sobota, 29 października 2022

Sztuka kmuflażu - czy łatwo jest stać się niewidzialnym?

Kamuflaż. Wszyscy wiedzą, że mistrzem kamuflażu jest kameleon. Czy wśród ludzi na kamuflaż także jest zapotrzebowanie? Wydaje się że paradoksalnie tak. Choć większość z nas chce być zauważonym, to w zwykłych, codziennych sytuacjach jest już wręcz przeciwnie. Można zaobserwować tendencję do stapiani się z tłem i prześlizgnięcia się przez miejski pejzaż niezauważalnie. Zupełnie, jakbyśmy brali udział w jakiejś wojnie. I to wojnie podstępnej, takiej, w której nie bierze się jeńców. Wzmianka o wojnie nie jest przypadkowa, bo kamuflaż w armii jest rzeczą śmiertelnie poważną. Powstał cały dział sztuki militarnej zajmujący się kamuflażem. Początki takich działań sięgają pierwszej wojny światowej, stosować go zaczęli francuscy awangardowi artyści plastycy. Pierwszą wojskową sekcję kamuflażu stworzył w 1915 r. Lucien-Victor Guirand de Scévola, malarz, który służył w piechocie. Był wielkim zwolennikiem kubizmu i stamtąd m.in. postanowił czerpać inspiracje. Do ekipy kamuflażystów zwerbował oprócz scenografów, awangardowych twórców, m.in. kubistę André Mare







Ale nie zawsze skuteczny kamuflaż polega na efekcie kameleona. Także podczas wojny doskonale sprawdził się dazzle camouflage, czyli kamuflaż oślepiający który wymyślili brytyjscy malarze Norman Wilkinson i Edward Wadsworth.  Ich pomysł polegał na malowaniu okrętów wojennych i statków handlowych w krzykliwe, geometryczne wzory. Chodziło o to, by dzięki iluzji optycznej zmylić wroga i sprawić, że wycelowanie w tak pomalowany obiekt stało się więcej niż trudne. Żołnierzom z niemieckich U-botów trudno było ocenić, w jakiej odległości znajduje się wymalowany w geometryczne wzory statek, z jaką prędkością i w którym kierunku płynie. Wyniki osiągnięte dzięki tej metodzie były tak dobre, że zastosowano ją także podczas II wojny światowej…







Na szczęście dzisiaj jeszcze możemy bawić się kamuflażem. Jeszcze jest to sposób na dowcipne spędzenie czasu. Jakiś czas temu ludzie zauważyli wokół siebie przypadkowe kreacje ludzi, którym udało się dopasować strój do otoczenia. A gdy zauważyli, chcieli aby te zabawne sytuacje zobaczyli i inni. I stąd seria zdjęć, które możemy zaprezentować:







Jak możemy się przekonać stosowanie mimikry nie jest trudne, a nawet jest zabawne, jeśli przy tym wszystkim bawimy się i pozostajemy sobą. Alternatywą negatywną pozostaje stworzenie, które zmieniając się samo już nie wie kim lub czym jest, jak twierdził autor Iconology z 1593, Cesare Ripa. Ma on tułów jaszczurki, łuski i grzbiet ryby, głowę małpy i łapy sokoła. I jak go opisywano: Z wielkiej bojaźliwości często zmienia barwę, a umie przybrać każdą, oprócz białej i czerwonej. nic nie jada ani nie pije, ale wyłącznie powietrzem karmi się i żyje, lecz w jego ciele nie ma ani kropli krwi. Żołądek jego odznacza się magicznymi właściwościami, wystarczy go spalić, żeby spowodować deszcz lub burzę.  Choć z drugiej strony podobno zwycięża lew, ale przetrwa kameleon…

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

piątek, 28 października 2022

NME i ich lista najlepszych debiutów, czyli g. w złotym papierku

Sporo wątpliwości pojawia się podczas analizy artykułu z NME (LINK) - jest to ranking najlepiej sprzedających się debiutów w historii muzyki. My melomani czytamy taką listę i oczom nie wierzymy, brakuje bowiem na niej kasowych płyt, które zrewolucjonizowały światową muzykę, zatem zadajmy sobie pytanie: dlaczego?

Zacznijmy od niejasnych kryteriów - autorzy bowiem piszą tak: Klasyfikacja opiera się na połączonych sprzedażach i steamingowaniu w Wielkiej Brytanii, odkąd zaczęto nagrywanie w 1956 roku, a Meat Loaf (zwycięzca rankingu) sprzedał do tej pory ponad 3,5 miliona egzemplarzy „Bat Out Of Hell” w samej Wielkiej Brytanii.

Rodzi się kilka pytań: Jakie serwisy streamingowe były brane pod uwagę? Co z tymi, które już nie istnieją? Co z nośnikami - czy brano pod uwagę tylko winyl, czy też CD? A co z kasetami magnetofonowymi i innymi nośnikami? Warto dodać, że w okresie komunizmu (można podejrzewać, że w krajach - dyktaturach tak jest do dziś) dostęp do płyt był utrudniony, ludzie nagrywali je z radia, rozpowszechniali między sobą - w jaki sposób takiego typu mierniki popularności zostały uwzględnione w rankingu? A co ze wznowieniami publikowanymi w różnych krajach? Wystarczy spojrzeć na Discogs, żeby przekonać się, ze niektóre albumy mają kilkadziesiąt wersji, nie licząc bootlegów. Jak to wszystko liczono?      
Pytania można mnożyć, a po ich zadaniu odnosi się wrażenie, że NME i ich ranking to jedna wielka kupa g#@na z lokowaniem produktu wewnątrz.

Dlaczego?

Nie ma w rankingu kilku pozycji, które wydane zostały jak nie w milionach, to bankowo w setkach tysięcy. Każdy zbieracz winyli i każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o muzyce, od razu dostrzeże brak kilku potencjalnych płyt, oto pięć z nich:

In the Court of the Crimson King - King Crimson (1969) - (opis TUTAJ) album wielokrotnie pokrywał się złotem i platyną w UK, USA i Kanadzie. Klasyk rocka progresywnego.


Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols - Sex Pistols (1977) - płyta wielokrotnie złota i platynowa, ze tylko wspomnieć British Phonographic Industry, czy Recording Industry Association of America. Eksperci uważają, że pierwsze brytyjskie zespoły punkowe to Sex Pistols, the Damned i the Buzzcocks. Jednak od Pistolsów wszystko się zaczęło...


Kill ’Em All - Metallica (1983) platyna w USA, Kanadzie, UK, Argentynie i ... Polsce... Inne spojrzenie na heavy metal.

The Velvet Underground and Nico (1967) - The Velvet Underground, ktoś w 1967 roku potrafił nagrać coś TAK odlotowego? Wątpię... Klasyk i mistrzostwo świata.


Script for a Jester's Tear (1997) - Marillion (opisany TUTAJ), platyna... Inne spojrzenie na rock progresywny, można zaryzykować tezę, że lifting Genesis z Gabrielem. Ale na bardzo zaawansowanym poziomie technologicznym. Poza tym znakomity concept - album.  

 

Przykłady można mnożyć.  

 

Czasami dochodzi się do wniosku, że w Internecie można opublikować wszystko. Pytanie, czy takie poważne witryny jak NME mogą sobie na takie głupoty pozwolić? Choć z drugiej strony, skoro wielu młodych nie wie kim byli the Beatles, można dojść do wniosku, że nie wiedzą też, kim byli King Crimson, czy Marillion. A  takim można wciskać dokładnie wszystko.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

czwartek, 27 października 2022

Obrazy Istvána Sándorfi:Drobiazgowa, realistyczna technika z elementami surrealizmu

Są artyści, którzy mają świetną rękę i znakomite umiejętności techniczne. Wśród tych malarzy są i tacy, którzy nie należą do najpopularniejszych, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy ich poznać. Takim przypadkiem jest István Sándorfi (1948-2007), który stał się mistrzem techniki olejnej. W każdym pociągnięciu jego pędzla widać pewność i lekkość wizji, nawet przy najtrudniejszych kompozycjach. Sandorfi wręcz niczym zręczny iluzjonista potrafi sprawić, że nagle pewne części ciała ludzkiego znikają. Albo też zawinięte w prześcieradła z drobiazgowością demonstrują detale anatomiczne lub tworzą wręcz paranoiczne portrety. Ten sposób owijania ciała ludzkiego na obrazach w prześcieradło jest chyba jego najczęstszym motywem. Od 1988 roku zaczął malować w zasadzie tylko postacie kobiece zawinięte w płótna. Czy owijanie nie oznacza, że malarz chciał się przed czymś czy kimś ukryć? A znają jego biografię jesteśmy w stanie domyśleć się, przed kim. Bo Sándorfi, Węgier z urodzenia, imigrant, których uciekł przed sowieckimi czołgami rozjeżdżającymi Budapeszt w 1956 r. do powojennych Niemiec i ostatecznie osiedlił się w Paryżu, gdzie pozostał aż do śmierci, nie miał łatwo. Miał za sobą w zasadzie traumatyczne przeżycia. Beztroskie dzieciństwo skończyło się, gdy jego ojca, który był dyrektorem amerykańskiej firmy IBM na Węgrzech, sowiecki reżim uwięził na pięć lat w stalinowskich więzieniach, po czym władze deportowały rodzinę na węgierską wieś… 

Takie doświadczenia sprawiły, że artysta, który uważał się za samouka, mimo że ukończył dwa renomowane instytuty, stał się jednym z ważniejszych hiperrealistycznych malarzy i reprezentatywnym artystą europejskiego malarstwa z 2 połowy XX wieku.





Styl malarski Sándorfiego, łączący drobiazgową, realistyczną technikę z elementami surrealizmu, był eksponowany przez ostatnie trzy dekady na wystawach w wiodących europejskich galeriach, w tym w Isy Brachot. Jego prowokujące, udrapowane postacie i martwe natury znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach i muzeach na kilku kontynentach, między innymi w Centre Georges Pompidou, Musee de la Ville de Paris, Kunsthalle w Norymberdze oraz w Taiwan Museum of Art. A mimo to artysta nie jest sławny… Mainstream nie przyjął tak klasycznego malarstwa, tak dobrych techniczne kompozycji. Czy należy czuć z tego powodu smutek albo zawód? Oczywiście, że nie! Sztuka broni się sama. Dlatego zapoznajcie się z twórczością Istvána Sándorfiego. I czytajcie nasz blog.

środa, 26 października 2022

Ten album warto znać: Paranormales i Versus, ambitny darkwave

 


Są z Barcelony, nagrywają w wytwórni Cleopatra Records (LINK), od 2016 roku grają ciekawą muzykę będącą miksem darkwave, industrialu i awangardy, choć swój styl opisują jako dźwiękowe rzemiosło XXI wieku, wymieniając wśród inspiracji Philip Glass & Wendy Carlos. Najciekawsze są jednak wokale, główny - damski i męskie (częściej w tle). W muzyce panuje chwilami nastrój roztaczany przez Yello na albumie Stella (opisanym TUTAJ), a realizatorem ich nagrań jest Maurizio Baggio, nagrywający Soft Moon, Boy Harsher i Holygram.

W wywiadzie udzielonym (TUTAJ) wyjaśniają genezę nazwy, która ich zdaniem wyszła absolutnie naturalnie, są bowiem fanami horrorów, lubią też Johna Carpentera, Roba Zombie, Davida Lyncha i Alfreda Hitchcocka. Jeśli spojrzymy na nagranie wideo z tego jak tworzą, i koszulkę wokalistki, dodatkowo wiele zrozumiemy:


Co ciekawe, na pytanie o wymienienie 5 piosenek, które definiują ich styl wymieniają wszystkie z opisywanego dziś albumu:  Doctrina, Disciplina, Vértigo, Camino i  Harakiri. Komponuje je głownie JC (syntezatory, w skład zespołu wchodzą dodatkowo: Ana, Diego Santos i David) a reszta w trakcie jamowania dodaje swoje wizje. Na pytanie z jakimi kapelami chętnie wystąpiliby w trasie wymieniają dwie ze wspomnianych powyżej, czyli: Soft Moon i Boy Harsher, a najchętniej nawiązaliby współpracę z  Trentemøllerem, którego dorobek bardzo cenią. W innym z wywiadów (TUTAJ) jako inspirację podają też Tangerine Dream i Klausa Schulze

Swoje motto muzyczne przedstawiają zdaniem: Zachowajmy spokój, wyjdziemy z tego.

Opisywany dziś album promowały klipy do piosenki Camino i Tigre, wydane przez rodzimą wytwórnię:


Zespół też na swojej stronie umieszcza amatorski klip do piosenki Harakiri:


Pomysł na dzisiejszy album wziął się stąd, że chcieli wydać miksy swoich piosenek w nieco bardziej tanecznej wersji. Niestety teksty są niedostępne, ale w wywiadzie uchylają nam rąbka tajemnicy, czym inspirowali się podczas pisania jednego z nich. Tak więc Elugelab to ostrzeżenie przed bombą atomową, ale może po latach być odebrane jako ostrzeżenie przed COVIDem.

Posłuchajmy, przed nami 10 odsłon Paranormales w dziesięciu miksach. Wśród autorów znane nam gwiazdy: Winter Severity Index, czy Antipole, z którymi rozmawialiśmy TUTAJ. Warto. 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie najdziecie w mainstreamie. 


Paranormales, Versus, Cleopatra Records 2021, tracklista: Doctrina (Hapax Remix), Camino (S Y Z Y G Y X Remix), Vida (R. Missing Remix), Disciplina (Winter Severity Index Remix), Elugelab (Dimitri Berzerk Remix), Gem (This Cold Night Remix), Vértigo (Antipole Psychic Guilt Remix), Tigre (Velvet Condom Remix), Harakiri (Crying Vessel Remix), Origen (IAMTHESHADOW Remix).


wtorek, 25 października 2022

Obrazy Tommy Fiendisha: Współczesne paradoksalne sytuacje z domieszką makabrycznego dowcipu

O tatuażach i roli jaką spełniały kiedyś i teraz pisaliśmy całkiem sporo (LINK). Dzisiaj opiszemy artystę, który zaczynał od tatuaży a teraz...

Ale może od początku: Thomas D Wright, znany również jako Tommy Fiendish. Jest tatuażystą, muzykiem, scenografem telewizyjnym i DJ-em.  Ale my zajmiemy się dzisiaj tylko (a może aż) jego twórczością malarską. To co robi jest wynikiem mieszanki kulturowych odniesień, każde akrylowe i malowane sprayem płótno zawiera elementy symboliczne, odniesienia do polityki, emocjonalnej abstrakcji, religii filozofii i Bóg wie czego jeszcze. Krytycy doszukali się u niego wątków z koncepcji zapomnienia bytu Martina Heideggera oraz wtrętów obrazujących współczesne problemy ruchów feministycznych, protestów Black Lives Matter i opresyjnego charakteru mediów społecznościowych. 





Skąd taka tematyka? Artysta wywodzi się z dość interesującej rodziny. Matka była profesorem mineralogii, a ojciec David Eddington, również artystą. Z matką w dzieciństwie zamieszkał w Manchester, co wywarło na nim ogromne wrażenie. Jak po latach wspomina, był to w zasadzie szok kulturowy, bo dotąd mieszkał w Londynie. Manchester był wtedy jak wielki festiwal. Tak więc. choć po latach matka wróciła do Londynu, on pozostał, pomieszkując w skłotach i wśród komun w różnych domach pracując jako tatuażysta  (dotąd wykonuje ten rodzaj sztuki LINK) lub podróżując po świecie, szczęśliwy, bo niczym nieskrępowany... 





 

Gwałtowna zmiana w jego życiu nastąpiła, gdy postanowił studiować malarstwo na University of the Arts w Londynie. Sądził, że nauczą go tam technik malarskich, ale zamiast tego dowiedział się że nie ma sztuki: To zrobiło dużą różnicę… pójście na uniwersytet całkowicie zmieniło moją etykę pracy i pomysły na sztukę. Na szczęście ojciec wyjaśnił mu,. że pracując musi zachować coś dla siebie – stworzyć poczucie tajemnicy w swojej pracy, pozostawiając je publiczności, która wtedy będzie chciała więcej.

W efekcie obrazy Tommy'ego to zbiór form wyrażających emocje wypływające z tematu. Traktuje je tak jak muzyk partytury muzyczne, instrumenty orkiestry która ma budzić  konkretne uczucia zgodnie z intencjami kompozytora. Dlatego w jego pracach pojawiają się motywy z obserwacji współczesnego codziennego życia, efektów upadku cywilizacji i niszczenia środowiska. Używa głównie emalii oraz farb w sprayu, emalii i zaczyna malować bez wcześniejszej koncepcji bez pomysłu na ostateczny rezultat, bo chce aby podświadome impulsy podyktowały malarską formę. Może dlatego jego prace są równie sugestywne, prowokacyjne i nieocenzurowane, co nostalgiczne i romantyczne.




W obrazach widać więc wpływ sztuki ulicznej, tatuażu, typografii, muzyki elektronicznej , a także zamiłowanie do pasji i dramatyzmu baroku. Inspirują go artyści klasyczni, tacy jak Caravaggio, Artemisia Gentileschi i Francis Bacon, a ze współczesnych: Phil Hale, Mark Tennat i ojciec, David Eddington. Często odwołują się do starych, romantycznych obrazów, umieszczając je we współczesnych paradoksalnych sytuacjach, lecz domieszką makabrycznego dowcipu.

W 2019 roku artysta doczekał się pierwszej wystawy autorskiej. I od tej pory staje się coraz bardziej popularny...

I jeszcze tradycyjnie, zachęcamy do zajrzenia na stronę internetową artysty (TUTAJ).

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

poniedziałek, 24 października 2022

Isolations News 216: Pogrzeb Marka Longa z The Opposition, The Cure - nowy utwór, nowe Drab Majesty, Guns N' Roses i Riverside, nowy film Gallaghera i album Popa, wkrótce reedycja Revolver the Beatles, Midge Ure w Warszawie, krakowskie stuhrchnięcie, wisiorek z gumy i współczesna wersja Adonisa i Wenus


20 października odbył się pogrzeb Marka Longa (The Opposition). Ceremonia miała miejsce w Londynie (LINK). Nie podano gdzie jest pochowany. To definitywny koniec działalności zespołu, i pewnej epoki w muzyce zimnofalowej. RIP Mark.


Inna gwiazda chłodnych brzmień - The Cure zadebiutowali kolejnym utworem z długo oczekiwanego nowego albumu Songs Of A Lost World. Stało się to w Krakowie podczas ich ostatniego koncertu, tytuł piosenki brzmi: I Could Never Say Goodbye. Jest to to osobiste pożegnanie Roberta Smitha z  o 13 lat starszym bratem, Richardem. Kraków jako miejsce premiery został wybrany nieprzypadkowo. Richard mieszkał w Krakowie przez ostatnie 10 lat swojego życia.

  
W Krakowie miało też miejsce inne wydarzenie. Wszystko jednak okazało się formą terapii...
 
Podczas terapii:
- Proszę państwa, kto z was współżyje codziennie - proszę podnieść rękę do góry.
- Dziękuję. Kto współżyje raz na tydzień?
- Dziękuję. Kto raz na miesiąc?
- Dziękuję. Kto raz na rok?
- To ja! Ja! Ja! raz na rok! Tu jestem!
- Dziękuję bardzo.
- Tak, tak to ja! Ja, raz na rok!
- Tak wiem, ale dlaczego pan się tak cieszy?
- Bo to już jutro.
 
 

Skoro mowa o premierach to Drab Majesty ogłosili premierę nowego utworu, Noise of the Void, utwór wraz z oficjalnym wideo jest dostępny na YT . Wstawiliśmy go powyżej, ale wymaga weryfikacji wieku. Kto chce niech wysyła skan dowodu, albo karty kredytowej.  My mamy to gdzieś. 

Riverside zakończyli prace nad nowym albumem ID Entity którego premiera planowana jest w styczniu 2023 roku. Na razie udostępniono z niego jeden utwór, jest nim I'm Done With You. Gra powyżej, bez weryfikacji. 


Z kolei Slash zapowiedział nowy album Guns N' Roses. Określił go jako epicki i ujawnił, że jest już w drodze. Podobno zespół pracował nad nim w czasie pandemii. Za to zanim to nastąpi, 11 listopada będzie można kupić ich super deluxe box set Use Your Illusion I + II , zawierający 63 wcześniej niepublikowane utwory.  W zeszłym roku Guns N' Roses zaskoczyli dwoma wcześniej niepublikowanymi utworami, Hard Skool i ABSUЯD , ich pierwszymi wydawnictwami od czasu Chinese Democracy z 2008.

Natomiast Liam Gallagher udostępnił oficjalny zwiastun swojego nowego filmu dokumentalnego Knebworth 22. Obraz dokumentuje powrót byłego frontmana Oasis do Knebworth Park 26 lat po koncertach jego zespołu w Hertfordshire. Knebworth 22 ma pojawić się w wybranych brytyjskich kinach tylko 17 listopada, ale pełna transmisja strumieniowa na Paramount+ nastąpi jeszcze w tym roku.


Inny wielki wokalista - Iggy Pop podpisał nowy kontrakt z Atlantic Records i Andrew Watt's Gold Tooth Records. Legenda muzyki ma zamiar tam wydać swój kolejny solowy album, a pierwszy singiel z niego, Frenzy, ma się ukazać 28 października. Ogłaszając podpisanie umowy z Gold Tooth i Atlantic, Iggy powiedział: Jestem facetem bez koszuli, który się kiwa;  Andrew Watt's Gold Tooth rozumie to i nagraliśmy razem płytę w staromodny sposób. Grający to faceci, których znam od dzieciństwa, a ich muzyka cię rozwali. Miłego dnia (LINK).
 

Śpiewana przez Johna Lennona ludowa wersja Yellow Submarine to jeden z utworów ze specjalnej edycji kultowego Revolvera The Beatles, który ukaże się w sklepach 28 października. Jak tylko doleci do nas opiszemy ją na blogu. Czekamy w kolejce. 



Można też stanąć w kolejkę żeby obejrzeć show Midge Urea z Ultravox.  Legendarny muzyk, frontman i wokalista wystąpi 29 października (sobota) w warszawskim klubie Progresja. Bilety TUTAJ.

 

W kwestii koncertów wszelakich, na co innego się piszesz, a co innego dostajesz.  Bułgaria wycofała się z przyszłorocznej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji.

Macedonia Północna i Czarnogóra również potwierdziły, że nie będą rywalizować w Liverpoolu w przyszłym roku. Dlaczego? Według  BBC kraje  uczestniczące zostały poproszone o uiszczenie wyższych opłat wpisowych, aby zrekompensować pieniądze utracone w wyniku zakazu udziału w konkursie przez Rosję po inwazji na Ukrainę na początku tego roku. Kwota, jaką każdy kraj musi zapłacić, nie jest podawana do wiadomości publicznej, ale całkowity koszt ponoszony przez kraj zwykle wynosi około 5 milionów funtów (LINK). Ten festiwal jest tak potrzebny, że dla nas mogłoby go wcale nie być.

Gwiazdy, lub ci którzy za takie się uważają, sprzedają różne, też niezwykle potrzebne jak Eurowizja, rzeczy. Niejaki Yungblud wziął udział w imprezie inauguracyjnej kolekcji 5 Gum’s Masterpieces w Soho House. Oferuje tam wisiorki na szyję wykonane ze zużytej przez niego gumy do żucia (LINK). Potrzebne jak wypukła dziura, albo nowa duńska partia...

Bo w Danii powstała nowa siła polityczna, Partia Syntetyczna, która ma nadzieję wkrótce uzyskać mandat w parlamencie. A tak przy okazji, jej szef, lider Lars, jest w rzeczywistości chatbotem AI stworzonym przez Askera Staunæs, artystę i informatyka. Jeśli chodzi o poglądy, prezentuje on wszystkie skrajne populistyczne postulaty ruchów, na które dotąd głosowało jakieś 20% społeczeństwa. Jeden problem - aby wziąć udział w wyborach partia musi zebrać 20 tys. podpisów. Na razie ma 11... (LINK). Życzymy jej poparcia na poziomie 400%, czyli takiego,  jakie ma bohater z obrazu, którym ilustrujemy ten news.

Co robi informatyk na imprezie sado maso?

Page up, page down 


Zapewne w odpowiednim kostiumie, te nowoczesne i idące z duchem czasu pokazujemy powyżej. 

Co do innych - to o 90% wzrosła cena kostiumów Jacka Sparrowa w sklepach internetowych na Halloween a to wszystko z powodu  procesu między Johnnym Deppem a Amber Heard. Depp zagrał kapitana Jacka Sparrowa w pięciu filmach z serii Piraci z Karaibów , z których ostatnim był Dead Men Tell No Tales z 2017 roku (LINK).


Kończymy na wysokim poziomie, bowiem będzie o malarstwie. Obraz Lascivious Tycjana zostanie wystawiony na aukcji w Londynie 7 Grudnia. Spodziewana jest rekordowa cena, nie mniej niż 12 mln funtów. Dzieło pokazujące scenę z życia Adonisa i Wenus było ukryte przed wzrokiem publicznym przez dwa stulecia. Jego właścicielami byli książę Sabaudii Eugeniusz, dowódca wojskowy w cesarskiej Austrii, oraz Benjamin West, który współorganizował Akademię Królewską w 1768 roku (LINK).

Współczesna wersja Adonisa i Wenus powyżej.

My wracamy już jutro, dlatego czytajcie nas  - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.