piątek, 17 maja 2024

Czy grób Bolesława Chrobrego jest pusty?

Za rok będziemy obchodzić wielką rocznicę koronacji pierwszego polskiego króla Bolesława Chrobrego. Przy tej okazji odżyje zapewne sprawa królewskich szczątków. Według tradycji powinny spoczywać w sarkofagu, złotej kaplicy w poznańskiej katedrze, ale czy tak rzeczywiście jest? Podobno grób władcy jest pusty…  Za to na pewno pojedyncze szczątki Chrobrego (dokładnie kawałek czaszki i kilka kręgów) przechowywane są w Muzeum Czartoryskich w Krakowie, gdzie trafiły w 2 poł. XIX wieku.


Ale może od początku: Bolesław Chrobry zmarł 17 czerwca 1025 roku, krótko po koronacji, co dokładnie potwierdzają dwa źródła: czeski Kosmas oraz Nekrolog luneburski. Monarcha został pochowany w katedrze poznańskiej, w jej nawie głównej. Ale w połowie XIV stulecia z polecenia króla Kazimierza Wielkiego szczątki przeniesiono do nowego sarkofagu.


W 1736 roku nawiedziła Poznań powódź, która wdarła się także do katedry i zalała nagrobek. Po ustąpieniu wód tumbę otwarto. Jak zapisano pod datą 1744 w Kronice Jezuitów Poznańskich wewnątrz znaleziono trzy trumienki, które kronikarz zinterpretował jako trumienki króla, królowej i syna. Ale w dokumentach źródłowych wspomniano wtedy jedynie o prochach Chrobrego. Po od szlamowaniu wnętrza tumby i odprawieniu egzekwii umieszczono znalezione szczątki w nowej trumience ze szkłem. Między rokiem 1755 a 1766 nagrobek Chrobrego został usunięty z nawy głównej, co z niesmakiem zauważył Julian Ursyn Niemcewicz, który zapisał co stało się z jego reliktami:  gdy budowano most na rzece Cybinie (...) przez niesłychaną i niedarowaną nigdy obojętność z innymi kamieniami i ten grób wmurowano w słupy mostowe. Zdaje się, że same rzeki tej nurty (...) zniosły ten most, a z nim i grób Bolesława w toniach swych pogrążyły. Proponował zresztą, by nająć nurków, którzy odnaleźliby fragmenty starego nagrobka. W 1790 roku doszło do pożaru katedry, w czasie którego zawaliła się wieża, miażdżąc nagrobek. To co wyjęto z sarkofagu zdeponowano wtedy w katedralnym kapitularzu. A dziesięć lat później, w 1801 roku w Poznaniu gościł Tadeusz Czacki, działacz oświatowy, historyk, współzałożyciel Komisji Edukacji Narodowej, założyciel Liceum Krzemienieckiego ogólnie osoba bywała. Pozyskał on od kapituły poznańskiej do swoich zbiorów kawałki kości króla, które potem darował  Izabeli Czartoryskiej oraz biskupowi Janowi Pawłowi Woroniczowi. Czacki w rodowym majątku w Porycku założył coś w rodzaju muzeum pamiątek narodowych i tam także miał odrobinę kości z ciała Chrobrego.



W latach 1835-1837 przy katedrze poznańskiej wzniesiono Złotą Kaplicę, dzieło architekta Franciszka Marii Lanciego, w której ustawiono sarkofagi z szczątkami i posągi pierwszych władców. Niemniej nie ma pewności, czy to co włożono urny było faktycznie szczątkami po Mieszku I i Bolesławie Chrobrym. Prowadzone w katedrze badania archeologiczne przyniosły efekty w postaci dwóch pustych jam grobowych, które zinterpretowano jako pozostałości po pierwotnych pochówkach księcia i króla.


Zbliżająca się rocznica przyczyniła się za to do zintensyfikowania prac nad ustaleniem DNA Piastów, a wszystko po to, aby potwierdzić autentyczność reliktów po Chrobrym i innych władcach z tej dynastii oraz przywrócić im tożsamość. W tym celu powołano w 2014 roku w Poznaniu  Centrum Archeogenomiki, współtworzony przez Instytut Chemii Bioorganicznej PAN oraz Wydziały Historii i Biologii UAM, które realizują projekt badawczy pod nazwą: Dynastia i społeczeństwo państwa Piastów w świetle zintegrowanych badań historycznych, antropologicznych i genomicznych. Zespołem kieruje dr Anna Juras, która osobiście pobierała próbki z kości według podań należących do Chrobrego (LINK).

Czy uda się do wielkich obchodów określić gdzie są prawdziwe, nie budzące wątpliwości szczątki naszego pierwszego króla? Czy też i te relikwie przeszłości zostały zaprzepaszczone? W ciągu tego roku otrzymamy odpowiedź na te pytania. Bo prace naukowe dobiegają końca i podobno ich efekty będą spektakularne… (LINK). 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz