Linea Aspera jest rozdziałem zamkniętym, zespół nie istnieje a jego kontynuacja nie jest już takim hitem jak poprzednie wcielenie. Zazwyczaj w muzyce istnieje synergia między autorami: jako wzorcowy przykład wystarczy podać duet Lennon-McCartney, żaden z nich po rozpadzie the Beatles nie sięgnął szczytów które zdobyli razem.
Linea Aspera działali tylko przez dwa lata w Londynie (2011-13). Zespól tworzyli Zoè Zanias (występująca pod pseudonimem artystycznym Alison Lewis, autorka tekstów) oraz Ryan Ambridge grający na syntezatorach. Nagrali tylko jeden minsingiel (wydany na kasecie magnetofonowej) i dwa albumy długogrające: Linea Aspera, i Linea Aspera II. Muzyka to doskonały chłodnofalowy elektroniczny post-punk. Ich płyty na e-bay osiągają bajońskie ceny. O czymś to świadczy.
A to mój faworyt z ich repertuaru, Lemanai, najpierw w wersji wideo wykonanego przez fana a następnie w wersji live (niestety nie w całości..).
Każdy fan Joy Division zna na pewno film z "jazdy obowiązkowej" - "Here Are The Young Men". Zlepek kawałków koncertów, nagrywanych na taśmach 8 mm, pourywanych, niedokończonych i słabej jakości. Wiadomo, nagrania w większości amatorskie, poza tym z powodu ataków epilepsji Iana Curtisa koncerty odbywały się w półmroku, niemalże w zupełnej ciemności.
Kiedy w ostatni weekend, powalony infekcją, obejrzałem raz jeszcze ten dokument zacząłem zastanawiać się, dlaczego ani Factory, ani żaden z ex-członków nie myślą o remasteringu tego filmu? Peter Hook poświęca całe koncerty na odświeżanie repertuaru Joy Division, gra w całości zarówno Unknown Pleasures jak i Closer (może słowo "gra" jest tutaj nie do końca adekwatne) podobnie New Order, którzy zwłaszcza na bis, prezentują nowe wersje starych piosenek. Może dla kolegi, któremu tak wiele zawdzięczają, mogliby pomyśleć o nowoczesnych technikach komputerowych i pokusić się o zrobienie niespodzianki fanom?
A dzisiejsza technika może cuda - TUTAJ artykuł na ten temat. A TUTAJ coś co idealnie pasuje do Here Are The Young Men. Panowie - do roboty!
Jest rok 1988, to czasy kiedy na koncerty chodziło się żeby kontemplować muzykę, jak to ktoś zauważył:not a single fucking phone waving in the air... I to właśnie taki koncert. Wtedy kiedy Brytyjczycy z the Fileds of the Nephilim byli na szczycie po wydaniu doskonałego The Nephilim i przed Elizium. Później zamilkli na wiele lat.
Pamiętam jak wielkim zwolennikiem FOTN był Tomasz Beksiński, jak przy odbiorniku radiowym fascynowałem się jego wprowadzeniem do płyty Nephilim. A sama płyta? Na pewno tutaj jeszcze się pojawi, bo jakże nie? To przecież chłodnofalowa jazda obowiązkowa.
Koncert z stanowi pewnego rodzaju przegląd przez największe piosenki w dorobku zespołu. Niestety na YT dostępnych jest zaledwie kilka piosenek, a całość można znaleźć na oficjalnym DVD grupy: Revelations / Forever Remain / Visionary Heads - Live at the town and country club, London 1988.
Tracklista:
1. Endemoniada 2. Reanimator 3. Dust 4. Love Under Will 5. Trees Come Down 6. Moonchild 7. The Watchman 8. Last Exit For The Lost 9. Chord of Souls 10. Preacher Man 11. Dawnrazor 12. The Sequel 13. Phobia 14. Laura
Dla tych ostatnich straconych październikowych dni
Twoja gwiazda
Przez blizny
Przez blizny
Znajdę znowu
Twoje światło
Nie ma ucieczk
Pamięć
Nieproszona
Wróg
Niechciany
Ty
Ty odrzucisz ślady
Po których przyszłaś
Będziesz ukrywać
Pęknięcie w swoim kręgosłupie
Które mówi mi że jesteś
Nieprawdziwa
Pamięć
Nieproszona
Nie ma ucieczki
Więc staraj się
Wróg
Niechciany
Ty
Ty odrzucisz ślady
Po których przyszłaś
Będziesz ukrywać
Pęknięcie w swoim kręgosłupie
Które mówi mi że jesteś
Nieprawdziwa
Ty
Ty odrzucisz ślady
Po których przyszłaś
Będziesz ukrywać
Pęknięcie w swoim kręgosłupie
Które mówi mi że jesteś
Nieprawdziwa
Nie ma ucieczki
Więc staraj się
Zdolność do
okrucieństwa
Moja miłości
Co uczyniłaś
Z czasem który myślałem że mam
Wróć
Nie opuszczaj mnie
Wycinek kataleptycznej przeszłości
Jesteś coraz bardziej osobliwa
Skłaniałem się do tego że uwierzysz iż jesteś w
błędzie
A ty grasz
Więc nie mogę cię uwolnić
Musisz się ocalić sama
Jest za późno
Stracona w jakimś nawiedzonym miejscu
Gdzie gasną światła
Ślepnę tutaj
Poddaję się strachowi
Znów w twoich ramionach
W czarnej dziurze twojej miłości
Twojej pełnej szantażu miłości
Nie będę protestował
Nie będę zgadywał
Nie będę się opierał
Tak jak pozostali
Zamki piaskowe
Zamek piaskowy
Woda wolno go burzy
Jestem tutaj skaczę po kamieniach
Powinienem wiedzieć że ta miłość utonie
Że zniszczą ją szybko
Przypływy zmawiające się zmasowaną siłą
Ale ty się trzymasz
Zamku na ocenie
Zostałeś wyprzedany
Nie widziałem nigdy
Fajerwerków podczas przypływu
Kolory zamazują się
Zniszczą cię szybko
Przypływy zmawiające się zmasowaną siłą
Ale ty się trzymasz
Ty się trzymasz
To ten sam stary koniec
Ciągle kłamstwo
Widziałem prądy powietrza
Na niebie
Ciągle w tobie
Ciągle jestem w tobie
Twoja płynąca w żyłach supernowa
Ślizgająca się milami serpentyna
Pustych korytarzy
Ciągle czegoś pragnę
Ciągle jestem w tobie
Twój żarzący się fosforyzujący ocean
Trzymaj mnie bliżej jak długo światła
Roztaczają się między nami
Zauważyłaś że oddycham pod wodą?
Kapie
Przez moje palce
Ciągle jestem w tobie
Twoja płynąca w żyłach supernowa
Ślizgająca się milami serpentyna
Pustych korytarzy
Ciągle czegoś pragnę
Kapie
Przez moje palce
Wślizguje się
Przez moje palce
Nie mogę przestać
Jeśli tylko miałbym drogę
Jak ćma w ogień
Dokonałem wyborów
Kończyna fantomowa/rozdzieleni przez
noc
Ona mówi: bałam się nocy
Pomiędzy zawirowaniami
I wiem
Połamie swoje drobne ramiona
Będąc zbyt blisko tego
Myślałem że ona zdaje się być tą
Która uwierzyła w krzykliwą reklamęsamej siebie
Nie mogłem powiedzieć „nie”
Nie mogę powiedzieć „nie”
Zatem wyznacz granicę
Mój anielski pasożycie
Odwołaj swoją miłość
Odwołaj swoją miłość
Poczuj mnie
Poczuj mnie
Kiedy rozpoczynają się traumatyczne myśli
Twoją fantomową kończynę
Zabrałaś tajemnice
Nie wiedząc że są moje
Moje
Oferowałaś mi ochronę
Żeby mnie przykuć do siebie
Do siebie
I choć wyglądało jak byś mnie opanowała
Kładąc miny pod nogami
Nie mogłem odejść
Nie chciałem odejść
Teraz koniec z zaufaniem
Jesteś takim samym przypadkiem jak ja
Odwołaj swoją miłość
Poczuj mnie
Kiedy słońce pali skórę
Twoją fantomową kończynę
Nic już nie jest „na zawsze”
Nieustający
Twój głos uderza mnie tak mocno
I szybko
I tak długo mierzysz mnie wzrokiem
Jestem bezradny
Jestem bezradny
Czy też mnie czujesz?
Blaknę
I jestem na skraju wyczerpania
Żyję w kłamstwie
Czekasz by być oskarżona
Możesz mi obiecać
Że nigdy nie obiecasz
Jeśli będziesz nieostrożna
Przysięgniesz że ta chwila będzie zawsze
Czy mnie też czujesz?
Blednę
I jestem na skraju wyczerpania
Żyję w kłamstwie
Czekam na oskarżenie
Nieustający
Czy też mnie czujesz?
Blaknę
I jestem na skraju wyczerpania
Żyję w kłamstwie
Czekasz by być oskarżona
Wyobrażone życie
Ostatnio zbierasz urywki
Obrazki, anegdoty
Wszystko w nadziei
Substancje wyciszają echa
Duchów całujących twoje dłonie
A później podcinających twoje gardło
By mogła spać jej miłość
W świetle jesiennych gwiazd
Zimna i głęboka
Ale ciągle co noc spadają bomby
Na wyobrażone życie
Wyostrzając pytania
Jak ostrzy się noże
Jak aparaty rentgenowskie w mojej pamięci
Mężczyzna w pokoju
A dziewczyna w niebie
Dlaczego po prostu się nie postarasz?
Będę milczał jeśli zechcesz
Przysięgając że cię nie usłyszę
Nikt nie chcę wiedzieć
Że jestem jedynie widmem
Które fatalnie zobrazowało ci
Swoje motywy
Będę milczał jeśli zechcesz
Przysięgając że cię nie usłyszę
Nikt nie chcę wiedzieć
Że jestem jedynie widmem
Które fatalnie zobrazowało ci
Swoje motywy
Chwila którą stracę
Nic się nie zmienia
Wiem wiem wiem
Po prostu przestawiam słowa
Wiem wiem wiem
Starając się przekonywać siebie o zaniku
I zaćmieniu znaku, to wszystko źle
Może już zbyt długo jestem stracony?
Tak więc jeśli nie masz nic przeciwko temu, zostanę
tutaj na chwilę
W tej nieniszczącej rozkoszy
W tej chwili za którą tak tęsknię
To ta chwila za którą tak tęsknię
To ta chwila za którą tak tęsknię
Tak więc moja rozbita przyjaciółko
Wiem wiem
Jeszcze uchwycimy lot ostatniej supernowej
Umierasz we śnie tak rozpaczliwie wierząc
Że to cię odrodzi, ale to nie prawda
Może nic już nie da się zrobić, nie nie
Tak więc jeśli nie masz nic przeciwko temu, zostanę
tutaj na chwilę
W tej nieniszczącej rozkoszy
W tej chwili za którą tak tęsknię
Tak więc jeśli nie masz nic przeciwko temu, zostanę
tutaj na chwilę
W tej nieniszczącej rozkoszy
W tej chwili za którą tak tęsknię
To ta chwila za którą tak tęsknię
To ta chwila za którą tak tęsknię
Ślad
Pod koniec lata
Byłaś taka ożywiona
I tak uwodzicielska
Jak nadzieja zanim nie umarła
Tak więc rzuciliśmy się w zimę
Co za bezrozumny upadek
Wszystko co mogłem zrobić to czuć ten chłód
A twoje instynkty umarły
Stłumione wewnątrz
Niczym ledwo oddychające motyle
To rozdarło niebo
Gdy jej trop był mój
Teraz straciłeś siebie a czas mija
Trzymając bicie jej serca pod kontrolą
Kiedy ją wchłaniałem
Wszystkie pragnienia rozrzucone w puchu
Jej skóry
Myślałaś że zrobisz wrażenie
Ale odepchnąłem twoją dłoń
To tylko kolejne pożądanie
Przeznaczone do wyginięcia
Wyginięcia
A twoje instynkty umarły
Stłumione wewnątrz
Niczym ledwo oddychające motyle
To rozdarło niebo
Gdy jej trop był mój
Teraz tracimy siebie w upływie czasu
W upływie czasu
W upływie czasu
W upływającym czasie
Przyciągając poranek
Im więcej widzę tym mniej jestem
Im więcej ciebie tym bardziej ja jestem
niezrealizowany
Niezrealizowany
Topię się na twoim języku
Połknięty
Do twojego podziemia
Sterylizacja narzędzi
Usypianie niewinności
Szansa na zamazanie odcisków palców
Zatracasz się w zbytku
Im więcej czuję tym bardziej nierealnym się czuję
Zachodzące niebo
Przemyka nocny koszmar
Nie ustawaj
To może być wszystkim co mamy
A w tej ciemności jestem wszystkim czym nie jestem
Sterylizacja narzędzi
Usypianie niewinności
Szansa na zamazanie odcisków palców
Zatracasz się w zbytku
Usypianie niewinności
Usypianie niewinności
Usypianie niewinności
Usypianie niewinności
Obudź się
Przyciągnij poranek dla swojej miłości
Przyciągnij poranek dla swojej miłości
Przyciągnij poranek dla swojej miłości
Nieodwzajemniony/ skradzione
jeziora
Mogę sobie wyobrazić ciebie
Rozkładasz skrzydła pośród śniegu
I kiedy kapie morfina
Sceneria zmienia się
W coś czego nigdy nie znałem
Myśląc że to może być realne
Że może moje marzenia nie były daremne
Ale kiedy zbliżam się do ciebie
Nasze słowa się zderzają
Znikasz
Oddalasz się
Czuję
Że to coraz mocniejsze
Każdego roku
Jakby każda tortura na którą zasłużyłaś
W niebie i na ziemi
Była zaaranżowana
Porażką
Ale ciągle żyje i się rodzi
Jestem twój by to odsunąć
Mogę sobie wyobrazić ciebie
Rozkładasz skrzydła pośród śniegu
I kiedy kapie morfina
Przesuwasz usta
Sens utracony w szyfrze
I gdzieś pośród nocy
Twoje chemikalia płoną
Czekasz cały czas
Czekasz non stop
Czuję jak jestem bliżej
Z roku na rok
ISOLATIONS: Zastrzegam sobie prawa autorskie do
tłumaczeń tekstów
Raised by Swans - Codes and Secret Longing House
of Miracles 2005, Tracklista: A Cipher In A Foreign Sky, Violet Light, There Is
No Escape, Capable of Cruelty, Sandcastles, Still Inside You, Phantom Limb /
Divided By Night, Relentless, Imagined Life, The Moment That I'll Miss, Scent,
Drag The Morning, Unrequited / Stolen Lakes,
Na tym blogu
nie gościli jeszcze wykonawcy z Kanady. Dziś debiut. Eric Howden - to nazwisko
odpowiedzialne jest za projekt Raised by Swans. W jednym z wywiadów wyjaśnił
genezę nazwy. Wszystkie jego sny od zawsze są ponure. Tylko raz miał bardziej
optymistyczny - śniło mu się że został porwany w lot przez łabędzie. Wtedy
postanowił uwiecznić to w nazwie zespołu.
Płyta Codes and Secret Longing nie ukazała się ani
na CD ani na winylu. To znak postępu. Można zakupić ją jako pliki mp3 w
Internecie. Płyta porusza lekkością, z tekstów emanuje charakterystyczny
przygnębiający nastrój. Jak widać muzycy na różnych kontynentach trapieni są
przez te same problemy. Polecam w szczególności Phantom Limb/Divided By Night -
piosenka w której autor przenosi tzw. syndrom kończyny fantomowej (trapiący
ludzi po przeszczepach) w sferę uczuć międzyludzkich...
