sobota, 6 kwietnia 2019

Chłodnofalowa jazda obowiązkowa: X Mal Deutschland - Viva

X Mal Deutschland - jeden z legendarnych zespołów 4AD, opisywany przez nas kilka razy (TUTAJ), po realizacji dwóch znakomitych albumów Fetisch (1983) i Tocsin (1984) postanawia zmienić skład,  wytwórnię, i styl. 

To było wtedy problemem 4AD, w ten sposób pozbyli się kilku znakomitych zespołów. Otóż grupy chciały koncertować, a mała wytwórnia nie dysponowała możliwościami organizacyjnymi. Poza tym Ivo często narzucał zespołom swoją wizję artystyczną, co akurat w przypadku X-Mal napotkało na opór. To tak pokrótce, bowiem problem wymaga na pewno osobnego tekstu.

Zatem X-Mal odchodzą i nagrywają po trzech latach milczenia od wydania Tocsin, zupełnie inny stylistycznie album Viva. Co nam to przypomina? Ano zapewne pamiętacie zmianę jakiej poddał się Xymox, co ja mówię, nie zmianę tylko metamorfozę, nagrywając album  Metamorphozis  w 1992 roku. To też był szok.. 

Zatem Viva, w której realizacji pomagały takie gwiazdy jak Hugh Cornwell z the Stranglers (pisaliśmy o nich TUTAJ) pokazuje nową odsłonę chłodnego niekomercyjnego zespołu z Hamburga.

A sam album? No cóż zespół poszedł w kierunku lżejszego brzmienia, ale nadal nie jest to komercja. Album otwiera Matador, dość melodyjna piosenka o śmierci, czerwonym goździku i piachu. Już wyobrażam sobie co czuli zagorzali fani X-Mal kiedy odpalili ten utwór... Wiem bo sam byłem wśród nich... To tak jakby Joy Division zaczęli grać disco polo.. 

Kolejna piosenka Eisengraud (zaśpiewana po niemiecku) opisuje uroki miasta nocą. Niesie w sobie nutkę nostalgii i wspaniałą grę gitar. Sickle Moon - kolejny w zasadzie połączony z poprzednim, bardzo nostalgiczny utwór o śmierci, o tych którzy nocami odpływają, prowadzeni przez kruki, na czarnych gondolach:

Still - they've gone away
Under cover of the night
Away under cover of the night

But their gondolas are black

Tak rodził się gotyk? Nie jest to wykluczone... Kolejna piosenka - doskonała If Only, piosenka o niezrozumieniu, przemijaniu  i śmierci rzecz jasna:

Something I have seen before passed by
If only I could remember
From fire to fire in the night
If only I could remember
I saw it in a broken mirror
If only I could remember
(but) they keep the wall between us
If only I could remember

Feuerwerk  - w zasadzie powinien mieć tytuł Viva, bowiem tekst nawiązuje do tytułu płyty. Jest po niemiecku, ale mamy tutaj na prawdę bardzo mocną dawkę emocji. Piosenka jest o powitaniu nowego i pożegnaniu starego roku. Tańczą w niej w karnawałowym tańcu na niebie pod chmurami derwisze, a w porcie śpiewają syreny... Lata mijają a my stajemy się coraz starsi by w końcu samemu przeminąć na zawsze i tańczyć z demonami...
 

Morning (Will There Really Be) - wiersz amerykańskiej poetki Emily Dickinson (1830-1866):

Will there really be a "Morning"?
Is there such a thing as "Day"?
Could I see it from the mountains
If I were as tall as they?

Has it feet like Water lilies?
Has it feathers like a Bird?
Is it brought from famous countries
Of which I have never heard?

Oh some Scholar! Oh some Sailor!
Oh some Wise Men from the skies!
Please to tell a little Pilgrim
Where the place called "Morning" lies! 

typowo egzystencjalne rytmy, jedna z ciekawszych piosenek na płycie.  Illusion - mimo dość prostego tekstu posiada bardzo ciekawą linię melodyczną.  Manchmall - typowy hit z prostą melodią i refrenem, opowiada o sprzecznych uczuciach, czyli mówiąc krótko: kochać znaczy nienawidzić. Warto zwrócić uwagę na znakomitą grę gitar:

Manchmal da wünsch ich auf und davon
Manchmal da wünsch ich mich so weit fort
Manchmal da wünsch ich auf und davon
Manchmal da wünsch ich mich so weit fort

Piosenka łączy się z kolejną -  Polarlicht po którym arcydzieło, czyli Ozean... Kto wie, czy nie był inspirowany książką Solaris Stanisława Lema (film z doskonałą muzyką Cliffa Martineza opisywaliśmy TUTAJ). Bardzo nostalgiczny utwór o tym, że wkrótce my wszyscy zanurzymy się w jego głębi i odpłyniemy na zawsze... 

I oby nastąpiło to jak najszybciej...


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, no chyba że odpłyniemy... 

Tak, czy owak - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

X Mal Deutschland - Viva, Phonogram 1987, producenci: Xmal Deutschland, Gavin McKillop, Hugh Cornwell, Mick Glossop. Tracklista: Matador, Eisengrau, Sickle Moon, If Only, Feuerwerk (31.Dez), Morning (Will There Really Be), Illusion, Manchmal, Polarlicht, Ozean

piątek, 5 kwietnia 2019

Our interview with Molchat Doma one day before a gig in Warsaw, EN and PL versions available. Nasz wywiad z Molchat Doma - białoruska chłodna fala na dzień przed koncertem w Warszawie!


First of all thank you for agreeing to give us this interview. We are a small blog devoted to nostalgic music (mainly Joy Division), and your art fits perfectly to our mood. We know you from the interview with Dave - the owner of Detriti Records (HERE). He has very good opinion about your music. 

Let’s start - first the name of the band - it is in Russian - what does it exactly mean? How was it created?

Przede wszystkim chciałbym podziękować za zgodę na wywiad. Jesteśmy małym blogiem poświęconym nostalgicznej muzyce (głównie Joy Division) i Wasza sztuka idealnie pasuje do naszego klimatu. Znamy Was z wywiadu który wcześniej przeprowadziliśmy z Davem właścicielem wytwórni Detriti Records (TUTAJ). Ma bardzo dobre zdanie o Waszej muzyce. 

Zatem zacznijmy, pierwsze pytanie o nazwę zespołu, jest w języku rosyjskim, co tak dokładnie oznacza? 

Sorry for delay. We are on tour now and we don't have enough time. Thank you very much for the opportunity to interview. Well, the name originates from the place where we live. This is mainly a post-Soviet panel building, which at one time was very cheap in construction and, accordingly, was introduced into mass production. These houses are so many that sometimes it becomes even creepy. Well, their design is usually very gray and miserable. Minsk is full of such areas, passing on which you are just terrified how everything is filled with these concrete boxes. And so, looking at all this, a name appeared.

Przepraszamy za opóźnienie, jesteśmy w trasie i nie mamy za wiele wolnego czasu. Dziękujemy bardzo za możliwość udzielenia wywiadu. Tak, więc nazwa wywodzi się od miejsca w którym mieszkamy. To postsowiecki blok który w tamtych czasach był bardzo tani i dlatego był produkowany masowo. Tych budynków jest tak wiele, że czasem stają się wręcz przerażające. Ich wygląd jest zwykle bardzo szary i mizerny. Mińsk jest pełen takich obszarów, i kiedy tam spacerujesz to jesteś przerażony jak wszystko potrafi być wypełnione tymi betonowymi pudełkami. I tak, od oglądania tego wszystkiego narodziła się nazwa.
    
Who is now evolved in the project Molchat Doma?

Kto w tej chwili tworzy projekt Molchat Doma?


At the moment, the group consists of three people. Egor - vocals, Roma - guitar, keys and drum machine and Pasha - bass guitar and keys. Earlier, Egor played bass guitar when we didn't have a bass guitar player. But after searching and changing several bassists, Pasha came to us and everything fell into place.

W tej chwili zespół składa się z trzech osób. Egor - wokalista, Roma - gitarzysta, klawisze i automat perkusyjny, oraz Pasha - gitara basowa i klawisze. Wcześniej Egor grał na gitarze basowej, kiedy nie mieliśmy basisty. Ale po poszukiwaniu i zmianach kilku basistów pojawił się Pasha i wszystko się ułożyło.
 
What is your inspiration if we consider music, art and literature? 

Co jest Waszą inspiracją, biorąc pod uwagę muzykę, literaturę i sztukę?

Our main instigators, of course, is the group "КИНО". We listen to different music and are inspired by different things. From the group of inspirers, you can also select classic synthpop and new wave from the 80's (Depeche Mode, Visage, Eurythmics, New Order, The Twins, Kraftwerk), modern post-punk and EBM (She Past Away, Ploho, Qual, Lebanon Hanover, Buzz Kull etc.), and naturally Soviet music (Альянс, Биоконструктор, Хуго-Уго, Гражданская Оборона, Игры, Кофе etc).

Głównymi inspiratorami jest grupa „КИНО”. Słuchamy różnej muzyki i inspirujemy się różnymi rzeczami. Pośród inspiratorów można tez wymienić klasyczny synthpop i new wave z lat 80. (Depeche Mode, Visage, Eurythmics, New Order, The Twins, Kraftwerk), nowoczesny post-punk i EBM (She Past Away, Ploho, Qual, Lebanon Hanover, Buzz Kull itp.) i naturalnie muzyka rosyjska (Альянс, Биоконструктор, Хуго-Уго, Гражданская Оборона, Игры, Кофе itd.)

How did you start to play and compose? Who is the author of music and lyrics? How your music is composed – you are performing jam sessions or the music is composed using computers? 

Jak zaczęliście grać i komponować? Kto pisze teksty i muzykę? Jak komponujecie - podczas jam sessions czy na komputerach? 

We compose music in different ways. Roma is mainly involved in the musical part - he comes up with parts, and then we finalize everything together. He does the mixing and mastering. Sometimes music is thought up at repitations on jams, so the song "клетка" was invented, as well as a new song that you will soon hear. With texts, the situation is a bit different; we write texts all together. It happens that one of us brings a sketch, which is then finalized and the song is made. Some texts were not invented by us, but by other people who were members of our group. In particular, our friend Sasha, who used to be a vocalist in our group, came up with at least 3-4 lyrics for the first album.

Komponujemy muzykę różnymi metodami. Roma jest głównie zaangażowany w część muzyczną - wymyśla fragmenty, a potem wszystko finalizujemy razem. Robi też miksowanie i mastering. Czasami muzyka jest wymyślana podczas jam sessions tak na przykład stworzyliśmy piosenkę „клетка”, a także nowy utwór, który już wkrótce usłyszysz. Z tekstami sytuacja jest nieco inna; piszemy teksty razem. Zdarza się, że jeden z nas przynosi szkic, który jest następnie finalizowany i tak powstaje cały utwór. Niektóre teksty nie zostały napisane przez nas, ale przez innych, np. osoby które były członkami naszej grupy. W szczególności nasz przyjaciel Sasha, który był wokalistą w zespole wymyślił co najmniej 3-4 teksty do pierwszego albumu. 

Your debut album: s krish nashih domov, contains interesting songs. I would like to discuss about one of them: ya ne kommunist (I am not a communist). What is this song about? Belarus just like Poland were occupied by Russia, what that time influenced your music?

Wasz debiutancki album: s krish nashih domov, zawiera ciekawe piosenki. Chciałbym porozmawiać o jednej z nich: ya ne kommunist (nie jestem komunistą). O czym jest ta piosenka? Białoruś tak jak Polska była okupowana przez Rosję, czy miało to jakiś wpływ na Waszą muzykę?

I would not like to talk about politics, because in our country, and in other countries in the CIS, there may be problems with the subject of creativity and politics (musicians naturally). Therefore, let us say briefly - the song that everyone and everyone knows about you and you will not hide any secrets, everyone has long known about you. So it worked under communism, it still works harder now. But we are not all Communists and do not want this to continue. In the song "машина работает", this giant skating rink is also described, which rubs everything under itself. On this, perhaps, enough about politics.

Nie chciałbym rozmawiać o polityce, ponieważ w naszym kraju i innych krajach WNP mogłyby pojawić się problemy z podjęciem tematu wpływu polityki na kreatywność (naturalnie muzyków). Dlatego powiedzmy krótko - jeśli wszyscy cię znają i wiedzą o tobie wszystko, to w piosence nie ukryjesz żadnych tajemnic. Tak to działało w komunizmie, ale teraz działa trudniej. Ale nie wszyscy jesteśmy komunistami i nie chcemy, aby to trwało. W piosence „машина работает” opisane jest również olbrzymie lodowisko, które ściera wszystko pod sobą. Może tyle o polityce. 


In my opinion your second album is really a masterpiece. You have now your own style. What is on the cover of this album (is this a real photo or graphics?). 

W mojej opinii Wasz drugi album jest znakomity, macie już własny styl. Co jest na okładce tego albumu, czy to prawdziwe zdjęcie czy też grafika?  

Oh thank you :) This is Hotel Panorama, High Tatras, Slovakia. And yes, it works now.

Dziękujemy to jest hotel Panorama w Tatrach Wysokich na Słowacji, który cały czas funkcjonuje.

I see the lyrics of your song Tancevat, I do remember Russian language from my school time (Russian was obligatory in schools in Poland during communism), this song is so sad. What i the message hidden in it? Is this the song about problems with relations between people?

Kiedy patrzę na tekst Waszej piosenki Tancevat, a pamiętam język rosyjski z czasów szkolnych (rosyjski był obowiązkowy w szkołach w Polsce w czasach komunizmu), to widzę że ta piosenke jest bardzo smutna. Jakie kryje w sobie przesłanie? Czy to piosenka o problemach z relacjami międzyludzkimi?

This furnace is probably the only one in which we have not laid any meaning, an ordinary dance song. But who knows, everyone can interpret it differently, someone may find himself in it. It's just that in the CIS now such a trend is an image of a sad teenager who has few or no friends at all. Rather, it will be to their taste. But we really didn't make any sense here. I wanted to make a dance hit, and it turned out to be.

Ten kawałek jest prawdopodobnie jedynym, w którym nie ukryliśmy żadnego przesłania, jest zwykłą piosenką taneczną. Ale kto wie, każdy może to zinterpretować inaczej, ktoś może w niej znaleźć siebie. Po prostu w WNP obecnie jest taki trend pokazywania obraz smutnego nastolatka, który ma niewielu lub nie ma wcale przyjaciół. To uderza w taki gust. Ale naprawdę nie ukrywaliśmy tutaj żadnego sensu. Chciałem zrobić hit taneczny i okazało się, że tak wyszło.

Next song is also great - this part: Кто вновь выходит как из тумана, Попались в сети мы мелодрамы, Любовь без памяти, архитектура, А после конец, разбиты скульптуры  - was it inspiration for the album title? Are you working on new album? What set of songs will be played in Poland (you have a gig in Warsaw on Sat. 6.04.2019 in Pogłos pub). 

Następna piosenka też jest znakomita - zwłaszcza ten fragment: Кто вновь выходит как из тумана, Попались в сети мы мелодрамы, Любовь без памяти, архитектура, А после конец, разбиты скульптуры  - czy to stało sie inspiracją dla tytułu albumu? Czy przygotowujecie już kolekny? Co zagracie podczas sobotniego koncertu w Polsce (Warszawa sobota 6.04.2019 klub Pogłos)?  

The name of the album is also spontaneous. When we simply chose the cover, we were surprised at the beauty of this building (we are very attracted by the futuristic Soviet architecture), but it has an unusual structure of floors. Well, from here it turned outvery slowly working on the release of the. There is already one finished song that, by the way, we will perform in Warsaw. I can also say that the album will be divided into 2 parts. We can't give more information, because the whole chip is lost :) If you like the sound of the second album, then the next release is for you;) Thank you and see you at concerts! Your Houses ❤️

Nazwa albumu też wybrana została spontanicznie. Kiedy po prostu wybraliśmy okładkę, byliśmy zaskoczeni pięknem tego budynku (jesteśmy bardzo zainteresowani futurystyczną architekturą sowiecką), ale dodatkowo ma on niezwykłą strukturę pięter. 

Jeśli chodzi o nowy album to bardzo powoli zaczęliśmy działać nad jego wydaniem. Jest już skończona jedna piosenka, którą nawiasem mówiąc zagramy w Warszawie. Mogę też powiedzieć, że album zostanie podzielony na 2 części. Nie możemy podać więcej informacji, ponieważ wszystko ujawnimy :) Jeśli podoba Ci się brzmienie drugiego albumu, to następny  jest dla Ciebie;). Dziękuję i do zobaczenia na koncertach! Wasze Domy ❤️

Pamiętajcie - już jutro w Klubie Pogłos - o koncercie pisaliśmy TUTAJ

Możecie zamówić doskonały album Ethazi na stronie Detriti Records TUTAJ, my już to zrobiliśmy i jak tylko  dotrze do nas opiszemy go w dziale Z Mojej Plytoteki .



Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie, tam za to córka grabarza, disco polo i tego typu badziewie dla pospólstwa.

Wszystkie nasze wywiady są TUTAJ.

czwartek, 4 kwietnia 2019

Shadowplayers: Fakty i mity o Factory Records - cz.3 - Przodownicy Factory - Pięciu heteroseksualnych dyrektorów, czyli ciąg dalszy historii wytwórni Factory Records


Przodownicy Factory - pięciu heteroseksualnych dyrektorów - taki tytuł nosi czwarta część filmu Shadowplayers, czyli fakty i mity o wytwórni Factory, który tutaj od jakiegoś czasu omawiamy (wcześniejsze części omawialiśmy TUTAJ). 

Kto tak naprawdę zakładał Factory Records? Na początku filmu Peter Saville (TUTAJ) odpowiada, że tak na prawdę był to przyjacielski kolektyw między Alanem Erasmusem (opisywaliśmy go TUTAJ), Tony Wilsonem (TUTAJ) i nim. Było tak do czasu, do czasu realizacji A Factory Sample (pisaliśmy o tym wydawnictwie TUTAJ).

Z kolei Wilson mówi nieco inaczej, twierdząc, że przez pierwszy rok to był Alan i on, później pojawili się Joy Division, czyli Rob Gretton, Peter Hook, a dalej Section 25 i inni. 

Saville podkreśla że żaden z nich nie posiadał wiedzy praktycznej jak prowadzić wytwórnię. Tony Wilson i jego pierwsza żona Lindsey Reade, opowiadają jak Factory zainteresowali się dziś już legendą, czyli zespołem OMD (o ich płycie dla Factory pisaliśmy TUTAJ, przypomnijmy że chodzi o FAC 6 - Electricity). Lindsey opowiada jak słuchali w aucie kasety Electricity, którą dostała od zespołu, i jej zdaniem była ona hitem.


Na to stwierdzenie Wilson miał odpowiedzieć: OK wydamy to, dla ciebie.  

Wilson wspomina o swoich kontaktach które wtedy posiadał z wytwórniami płytowymi. Jedną z nich było Fast Records z Edenburga, gdzie nagrywały dwa bardzo dobre zespoły: Gang of Four i Human League. Opowiada jak dzięki kontaktom jakie posiadał zespoły te zostały przekierowane do gigantów EMI czy Virgin. Według Saville'a wytwórnia Virgin była wtedy poza mainstreamem. 

Peter Hook, basista Joy Division wspomina, że działania jakie podejmowała Factory różniły się od tych, na jakie skazane były zespoły podpisujące kontrakty z innymi wytwórniami (wymienia np. Siouxsie and the Benshees czy Phychodelic Furs) bowiem Factory dawało pełną swobodę i nie było potrzeby wykonywania typowych czynności jakie nakładały na zespoły inne wytwórnie.
Saville wspomina jak menadżer Joy Division Rob Gretton (pisaliśmy o nim TUTAJ) czy legendarny realizator nagrań Martin Hannett (pisaliśmy o nim TUTAJ) stali się partnerami Factory. Podkreśla, że na przykład nadanie Robowi partnerstwa w wytwórni, czy później klubie Hacienda, miało na celu spowodowanie faktu, że Joy Division a nie on, poczują się partnerami wytwórni. Wilson podkreśla fakt, że partnerami było pięciu heteroseksualnych mężczyzn, którzy kochali się, ale jednocześnie nienawidzili. 

Oczywiście to nie jest wszystko o czym opowiadają legendy tamtych dni. Całość na DVD, które jest do kupienia w sieci. Ale zawartość poznajecie dzięki nam, bo my piszemy o rzeczach, których nie ma w mainstreamie. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowa transmisja, codziennie nowy wpis.             

środa, 3 kwietnia 2019

Richard Claremont: Pasja tworzenia i zachwyt bogactwa odcieni

Światło w Wielkiej Brytanii jest inne. (...) Europejskie światło jest inne! Zieleń jest taka różnorodna.  Malowanie zieleni było dla mnie wyzwaniem… nigdy nie byłem całkowicie pewien użytej zielonej barwy, musiałem zmagać się z odruchem nanoszenia zieleni australijskiej i przyzwyczaić się do innej zieleni w krajobrazie

Powyższe słowa pochodzą z bloga prowadzonego przez Richard'a Claremont'a, australijskiego malarza (ur. 1965 r.). Nie będziemy podawać tu jego życiorysu, bo można go przeczytać TUTAJ. Bardziej interesuje nas jego twórczość. A cóż maluje ten australijski artysta? Głównie pejzaże, widoki krajobrazów i miast, lecz również martwe natury i różne pojazdy mechaniczne. Nas najbardziej zainteresowały jego krajobrazy. Może z powodu sposobu podejścia do tematu? Spójrzmy na nie, i odpowiedzmy sobie czy coś tu widzimy, czy też mamy do czynienia tylko z ugniecionymi przypadkowo farbami, odbitymi z palety?








 

Pomimo przyjętej techniki - malowania impastowego, nakładania farby grubą warstwą, żłobienia w niej niuansów odtwarzanych kształtów - jeśli spojrzymy na te obrazy z pewnej odległości - widzimy na nich zazwyczaj ogromne niebo, z kłębiastymi piętrowymi chmurami, wiszącymi nad ziemią, zaznaczoną czasem ledwie wąskim, kolorowym pasem u dołu obrazu.  I musimy zauważyć precyzję, z jaką malarz odtwarza bogactwo odcieni: mieniących się wód, w których odbiją się chmury, zieleni pól, wędrówki cieni, kolorów ziemi... Lecz przy tym wszystkim widać także pasję tworzenia i zachwyt. Zachwyt światem, który otacza artystę. I szaloną chęć oddania chwili, taką, która była właściwa tylko impresjonistom, chętnie stosujących technikę impostu, szybkiego nakładania farby grubymi pasmami, jakby nie mogli się doczekać, kiedy zobaczą swoje dzieło na płótnie.
 
Wielu artystów próbuje wydeptać w sztuce swoją ścieżkę. Nie wiadomo, czy Richard Claremont będzie jednym z nich, lecz to co robi ma wiele wspólnego z muzyką, którą propagujemy. Pełną emocji, skrywanych pod powierzchnią konwencji. Lecz gdy je odłożymy na bok, zobaczymy... 

Cóż zobaczymy? To właśnie zależy od nas. Bo odbiór sztuki tak samo jak i muzyki zależy od widza.

Jedno jest pewne. Jakość tego odbioru najlepsza jest tutaj. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

wtorek, 2 kwietnia 2019

Debiutanci: Easterhead - ciekawe brzmienia chłodnofalowe jakich nie znacie

Nick Keech i Kaoru Sato z Londynu tworzą muzykę, poprzez którą (jak sami o sobie piszą) rutynowo wciągają siebie i swoich słuchaczy w spersonalizowaną, dzwoniącą klaustrofobię. Okazuje się że owa klaustrofobia jest niezwykle interesująca i inspirująca, a muzycy charakteryzują ją, jako przekraczającą najgłębsze obszary spójności.  

Obaj wykonawcy mają już za sobą muzyczne przygody, Kaoru Sato udzielała się w projektach: Deathline, Weird Sex, Six Inch Killaz, natomiast Nicholas Keech  w One Unique Signal, The Telescopes, czy Rohame.

I jeszcze ich dwa motta: Nieskrępowana przez ego, ta muzyka jest dla indywidualności.  Stara się rezonować i inspirować, łączyć się z refleksją, miłością, pragnieniem, nienawiścią lub strachem.

Twoja interpretacja jest poprawna. Te transmisje są w całości własnością tych, którzy je postrzegają.

Transmisje na naszym blogu pojawiały się już kilkakrotnie zarówno przy opisie muzyki Joy Division, jak i twórczości legendarnego aktora z filmów Wernera Herzoga, Bruno S. czyli Schleinsteina (pisaliśmy o tym TUTAJ), który twierdził, że za ich pomocą  porozumiewa  się ze światem. 

Easterhead w dorobku mają minialbum Lanes z 2016 roku, i wydany niedawno znakomity the Branches

Zacznijmy od stylistyki okładek, która akurat nas nie zaskakuje. Chłodnofalowcy już chyba nigdy nie zrzucą z siebie jarzma w postaci legendarnej  okładki Joy Division i ich An Ideal for Living zaprojektowanej przez Stevea Mc Garry (o czym pisaliśmy TUTAJ). Niemniej obiektywnie trzeba zauważyć, że okładka the Branches imponuje. Oto ona:

Płyta zawiera 6 utworów i od samego początku zaskakuje unikalnymi rozwiązaniami muzycznymi.  

Album rozpoczyna A Fire In Every House, który wprowadza nas w klimat chłodnymi industrialnymi niemalże dźwiękami. Nostalgiczny wyciszony wokal pojawia się dopiero za połową piosenki. 

Kolejny utwór, I Am The Summer Night, jest za pewne bardziej melodyjny, słychać automat perkusyjny i ciekawe gitary chwilami przypominające the Cure, od początku wpada w ucho. 

Za to Move On od samego początku przytłacza kakofonią dźwięków. Chyba za wiele w nim hałasu, choć nie można odmówić mu melodyjności. 

Song 3, to jeden z tych utworów, dla których warto poznać ten minialbum. Lekko eksperymentalna muzyka, ale jakże pełna zadumy i nostalgii. Partie basu a la Hooky od razu przypadną do gustu każdemu fanowi Joy Division... Chyba najciekawszy utwór z płyty...  

World On Fire również utrzymany jest w konwencji nieco eksperymentalnej, ciekawy wokal chwilami lekko przypominający ten znany z dokonań Bauhaus

Album kończy The Branches niemalże instrumentalny, utrzymany lekko w w konwencji horroru.

Podsumowując można powiedzieć tak: bardzo udany minialbum. Mamy na Was oko Easterhead, niedługo zaprosimy Was na spytki. Chyba że odmówicie.

     
Easterhead, Branches, 2018, Water Rat Studios, Londyn, Realizacja: Christopher Blake, tracklista: A Fire In Every House, I Am The Summer Night, Move On, Song 3, World On Fire, The Branches.

Strona zespołu jest TUTAJ

Chcecie odbierać nasze transmisje z undergroundu? Po prostu czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Isolations News 30: Joy Division w książkach Morrisa i Savagea, Molchat Doma w Pogłosie, Movement New Order definitywne wydanie - wygraj single, Sztuka o Joy Division w promocji


Pamiętacie nasz wywiad z Davidem z małej, niezależnej wytwórni z Berlina Detriti Records (jest TUTAJ)? Otóż jedna z najważniejszych formacji tej wytwórni, białoruska grupa Molchat Doma rusza w europejskie tournee (szczegóły TUTAJ). I co ciekawsze, już w najbliższą sobotę wystąpią w Polsce w warszawskim klubie Pogłos (TUTAJ). Molchat Doma wystąpi tam razem z francuskim Plomb

Impreza zaczyna się o 20:00 dnia 6.04.2019. Przedsprzedaży nie ma, ale kontaktowaliśmy się z klubem i zapewniają że raczej kłopotów z wejściem nie będzie. A Molchat Doma? Są na pewno ciekawym zespołem - zresztą zobaczcie sami:
Podczas koncertu będzie można kupić płyty i gadżety zespołu. Niedługo nasz wywiad z Molchat Doma - chłopaki już odpowiadają na nasze pytania. 

No i pomyśleć, że trzy wydania ich albumu Etazhi wyprzedały się całkowicie, a Detriti przyjmuje zapisy na czwarte wydanie, które zostanie zrealizowane w lipcu. Cena to zaledwie 15 Euro plus koszty przesyłki. 

Zapisy trwają TUTAJ.  

Niedługo bo 22.05.2019 w Londynie w klubie the Social, na ulicy Little Portland, odbędzie się spotkanie ze Stephenem Morrisem - perkusistą Joy Division i New Order. Będzie to wywiad który poprowadzi John Doran, a dotyczyć będzie wydanej wkrótce książki Record Play Pause - autobiografii Morrisa

Pisaliśmy już o książce Petera Hooka (TUTAJ), napiszemy o książce Bernarda Sumnera, książka Morrisa zatem jest trzecim raportem z wewnątrz zespołu (już ją zamówiliśmy w przedsprzedaży i też o niej napiszemy). 

A najważniejsza postać opowieści Ian Curtis? On nie zdążył napisać biografii, ale za to my zaczęliśmy opisywać zbiór rękopisów jego tekstów, czyli niesamowite So This is Permanence  (TUTAJ) i ciąg dalszy tego opisu nastąpi. 

On nie napisał, za to piszą o nim. Taki drobny detal, ale różnica ogromna. 
5.04. 2019 premiera najlepszej płyty New Order - Movement. Kończy się definitywnie wydawanie kolejnych wersji albumu, bo ta nazywa się Definite Edition

Wydawnictwo zawiera poza podstawową płytą masę rarytasów, tak więc oczywiście bonus tracki, DVD z koncertami  zespołu w Nowym Jorku w 1980 i 1981 roku, audycje TV z udziałem grupy, i zestaw singli. 

Całe wydawnictwo opisane jest TUTAJ. Naszym zdaniem za dzieło nagrane w legendarnym studio Strawberry w Stockport pod okiem słynnego Martina Hennetta na pewno warto zapłacić niemałą cenę, czyli 120 GBP. 

Można zamawiać/kupować TUTAJ.

A propos New Order - do wygrania 4 single zespołu z autografami, wystarczy zapisać się do newslettera. Szansa na wygranie jeszcze tydzień - TUTAJ.

W ramach promocji książki Jona Savage'a o Joy Division, o której pisaliśmy już kilka razy i na którą czekamy, the Guardian publikuje obszerny artykuł w którym uchyla rąbka tajemnicy co będzie w niej zawarte (TUTAJ). Z tego co widzimy w tekście artykułu pojawiają się fakty dość powszechnie znane m.in. z filmów Joy Division czy Shadowplayers (opisujemy go u nas TUTAJ) ale jest też kilka mało, czy mniej znanych faktów. 

Poczekajmy na książkę. Wtedy opiszemy ją u nas. 


         
Odbywa się właśnie w Manchesterze specjalna edycja sztuki New Dawn Fades, specjalna bowiem obchodzona jest 40. rocznica wydania Unknown Pleasures, debiutu Joy Division i jednej z najważniejszych płyt muzyki post punk. 

Bilety na spektakle w kwietniu objęte są promocją i przez najbliższy tydzień (do 8.04.) kosztują zaledwie 12 GBP. Więcej o sztuce TUTAJ

Sztuka sztuką a my czekamy na muzeum zespołu, bo brytole piszą wiele, ale jak na razie konkretu w tym mało.  

Odwrotnie jak u nas - my piszemy mało bo zaledwie jednego newsa dziennie, ale za to są w nim zawsze same konkrety. Dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.