środa, 8 września 2021

Joy Division w książce Shadowplayers Jamesa Nice'a cz.11: Ian Curtis - Kłamstwem byłoby powiedzieć "już się nie boję"

 


Poprzednie części streszczenia fragmentów poświęconych Joy Division w książce Jamesa Nice'a można odszukać (kolejno od pierwszej do dzisiątej) TUTAJTUTAJTUTAJTUTAJTUTAJTUTAJTUTAJTUTAJTUTAJ i TUTAJ.

Kolejny fragment książki to druga część opisu wydarzeń z roku 1980. Nosi tytuł, tak jak ostatnia piosenka Joy Division (warto zobaczyć TUTAJ), czyli In a Lonely Place, a przyświecają mu trzy cytaty, w tym cytat Iana Curtisa

It is a lie to say, I'm not affraid anymore /Ian Curtis/.

Tournée po USA było zaplanowane w takich miastach ja między innymi: Nowy Jork, San Francisco i Los Angeles. Oddział amerykański Factory wydał Unknown Pleasures, który był dystrybuowany przez Rough Trade, a Martin Hannett podróżować miał z zespołem celem miksowania występów live. 

Ian napisał w liście do Annik, że wyczekuje wyjazdu, i że bezie mógł nieco odpocząć, bo na Zachodnim Wybrzeżu mają tylko zaplanowane dwa koncerty. Jego relacje z Annik pogłębiły się podczas realizacji Closer w marcu. Z kolei sytuacja w domu uległa pogorszeniu, więc wyprowadził się od żony i córki. Twierdził w jednym z listów, że czuje się jakby odszedł z zespołu, postawa Roba zaczynała go drażnić, i rozważał powrót do poprzednio wykonywanego zawodu urzędnika. Innym opowiadał że chce wycofać się z kariery muzyka i otworzyć księgarnię. W tym samym  czasie czuł się współodpowiedzialny za zespół, a nawet całą wytwórnię.


Napisał w liście do Annik:

Kłamstwem byłoby powiedzieć "już się nie boję"... Straszne obrazy w mojej pamięci - młode dziewczyny i chłopcy noszący specjalne metalowe hełmy, ochraniacze na łokcie i kolana, by chronić się kiedy upadną.

Ich uczucie nie zostało skonsumowane fizycznie, ale stali się bratnimi duszami, a Annik stała się muzą IanaGretton z powodu stanu zdrowia Curtisa odwołał wiele koncertów, wśród nich był koncert w Scala Cinema 25.04.1980, wtedy to Curtis i Honore wspólnie spędzili noc przed 5 tygodniową izolacją. 

2.05. zespół zagrał ostatni koncert, zaczynający się od Ceremony a kończący na Digital (warto zobaczyć TUTAJ). Nie doszło wtedy do wywiadu z dziennikarzem NME Adrianem Thrillsem, do czego nie dopuścił Gretton. Ian Curtis miał w związku z tym wyrzuty sumienia, ogólnie zachowanie menadżera go drażniło, zwłaszcza, że próbował też kierować jego życiem osobistym. 


26.04. Annik opuściła Londyn, poleciała do Belgii po czym dwa pierwsze tygodnie maja spędziła w Egipcie. Curtis mieszkał wtedy w domku Wilsona i Lindsay Reade w Charlesworth, u rodziców, a także u Bernarda Sumnera. To pozwoliło mu odpocząć po koncertach w Derby, Birmingham i po nagrywaniu teledysku LWTUA. Jednocześnie ten czas zmusił wokalistę Joy Division do refleksji, wtedy zaczął myśleć o tym jak by (cytat z listu:) uciec od tego wszystkiego, schować się gdzieś w kącie aby uniknąć decyzji i odpowiedzialności. Chciałbym być lata świetlne stąd, albo najlepiej wcale się nie urodzić. Nienawidzę zarówno siebie, jak i rzeczy tego co o sobie słyszę. Tych wszystkich opinii na temat mojego stanu..

Następnie powołując się na książkę Deborah Curtis James Nice przytacza podstawowe fakty związane z samobójstwem wokalisty Joy Division. Poprosił Deborah żeby nie wracała do domu do 10:00 kolejnego dnia. Odbył tamtego wieczoru godzinną rozmowę z Annik (około 20:00), dotyczącą procedur rozwodowych, oraz planów wakacyjnych, ale jak podkreśla Annik, był zrezygnowany i rozbity. O 21:00 obejrzał Stroszka (warto zobaczyć TUTAJ) na kanale BBC2. Film zakończył się o 22:45. 

Odsłuchał Idiot Iggy Popa (warto zobaczyć TUTAJ), napisał list do żony i powiesił się w kuchni na lince od wieszaka do suszenia bielizny. Jako przyczynę śmierci stwierdzono samobójstwo przez uduszenie powodowane liną wkoło szyi.


Wkrótce streszczenie kolejnego fragmentu książki. Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz