Junya Watanabe ur. 1992 r. (nie mylić z projektantką mody) jest artystą - fotografem mieszkającym w Tokio. A dokładnie - fotografem zafascynowanym Tokyo. Choć zaczęła robić zdjęcia dopiero w 2017 roku, zaraz po ukończeniu studiów, jednak to co proponuje, jest niepowtarzalne, zjawiskowe i niezwykłe. Junya przy pomocy aparatu przenosi nas w inną rzeczywistość. Sama określa się skromnie mianem Fotografa Nocy, co nie charakteryzuje w pełni tego co robi. Sposób, w jaki potrafi uchwycić światła miasta, neonowe nocne pejzaże i ruchome obiekty, jest absolutnie hipnotyzujący.
THEY KEEP CALLING ME
Blog o niedostosowaniu,
śmierci i przemijaniu,
o poezji,
mijającym czasie i o Ianie Curtisie,
o Joy Division muzyce i sztuce, która nie wróci do etapu tworzenia,
ale która jest w nas
sobota, 22 października 2022
Junya Watanabe: Fotograf Nocy
Nocą wszystkie koty są czarne, ale nocą także wszystko może się zdarzyć. Przychodzą do na koszmary ale też marzenia, w których możemy odczuć niemożliwy do spotkania świat na jawie. Sen staje się zatem szansą na spotkanie rzeczywistości realnej z fantastyczną. I tak właśnie jest na zdjęciach Junya Watanabe. Atmosfera miasta nocą, kiedy pada deszcz, gdy wszystko odbija się kałużach i mokrej jezdni pokazuje w sposób absolutnie zadziwiający. Jest to świat równoległy na wyciągnięcie ręki…
Szczególne wrażenie robią jej zdjęcia kwitnących drzew wiśni. Różowy, delikatny baldachim rozciąga się nad ziemią, stając się obietnicą czegoś dobrego. Wchodzimy w dżdżystą porę roku i choć jesienią nie zobaczymy kwitnących drzew, feerię barw zapewnią nam liście a w krajobrazie miejskim reflektory samochodów i światła wystaw.
Są fotografowie, którzy uwieczniają uliczne pejzaże, powstają one jednego dnia o określonym czasie. Przekazują nam światło, siłę wiatru, swoje emocje, obecność ludzi… Należy do nich Junya Watanabe, o której niewiele wiadomo, poza tym co możemy wyczytać z jej zdjęć.
Jeśli masz ochotę wniknąć w podobne ujęcia albo po prostu obejrzeć więcej zdjęć Junyi znajdziesz je na jej stronie internetowej (LINK). Nie zapomnij również zajrzeć na jego kanał na YouTube, gdzie utrwala przechadzki po Tokyo (LINK).
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz