sobota, 30 listopada 2019

Z mojej płytoteki: My Dying Bride - Like Gods of the Sun - apogeum depresji


O zespole My Dying Bride pisaliśmy w cyklu Niezapomniane Koncerty, prezentując znakomity show Sinamorata (TUTAJ), na którym wykonywali utwory z przedstawianego w dzisiejszym wpisie albumu. To trudny temat, bowiem wielu fanów uważa, że na omawianej dziś płycie, nagranej w 1996 roku i będącej czwartą w dorobku grupy, grany jest heavy metal. Szczerze w to wątpię, choć dzisiaj miesza się wszystko ze wszystkim, stąd na prawdę nieraz trudno dojść...
Nas jednak interesuje klimat albumu - a ten jest jak najbardziej mroczny, ciemny i depresyjny... Pogłębiają go znakomite riffy gitarowe, i specyficzne wokale Aarona Stainthorpe.
Na płycie mamy 9 piosenek. Otwiera ją ponury tytułowy Like Gods of the Sun, utwór o ciemnych stronach pożądania... Dopatrzeć się można wręcz nawiązań do biblijnego Raju. Po nim spokojny wstęp, ale to tylko wstęp i jedziemy z  The Dark Caress, i wydaje się, że jest to  ciąg dalszy historii... 

Chowam się w ciemności
Nie mogę znaleźć drogi w tej dziurze
To pokręcone życie jest tak okrutne, że czyni mnie chorym
Muszę znaleźć jej duszę, żeby mnie uratować 

Znakomity Grace Unhearing jest wołaniem o samotność, a jego kluczowe wersy brzmią:



take me away
to a better place
far from anyone
by myself and leave a gun...



Po nim mistrzostwo świata - mój ulubiony A Kiss to Remember, i pytanie, czy można bardziej dołować? 


Otwórz mnie
I wypij mój szkarłat
Pocałuj mnie głęboko
Pocałuj mnie głęboko i kochaj mnie na zawsze
Cholerna miłość
Krwawa miłość w tobie
Połyka mnie
Dzięki Bogu, nic nie mogę zrobić
 

Chodź ze mną, mój przyjacielu, 
przyjdź i zobacz koniec
I pozwól mi pochłonąć twój ból
 

Zostaw światła wsi, wejdź w noc
Otwórz usta na mój krwawy deszcz
 

A przy waszych drugich narodzinach zabijemy Ziemię
I będziemy prześladować ludzkość, aż Niebo spłonie
Po prostu połóż się dla mnie, 

naga dla mnie, aby zobaczyć
tylko jeden pocałunek, to wszystko, czego potrzebuję


Niewątpliwie to kluczowa piosenka na albumie. I kiedy wydaje się, że solówka na fortepianie ją kończy, oni zaczynają znowu ten szaleńczy taniec...


All Swept Away,  zdaje się być tekstem o prześladowaniach religijnych, przynajmniej taka jest moja interpretacja. Po nim  For You, czyli miłość... - po ostrym początku mamy zwolnienie i klimat, choć to chwilowe, bowiem później wiele razy zmienia się rytm. I w końcu nadchodzi kolejny genialny utwór tego albumu - czyli It Will Come, z niewinnym i nieco leniwym wstępem, i tekstem a la Gira:

Słońce umrze,
Na nas dzisiaj wieczorem
Dni minęły,
Dla wszystkich
 

Święty płacz
Wieczna noc
Co zrobiliśmy
Kto zabił słońce?
 

Będziemy na kolanach
Nadszedł czas
Twoja wola się wypełni
Święci módlcie się
Przywróć dzień
Naszym duszom
 

Jak możemy walczyć
Ta niekończąca się noc?
O Panie Jezu
Uratujesz nas


Here in the Throat, to jakby dalszy ciąg, jest w moim mniemaniu modlitwą, autor już od początku  stwierdza, że potrzebuje Go aby zmył grzech... Znakomite są riffy budujące napięcie w tym utworze... (około 43 minuty).


For My Fallen Angel, nastrojowy ze smyczkami  kończy ten znakomity album. Czy ktoś nadal twierdzi, że to doom metal

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.



My Dying Bride, Like Gods of the Sun, Peaceville, 1996, producenci: Andrew Craighan, Calvin Robertshaw, Robert "Mags" Magoolagan, tracklista: Like Gods of the Sun, The Dark Caress, Grace Unhearing, A Kiss to Remember, All Swept Away, For You, It Will Come, Here in the Throat, For My Fallen Angel.

piątek, 29 listopada 2019

Co się dzieje z nimi: X-mal Deutschland

Zespół  Xmal Deutschland (często pisany jako X-Mal Deutschland) został założony w Hamburgu w Niemczech w 1980 roku przez Anję Huwe (wokal), Manuelę Rickers (gitara), Fionę Sangster (instrumenty klawiszowe), Ritę Simon (gitara basowa) i Caro May (perkusja).  

Nazwę zainspirował tytuł książki Rudolfa Waltera Leonhardta: Die Revolution entläßt ihre Kinder, która była traktem społeczno-politycznym na temat Niemiec lat 50. XX wieku. Leonhardt był niemieckim komunistą,  który podczas wojny żył w Moskwie a następnie zmienił swoje poglądy i przeszedł na pozycje antykomunistyczne. 

Pierwszy singiel Großstadtindianer zespołu został wydany rok później w wytwórni ZickZack Alfreda Hilsberga (o ich dalszych dokonaniach pisaliśmy TUTAJ). Mniej więcej w tym samym czasie Ritę Simon zastąpił Wolfgang Ellerbrock... Skład zespołu zmieniał się potem jeszcze parokrotnie, istotne jednak jest to, że muzycy podpisali kontrakt z 4AD, przez co dotknęły ich w NRD rozmaite represje. Wspomina o nich w wywiadzie Anja - nie podobało się w Niemczech to, że nie chcieli śpiewać po angielsku (podejrzewano ich o nacjonalizm) a w NRD w ogóle nie mogli występować, mieli szlaban ze względu na nazwę (LINK). Jednak z różnych powodów w 1987 roku zakończyli swoją współpracę z brytyjską wytwórnią i założyli własną, (X-ile), niemniej ich ostatnia płyta Viva (pisaliśmy o niej TUTAJ) nie odniosła takiego sukcesu jak powinna (trudno za ostatnią płytę uznać Devils - wydaną w 1989 roku, bowiem ze starego składu pozostali tylko Anja Huwe i basista Ellerbrock. Nie odnajdziemy na niej mrocznych brzmień dominujących na wcześniejszych krążkach). Kilka miesięcy potem najpierw Anja a potem Manuela, Fiona i Peter Bellendir, którzy byli w ostatnim składzie, opuścili grupę (najdłużej grał skład Huwe / Rickers / Sangster / Ellerbrock / Bellendir). W każdym razie Xmal Deutschland pozostał we wspomnieniach fanów niesamowitym zespołem nurtu post-punk z wokalistką obdarzoną niepowtarzalnym tembrem.
 


Anja próbowała kariery solowej, w połowie lat 90. zainteresowała się sceną techno / trance, pracowała dla międzynarodowej stacji muzycznej VIVA TV i prowadziła program telewizyjny HouseFrau, z roczną przerwą spowodowaną chorobą. Wróciła do telewizji, lecz znów nie na długo, tym razem jej działalność przerwała śmierć ojca, co skłoniło ją do całkowitej zmiany stylu życia. Odeszła ze świata show biznesu i zajęła się sztuką, o czym już pisaliśmy TUTAJ. Nadal tworzy sensualistyczne, bardzo kolorowe obrazy, które w zasadzie zawsze tkwiły w jej umyśle. Zawsze trudno mi było zapamiętać co gramy - mówi w jednym z wywiadów Anja.

Często powtarzałam innym członkom zespołu, że powinniśmy zagrać czerwoną lub niebieską piosenkę. Potem pytali, o czym, do diabła, mówię. Myśleli, że bełkocę coś bez sensu. Po wielu takich zdarzeniach - grania czerwonego i niebieskiego - w końcu otrzymałam pomoc z nieoczekiwanego źródła, w tym czasie graliśmy często z Simple Minds. Byli wtedy u szczytu i pewnego dnia ktoś powiedział do mnie: „Ich gitarzysta ma dokładnie to samo co ty!”

Anja zaczęła rozmawiać z Charliem Burchillem i po raz pierwszy odkryła, że ktoś inny doświadczył tego samego, czyli także postrzegania dźwięków kolorami.
 
Maluje obrazy złożone z kropek lub kolorowych kół. Według niej natura, bakterie i grzyby, niebo, wszechświat - wszystko jest kropkami, chodzi mi o nieskończoność, niekończące się powtarzanie, a także o spokój (TUTAJ). Jej prace można zobaczyć na stronie (LINK). 
 
A co z resztą grupy?
 
Manuela Rickers która grała na gitarze a potem próbowała swoich sił jako perkusista, występowała z gitarową orkiestrą Rossburger Report zainicjowaną przez Markusa Lipkę (z Eisenvater). Projekt ten angażował ponad 15 muzyków, wśród których był także inny członek XMal Deutschland: Peter Bellendir, a także gitarzyści: Martin Fekl, CV Liquidsky, Tom Fleischhauer, Andy Giorbino, Imke Krüger, Thorsten Krause, Markus Lipka, Christian Mevs, Ulrich Mevs, Horst Petersen, Torsten Stegmann, Martin Schumann, Jim Sudmann oraz na gitarze basowej Olaf Boqwist a na perskusji Claudia Bollig (LINK). Wydali wspólnie album CD Rossburger II w 1997 r. i nagranie w formie MP3 w 2017 r. 

Rossburger III (Morphus Crown), dostępne jest TUTAJ. Także z Peterem Bellendir Manuela grała muzykę heavy metal w hamburskim zespole Whiteouts założonym przez Andy Giorbino, z którym w 1993 r. nagrali płytę Hard On You, a w 2007 r. Z innym gitarzystą Olafem Boqwist wydała singla Hundert Kronen.

Peter Bellendir
Zmarł 3 lutego 2013 roku w wieku 57 lat z powodu niewydolności wielonarządowej (MOF). Wcześniej współtworzył takie projekty jak: Rossburger Report, Fish For Fish i Iron Father. W październiku tego samego roku muzycy, którzy grali z nim wcześniej zorganizowali koncert ku jego czci LINK.


Co teraz robi Manuela nie wiadomo... Podobnie jak nie wiadomo czym zajmuje się Fiona Sangster

Może to ustalimy - dlatego czytajcie nas, codziennie nowy wpis - tego nie znajdziecie w mainstreamie.

czwartek, 28 listopada 2019

Sztuka Aaron Sherwooda: dotknąć muzykę

Czy nie chcielibyście tylko usłyszeć, lecz także zobaczyć muzykę? A może nawet ją dotknąć? Niemożliwe? W właśnie, że owszem, jest to jak najbardziej wykonalne. Twórcą takich widzialnych utworów jest Aaron Sherwood (ur. 1977 r.), nowojorski artysta medialny posiadający tytuł BFA z The New School University w dziedzinie jazzu i muzyki współczesnej. Zaczął profesjonalnie grać już w wieku 15 lat. W 2010 roku poznał Pauline Oliveros, znanego eksperymentalnego muzyka, kompozytora, który wprowadził go w zagadnienia kodowania muzyk cyfrowej i instrumentów elektronicznych.  W efekcie powstało kilka instalacji, m. in. MIZARU - Burning Man 2013. Składa się ona z dużego, przezroczystego pudła, przez które każdy może zajrzeć do środka… I po wejściu do niego widz zauważa jedynie białe ściany, lecz gdy je dotknie, te nagle ożywają i rozciągają się w pięć sfer - wizualnych i dźwiękowych. Te pięć przestrzeni symbolizują pięć sił i pięć stanów, wśród których są: ogień (zniszczenie), woda (narodziny), złudzenia (pragnienia), kajdany (ograniczenia) i wszechświat (prawda). Artysta postanowił oddać w ten sposób granicę między życiem, będącym ciągłą walką, a śmiercią.

.

Samo słowo Mizaru to imię jednej z trzech mądrych małp w kulturze japońskiej: Mizaru, Kikazaru i Iwazaru. Ich imiona znaczą tyle co: Nie patrz na zło, Nie słuchaj zła, Nie mów zła. Mizaru to ta małpa, która ma nie widzieć. Jest to aluzja do powszechnego przez ludzi braku akceptacji śmiertelności podczas gdy przecież w każdej chwili naszego życia możemy umrzeć.


Kolejną interaktywną instalacją medialną jest Firewall , wykonana przez Sherwood’a we współpracy z Mikiem Allisonem. Tworzy ją wielka, naciągnięta na ramy płachta ze spandeksu, działającą niczym interfejs membrany i wrażliwa dotyk. Ludzie kładą się na tkaninę, wręcz wciskają się w nią, a wtedy ta ożywa i wydobywa podobne do ognia efekty wizualne oraz wydaje dźwięki, które każdy może modyfikować. 

.

Czy to wszystko nie jest niezwykłe? Choć sama muzyka zdaje się stawać nagle procesem elektryczno-informatycznym, dobywane dźwięki zależą w dużej mierze od przypadku i woli uczestnika eksperymentu…  Więcej na temat prac tego artysty można przeczytać tutaj, na jego stronie (LINK). Lecz ta ostatnia – Firewall – czy czegoś nam nie przypomina?

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

środa, 27 listopada 2019

Na listy przebojów wróciła kaseta magnetofonowa!

Światowe agencje informacyjne podały, że w obecnym roku notuje się rekordową sprzedaż płyt winylowych. Ale to nie wszystko. Na rynku fonograficznym szykuje się nie lada sensacja. Wszystko wskazuje na to, że ten rok zaznaczy się także odrodzeniem nośnika, który – wydawałoby się – całkowicie odszedł w przeszłość. Na listy przebojów wróciła kaseta magnetofonowa. W tym roku na święta Bożego Narodzenia wielkie wytwórnie płytowe szykują taśmy magnetofonowe z utworami znanych muzyków -   takich jak np: Robbie Williams i Liam Payne, czy zespołu Coldplay.
 
My – przypominamy – już dawno to przewidzieliśmy (TUTAJ) i na naszym blogu cyklicznie przedstawiamy taśmy z naszych zbiorów (TUTAJ).
 
Za najlepszy rok kasety magnetofonowej uważany jest 1989, kiedy na świecie sprzedano 83 mln sztuk odtwarzaczy kasetowych, głównie marki Sony Walkman. Ostatnie kasety zostały sprzedane w 2004 roku, przez zespoły Scissor Sisters i Keane. Potem kasety produkowały małe, niezależne wytwórnie, co mainstreamowe media muzyczne traktowały dość lekceważąco… A tymczasem, według danych BPI i Official Charts Company w czerwcu w Wielkiej Brytanii okazało się, że poziom sprzedaży taśm osiągnął około 36 000 sztuk. Najlepiej szły m. in. utwory Billie Eilish, piosenkarki, która urodziła się w 2001 r., kiedy ten zapis uznano już za przestarzały.

Powrót taśmy zaskoczył branżę, wytwórnie starają się zdobyć taśmę magnetyczną potrzebną do produkcji kaset, bo nagle wzrósł na nią popyt. BPI, stowarzyszenie wytwórni, przewiduje, że fani muzyki, w tym wielu poniżej 25 roku życia, kupią w 2019 roku 100 000 taśm, czyli dwukrotnie więcej niż w 2018 r. a świąteczny album Robbiego Williamsa oraz nowe albumy The Who, Coldplay i Beck, wydane na taśmach, będą wśród tegorocznych bestsellerów.

Na powrót kaset niewątpliwie ma wpływ ich mniejsza cena, co sprawia że na produkcję decydują się  zespoły rozpoczynające działalność. Wypuszczenie na rynek taśmy jest tańsze niż płyty CD a poza tym kasety mogą być produkowane w mniejszych seriach niż winyl. 

Szef muzyczny HMV, John Hirst, powiedział, że każdy artysta z grupą fanów produkuje obecnie kasetę. Zarówno artyści, jak i wytwórnie dodają taśmy jako bonus do box’ów zawierających jeszcze płyty: CD i winylową oraz koszulkę, aby zwiększyć sprzedaż.

Na razie sprzedaż kaset prowadzona jest przez strony internetowe zespołów, lecz w tym roku czeka nas prawdziwy skok sprzedaży taśm, co wiąże się z 40. rocznicą pierwszego odtwarzacza Walkman marki Sony. Dlatego w tym roku wielkie sieci handlowe w Wielkiej Brytanii oferują klientom tanie przenośne odtwarzacze kasetowe i boomboxy za cenę już od około 15 funtów. A brytyjska firma GPO Retro, która produkuje różne urządzenia audio, od gramofonów po telefony, opracowała inspirowany latami 80. Brooklyn boombox, który wygląda tak jak te z lat 80.
Gary Basso, dyrektor zarządzający GPO, ujawnił, że w ubiegłym roku firma sprzedała ich około 17 000.

To, że kaseta wróciła jest już pewne. Bo pierwszy raz od kilku lat powstała nawet lista najlepiej sprzedających się kaset 2019 roku (LINK). 

Pierwsze 10 miejsc wygląda tak:

1 When We All Fall Asleep, Where Do We Go – Billie Eilish
2 The Balance – Catfish and The Bottlemen
3 Madame X – Madonna
4 Step Back in Time – The Definitive Kylie Minogue
5 Divinely Uninspired to a Hellish Extent – Lewis Capaldi
6 Wasteland – Baby Hozier
7 Happiness Begins – Jonas Brothers
8 Ripples – Ian Brown
9 Sucker Punch – Sigrid
10 Shine a Light – Bryan Adams

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

wtorek, 26 listopada 2019

Brigitte Ottilia Kuckenberg-Wagner: Wielkie bogactwo wyobraźni

Brigitte Ottilia Kuckenberg-Wagner, której zdjęcia dzisiaj chcemy pokazać, tworzy w ulubionym przez nas stylu, surrealistycznym fantasy. Jej obrazy niosą w sobie tak wielkie bogactwo wyobraźni, że każdy z nich pozostaje osobną baśnią. Można zauważyć w nich aluzje do znanych opowieści, do starych bajek z dzieciństwa. Oto stos poduszek z bajki o księżniczce na ziarnku grochu, biały niedźwiedź z Królowej Zimy, wiatrak z bajki Andersena…  A może to tylko gra wyobraźni? Autorka na swojej stronie internetowej pisze, że chce przenieść widza w inny świat, w świat fantazji, gdzieś pomiędzy świat realny a surrealny, czyli w jakąś pośrednią strefę, chce swoimi zdjęciami snuć małe historie (LINK).






Wśród swoich inspiracji artystka wymienia twórców cenionych także przez nas: René Magritte, (o nim i fotografach, którzy pozostają pod jego wpływem pisaliśmy TUTAJ) i Salvadora Dalí, którego obrazy są niewyczerpanym źródłem z którego czerpią wszyscy, nawet graficy tworzący okładki płyt, o czym pisaliśmy TUTAJ. Brigitte wymienia jeszcze Erika Johansson a także powołuje się na przeczytane książki, rodzinne fotografie czy skojarzenia wywołane rozmową z przyjaciółmi i rodziną.
 
Brigitte Kuckenberg-Wagner mieszka w Solingen, w Niemczech, dokąd wróciła po ukończeniu wydziału malarstwa i grafiki. Najpierw była zatrudniona jako grafik w wydziale planowania urzędu miejskiego a potem - zachęcona przez męża - założyła własną firmę i od lat 90. utrzymuje się ze swoich przetworzonych cyfrowo zdjęć: robi kalendarze, wydaje puzzle, sprzedaje grafiki…  

I zdobywa cały czas nowych zwolenników swojego talentu. 
 
Popatrzmy na jej prace, jedna z nich przypomina grafikę Sandro del Prete „The Warped Chessboard”, a ta z kolei - prace Maurits’a Cornelis’a Escher’a (o którym pisaliśmy TUTAJ).








 
Jej fotografie, mimo, że w zasadzie monochromatyczne, utrzymane są w tonacji szarości i koloru niebieskiego, z racji nagromadzonych na nich szczegółów sprawiają wrażenie bajecznie kolorowych. Aż trudno uwierzyć, że nie są namalowane farbami na płótnie, lecz są wytworem techniki, w tym przypadku poruszonej potęgą wyobraźni.

Więcej zdjęć artystki znajduje się na jej stronie LINK.

poniedziałek, 25 listopada 2019

Isolations News 64: Nagroda za książkę o Joy Division, Corbijn i film o Depeche Mode, Ralph z nagrodą Ciechowskiego, Pete Shelley Memorial Campaign, NIN reedytuje, Cure sprzedaje koszulę Smithsa, Joker on line



Najnowsza książka Jona Savage'a o Joy Division, którą streszczamy u nas od dłuższego czasu (TUTAJ) i streszczać będziemy, otrzymała nagrodę Rough Trade, za najlepszą książkę roku 2019. 

Pogratulowaliśmy Jonowi a ten podał dalej naszego tweeta. 

Gratulujemy ponownie, książka jest zajebista.
Anton Corbijn (pisaliśmy o nim TUTAJ) udzielił wywiadu o swoim filmie dokumentalnym o Depeche Mode. Oczywiście przedstawienie sylwetki autora zaczyna się od wspomnienia zdjęć Joy Division z londyńskiego metra... Swoją drogą ciekawostką jest, że nikt ich nie chciał od Corbijna kupić. Głupki są wszędzie, bycie wydawcą to jednak stan umysłu... Stan prowadzący do tego, że odmawia się nagrywania the Beatles, czy wyrzuca się z biura J.M. Jarre'a, kiedy chce opchnąć swoje Oxygene

Wywiad jest TUTAJ


Ralph Kaminski otrzyma nagrodę im. Grzegorza Ciechowskiego. Zostanie mu ona wręczona w dniu 14 grudnia w toruńskiej Od Nowie (LINK). 

Odsłuchaliśmy kawałek nagrania Ralpha pt. Kosmiczne Energie. Więcej się nie dało. 


Fani Pete Shelley'a, zmarłego w ubiegłym roku lidera zespołu the Buzzcocks rozpoczęli kampanię zbierania funduszy które pozwolą upamiętnić muzyka w jego rodzinnym mieście Leight (Pete Shelley Memorial Campaign). Kampania ma trwać niecały rok, na razie założono konto bankowe, na którym znalazło się już ponad 4000 funtów. Podczas jej trwania zostanie zorganizowanych szereg imprez, a zyski ze sprzedaży biletów zrealizują cele przedsięwzięcia. W sobotę 23 listopada w Turnpike, w galerii sztuki współczesnej w centrum Leigh otwarto się wystawę prezentującą twórczość Pete'a Shelleya: pamiątki, zdjęcia i materiały wideo ze wspomnieniami przyjaciół, rodziny oraz muzyków a także oryginalne dzieła sztuki i projekty graficzne. Kuratorem wystawy jest Malcolm Garrett, dyrektor artystyczny Design Manchester oraz wieloletni autor projektów okładek płyt Buzzcocks. Tego samego dnia odbyła się seria wydarzeń na żywo, wśród nich była NOSTALGIA, występy kilku zespołów- szczegóły TUTAJ  i TUTAJ.  

Kilka zdjęć z wystawy dał u siebie na swoim profilu FB Tony Davidson

The Buzzcocks byli spoko, choć jak to powiedzieli w jednym z wywiadów członkowie Joy Division, mieli hu##wą nazwę... 


Nine Inch Nails ogłosiło ponowne wydanie luksusowego winylu czwartego albumu studyjnego With Teeth z 2005 roku. Ostateczna wersja albumu została opracowana przez Trenta Reznora, Atticusa Rossa i dyrektora artystycznego Johna Crawforda

Płyta w przedsprzedaży dostępna jest TUTAJ, także w wersji cyfrowej. 

The Cure ogłosili, że sprzedają na aukcji koszulę noszoną przez Roberta Smitha z czasów trasy koncertowej Disintegration. Dochód ze sprzedaży będzie przeznaczony na cele charytatywne. Koszula wystawiona jest TUTAJ

My ciągle czekamy na białe skarpetki Zenka Martyniuka, względnie majteczki w kropeczki Bayer Full. W pierwszym przypadku będzie bayer, w drugim jeszcze większy full.



Scenariusz Jokera jest dostępny online (TUTAJ). Za to nasza recenzja tego znakomitego filmu TUTAJ.

Za tydzień kolejna garść newsów - warto je poznać, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

niedziela, 24 listopada 2019

Z mojej płytoteki: Joy Division - She's Lost Control/Atmosphere


Dzisiaj w dziale Z mojej płytoteki prezentujemy singiel Joy Division She's Lost Control/Atmosphere. Wydawnictwo jest oryginalne z epoki czyli z września 1980 roku. 
Na okładce znajduje się kultowe zdjęcie Charlesa Meechama, fotografa który rozpoczął działalność w latach 70-tych ubiegłego wieku, i już od samego początku wyróżniał się nietypowymi metodami pracy. Podczas gdy jego koledzy używali czarno-białej techniki, Meecham fotografował za pomocą kamery w większym formacie i w kolorze. Jego mottem było: Staram się stworzyć obraz, który w ogóle nie dotyczy fotografii, chodzi o atmosferę, którą staram się wyczuć (LINK). Na tej podstawie Wilson i Joy Division zdecydowali się na umieszczenie jego zdjęcia na okładce singla. Zdjęcie pokazuje jeden z krajobrazów hrabstwa Yorkishire, z cyklu: Moors and Reservoirs, The South Pennines (więcej o wyborze zdjęcia pisaliśmy TUTAJ).
Na drugiej stronie okładki wspomniano autora zdjęcia, oraz Petera Saville'a - autora kroju czcionek, o którym pisaliśmy TUTAJ. Jak można zauważyć, dystrybutorem singla było Rough Trade, a realizatorem nagrań Martin Hannett.

Szata graficzna, jak i ryciny na krążku utwierdzają nas w przekonaniu, że mamy do czynienia z wydawnictwem FACTUS 2, czyli Factory z przeznaczeniem na rynek amerykański. 


Rzeczywiście wydanie FACTUS 2 zawiera ryciny: FACTUS 2A, L-2473, 9501 +, oraz FACUS 2B2, L2474, 9501 ++.

Według opinii wielu krytyków muzycznych, Atmosphere to najlepszy utwór, jaki Joy Division zrobili z Martinem Hannettem

Pisaliśmy o nim już kilkakrotnie (TUTAJ), wszak to utwór najczęściej grany na pogrzebach... 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.