sobota, 1 czerwca 2019

Lindsay Reade: the Factory Girl i przyjaciółka Iana Curtisa z Joy Division

Opisując (niewątpliwe) zasługi Tony Wilson'a dla sceny muzycznej Manchasteru zapomina się zazwyczaj o Lindsay Reade, jego byłej żonie (krótko o niej pisaliśmy TUTAJ). 

A trzeba przyznać, jest to kobieta niezwykła, bo biorąc nawet pod uwagę okoliczności ich rozwodu (pobrali się w 1977 roku i rozstali po sześciu latach z powodu obustronnych niewierności i licznych konfliktów), pod koniec życia Wilsona znów bardzo się do siebie zbliżyli. Była żona wspierała chorego na raka Tony'ego i ponownie stali się przyjaciółmi. Lindsay opisała ich wspólnie przeżyte lata w książce wydanej w 2010 r. pod znamiennym tytułem: Mr Manchester and the Factory Girl: The Story of Tony and Lindsay Wilson

To ona byłą ową Dziewczyną Factory Records. W życiorysie zawodowym określiła siebie jako współzałożycielkę wytwórni Factory Records (TUTAJ). To podobno dzięki niej Wilson wydał singiel Electricity grupy Orchestral Manoevres in the Dark - FAC 6 (TUTAJ), a potem zawarł kontrakt ze Stone Roses oraz z Silvertone.
Lindsay Reade z wykształcenia jest psychologiem. Ukończyła  w 1973 r. University of London z tytułem Bachelor of Arts, a wcześniej, w 1970 r. Whalley Range Grammar School. Nie jest zatem muzykiem, zanim poznała Wilsona w zasadzie nie miała nic wspólnego z przemysłem muzycznym. Jednak nie przeszkodziło to jej w założeniu zespołu muzycznego Infinitum w ramach pracy w wytwórni Factory Records. Oprócz niej w grupie byli muzycy ze Stockholm Monsters oraz Peter Hook, wtedy basista New Order. Nagrali tylko jeden singiel, cover piosenki Joe Meek Telstar zatytułowanej: Telstar in a Piano Bar i wydanej w 1983 roku jako FAC 96. Była to pierwsza płyta, na której okładce znalazł się hologram.


Próbowała także śpiewu, to ją słyszymy na singlu Durutti Column I Get Along Without You Very Well z 1983 r. który również był coverem, tym razem piosenki Franka Sinatry, też wydanym przez Factory Records pod numerem FAC 64.



Krótko była też menagerem 52nd Street. Po licznych sporach została zwolniona z wytwórni co zbiegło się z jej rozwodem. W książce utrzymywała, że jednym z powodów jej odejścia była trauma po samobójstwie Iana Curtisa, z którym była zaprzyjaźniona. Jego śmierć niejako skaziła w jej oczach wytwórnię. Pogłoski o jej zaangażowaniu w sprawy lidera Joy Division mogą nie być przesadzone. Krótko przed śmiercią Curtis mieszkał przez tydzień w domku letniskowym należącym do niej i Tony'ego. I podobno jego zły stan został przez Lindsay zauważony, lecz Wilson go zbagatelizował... Nigdy nie dowiemy się jak było naprawdę. Jednak to głównie w oparciu o jej wspomnienia Tom Middles wydał książkę Torn Apart: The Life of Ian Curtis (wkrórce jąu nas opiszemy). Z okazji jej wydania w 2007 r. Tony Wilson rozmawiał o niej z Lindsay podczas swojej audycji radiowej. Nagranie wyemitowano w maju, raptem trzy miesiące przed śmiercią Wilsona...   


Lidsay Reade mieszka na stałe w Manchesterze obecnie i jest, jak sama o sobie pisze: Freelance writer / A&R lead / Negotiator (TUTAJ).

Czytajcie nas, codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

piątek, 31 maja 2019

Umarli wcześnie - mimo tego zostali zapamiętani na zawsze

Niedawno wspominaliśmy 39. rocznicę tragicznej śmierci Iana Curtisa. Odszedł mając zaledwie 23 lata. O nim i o okolicznościach jego śmierci oraz o podobnych przypadkach pisaliśmy wielokrotnie (TUTAJ). I za każdym razem wyrażaliśmy żal. Bo wszystkie te osoby mogłyby dokonać jeszcze wiele, gdyby wszystko potoczyłoby się inaczej. Mimo tego zostali zapamiętani. 

W przeszłości inni genialni twórcy, którzy zmarli przedwcześnie również pozostawili przebogaty dorobek, dorobek tak niezwykły, iż inni czerpią z tego dzisiaj. Zatem po kolei:

Tomasso Masaccio (1401–1428): 27 lat

Nic nie wiadomo o Masaccio, mistrzu florenckim, malarzu wczesnego włoskiego renesansu aż do 1421. Lecz potem, w przeciągu zaledwie siedmiu lat przeobraził sztukę dzięki zastosowaniu, po mistrzowsku, zasady perspektywy linearnej i światłocienia, czyli dramatycznego kontrastu światła i ciemności. Innymi słowy, Masaccio potrafił stworzyć malowidła do złudzenia naśladujące kompozycje trójwymiarowe, jak ma to miejsce we fresku Wypędzenia z Raju (ok. 1427).

Giorgione (1478–1510): 32 lata
 

Słynny i ceniony w swoich czasach, lecz do dzisiaj zachowało się o nim bardzo mało informacji.  Przypisuje mu się malowanie pigmentami, które mieszał z olejem i elastycznymi żywicami na obrazach co dało efekt światła. Pozostawił pięć malowideł, za to wszystkie niezwykłe. Zmarł w wyniku zarazy

Rafael Santi (1487-1520): 37

Malarz i architekt. Urodził się w Wielki Piątek i zmarł w Wielki Piątek. Działał w najważniejszych ośrodkach propagujących kulturę renesansu, na dworach w Urbino, Florencji, w Rzymie za pontyfikatu papieży Juliusza II i Leona X. Żył samym czasie co Leonardo da Vinci, Michał Anioł i Bramante i tak jak oni poszukiwał ideału piękna. Tworzył arcydzieła, przez długie lata uznawane za najwyższe osiągnięcia sztuki. Był artystą genialnym – jeszcze za życia określanym jako Il divino (boski).

Antoine Watteau (1684–1721): 37 lat


Artysta okresu rokoko. Sławny z powodu Fêtes Galantes, kapryśnych i teatralnych obrazów ukazujących kobiety i mężczyzn śpiewających, tańczących, flirtujących i bawiących się w plenerze. się. Jego fantastyczne, połyskujące kompozycje wywarły istotny wpływ na sztukę, poezję, teatr i modę. Zmarł prawdopodobnie z powodu gruźlicy.

Vincent van Gogh (1853–1890): 37 lat


Van Gogh był artystą, którego prace wyceniane są dzisiaj na dziesiątki milionów dolarów, sam, sprzedał tylko jeden obraz, choć był niezwykle płodnym malarzem (a także interesującym autorem listów). Treść jego korespondencji z bratem zawiera informacje, które zostały wykorzystane do interpretacji dzieła artysty po jego śmierci. Listy dostarczyły również wglądu w emocjonalne zmagania, które ostatecznie doprowadziły go do samobójstwa w wyniku nieumyślnego postrzału.

Georges Seurat (1859–1891): 31 lat
 

Seurat stał się znany ze sprzeciwu wobec sztuki impresjonistów. Jest twórcą neoimpresjonizmu, a jego obraz: Niedzielne popołudnie na wyspie La Grande Jatte (1884-86) jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł w świecie zachodnim. Seurat wynalazł pointylizm, czyli metodę nakładania farby w postaci małych kropek, aby przez to uchwycić maksymalną koncentrację kolorów. Zmarł nagle, prawdopodobnie z powodu zapalenia opon mózgowych, u szczytu swojej kariery.

Egon Schiele (1890–1918): 28 lat
 

Schiele, który odegrał kluczową rolę w rozwoju austriackiego ekspresjonizmu, odniósł sukces jako artysta, ale nie bez kontrowersji. Wyraźnie erotyczne obrazy artysty wywołały jego krytykę i ostatecznie doprowadziły do aresztowania w 1912 r. Ostatecznie od zarzutów odstąpiono, lecz artysta odtąd tonował swoje prace, które zostały docenione i na wystawie w 1918 roku cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Jednak kilka miesięcy po wystawie malarz zmarł na grypę hiszpańską.

Amedeo Modigliani (1884–1920): 35 lat
 

Ten słynny włoski portrecista cierpiał na gruźlicę i co gorsza, aby złagodzić ból, nadużywał alkoholu i narkotyków. Kiedy Modigliani zmarł w wyniku zapalenia opon mózgowych, jego kochanka i muza, malarka Jeanne Hébuterne, wyskoczyła z okna swojego mieszkania. Pozostały po nim dzieła sztuki, wieczne w swoim pięknie. 

Yves Klein (1928–1962): 34 lata


Klein, konceptualny i nieco megalomański artysta był przeznaczony do rzeczy wielkich, przynajmniej we własnych oczach. Znany jest zarówno z monochromatycznych obrazów, jak i pomysłowych i prowokacyjnych instalacji, takich jak pokaz 11 płócien pomalowanych na niebiesko, które tytułem nawiązywały do Picassa Monochromatyczne propozycje: niebieski okres. Zrobił także wystawę Pustka, w której pokazał jedynie pustą galerię ze świeżo pomalowanymi ścianami. Takie dzieła performance sprawiły, że niektórzy krytycy nazywają go dziś genialnym prekursorem postmodernizmu. Zmarł nagle po trzecim ataku serca w ciągu dwóch miesięcy.

Wszyscy artyści, których opisaliśmy niezwykle sumarycznie, równie krótko żyli, lecz jakże intensywnie. 

Pozostawili po sobie wielką sztukę oraz ogromny niedosyt i pytanie, czego by jeszcze mogli dokonać gdyby mogli tworzyć jeszcze przez kilkadziesiąt lat…

Czytajcie nas, codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

czwartek, 30 maja 2019

Z mojej płytoteki: the Opposition - Live Eighties


Dzisiaj będzie nieco krócej niż zazwyczaj, bowiem dzisiejsza płyta omawiana w dziale Z mojej Płytoteki jest dość zagadkowa. Znamy wykonawcę, legendarne the Oppostion, które wróciło do nas po latach milczenia z doskonałym Somwhere in Between (omawianym przez nas TUTAJ), wystąpiło także w Łodzi na Soundedit 2018 (opisywanym przez nas TUTAJ), i wydało też ostatnio kilka ciekawych wydawnictw (między innymi koncert live z Łodzi ze studia radiowego, czy specjalny boxset na zamówienie dla fanów, z dedykacją Marka Longa i ręcznie pisanymi tekstami - o tym wszystkim TUTAJ).

Tak więc the Opposition wydali płytę Live Eightees - gratkę dla fanów. I tak jak w przypadku koncertu z łódzkiego studia radiowego (TUTAJ) wydanego na płycie przez Sonic Records (TUTAJ) dzisiejszy album pochodzi spod znaku PIAS, ale może być zakupiony w sklepie wytwórni Sonic (tradycyjnie pozdrawiamy Pana Marka...). 

Wydawnictwo jest bardzo skromne, okładka przedstawia dość niewyraźne foto i tytuł, natomiast na drugiej stronie widnieje zdjęcie z setlistą.

Nie dowiemy się z okładki kiedy i gdzie nagrano poszczególne utwory, możemy jedynie znając dyskografię zespołu, oraz z zapowiedzi wydedukować, że to okres Emipre Days, zatem rok 1985 i okolice. 

Wersje koncertowe są doskonałe i zostały zremiksowane przez Kenny Jonesa

Album otwiera Black and White, z Breaking the Silence. Zaśpiewany bardzo żywiołowo przez Marka Longa, ale i doskonale zagrany. Po nim Abusing Words z albumu Empire Days, ta piosenka nie należy do moich faworytek, niemniej wykonana jest znakomicie. Empire Days to klasa sama dla siebie, piosenka napisana pod wpływem wojny o Falklandy (rok 1982). 5 minutes - pochodzący z tego samego albumu (otwiera go) a po nim I  Dream In Colour z Promises. War Zone to jedna z moich ulubionych piosenek z albumu Empire Days jak i z całej dyskografii zespołu, wykonana bardzo żywiołowo, mocno i autentycznie. Breaking the Silence umieszczono jako przedostatni na płycie, choć teraz jak i swego czasu zespół zaczynał nim koncerty (zresztą pada na początku: good evening). I kiedy wydaje się, że nic nas już nie zaskoczy na albumie pojawia się Small Talk śpiewany razem z publicznością, w zupełnie niesamowitej wersji - warto posłuchać!

Kilka ciekawostek: płyta do kupienia na stronie Sonic Records jest TUTAJ, to raz. Dwa - ubogą szatę tłumaczy opóźnienie w wydruku fanzinu, który ma być do płyty dołączony. Zespół wysyła go za darmo, jeśli ktoś zrobi sobie zdjęcie z płytą i wyśle na ich skrzynkę mailową. Oczywiście opiszemy go jak tylko do nas dotrze. Więcej szczegółów TUTAJ 

A jak to wtedy wyglądało? Ano tak:    



Reasumując, jest to doskonała płyta, koniecznie trzeba ją kupić dla samego klimatu lat, tamtych lat, które nigdy już nie powrócą. 

The Opposition - Live Eighties, Pias. Tracklista: Black and White, Abusing Words,  Empire Days, Five Minutes, I Dream In Colour, War Zone, Breaking the Silence, Small Talk 

środa, 29 maja 2019

Odznaki zespołów muzycznych: Steve McGarry i jego projekty odznak Joy Division

Przypinki czy odznaki w rozmaitej formie są nieodłącznym elementem pop kultury, co do tego nikt nie ma wątpliwości. Można je spotkać w każdym domu, są pamiątką po wydarzeniach i to rozmaitego rodzaju – od politycznych, przez koncerty grup muzycznych aż po imprezy społeczne czy religijne. 

Skąd się wzięły? Ich historia jest dość krótka. Wynalazcą przypinek jest Amerykanin, Benjamin S. Whitehead, który w 1896 r. opatentował odznakę lub guzik, mocowany do ubrania szpilką umieszczoną z tyłu. Rok później jego firma (istniejąca do połowy XX wieku) Whitehead & Hoag wyprodukowała pierwsze takie odznaki na obchodzony w Wielkiej Brytanii Diamentowy Jubileusz Królowej Wiktorii. Odznaki te były tanie i produkowane masowo, więc stały się niezwykle popularne.



Sukces spowodował rozwój firmy. W latach 90. XIX wieku W&H utworzyło sieć oddziałów w największych miastach Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz w Argentynie, Australii i oczywiście w Anglii

Lecz przypinki nie zaistniałyby, gdyby nie odkrycie celuloidu w 1839 r. przez francuskiego chemika Anselme Paye. Jego odkrycie doprowadziło do dalszych badań innych naukowców, a ostatecznie do powstania potężnej gałęzi przemysłu tworzyw sztucznych. Kolejne odkrycie należało do John’a Wesley’a Hyatt’a, który szukał substytutu kości słoniowej. Jego pierwszym znanym dziełem stała się nieudana kula bilardowa z 1863 r., która niestety wybuchła podczas gry ze względu na swój łatwopalny skład. Masa celuloidowa została następnie udoskonalona i w 1870 r. Hyatt uzyskał patent, a opracowana przez niego substancja stała się pierwszym tak masowo wykorzystywanym materiałem syntetycznym.

Celuloid, chociaż łatwopalny, miał wiele pożądanych właściwości – był ciepły w dotyku, łatwy do formowania i niedrogi. Po raz pierwszy użyto go masowo w amerykańskiej kampanii prezydenckiej z 1876 roku pomiędzy McKinley’em a Bryan’em. Zaczęto także produkować wczesne celuloidowe elementy reklamowe, wśród których prym wiodły bezpłatne przypinki zamawiane przez producentów cukierków, gumy do żucia i wyrobów tytoniowych.

Miliony przypinek powstało (z celuloidu i blaszanych) dla kampanii charytatywnych Amerykańskiego Czerwonego Krzyża i Armii Zbawienia podczas I wojny światowej. Podczas II wojny niezliczone przypinki zdominowały patriotyczne czerwono-biało-niebieskie kolory, a w latach powojennych królowały podczas licznych kampanii politycznych. Lata sześćdziesiąte przyniosły wzrost zainteresowania odznakami, które stały się symbolami protestu jednocząc studentów, hipisów i muzyków. John Lennon je uwielbiał i dzięki niemu postrzegano je jako fajną rzecz do noszenia. 

Lecz dopiero pojawienie się Sex Pistols i punka w 1976 roku sprawiło, że naszywki i przypinki stały się niezbędne. Odtąd ludzie z całego świata identyfikując się z ulubionym gatunkiem muzycznym czy zespołem noszą jedną lub więcej z oznak z logo swojej grupy muzycznej.
Jednymi z pierwszych takich odznak były te związane z zespołem The Ramones i zaprojektowane w lipcu 1976 roku na kuchennym stole Erica Idle'a. Ich powstanie wiąże się z Better Badges, małą firmą, ale ważną dla rozwoju kultury punk, utworzoną przez Joly MacFie (ur. 1950 r.) w zachodnim Londynie. Zrewolucjonizował on ruch fanów i skanalizował wpływ, jaki odtąd uzyskali na działalność muzyków.  Byliśmy firmą aktywną. Nigdy nie czekaliśmy, aż ludzie zwrócą się do nas z prośbą o zrobienie odznaki; byliśmy po stronie fanów, a nie zespołów, choć z czasem doszło do szczęśliwego połączenia. To wiązało się z oryginalnym hasłem, które wymyśliłem: „Image As Virus, Elitism For All” (Obraz jest wirusem, Elitaryzm dla wszystkich). – mówił po latach. Better Badges w ciągu zaledwie sześciu lat działalności wyprodukowała około 40 milionów szpilek, zaprojektowanych przez Jamie Reid’a, Peter’a Saville’a, Peter’a Fischli i Linder Sterling’a, dla czołowych zespołów brytyjskich, takich jak The Clash, The Ramones, Crass, Suicide, Joy Division, The Sex Pistols, The Modern Lovers, DAF, The Raincoats, Subway Sect i wielu innych. 

Inne były pomysłu samego MacFie a nawet poszczególnych fanów. Niedawno, w 2017 r. odznaki te zostały pokazane na wielkiej wystawie w Nowym Yorku zatytułowanej Image As Virus: Better Badges In The Punk Era. Pochodziły one w większości z osobistych zbiorów, największy z zaprezentowanych, liczący ok 10 tys., należał do Kevin’a Pedersen’a, który jest obecnie szefem wytwórni płytowych na Brooklynie.


Te dla Joy Division pochodzą z sierpnia 1978 roku i są projektu Steve'a McGarry'ego, który wymyślił logo Slaughter & the Dogs i zrobił okładkę do wersji An Ideal For Living (pisaliśmy o tym TUTAJ). Okazuje się, że właśnie do tej okładki wyprodukowano również zestaw 12 odznak. Mc Garry tak to zapamiętał: Rob Gretton kazał mi zaprojektować je w późnych latach 70-tych. Chciał mieć szybką serię różnych wzorów, więc użyłem tylko arkuszy Letraset, które miałem pod ręką (TUTAJ).
Tak oto dowiedzieliśmy się, że autor kultowej okładki na której do dziś wzoruje się masa zespołów chłodnej fali, był też autorem kultowych odznak, które można kupić na aukcjach internetowych do dziś.


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

wtorek, 28 maja 2019

CALM: zanim popełnisz samobójstwo, zadzwoń na infolinę...


Ian Curtis popełnił samobójstwo w 1980 roku. O tym wiedzą wszyscy fani muzyki lat 80. Lecz niewielka ich część wie o tym, że Tony Wilson (pisaliśmy o niem wiele razy TUTAJ) założył w 1997 roku, ze wsparciem Departamentu Zdrowia (NHS), Campaign Against Living Miserably (CALM) organizację charytatywną, której celem było i jest zapobieganie samobójstwom mężczyzn. 

Ten problem w Wielkiej Brytanii jest bardzo poważny, bo według statystyk pierwszą przyczyną zgonu wśród mężczyzn na wyspach, przez rakiem i zawałem serca jest właśnie samobójstwo. Podobna sytuacja ma miejsce w USA - o samobójstwach w tym kraju pisaliśmy TUTAJ
 
CALM najpierw działał poprzez telefon zaufania, aby wkrótce rozszerzyć działalność i próbować dotrzeć ze swoim przesłaniem poprzez różnorodne projekty społeczne. Wśród nich były akcje bilboardowe mają na celu uzmysłowić Brytyjczykom powagę problemu (spośród wszystkich samobójstw w ostatnich latach aż 76 procent zostało popełnionych przez mężczyzn) a także wydanie w 2012 roku przez The Factory Foundation płyty ze składanką utworów najpopularniejszych zespołów new wave, zatytułowanej Thirty One Album. Nagranie skompilował Dave Haslam, Peter Saville (we współpracy z LOVE Creative) odpowiadał za stronę plastyczną wydawnictwa, a Thomas Cockram dostarczył fotografie. 

Zyski z wydania albumu miały umożliwić CALM wprowadzenie krajowej bezpłatnej infolinii przez 24 godziny na dobę, lecz udało się ją tylko (aż) uruchomić ją w godzinach wieczornych i nocnych, od godziny 17.00, w weekendy, czyli w soboty i niedziele oraz w poniedziałki i wtorki (numer infolinii: 0800 58 58 58). 

Między 31 piosenkami na płycie znalazł się utwór The Durutti Column: Requiem Again, na nowo zremiksowane pierwotnie wydane przez Factory Records pod numerem FAC 244

 
oraz nagranie Jez’a Kerr’iego

 
Pełna lista 31 utworów jest TUTAJ. Odpowiedzialni za CALM równolegle powołali partnerstwo na rzecz wsparcia po samobójstwie w skrócie SASP. Jest to sieć grup wsparcia dla osób, które straciły bliskie osoby w wyniku samobójstwa.

Odejście Iana Curtisa najwyraźniej było ogromnym wstrząsem dla Tony’ego Wilsona, który do końca życia pracował dla CALM i tak wyjaśnił motywy swojego zaangażowania w projekt: Najwyraźniej widziałem skutki samobójstwa na przykładzie mojego najukochańszego wokalisty, który tak tragicznie odebrał sobie życie w 1980 roku. Wtedy wydawało się to i wyjątkowe i wyjątkowo okropne; moja praca z CALM pokazała mi, że takie tragedie są zbyt powszechne, prawie codziennie; a w wielu przypadkach wszystko to przez brak tego kogoś na drugim końcu linii telefonicznej.
 
W nawiązaniu do tej szczytnej tradycji, a może przez pamięć o Ianie Curtisie i Tonnym Wilsonie, Peter Hook, który zagra podczas koncertu zatytułowanego Joy Division: A Celebration w O2 Academy Brixton i O2 Apollo Manchester w piątek 15 i sobotę 16 maja 2020 roku, znaczną część zysku z biletów przekaże CALM oraz Stowarzyszeniu Chorych na Epilepsję. Będziemy na koncercie w Manchesterze. Oczekujcie relacji! 
 
Wieloletnia praca CALM przynosi efekty. W 2010 r. liczba samobójstw spadła o 20%, w wszystko to dzięki współpracy organizacji z przemysłem muzycznym, sportowym i rozrywkowym, w wyniku czego CALM może pracować np. w klubach nocnych oraz w miejscach kształtujących postawy społeczne, np.: w radio. Pomysły na dotarcie z przekazem o potrzebie pomocy osobom zagrożonym samobójstwem wyjątkowo mocno wpływają na zbiorową świadomość. Jedną z takich akcji jest Project84 z 2018 r. (strona projektu jest TUTAJ), polegający na ustawieniu na szczycie budynków ITV w Londynie 84 wstrząsających posągów autorstwa Mark’a Jenkins’a przestawiających konkretnych mężczyzn, którzy targnęli się na swoje życie.

Lider projektu, Matthew Smith, sam doświadczył horroru straty, ponieważ jego brat 13 lat temu odebrał sobie życie (więcej TUTAJ). Takich osób uczestniczących w pracy na rzecz CALM jest dużo więcej. I wszyscy mają oni nadzieję, że zapobiegną kolejnym tragediom.
Fundacje, organizacje, my swoje wiemy. Jak ktoś zechce to zrobić, to i tak to zrobi. Nie namawiamy ale i nie zniechęcamy. I tyle. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

poniedziałek, 27 maja 2019

Isolations news 38: Pizza Cobaina, 24 Hour Party People z bonusami, Herzog i nowy film, zapałka Rammstein, New Dawn Fades wraca, Underthesin w nowym klipie, Rush i Haslam piszą


Papierowy talerz z setlistą, z którego Kurt Cobain jadł pizzę, sprzedano za ponad 22 tys. dolarów (LINK). Setlistę napisał osobiście, dnia 23.04.1990 roku. Także zachęcajcie waszych bliskich, żeby zbierali resztki po Was, nigdy bowiem nic nie wiadomo... 


Kultowy film, którego scenariusz opiera się na pamiętnikach Tony Wilsona, film o Factory Records i między innymi Joy Division - 24 Hour Party People  (opisywany przez nas TUTAJ) doczekał się nowoczesnych wersji na DVD i Blue Ray. Promocja w czerwcu...

Ale, ale ale, to nie wszystko bowiem te wersje zawierać będą rarytasy, wiadomo jak to jest... Tak więc wśród bonusów (cytujemy z oryginału):  Audio commentary with Tony Wilson, Audio commentary with Steve Coogan and producer Andrew Eaton, Unknown Pleasures – 24 deleted scenes, Pills N Thrills and Bellyaches – 11 interviews with people involved in the Factory Records/Hacienda scene, including Tony Wilson, members of The Happy Mondays and DJ Arthur Baker From The Factory Floor - Commentary from former Factory collaborators including Peter Hook, Rowetta and Martin Moscrop, Profile of director Michael Winterbottom, Audio interview with Peter Saville, the co-founder and graphic designer for Factory Records...
Kupimy i opiszemy to u nas. Więcej TUTAJ

Nasz i nie tylko nasz, bo przede wszystkim Iana Curtisa z Joy Division, ulubiony reżyser, czyli Werner Herzog nakręcił nowy film. Jego poprzednie dzieła omawialiśmy u nas TUTAJ. Nie zapomnijmy, że po obejrzeniu Stroszka, Ian Curtis popełnił samobójstwo.

Nowe dzieło Family Romance, będzie miało premierę w Cannes i jest w języku... japońskim. A oto trailer:
Na pewno film będzie zajebisty i na pewno go opiszemy. Herzog to geniusz. Niewielu z nich jeszcze żyje. 

Więcej TUTAJ
Rammstein promuje swój nowy album za pomocą instalacji na TIR na którym umieszczono ważącą 1,5 tony... zapałkę. 

Była w Katowicach  w ostatni piątek. Ktoś coś? Więcej TUTAJ.  Trasa TIRa - TUTAJ.


Od września w Manchesterze znowu będzie można zobaczyć znakomitą sztukę o Joy Division, ale nie tylko, zatytułowaną New Dawn Fades.

Przypomnijmy, że scenariusz napisał do niej Brian Gorman. Sztukę opisywaliśmy TUTAJ. Na Instagramie znajdziecie fajne zdjęcia TUTAJ. 

Warto nadmienić, że zarówno Brian Gorman jak i New Dawn Fades obserwują nas na Twitterze! Dziękujemy i pozdrawiamy Was. A oto nowy trailer sztuki:  

Undertheskin - objawienie i nadzieja polskiej chłodnej fali, których dzieło Negative recenzowaliśmy u nas TUTAJ serwuje nowy teledysk z płyty, pod tytułem Poison. Więcej o tym TUTAJ, a my po prostu obejrzyjmy teledysk...


Spróbujemy ich zahaczyć o wywiad, oby okazali się zwykłymi ludźmi i wyrazili zgodę..  A jeśli nie? Wtedy więcej o nich nie napiszemy.
Ten koleś na zdjęciu to legenda - Geddy Lee z legendarnej grupy Rush z Kanady. Co prawda oni nie grają cold wave, ale nostalgicznego rocka progresywnego, niemniej robią to znakomicie i od lat. Geddy ma już 65 lat i ukazała się właśnie książka (400 stron) o jego gitarach. Coś jak basy Petera Hooka...





Więcej TUTAJ, a żółtodziobom, którzy nie znają Rush dedykujemy powyższe klipy, popatrzcie jak się gra i śpiewa Mistyczne Rytmy podczas przygotowywania Projektu Mahnattan.


Jak przypomina jedna z naszych czytelniczek - pani Asia, którą serdecznie pozdrawiamy, Lebanon Hanover (pisaliśmy o nich TUTAJ) wystąpi na OFF Festival. No to i my przypominamy nasz post z 7.12.2018 (TUTAJ)..

Znamy już pierwszych wykonawców, którzy zaszczycą swoją obecnością katowicki OFF Festival, w dniach 2-4.08.2019. Wśród gości znajdują się Daughters, The Gaslamp Killer, The Comet Is Coming, Perfect Son, Boogarins, Bamba Pana & Makaveli oraz... Lebanon Hanover. O tych ostatnich pisaliśmy zanim stało się to modne TUTAJ. Zainteresowali nas bowiem wśród swoich faworytów wymieniają Joy Division.
 



Dave Haslam o którym pisaliśmy kilka razy (TUTAJ) wydał książkę o tym jak to postanowił sprzedać swoją kolekcję płyt. Oczywiście odbywa się seria spotkań z DJ-em z klubu Hacienda, także można posłuchać o tym TUTAJ.

Jak ja będę sprzedawał swoje płyty zobaczy to tylko jeden świadek - święty Piotr. Oczywiście zrelacjonujemy to u nas. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

niedziela, 26 maja 2019

Z katalogu 4AD: Clan of Xymox - Medusa


Meduza

W końcu
Widzę światełka w Twoich oczach
I teraz
Gloryfikuję moje tragiczne przeznaczenie
Marzenia mogą być dla mnie uzdrowieniem
Życie jest dręczącym snem

Zahipnotyzuj mnie,
Oczaruj mnie
Zahipnotyzuj mnie teraz swoimi oczami
Teraz

Oczaruj mnie,
Zahipnotyzuj
Oczaruj,
Zahipnotyzuj
Oczaruj,
Zahipnotyzuj

Znalazłem kłamstwa w twoich oczach
I teraz
Gloryfikuję moje tragiczne przeznaczenie
Sny mogą być ciężkie i podłe
Zastanawiam się czy jesteś tego świadoma
Sny mogą być ciężkie
I podłe
Życie jest teraz czasem udręki

Meduzo
Meduzo
Oczaruj mnie,
Zahipnotyzuj mnie

Michelle

Michelle
Słyszałem twój wrzask
Nie mogę oprzeć się pokusie
Nie mogę oprzeć się twojemu uśmiechowi
Zaczepiłem twoje umęczone oczy
Michelle

Michelle
Dopadający mnie chochliku
Michelle
Moja łagodności

Muszę być szalony
Nie obwiniaj mnie
Ona kocha tylko sławę
Naprawdę sprawiła, że cierpię
Michelle
 


Louise

Louise
Wydaje się to tak dawno
Louise
Zawsze pamiętam ten dzień
Czołgałem się na kolanach
I błagałem żebyś została
Sprawiłaś, że się trzęsłem Louise
Że drżałem

Teraz robię najdziwniejsze rzeczy
Mam takie odludne myśli
Zapominam wszystko
Po prostu zapominam ciebie
Louise

Wszystko
Tylko nie myśleć o tobie
Wszystko
Nie zaprzeczaj że to nieprawda
Louise

Słabnę
Smutek życia na mrocznych falach
Czuję że zanurzam się głębiej
W najciemniejsze jaskinie
Niczego tam nie ma
Żeby znaleźć drogę

Louise
Moje serce zwykło bić
Teraz tylko płacze
Louise
Samotne miasto śpi
Kręcę się po ulicach

Trzęsę się
Z powodu najdziwniejszych spraw
Odludne myśli, zapomnieć cię Louise
Obiecałaś mi
Mówiłaś
Mówiłaś puste kłamstwa
Loiuse
Moja jedyna możliwość to nie adorować, muszę powiedzieć ze to moja jedyna droga
Louise zostaw mnie
Nie ingeruj więcej
Loiuse
Loiuse
 


Udręczony miłością

Łaziłem po zapomnianych domach
Na otwartym powietrzu znajduję uspokojenie
Bezrubinowe dekoracje na szczycie tarasu
Zdają się być połknięte przez słońce
Zdają się być połknięte przez słońce

Nawet jest ciepło
Jest nawet ciepło w blasku niebieskiego księżyca
Nie mogę spać
Jestem głęboko udręczony przez ciebie
Udręczony przez miłość
Jestem głęboko udręczony przez ciebie
Udręczony przez miłość

Obłąkany tłum w mojej perspektywie
Zawija mnie pod siebie
Mówię
Strumień płynie, niebo dmucha parną bryzą
A w mojej perspektywie ciągle obłąkany tłum
Myślę
Że jestem głęboko wymęczony przez ciebie
Przez ciebie i twoją miłość

Ona nadchodzi
Idzie moją drogą
Zamazany księżyc rzuca cień na moją twarz
Czarne morze wbija się jak grzmot w uszy
Jestem głęboko zmęczony tobą
I twoją miłością
 


Maskarada

Jestem tutaj
Leżę na dnie
Nic nie zostało do powiedzenia
Powoli odszedłeś ode mnie swoją drogą
Czułam jak znika twoja delikatność
Kim jestem?
Kim jestem?
Zatrzymać cię
Znowu idziemy
Rozpoczynamy maskaradę
To jest miejsce
Gdzie zdruzgotane będą marzenia
Zakrywa swoją twarz
I nie martwi się więcej
Nie martwi się

Tych zwężonych oczu nie znam
Poza już nic nie ma
Maska którą nosisz
Wydaje się taka nierealna
Zimna jak lód
Zimna jak lód
Taką twarz widzę

Maskarada, maskarada
Pozwól mi wyjść
Maskarada, maskarada
Nie mogę wytrzymać
Ona nie może wytrzymać
Pozwól mi wyjść żeby ją ocalić


Po jej zawołaniu

Rzeczywiście jest przytłaczająco
Po twoim zawołaniu
Ono zaprowadziło mnie poza prawdę
I wepchnęło daleko w pustkę

Rzeczywiście mówisz do uchodźcy
W twojej wyobraźni
Tu i teraz przez każdy dzień narasta pęknięcie
Niechciane płynie
Jak w blasku pory roku
Stosy, daleko wszystkie ostrzeżenia
Tu i teraz znowu pęknięcie
Bardzo szerokie
Czuję wszechwładny niepokój
Szukam sensu
Chmury płyną przeszłość w teraźniejszości
Jak większość myśli są częścią dzisiejszych dni

Wołaj mnie
Zawołaj moje imię

Przyjdź i zobacz jak upadam
Głupio idąc za twoim umysłem,
Przyjdź i zobacz jak upadam,
W twój umysł
Czekaj na mnie…
 


Tylne drzwi

Spowity w ciemność
Przyczajony za straconymi latami
Trwałem, nie mogę przez to przejść
Oślepiony miedzy odległym a bliskim
Jak elegie opowiadające o dniach zapomnianych
Pozostawałem w wielu wspomnieniach

I znowu wkroczyłem przez tylne drzwi
Widząc cię mglisty cień
Czuję ucisk
Nie mogę iść
I znowu cofam się
Jutro znowu tutaj będę
Cisza czarnego przeznaczenia
Jutro znowu tu będę
Jutro znowu tu będę
Tutaj będę

Jestem zmęczony łzami i śmiechem
I tym co jeszcze może przyjść
Jestem znużony dniami i godzinami
Pragnieniami, marzeniami i władzą
Mimo, że to co czyni mnie płaczącym
To ty
Chcę tak trwać
 

ISOLATIONS: Zastrzegamy sobie prawa autorskie do tłumaczeń tekstów

Sześć lat po śmierci Iana Curtisa z Joy Division na gruncie inspiracji New Order który z niego powstał, Clan of Xymox nagrywa swoją drugą płytę. Pamiętam jak miała ona premierę w piątkowe popołudnie w Programie Trzecim Polskiego Radia. Trójka puszczała płyty w częściach, zawsze po 17:00 i około 18:30. I urzeczeni wszelkimi produktami z 4AD byliśmy świadkami jak rodzi się nowy styl COX. Pierwsza płyta jest bardziej surowa, egzystencjalna, bardziej inspirowana dokonaniami New Order (słuchać echo Blue Monday). Tutaj zespół poszedł w stronę lekkiej komercji, utwory są bardziej melodyjne, choć panuje wszechogarniający mrok. Krok do przodu zostanie wykonany na ich kolejnej płycie gdzie piosenki staną się jeszcze bardziej taneczne

Na pewno płyta jest zwarta, na pewno pełno na niej efektów i na pewno to pierwsza płyta COX w ich stylu który jest podobny do tego jaki zachowali do dzisiaj. Jednakże perełki jak Back Door pokazują, że zespół nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa.

My również, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.       

Clan of Xymox - Medusa, 4AD 1986, Producent: Clan of Xymox i John Fryer, Tracklista: Theme I, Medusa, Michelle, Theme II, Louise, Lorretine, Agonised By Love, Masquerade, After the Call, Back Door.