sobota, 7 stycznia 2023

Bańka mydlana i koncepcja vanitas vanitatum, czyli o przemijaniu

Słomki zawsze sprawiały problemy…. Taki wniosek nasuwa się gdy pochylimy się nad problemami związanymi ze zmianami klimatu i zanieczyszczeniem środowiska, wśród których słomki są uważane za jeden z istotnych czynników zmian klimatycznych na naszej planecie.


A kiedyś? Słomki także powiązane były z poważnymi sprawami - służyły mianowicie do puszczania baniek, a te były obrazem przemijania i nicości. Marność nad marnościami i wszystko marność – ten znany cytat z biblijnej księgi Koheleta odnosi się do symboliki tzw. homo bulla, zrodzonego w starożytności, o którym już w I wieku p.n.e. Varro (116 - 27 pne) napisał w początkowych zdaniach pierwszej księgi swego dzieła De Re Rustica: Quod, ut dicitur, si est homo bulla, eo magis senex (bo jeśli, jak mówią, człowiek to bańka mydlana, tym bardziej jest nim starzec). Również Petroniusz (I wiek n.e.) w swoim Satyriconie, opłakując nagłą śmierć przyjaciela, z którego pogrzebu wraca stwierdza: Jesteśmy nikczemniejsi niż muchy; muchy mają swoje zalety, my jesteśmy tylko bańkami. W innym dziele literackim Lucian z Samosaty zauważa: wszyscy ludzie i ich życie wydają mi się tacy sami. Czy kiedykolwiek obserwowałeś te bąbelki, które tworzą się u stóp wodospadu? Piankę, która składa się z bąbelków? Maleńkie bańki pękają i znikają natychmiast… Tak wygląda życie człowieka.


Powszechnie uważa się jednak, że obraz zestawiający bańkę mydlaną z koncepcją vanitas vanitatum swoje apogeum osiągnął w okresie baroku (o sztuce wanitatywnej pisaliśmy m. in. TUTAJ). Ten temat w sztukach wizualnych spopularyzowali głównie malarze holenderscy, choć pojedyncze przykłady takich motywów możemy napotkać kilka stuleci wcześniej, już w średniowieczu, jak choćby we fragmencie bordiury zdobiącej jedną z kart brewiarza z końca XIV wieku, na której malarz wymalował małpę bawiącą się puszczaniem baniek (British Library, Additional 18851, f. 470v).

 

Z przytoczonych alegorii jednak wynika spójny sens, w którym czynność puszczania baniek łączono z obrazem dziecka i w ten sposób wyrażano kruchość życia, przemijanie a w końcu śmierć… Temat spopularyzował w czasach nowożytnych Erazm z Rotterdamu, który zamieścił przytoczone porzekadło o bańce autorstwa Varro i Luciana w swoim zbiorze przysłów opublikowanym w 1572 r. Od tej chwili motyw zaczyna pojawiać się często. Do najbardziej znanych należy rycina Hendrika Goltziusa (1594): przedstawia oparte na czaszce putto, który dmucha bańki - jedna z nich już pękła, inne unoszą się w powietrzu. W tle, ze znajdującego się tam kamiennego ołtarza unosi się dym, a na kamieniu pod stopami amorka widnieje napis Quis Evadet (Kto ucieknie?). W 1591 roku Francis Bacon stwierdził, że świat jest bańką, czyli inaczej, że bańka jest mikrokosmosem świata, w którym każdy pojedynczy element dąży do spełnienia swojego celu w ramach całości.


Innym wczesnym przykładem ukazania vanitas pod postacią mydlanych baniek jest portret Adama Wachendorfa (1564) namalowany przez Cornelisa Ketela, na odwrocie którego mamy putto wydmuchujące bańkę. Wkrótce podobne sceny zapełniły niderlandzkie ryciny i obrazy z XVIII wieku autorstwa Raphaela Sadeler, Jacquesa de Gheyna, Hendricka Goltziusa i Johannesa de Groota na których leniwie wylegujące się dzieci puszczają bańki, mając za oparcie czaszkę. Pewna zmiana nastąpiła wraz z wynalazkiem lepszego gatunku mydła, które dawało ładniejsze bańki, znacznie bardziej lśniące i większe. Dlatego obraz Jean-Baptiste-Siméona Chardina nie tyle odnosi się do ogólnej idei vanitas, co do melancholii i tęsknoty za utraconym dzieciństwem.




Widzimy zatem, że nie wszystkie wyobrażenia z mydlanymi bańkami i słomkami przedstawiają dzieci. W martwej naturze Vanitas: autoportret artysty, martwa natura Davida Bailly'ego z 1651 r. unoszące się bąbelki pojawiają się obok popiersi, świec, portretów i czaszek. Podobnie na malowidle Jana Steena (1663) nie ma portretu ale jest scena tawerny, w której muzycy grają, ludzie tańczą, jedzą i piją, podczas gdy dzieci bawią się puszczając bańki. Obecność ciętych kwiatów, połamanych muszli i baniek mydlanych przypomina nam o przemijaniu radości i krótkotrwałych przyjemności, ale niekoniecznie musi oznaczać przemijanie i wyrażać z tego powodu melancholię. I im bliżej naszym czasom, tym bańki na końcu słomki tracą swoją wymowę vaniatywną.

 




Dziewiętnastowieczni artyści, w tym Édouard Manet jak tylko mogli unikali skojarzeń baniek z przemijaniem. Czternasta pieśń Don Juana Byrona sugeruje, że bańka jest tylko dziecięcą zabawką. Na pewno na taki stan rzeczy miało wpływ odkrycie przez Newtona zjawiska załamania światła, które zgodnie z legendą zaobserwował na wydmuchiwanej przez dziecko mydlanej bańce.



A dzisiaj? Czym dzisiaj jest mydlana bańka? Karykaturą daremnych starań nieudolnych polityków? Częścią show-biznesu w reklamach towarów piorących? Wygląda na to, że nie wiążą się z nią głębsze odniesienia. Inaczej ma się rzecz ze słomkami. Te, po usunięciu z ich końca baniek stały się symbolem ostatecznego zniszczenia planety w wyniku niefrasobliwej działalności człowieka. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

piątek, 6 stycznia 2023

Ten album warto znać: Twin Tribes i Ceremony, coś dla fanów zimnych brzmień


Z dość dużą rezerwą podchodzę do nowych zespołów zimnofalowych, bo zwykle jest to coś, co można nazwać archeologią muzyczną. Tym bardziej niechętnie zabrałem się za wysłuchanie płyty amerykańskiego duetu Twin Tribes pt. Ceremony. Zniechęcił mnie wtórny tytuł, zaczerpnięty z końcówki twórczości Joy Division, a początku New Order. Tym bardziej zdziwiłem się, kiedy po odpaleniu albumu usłyszałem coś, co z powodzeniem można zakwalifikować jako mieszankę twórczości the Cure i Sisters of Mercy, a lekkim dodatkiem Clan of Xymox. Po kilku wysłuchaniach stwierdziłem, że to doskonała i ożywcza płyta, warto więc o niej napisać.

Twin Tribes to duet pochodzący z Brownsville w Teksasie. Zespół został założony przez Luisa Navarro (wokal, gitara, syntezator, automaty perkusyjne) i Joela Niño, Jr. (bas, syntezator, wokal) w 2017 roku. W opinii krytyków (TUTAJ) czerpią inspiracje z okresu mrocznych lat 80-tych. Dark wave, post-punk i cold wave to tylko kilka gatunków, które zespół przywołuje za pomocą analogowych syntezatorów i automatów perkusyjnych. Mroczne melodyjne dźwięki, teksty o nieumarłych, okultyzmie i wszechświatach równoległych są tym, co przywołuje Twin Tribes.

A w naszej opinii jest to całkiem solidne przywołanie. Gwarantujemy, że po kilku wysłuchaniach wpada i zostaje w głowie, a niektóre piosenki to arcydzieła (gdyby ktoś chciał zakupić winyl to można zrobić to TUTAJ). Płyta została wydana w grudniu 2019 roku, a z informacji zamieszczonych przez muzyków, po niej ukazała się jeszcze jedna w 2021. Od tamtego czasu cisza... 

Mamy do odsłuchania 10 piosenek, całość trwa niecałe 38 minut.  

Album otwiera nostalgiczny Exilio:

Wewnątrz nędzy straciliśmy wiarę
Iluzje, które utrzymują mnie przy życiu
To pali mnie od środka 

Oczy ognia

Heart & Feather jest bardziej dynamiczny, choć nie brakuje w nim nastroju. Dość upiorna piosenka, wydaje się ze chodzi o miłość między zombie.. 

Tej klątwy, którą nam nałożono nie możemy ukryć
Klepsydra nas definiuje
Białe piaski łączą nas, ciebie i mnie
Na zawsze splecionych
Tej klątwy, którą mamy, nie możemy ukryć
Klepsydra cię definiuje
Białe piaski łączą nas, ciebie i mnie
Na zawsze...

The River, jest niezwykle nastrojowy, z damskimi chórkami. To utwór o jakiś sekretnych rytuałach, typowy dla nurtu gotyckiego. Warto wsłuchać się w doskonałe gitary...

Wrzuć szałwię do ognia
Z zasłoniętymi oczami pożądania
Pieczenie oczu

Wrzuć mędrca do ognia
Z zasłoniętymi oczami pożądania
Twój sekret jest teraz bezpieczny bez kłamstw

Po tych czarodziejskich zaklęciach pora na Avalon. Tutaj nieco przypomina się Cinema Strange, chyba przez klawisze. Piosenka człowieka, idącego na śmierć na szubienicy.

Powoli wspomnienia przecinają mgłę
Z zamkniętymi oczami idę na szubienicę
Wciąż widzę, wyraźnie, wyraźnie, wolno
Zawsze gotów


Połóż się znowu obok niej 

Obsidian to doskonałe gitary, one stają się znakiem rozpoznawczym tego albumu. Tutaj chyba najbardziej słychać the Cure i album Faith... 

Wstań i obmyj łzy
Twój strach właśnie się zaczął utrwalać
A jutro spróbujemy
Uszkodzone wspomnienia umrą
Spróbujemy

Bliżej, wciąż tu, ale poza zasięgiem wzroku
Cisza sprawia, że ​​tej nocy jest mi zimno
A jutro spróbujemy
Uszkodzone wspomnienia umrą
A jutro spróbujemy
Uszkodzone wspomnienia umrą
Spróbujemy

Stronę B rozpoczyna Fantasmas. Tutaj z kolei na myśl nasuwa się 69 Eyes. Refren śpiewany jest w języku hiszpańskim, a piosenka jest o widzeniu duchów w partnerce... A tak wygląda duet live:


VII zdaje się być nieco słabszym fragmentem albumu. Po nim Upir  w którym pobrzmiewają echa Clan of Xymox

Kiedy wchodzisz, tracę oddech
Jeszcze jedna zima bliżej śmierci
Żadnej refleksji, tylko twoje kłamstwa
Bez wątpienia prowadzisz mnie na śmierć

Na koniec Perdidos i Shrine. Uwagę zwraca drugi, bowiem zespół żegna się z nami w typowy dla siebie sposób:

Świeca stopiła się, gdy nasz płomień migotał
Nie widząc przyszłości, którą znaliśmy

Ogłuszająca cisza, martwa w ciemności
Podzieliliśmy się nią i nigdy nie wyszliśmy

Udostępniłem to i nigdy nie wyszedłem
Udostępniłem to i nigdy

Reasumując, mimo że jest tutaj wiele skojarzeń ze znanymi i lubianymi gwiazdami mrocznych brzmień, album Ceremony należy uznać za bardzo ciekawy. Nie nuży i zespół ma nam do przekazania konkret, bez zbytnich dłużyzn. Imponuje świeże brzmienie, mimo dość prostego instrumentarium. Warto mieć ten winyl w kolekcji żeby poznać nowe rytmy gotyku.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.


Twin Tribes, Ceremony, 2019, Producenci: Allen Michael i Twin Tribes, tracklista: Exilio, Heart & Feather, The River, Avalon, Obsidian, Fantasmas, VII, Upir, Perdidos, Shrine. 


czwartek, 5 stycznia 2023

Surrealistyczny świat fotomanipulacji Dariusza Klimczaka

Dariusz Klimczak (ur. 1967 r.) od ponad 30 lat tworzy zdjęcia z surrealistycznymi fotomontażami. Wykonywane przez niego collage dostarczają wrażeń, bo złożone są z opustoszałych krajobrazów, które przypominają użytymi formami malarstwo Salvatore Dali. Ale może zanim opowiemy więcej o ich autorze, przyglądamy się im bliżej:

















Jak widzimy, Klimczak wybiera fotografię monochromatyczną, choć tworzy także w kolorze. Bazuje na znanych symbolach, sprawnie poruszając się wśród odniesień do znaczeń zawartych w archetypach naszej cywilizacji. Jak sam pisze na swoich profilach zamieszczanych na różnych platformach publikujących zdjęcia: „W swoich fotomanipulacjach poszukuje nastroju, anegdot i uniwersalnych symboli, które będą w stanie poruszyć oglądającego, zmusić go do refleksji lub uśmiechu”. I rzeczywiście, niektóre motywy witamy niczym starych znajomych – tak jest na przykład z postaciami szczudlarzy z wysokich czapkach, które pojawiły się w teledysku do piosenki Atmosphere Joy Division, o której pisaliśmy wiele razy TUTAJ.

Samotna postać, pustkowie którym jest często pustynia, zwierzę umieszczone w nierealnej sytuacji – to wszystko nadaje obrazom artysty rys dziwności a harmonijna, symetryczna kompozycja sprawia, że są one niezwykle spokojne, wręcz senne. Sam Klimczak w prowadzonym przez siebie blogu tak pisze o tym co robi:

Pamięć ludzka jest zawodna, z tego też (między innymi) powodu narodziła się fotografia. Żeby utrwalać, zachowywać w pamięci momenty ważne, szczególne, lub po prostu piękne. Przeglądając swoje zdjęcia dostrzegam, z pewną nutą nostalgii, że niektórych miejsc już nie ma – a gdzie indziej także:

Kilka lat temu stworzyłem cykl kompozycji pod nazwą AGD Landscape. Wykorzystałem w nim przedmioty codziennego użytku, tyle że osadzone w zupełnie innym środowisku, często wyolbrzymione do roli symbolu. Po kilkudziesięciu pracach pomysły mi się wyczerpały, zacząłem więc szukać czegoś innego. Cykle są pomocne, ukierunkowują wyobraźnię, ograniczają pole poszukiwań, co z jednej strony upraszcza pracę, z drugiej daje pewnemu zestawowi prac wspólny mianownik. Każdą z kompozycji można rozpatrywać osobno, pokazane razem tworzą nową wartość (LINK).

Warto jeszcze dodać, że Dariusz Klimczak lubi muzykę. Lubi to nawet mało powiedziane. On podobnie jak Zdzisław Beksiński tworzy przy muzyce ale i komponuje. Próbował także swoich sił na scenie. Był perkusistą w kilku zespołach. Ale może niech sam o tym opowie:

Zanim zająłem się na dobre fotomanipulacjami, robiłem wiele innych rzeczy. Niektórych się wstydzę, z innych jestem dumny. Byłem dekoratorem, sprzedawcą, dziennikarzem, a nawet przez krótki czas listonoszem. Grałem też na perkusji w paru zespołach muzycznych. Ostatni z nich, Funk Loop, przestał istnieć ponad 10 lat temu z przyczyn do dzisiaj dla mnie niejasnych. Bawiliśmy się świetnie, zagraliśmy parę udanych koncertów, nagraliśmy nawet studyjny materiał. Przyjdzie czas na upublicznienie tych nagrań, zrobionych na setkę (na żywo, ale w studio, bez dogrywek i poprawek) w Wojewódzkim Domu Kultury w Sieradzu, pod okiem nieocenionego Zbyszka Godlewskiego. 


Muzyka towarzyszy mi od wczesnej młodości, nie ma dnia, żebym czegoś nie słuchał. Ciągle poszukuję nowych doznań, eksploruję nowe terytoria. Lubię bluesa, jazz, death metal, salsę, Bacha i Behemotha, Zappę i Nosowską. 


Żałuję, że nie potrafię grać na żadnym harmonicznym instrumencie. Nawet moja gra na bębnach pozostawia wiele do życzenia. Jestem samoukiem. Od dziecka ciągle stukałem, co doprowadzało do szału moich rodziców. Pierwszy raz usiadłem za perkusją w wieku 18 lat. Nieporadne to było granie, prymitywne, ale za plus muszę uznać, że nigdy nie miałem problemu z trzymaniem rytmu, czego nie można powiedzieć o wielu perkusistach. W swojej powiedzmy to karierze grałem reggae (!), bluesa, rocka, funky, a nawet jazz-rock.

Wynikiem tych fascynacji jest projekt zatytułowany przez Dariusza Klimczaka Climax Indigo. Składa się z ponad 20, głównie instrumentalnych utworów, których styl sam autor określił jako styl bad trip-hop. Po latach zostawił z nich 12, uznając resztę za nieudaną.  


Reasumując informacje o artyście dzisiejszego dnia możemy jeszcze dodać, że jest nie tylko fotografem i muzykiem, ale także malarzem, dziennikarzem i poetą, który ma na swoim koncie udział w wielu wystawach zbiorowych oraz indywidualnych w kraju i za granicą (LINK). Mamy nieodparte wrażenie, że mimo, iż nieco innego gustu muzycznego, dobrze czułby się na naszym blogu…

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

środa, 4 stycznia 2023

Śmierć Iana Curtisa ciągle mnie rani - streszczenie wywiadu ze Stephenem Morrisem z Joy Division z kilkoma uwagami polemicznymi

1.01. 2023 w The Times ukazał się nowy wywiad z perkusistą zespołu Joy Division/New Order Stephenem Morrisem (LINK). Ponieważ na naszym blogu mamy dział Archiwum Artykułów (TUTAJ), postanowiliśmy przedstawić najważniejsze wątki dotyczące zespołu, i jego tragicznie zmarłego wokalisty.

Wywiad zaczyna się od przypomnienia faktu, że kilka tygodni przed samobójstwem, Curtis dzwonił do Stephena Morrisa i oświadczył, że chce odejść z zespołu i prowadzić księgarnię. Morris stwierdził wtedy, że nie ma problemu, jeśli Ian uważa, że to będzie dla niego dobre to powinien tak zrobić. Dziś muzyk wyraża opinię, że być może Curtis wtedy go sprawdzał i oczekiwał zgoła czegoś innego - może chciał usłyszeć odpowiedź, że powinien zostać, że jest potrzebny zespołowi... Z drugiej strony, Curtis uwielbiał czytać (warto zobaczyć TUTAJ), pisał wiele tekstów, więc perkusista JD uważa, że idealnie nadawał się do roli księgarza, sprzedającego książki Ballarda czy Dicka.

Następnie przedstawiono działalność organizacji CALM (jej aktywność opisaliśmy TUTAJ), w której udzielają się muzycy New Order. W UK samobójstwa to poważny problem, popełnia je 125 osób tygodniowo. Morris opowiada, że samobójstwo Curtisa było tabu, i nawet po jego śmierci o tym nie rozmawiali. Do dziś nie widzą do końca, dlaczego to zrobił.

Z jednej strony, pytanie jest otwarte, z drugiej, można na nie udzielić setki odpowiedzi. Rodzi się też pytanie, co oni zrobili, żeby temu zapobiec, i Morris wyznaje, że niewiele i trudno z tym żyć. Jedyna ucieczka to CALM, może uda się kogoś uratować przed śmiercią. 

Ostatnio odbywał się remaster Low Life, zdaniem wielu najlepszego albumu New Order. I choć perkusista JD bardzo lubi wracać do tamtych czasów, ciągle wisi nad nim widmo samobójstwa Iana Curtisa. Wiele czasu upłynęło, zanim New Order zaczęli wracać do repertuaru Joy Division. Bali się, że ludzie pomyślą, że nie są tak dobrzy jak byli JD (i to prawda, Curtisa nikt nie zastąpi - takie jest nasze zdanie). Ostatnio w trasie z Pet Shop Boys grali więcej piosenek JD

W 2007 Anton Corbijn nakręcił Control (warto zobaczyć TUTAJ), i gdy Morris oglądał sceny ze swoim udziałem, cały czas myślał, że są nierealne, że to wszystko było nie tak. Natomiast ostatniej sceny nie może oglądać, jest zbyt trudna.

Sumner oświadczył, że początkowo nie myśleli, że Curtis miał problemy ze zdrowiem psychicznym, myśleli że to epilepsja. Naszym zdaniem, wymyślenie choroby psychicznej było wygodne w uspokojeniu sumień wszystkich wkoło Curtisa. Przypomnijmy, że po pierwszej próbie samobójczej Ian Curtis był badany przez psychiatrów i nie stwierdzono u niego choroby psychicznej - tak przynajmniej twierdzi w swojej książce Deborah Curtis, ale pewnie dziś tego już nikt nie pamięta, poza nami oczywiście. Muzycy też stwierdzają, że choć teksty Curtisa były nieco mroczne, to na co dzień był dowcipnym facetem. My pragniemy tylko przypomnieć, że w wywiadach jak i filmie Granta Gee, muzycy twierdzili, że nie wsłuchiwali się nigdy w teksty Iana...

Morris uważa, że nie jest sobie w stanie dziś wyobrazić Curtisa jako starszego pana sprzedającego książki. Pamięta go jako wiecznie uśmiechniętego i wesołego. Oczywiście stoi to w sprzeczności do wielu zdjęć przedstawiających Curtisa, jako smutnego i ponurego. Takim nie był. Ujęcie Antona Corbijna kiedy Ian siedzi zgnębiony z głową w dłoniach to tylko była chwila jego życia. 

My możemy na koniec tylko dodać, że skoro Curtis był wesoły i dowcipny, to może dziś każdego radosnego człowieka należy poddać obserwacji, bo możliwe że to objaw choroby psychicznej... 

Jedno jest pewne, z całym szacunkiem, ale wychodzi na to, że byli członkowie Joy Division nie dorośli wtedy poziomem do swojego wokalisty. Istnieje obawa, że stan ten trwa do dziś... 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.             

wtorek, 3 stycznia 2023

W Biblii nic nie ma o jabłku, czyli o motywach jabłka w sztuce

Motywy biblijne i związane z nimi konotacje tworzą kod kulturowy będący podstawą naszej cywilizacji. Niestety, w ostatnich czasach z przerażeniem można zobaczyć, jak w popularnych teleturniejach ich uczestnicy nie kojarzą podstawowych symboli, nie wiedzą, co one znaczą. Dlatego co jakiś czas będziemy pisać o takich wątkach, by odsunąć w czasie upadek naszej cywilizacji. Dzisiaj więc zajmiemy się - jabłkiem. 

 

Jabłko jest owocem, który symbolizuje wiele znaczeń. Przede wszystkim wiąże się je z pierwszą księgą Biblii, czyli z Księgą Rodzaju i opisaną tam historią pierwszych ludzi, Adamem i Ewą: A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta polne, które PAN Bóg uczynił. Powiedział on do kobiety: 'Czy Bóg rzeczywiście powiedział: Nie wolno wam jeść ze wszystkich drzew tego ogrodu?' I kobieta odpowiedziała wężowi: 'Możemy jeść owoce z drzew tego ogrodu; Ale o owocu drzewa, które jest pośrodku ogrodu, Bóg powiedział: Nie będziecie z niego jeść ani go dotykać, abyście nie umarli'. I wąż powiedział do kobiety: 'Na pewno nie umrzecie; Ale Bóg wie, że tego dnia, gdy z niego zjecie, otworzą się wasze oczy i będziecie jak bogowie znający dobro i zło'. A gdy kobieta spostrzegła, że owoc drzewa był dobry do jedzenia i miły dla oka, a drzewo godne pożądania dla zdobycia wiedzy, wzięła z niego owoc i zjadła; dała też swemu mężowi, który był z nią; i on zjadł. I otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy. Spletli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski.” (Rdz 3:1-7).” Jak możemy przeczytać, w Biblii nic nie ma o jabłku. 



 

Nazwanie owocu, po którego spożyciu ludzie zostali wyrzuceni z raju zawdzięczamy św. Hieronimowi. Tłumacząc Biblię zamiast powszechnego określenia łacińskiego fructus, czyli owoc, święty Hieronim użył słowa malus – jabłoń. Uczynił to dlatego, że jabłoń po łacinie brzmi podobnie do innego słowa: malum, tłumaczonego jako zły. Biorąc pod uwagę, że zjadanie owocu z drzewa poznania dobra przez Pierwszych Rodziców  stało się momentem ich upadku, skojarzenie doktora Kościoła wydaje się jak najbardziej uzasadnione. Bo owoc jabłoni od starożytności cieszył się złą sławą. W komentarzach do Bukolik Wergiliusza rzymski gramatyk Serwiusz podał dość makabryczną historię jego genezy. Otóż niejaki Melos tak rozpaczał po śmierci Adonisa że aż powiesił się na drzewie. Afrodyta, która również kochała Adonisa, przemieniła ciało samobójcy w owoc, któremu nadano nazwę wywodzoną się od imienia nieszczęśliwca czyli μῆλον (melon), a stąd tylko krok do brzmiącego podobnie łacińskiego malum… I tak w scenach kuszenia Ewy w sztuce pojawiło się jabłko - pierwsze przykłady możemy zobaczyć w malarstwie książkowym (np.: na stronach Psałterza Londyńskiego z lat 1300-1310, w malarstwie tablicowym (Ołtarz Grabow z lat 1379-1383 obecnie w Muzeum w Hamburgu) i na obrazach  Carla Crivellego, Lucasa Cranacha Starszego, Jacoba Jordaenesa oraz Hugo van der Goesa. Wcześniej rajskie jabłko bywało owocem granatu, truskawką, pigwą lub nawet figą.


Uznanie jabłka za owoc upadku być może wynikało ze znaczenia, jakie owoc ten miał w rzymskiej a przedtem greckiej mitologii w których oprócz tego, że było symbolem płodności, młodości i zdrowia, nadawano mu również sens  wynikający z wyobrażeń zła: Jabłko wywołało wojnę trojańską, było to złote jabłko z napisem Najpiękniejszej zasadzone podczas ceremonii zaślubin Peleusa i Tetydy przez boginię Eris, która była zazdrosna o to, że nie została zaproszona na ucztę, i wręczone przez Parysa, za namową Zeusa, bogini uznanej przez niego za Najpiękniejszą. Parys dał je Afrodycie, która obiecała młodzieńcowi, że obdarzy go miłością najpiękniejszej kobiety świata, czyli Heleny, żony króla Sparty Menelaosa. Obrażone tym wyborem Hera i Atena uczyniły wszystko, aby Troja, która została wplątana w wojnę ze Spartą po porwaniu Heleny - ją przegrała. Ale bez tego nieszczęsnego sądu nie byłoby wielu pięknych malowideł, choćby takich sławnych twórców jak Peter Rubens, Lucas Cranach Starszy, Auguste Renoir i Michaił Vrubel.

 

Jednak to nie koniec nieszczęść, które sprowadziło niewielkie, pachnące i soczyste jabłko. Pierwszą jabłoń miała zasadzić bogini ziemi Gaja, jabłoń ta dawała złote owoce nieśmiertelności i rosła w ogrodzie strzeżonym przez 3 Hesperydy i stugłowego smoka Ladona. Przy ślubie Hery z Zeusem Gaja darowała Herze jabłka z tej jabłoni. Jedną z 12 prac Heraklesa to zdobycie owych złotych jabłek z tego zakazanego dla śmiertelników ogrodu. W innej historii z udziałem złotego jabłka z sadu Hesperyd Atalanta ulega podstępowi Afrodyty, która daje złote jabłka zakochanemu młodzieńcowi – kiedy rzucił złote jabłka na trasę wyścigu, Atalanta zatrzymywała się aby podnieść jabłka, przez co młodzieniec wygrał bieg i Atalanta poślubiła go zamiast go zabić. Jabłka w ogóle były atrybutami greckich bogiń:  Hery, bogini małżeństw i Afrodyty, bogini miłości. Także jeden z przydomków Demeter, bogini urodzaju, to Malophoros, Dawczyni Jabłek. Z kolei w starożytnym Rzymie była czczona Pomona, bogini owoców i sadów owocowych. Pomona miała w Rzymie swoją świątynię i kapłanów, a jabłka były jej owocami. Tak więc jabłko zawsze było owocem o ambiwalentnej symbolice, Rzymianie obrazowali nim koniec życia, co miało swoje odzwierciedlenie w porzekadle:  ab ovo usque ad mala – od jaja (początku życia) do jabłka (końca życia) i w związku z tym czerwone jabłka w kulturze rzymskiej wiązano z Wenus, boginią miłości i pożądania, które ściągało na ludzi niejednokrotnie nieszczęście i śmierć oraz z Psyche, dziewczyną, która ostatecznie poślubiła Erosa, boga miłości, przedstawianą z koszem jabłek na głowie jako symbolem płodności, kojarzoną jednak również ze śmiercią (psyche-dusza).

Ale w mitologii nordyckiej jabłka były źródłem nieśmiertelności i wiecznej młodości bogów i były ściśle strzeżone przez boginię Iðunn. W mitologii celtyckiej jabłka symbolizowały wiedzę i mądrość, a Avalon, Kraina Błogosławionych, znana była z jabłoni, których owoce dawały szczęście i nieśmiertelność.

Od średniowiecza złote jabłko wraz z berłem i koroną stało się insygnium władzy królewskiej. Motyw jabłka pojawia się także w literaturze, od bajki o królewnie Śnieżce, w której zła macocha truje Śnieżkę zaczarowanym jabłkiem, poprzez historię Wilhelma Tella, po opowieść o Newtonie, który odkrył prawa grawitacji po tym gdy jabłko spadło mu na głowę... A kojarzycie informację o zwyczajach jeża, który rzekomo zdobywa jabłka nabijając je na swoje kolce po to aby zanieść je do swojej norki i zjeść?  Motyw ten także sięga jeszcze czasów starożytnych i pojawia się w źródłach średniowiecznych. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi obyczajami jeży, ale symbolizuje sposób działania diabła, który zakrada się i porywa owoce naszej duszy... 


Jak widzimy jabłko nosi wiele znaczeń. Ze współczesnych warto przypomnieć nagryzione jabłko firmy Apple (plagiat z Apple the Beatles), a także - związane z tym jabłko Yoko Ono wystawione w nowojorskiej galerii w 1966 roku. Niedaleko pada jabłko od jabłoni  - brzmi polskie porzekadło. Widzimy, jak bardzo jest ono mądre.

 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

poniedziałek, 2 stycznia 2023

Isolations News 226: Joy Division na liście Gallaghera, Miley Is a Punk Rocker Morrisseya, pamięci Neila Pearta z Rush, Yes w Polsce, Pink Floyd Ukrainie, Martin Duffy, Vivienne Westwood i Pele RIP, spadają akcje Spotify a rośnie rynek winyli w UK, filtry z włosów, łysy w kinie i wróżby szamanów


Zaczynamy jak zawsze od Manchesteru, tutaj Noel Gallagher opublikował własną listę 49, według niego, najlepszych utworów zespołów związanych z Manchesterem (LINK). Wśród utworów trzy piosenki Joy Division, oczywiście przez wrodzoną skromność Gallagher nie umieścił na liście piosenek Oasis. To oczywiście taki noworoczny żarcik.

Za to inna gwiazda rodem z Manchesteru, Morrissey, opublikował w Wigilię wiadomość zatytułowaną Miley Is a Punk Rocker do której dołączył zdjęcie z piosenkarką. Poniżej znalazła się informacja: Miley Cyrus chce teraz zostać usunięta z piosenki I Am Veronica, do której zgłosiła się na ochotnika i zaśpiewała w chórkach prawie dwa lata temu. Utwór miał się ukazać na nowym albumie zatytułowanym Bonfire Of Teenagers,  który miał ukazać się w lutym 2023 roku. W poście internetowym, który został już usunięty - informowano że płyta zostanie wydana za pośrednictwem Capitol Records, z tym, że niedawno Morrissey ogłosił iż rozstaje się z tą wytwórnią i więcej nic już w niej nie wyda. Tymczasem prawdopodobnie Capitol Records przejęło kontrolę nad albumem więc są kłopoty z jego publikacją i żadna nowa data premiery nie została potwierdzona. A płyta jest interesująca, powstała ze współpracy z Iggym Popem, Chadem Smithem i Flea z Red Hot Chili Peppers, Joshem Klinghofferem i Jessem Tobiasem. Ale Morrissey ma już gotowy materiał na kolejny album: Without Music The World Dies, który zamierza wydać w 2023 r. (LINK). Morrissey napisał, że ta nowa płyta będzie kolejną po wydanej w 2020 r. I Am Not A Dog on a Chain, która była Nr 1 w Szkocji i w Polsce oraz Nr 3 we Francji i Anglii (LINK).



Natomiast gwiazdy rodzimego rynku artystycznego borykają się z bardzo poważnymi problemami. Reasumując: zanim wylądujecie w domu wariatów, warto dokładnie się umyć. 

Dlaczego programista na umycie głowy zużywa całą butelkę szamponu?
- Bo w instrukcji jest napisane: nałożyć, spłukać, czynność powtórzyć.


Zapewne do roli dość dużego domu wariatów, bo zajmującego cały kraj,  pretenduje Belgia. Dochodzą do nas newsy potwierdzające ten fakt, i są to newsy niekoniecznie ze szczytów władzy UE. Otóż ostatnio ukazała się informacja, że fryzjerzy w tym kraju zbierają obcięte włosy klientów a następnie przekazują je organizacji pozarządowej, która przetwarza je w zgodnie z opracowanym przez nią projektem Hair Recycle który produkuje  z nich filtry do pochłaniania oleju i innych węglowodorów zanieczyszczających środowisko, lub przerabia na worki. Współzałożyciel projektu, Patrick Janssen, twierdzi, że 1 kilogram włosów może wchłonąć 7-8 litrów oleju i węglowodorów. Filtr z włosów ludzkich umieszczony w rurze kanalizacyjnej może wchłonąć zanieczyszczenia zanim dotrą do rzek (LINK).

Belgom jest blisko do Niemców, abażury z ludzkiej skóry, mydło z tłuszczu i tak dalej... Nie podano na razie czym bohaterskie belgijskie kosmetyczki planują wypełnić włosy klientek/ów po depilacjach.


W temacie Niemców i włosów. Z drugim newsem nie będziemy polemizować. W końcu z faktami się nie dyskutuje.

Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse chłopisko. Ponad dwa metry wzrostu, sto dwadzieścia kilo żywej wagi i tak dalej. Jeden z kumpli mówi do drugiego:
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie walniesz tego gościa w glace.
Facet pomyślał chwile i mówi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za pięć dych stuknę go w głowę.
I wali łysego w czerep. Byk się odwraca, a facet do niego:
- Łysy! Kopę lat! Co tam u Ciebie?
Mięśniak lekko się wkurzył i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej?!
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z Tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi:
- Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz.
I znów wali w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno podkurzony i słyszy:
-
Łysy! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
- Słuchaj gościu, mówiłem Ci, że mnie z kimś mylisz i odwal się ode mnie, okej?!
Po czym wkurzony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoją gadkę po raz trzeci:
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to Ci się na pewno nie uda. Zakładam się z Tobą o dwie stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rządu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurzony jak nie wiadomo co i słyszy:
-
Łysy
! Ja cię szukam na górze a ty tutaj siedzisz?


Skoro już wiemy że łysi faceci są najmądrzejsi i najbardziej cierpliwi na świecie, pora na kilka przewidywań na nowy rok, również dla nich. 28 grudnia grupa szamanów i uzdrowicieli zebrana w stolicy Peru Limie zgodnie przepowiedziała, że w nowym roku zapanuje pokój między Rosją a Ukrainą. Wróżba została ogłoszona na szczycie jednego ze wzgórz na którym szamani, ubrani w tradycyjne stroje andyjskie, powitali nadchodzący rok ceremonią oczyszczenia z użyciem kwiatów, kadzideł, węża i zdjęć prezydentów Ukrainy i Rosji. Główny szaman Cleofe Sedano, przewiduje, że traktat pokojowy zostanie podpisany do sierpnia (LINK).

Kowalski opowiada kolegom o swojej podróży do Ameryki:
- W indiańskiej wiosce poznałem wodza Wielkie Światło i jego dwóch synów.
- A jak się nazywali?
- Włącznik i Wyłącznik.


Peru, Peru... Na starożytnej równinie Nazca właśnie w Peru, odkryto setki nowych obrazów naziemnych. Stało się to po dwóch latach badań terenowych z użyciem zdjęć lotniczych i dronów. Zespół badaczy złożony z peruwiańskich i japońskich naukowców z Yamagata University tylko w grudniu pokazali nowe, dotąd nieznane geoglify w ilości 168 sztuk przedstawiające ludzi, koty, węże, orki, ptaki i zwierzęta takie jak lamy, guanako i alpaki. Od 2004 roku badacze odkryli już 190 obrazków (LINK). 

My czekamy na odkrycie geoglifów z eko-samochodami. Podobno historia kołem się toczy...   

W Ameryce Południowej leży też Brazylia, a stamtąd pochodził bohater kolejnego newsa. 29 grudnia zmarł  Pelé –  Edson Arantes do Nascimento – odszedł w szpitalu, w wieku 82 lat.  Po jego śmierci fani wspominają jego muzyczną karierę - sportowiec grał na gitarze i śpiewał, skomponował m. in. muzykę do filmu dokumentalnego o sobie z 1977 roku. W 2006 roku wydał debiutancki album Pelé Ginga w którym zagrali także Gilberto Gil i Elis Regina. Dziesięć lat później nagrał singiel Esperança z okazji rozpoczęcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro a w 2020 roku  w duecie z Rodrigo y Gabrielą wydał utwór zatytułowany Acredita No Véio (Listen To The Old Man).

My na szczęście nie będziemy na naszym blogu przedstawiać muzycznych dokonań zmarłego. Choć skomponowanie muzyki do filmu o samym sobie, kojarzy nam się z dokonaniami Noela Gallaghera...


Swoją drogą gdyby tak nasi piłkarze zaczęli śpiewać... Taki Milik na ten przykład: Five Miles Out, albo powiedzmy Majdan: Noś Długie Włosy... Tylko nie w Belgii, bo tam zetną i zastosują jako pochłaniacz oleju. Powyżej filmik pokazujący, że piłka nożna może prowadzić do wielu nieszczęść, a łysi mają w życiu również ogromne powodzenie...


Tego samego dnia, 29 grudnia, zmarła w wieku 81 lat legendarna projektantka mody Vivienne Westwood, która stworzyła stroje dla Sex Pistols. Westwood była częścią brytyjskiego ruchu punkowego, w latach 70. ukształtowała jego obraz swoimi ubraniami. Wśród jej charakterystycznych stylizacji w tamtym czasie – z których wiele pojawiło się ponownie w jej kolejnych, późniejszych projektach – były podarte koszulki, sznurowania, wzory w kratę, mohery, prowokacyjne obrazy i ozdoby z agrafkami (o tej modzie pisaliśmy TUTAJ). Westwood pomogła wprowadzić modę punkową do mainstreamu. Ostatnio działała na rzecz przeciwdziałaniu zmianom klimatu (LINK), co bezpośrednio dowodzi tezy, że podobno wielu osobom przed śmiercią się pogarsza.

Lekarz do pacjenta: 

- Jest pan śmiertelnie chory. Nie pozostało panu wiele czasu
Pacjent:  - Na ile czasu mogę liczyć?
Lekarz:  - Dziesięć.
Pacjent:  - Czego dziesięć? Lat, miesięcy, tygodni?
Lekarz:  - Dziewięć

 

W wieku 55 lat zmarł Martin Duffy, klawiszowiec Primal Scream. Duffy grał także w The Charlatans, a wokalista tej grupy Tim Burgess nazwał go nawet muzycznym geniuszem. Muzyk współpracował także z The Chavs, z gitarzystą Libertines Carlem Baratem oraz Andym Burrowsem z Razorlight. W 2014 roku wydał solowy album, Assorted Promenades, za pośrednictwem wytwórni Burgessa O Genesis (LINK). 

RIP. 


Jeśli mowa o tych których nie ma już śród nas - 7 stycznia 2023 r. członkowie Dream Theater, Anthrax i Porcupine Tree wykonają covery Rush w rocznicę śmierci Neila Pearta. Cały dochód z imprezy zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Wydarzenie nazwane Bubba Bash 2023 w Keswick Theatre w Glenside w Pensylwanii zostało zorganizowane przez grupę YYNOT. Peart zmarł w 2020 roku po długiej walce z glejakiem wielopostaciowym, agresywną formą raka atakującą mózg i kręgosłup. Cały dochód z koncertu zostanie przeznaczony na rzecz szpitala Cedars Sinai (LINK).   

Bilety na imprezę są TUTAJ.

My w takich chwilach możemy jedynie po raz kolejny uświadomić sobie, jak genialnym zespołem był Rush. Był.  


Zostańmy na progrockowym podwórku. Zespół Yes ogłosił daty długo oczekiwanej europejskiej trasy Album Series 2023, w trakcie której zaprezentowany zostanie w całości album Relayer z 1974 roku oraz wybrane klasyczne utwory z repertuaru zespołu. Trasa The Relayer Tour była pierwotnie planowana na 2020, nie doszła do skutku z powodu ograniczeń covidowych oraz zeszłorocznych koncertów z okazji 50. lat albumu Close to the Edge. Grupa planuje także występ w Polsce (LINK). 


I jeszcze progrock - Pink Floyd zgromadzili 500 000 funtów dzięki singlowi Hey Hey Rise Up - cała kwota została przekazana na pomoc Ukrainie. Utwór ukazał się w kwietniu tego roku - trzeba dodać, że 450 000 funtów pochodzi ze sprzedaży egzemplarzy singla i dochodów z opłat z platform streamingowych, a 50 000 zostało przekazane przez samego Gilmoura i innego muzyka z zespołu Pink Floyd, Nicka Masona

To jest konkret. Co na to Rogers Waters?  


Kończymy optymistycznie. Sprzedaż nowych 15 albumów w 2022 r. przyczyniła się do wzrostu rynku płyt winylowych w Wielkiej Brytanii, osiągając najwyższy poziom od 1990 r (LINK). Na liście owych winylogennych albumów znalazły się:

Taylor Swift – Midnights
Harry Styles – Harry’s House
Arctic Monkeys – The Car
Liam Gallagher – C’mon You Know
Wet Leg – Wet Leg
Fleetwood Mac – Rumours
The 1975 – Being Funny in a Foreign Language
Fontaines D.C. – Skinty Fia
Arctic Monkeys – AM
Muse – Will of the People 2022
 

Za to akcje Spotify (NYSE: SPOT) w 2022 roku spadły o prawie 70%  — nie wiadomo jednak czy sytuacja się odwróci w 2023 r. ale na razie jest źle (LINK). I to nas cieszy. Słuchania płyty winylowej nie da się podrobić żadnym streamingiem i Milenialsi muszą to zrozumieć. Choć wątplimy, ci bowiem są takimi nieudacznikami, że nawet w konkursie na największych nieudaczników zajmują drugie miejsce...

 

Powyżej Trójkąt Bermudzki Milenialsa. Swoją drogą, ten geograficzny istnieje naprawdę! Marynarze jednego ze statków przepływających obok pechowego miejsca natknęli się na statek widmo dryfujący bez załogi. Należący do kapitana Alana McGettigana z Royal Irish Yacht Club statek był ostatnio widziany 70 mil na północ od jednej z wysp na północnym Atlantyku. Przypuszczano, że jacht zatonął w 2013 roku podczas sztormu, ale teraz został znaleziony 800 mil od Bermudów (LINK).

Jest nawet taki dowcip o trójkącie i nie tylko. 

Egzamin na sprzątaczki, jedna wchodzi inne niespokojnie czekają. 

Wchodzi a komisja pyta:

- Co to jest gdy na drzwiach widnieje trójkąt?

- Toaleta męska - odpowiada kandydatka

- A jak kółko?

- Toaleta damska, odpowiada. 

- Znakomicie, i mamy dla Pani ostatnie pytanie - co to jest? 

I pokazują kandydatce 2 rolki papieru toaletowego

- papier toaletowy, odpowiada.

- znakomicie, zdała pani. 

Kandydatka wychodzi, otacza ją krąg innych pan i pytają:

- trudne pytania? 

- nie, banalne. Dwa z geometrii i jedno z materiałoznawstwa.  

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.