Howden ostatnio znowu przemówił, dyskografię
wzbogacił album Öxnadalur.
Wywiad nagrany został dla BBC Blackburn program Spinoff 28.02.1980 roku przed koncertem w Preston Warehouse.
Jakie są Twoje relacje z innymi zespołami z Manchesteru?
Jesteśmy odizolowani, my zespoły z Factory. Mamy w tej grupie dużo do zrobienia. Chcemy grać wiele koncertów, jest wiele innych cech podnoszących naszą wartość które podziwiamy, jak choćby okładka z papieru ściernego longplaya the Durutti Column. Trzymamy się razem, a niektóre zespoły znaliśmy z czasów naszych początków jak choćby Buzzcocks, ale chcielibyśmy też widywać więcej innych zespołów z Manchesteru, i w ogóle więcej innych grup.
Jaki jest obecnie stan nowej fali?
Nie mam pojęcia. Wiele zespołów straciło swoją jaskrawość. Jest kilka nowych zespołów, które słyszałem, nieraz z dziwnymi płytami. Płyty które słyszałem, i które lubię, to zespoły z Factory jak: Section 25, A Certain Ratio. Staram się nie słuchać zbyt wiele nowej fali, mam swój stały zestaw którego zwykłem słuchać od wielu lat, znam kogoś pracującego w sklepie płytowym blisko miejsca gdzie mieszkam, i on włącza mi płyty i pyta: znasz ten singiel? Tak było na przykład z singlem zespołu The Tights taka ponura rzecz, czy grupa nazywająca się Bauhaus z Londynu która nagrała jeden singiel. Ale nie ma takiej, którą lubię do tego stopnia, że mógłbym powiedzieć: kupuję wszystkie płyty długogrające tego wykonawcy bo uważam że to wielki wykonawca czy, nie kupuję bo ich płyty zawsze są dziwne.
Masz plany występów zagranicznych?
Mamy zaplanowane występy w Holandii i Niemczech i zamierzamy lecieć do USA. Oni chcieliby żeby to były wyjazdy 3 miesięczne, czy coś koło tego, ale my chcemy na około 2-3 tygodnie, organizatorem prawdopodobnie będzie Rough Trade. Myślę, że polecimy z Cabaret Voltaire. Lubię ich, są dobrym zespołem, zapomniałem o nich wspomnieć. Zamierzamy robić to co najbardziej lubimy, grać muzykę tam gdzie chcemy. Nienawidzę być traktowany w typowy sposób w jaki wytwórnie traktują zespół: nagrywasz płytę, później trasa i robisz jak np. w Odeon robią wszystkie zespoły. Nie chcę tak. Mamy takie doświadczenia z supportowania Buzzcocks. To było naprawdę niszczące dla duszy, zwłaszcza końcówka. Powiedzieliśmy sobie wtedy, że więcej nie koncertujemy. A jeśli będziemy to niedużej niż około 2 tygodnie.
Jaka jest twoja relacja z Factory?
To bardzo głęboka przyjaźń wszyscy się znają dzielimy się wszystkim 50:50.
Czy bycie w Factory nie sprawia, że czujecie się zaściankowo?
Nie wiem, może dla kogoś patrzącego z zewnątrz, ważne jest, że nie ma nacisku na podpisywanie, jak w innych wytwórniach, które zawsze patrzą za nowym zespołem, za nową wielką rzeczą przynoszącą zyski W Factory podpisali kontrakty z kim mieli, wypuszczają płyty kogo chcą, i kogo lubią. Tak to się kręci. Możesz wypuścić serię 3 singli, a za pól roku może już cię nie być. Wiesz – lubię taki typ relacji.
Macie kilka piosenek na trzeciej składance Fast Earcom, czy to druga składanka?
To druga, tak druga.
Jak to się stało że tam się znaleźliście?
To były początki naszego grania, graliśmy kilka razy z The Rezillos. Ich managerem był Bob Last i wspominał o założeniu wytwórni płytowej. I chciał żebyśmy dla nich nagrali singiel. Ale pojawiło się Factory, więc zaczął nagrywać z Gang of Four, the Human League, i związał się czymś w rodzaju managmentu z Human League i też z innymi zespołami. Kiedy produkowaliśmy album zostało nam kilka piosenek, nagraliśmy 16 ucięto 10 i nasz manadżer, Rob Gretton rozmawiał z nim o tym. Wspomniał o tej idei w Earcon i zaproponowaliśmy im 2 piosenki na tym wydawnictwie. Ponieważ lubimy wydawać wszystko co nagramy w taki czy inny sposób, jak dla Earcon, wydaliśmy też rzecz nazwaną Sordide Sentimental, taki francuskojęzyczny limitowany magazyn z płytą. Są tam dwie piosenki, które nie wyszły na płycie czy singlu. Lubimy wydawać tyle ile się da, w każdej formie. To trudne z Factory z powodów limitów finansowych. Nie można sobie od tak wydać płyty bo są już inne plany. Wtedy patrzymy za inną formą wydania.
Dokąd podąży Joy Division i kiedy nastąpi koniec zespołu?
Myślę, że powinniśmy podążać drogą na której jesteśmy. Powinniśmy grać i cieszyć się tym co gramy. Kiedy ta radość się skończy, to wtedy powinniśmy się spakować. I to będzie koniec.
Isolations: Zastrzegam sobie prawa autorskie dla tłumaczenia wywiadu.
Nie ukrywam, że mam kłopot z zespołami które za bardzo emanują symboliką. W tym przypadku nawiązywanie do samobójstwa Iana Curtisa jest aż nazbyt wyraziste. Niemniej zespół zasługuje na wyróżnienie bowiem klimat może się podobać. Piszą o sobie: Jesteśmy zimnolodową odpowiedzią na wyalienowany świat która pada z dwóch ciepłych bijących serc. Duet Larissa Iceglass i WilliamMaybelline jawi się jako prawdziwi romantycy dzisiejszych czasów, podziwiający Williama Wordswortha, zafascynowani pięknem nowego ascetyzmu, eksplorujący brytyjskie brzegi morskie i lasy nocą, i zainspirowani urbanistyką Berlina. Nagrywają od 2011 a w dorobku mają:
2011: Lebanon Hanover / La Fete Triste (mini album)
2012: The World Is Getting Colder (album, Fabrika Records)
2012: Why Not Just Be Solo (album, Fabrika Records)
2013: Tomb for Two (album, Mecanica / Dead Scarlet Records)
Muzyka jest minimalistycznym dark wave, niemniej ciekawa i wciągająca. Przypomina mieszankę the Wake, wczesnego New Order, Xymox. Tutaj fragment występu w Londynie w 2017 a jednym z utworów jest nostalgiczny Invite me to your country:
Warto co jakiś czas przekopywać się przez przepastne zbiory internetu. Można tam odszukać na prawdę perełki, a takim jest fragment niepublikowanego wcześniej koncertu Joy Division z Bowdon Vale Youth Club, Altrincham, na przedmieściach Manchesteru. Dodam, że krótka częsć tego występu pojawiła się w filmie dokumentalnym Joy Division.
Koncert miał miejsce 14.03.1979, a fragment zawiera trzy utwory: She's Lost Control, Shadowplay i Leaders Of Men. Film nagrany został na taśmie 8 mm przez Malcolma Whiteheada. W Internecie krąży bardzo wiele dobrej jakości zdjęć z tego koncertu, może kiedyś ktoś zamieści pełne nagranie, bo nie chce mi się wierzyć, że takowe nie istnieje, zresztą w 2005 roku odbyło się odtworzenie całego 41 minutowego koncertu z Plan K w Brukseli.
Kasy pancerne w końcu muszą pęknąć, i tak jak światło dzienne obejrzały rękopisy piosenek Iana Curtisa, tak też można być pewnym, że pojawi się w całości i ten koncert. Na razie delektujmy się tym, co mamy. Zapraszam.