środa, 13 października 2021

Mick Middles i Lindsay Reade: Życie Iana Curtisa - Rozdarty cz.5: Pierwszy zespół muzyczny Ian Curtis założył w wieku 12 lat...

Dziś omawiamy kolejny fragment z książki Micka Middlesa i Lindsay Reade (poprzednie fragmenty  omówiliśmy pierwszy TUTAJ, drugi TUTAJ, trzeci TUTAJ, czwarty TUTAJ). 

Na początku rozdziału 2 pt. I Was Looking For a Friend dowiadujemy się, że Ian w wieku lat 11 został przeniesiony (z Pete Johnsonem) do męskiej Kings School w Macclesfield (warto zobaczyć TUTAJ). W przeciwieństwie do jego pierwszej szkoły ta była o wiele większa i dochodziło w niej do wielu aktów przemocy. Również poziom w szkole był wyższy, niż tej w Hurdsfield i zarówno Ian jak i Pete z najlepszych w poprzedniej szkole, spadli na niskie pozycje rankingowe w nowej.


Pete wspomina że wynikało to z faktu, iż w tej szkole był wiele dzieci uczących się wcześniej w szkołach prywatnych, gdzie był wyższy poziom. Mimo tego Pete wspomina, że Ian był bardzo zdolny, wszystko chwytał w mig a Pete przepisywał od niego prace domowe. Wtedy mocno się do siebie zbliżyli, bo wracali ze szkoły do domu razem. Ian grał nieco w rugby ale tego nie lubi, wolał piłkę nożną. Wtedy stworzył drużynę 13 latków a jego ambicją, jako jej kapitana, było wprowadzenie drużyny do ligi. Zaraził wszystkich tą pasją. 

Wtedy z Ianem i Pete przyjaźnił się jeszcze Paul Heapy. Ian był w tamtym czasie wielkim fanem speedwaya, w szczególności Ivana Maugera. Organizował dla kolegów wyścigi a la speedway na rowerach i fundował nagrody. 

W okolicach lat 12 Ian zainteresował się muzyką pop i wtedy to właśnie założył swój pierwszy zespół. Decyzję podjął pod wpływem programu telewizyjnego w którym zwracano uwagę na młode zespoły. Zdecydował, że jego zespół ten program wygra. W skład kapeli wchodzili Ian, Pete, Alan Firkin i Steve Moss. Zespół Treackle Teapot posiadał tylko dwa instrumenty, pianino Pete i ukulele Iana. Perkusję zrobili sami. Pete nie pamięta czy mieli wokalistę, ale liderem był Ian, tzn. sam siebie tak nie nazywał, niemniej za takiego go uważali bo był inicjatorem. Pete był przerażony faktem, że kiedyś zaproszą ich do TV, mieli w repertuarze tylko jeden utwór pt. Four Days to Go...


Siostra Iana pamięta kolejne wcielenie tej kapeli w której na perkusji grał Tony Nuttall, Ian na harmonijce ustnej, mieli też harfę. Ian miał też gitarę ale nigdy nie uczył się na niej grać.

Wtedy zainteresował się też dramatem i grał nawet w przedstawieniach. W jednej ze sztuk Ian i Pete grali szkockie prostytutki bo szkoła do której chodzili była męska wiec nie mogły grać tam dziewczyny.

Tony Nuttall był w tamtym czasie bliskim kolegą Iana ale ten trzymał Pete i Tonyego osobno. Był od nich młodszy a Pete był o niego zazdrosny, chciał być najlepszym przyjacielem Iana, ten jednak miał dwóch najlepszych przyjaciół. Tony spędzał z nim życie w Manchesterze - chodzili na speedway, natomiast z Pete robili rzeczy, których Tony nie lubił - pisali historyjki i opowieści. Pewnie dlatego Ian trzymał ich w izolacji, mieli zupełnie inne zainteresowania.

Pete wspomina, że Ian prawie nigdy się nie gniewał - na niego zezłościł się tylko raz, kiedy ten wysłał mu groźbę śmierci. Było to oczywiście żartem, niemniej zostało bardzo źle przyjęte przez Iana.


 
C.D.N.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz