piątek, 28 października 2022

NME i ich lista najlepszych debiutów, czyli g. w złotym papierku

Sporo wątpliwości pojawia się podczas analizy artykułu z NME (LINK) - jest to ranking najlepiej sprzedających się debiutów w historii muzyki. My melomani czytamy taką listę i oczom nie wierzymy, brakuje bowiem na niej kasowych płyt, które zrewolucjonizowały światową muzykę, zatem zadajmy sobie pytanie: dlaczego?

Zacznijmy od niejasnych kryteriów - autorzy bowiem piszą tak: Klasyfikacja opiera się na połączonych sprzedażach i steamingowaniu w Wielkiej Brytanii, odkąd zaczęto nagrywanie w 1956 roku, a Meat Loaf (zwycięzca rankingu) sprzedał do tej pory ponad 3,5 miliona egzemplarzy „Bat Out Of Hell” w samej Wielkiej Brytanii.

Rodzi się kilka pytań: Jakie serwisy streamingowe były brane pod uwagę? Co z tymi, które już nie istnieją? Co z nośnikami - czy brano pod uwagę tylko winyl, czy też CD? A co z kasetami magnetofonowymi i innymi nośnikami? Warto dodać, że w okresie komunizmu (można podejrzewać, że w krajach - dyktaturach tak jest do dziś) dostęp do płyt był utrudniony, ludzie nagrywali je z radia, rozpowszechniali między sobą - w jaki sposób takiego typu mierniki popularności zostały uwzględnione w rankingu? A co ze wznowieniami publikowanymi w różnych krajach? Wystarczy spojrzeć na Discogs, żeby przekonać się, ze niektóre albumy mają kilkadziesiąt wersji, nie licząc bootlegów. Jak to wszystko liczono?      
Pytania można mnożyć, a po ich zadaniu odnosi się wrażenie, że NME i ich ranking to jedna wielka kupa g#@na z lokowaniem produktu wewnątrz.

Dlaczego?

Nie ma w rankingu kilku pozycji, które wydane zostały jak nie w milionach, to bankowo w setkach tysięcy. Każdy zbieracz winyli i każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o muzyce, od razu dostrzeże brak kilku potencjalnych płyt, oto pięć z nich:

In the Court of the Crimson King - King Crimson (1969) - (opis TUTAJ) album wielokrotnie pokrywał się złotem i platyną w UK, USA i Kanadzie. Klasyk rocka progresywnego.


Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols - Sex Pistols (1977) - płyta wielokrotnie złota i platynowa, ze tylko wspomnieć British Phonographic Industry, czy Recording Industry Association of America. Eksperci uważają, że pierwsze brytyjskie zespoły punkowe to Sex Pistols, the Damned i the Buzzcocks. Jednak od Pistolsów wszystko się zaczęło...


Kill ’Em All - Metallica (1983) platyna w USA, Kanadzie, UK, Argentynie i ... Polsce... Inne spojrzenie na heavy metal.

The Velvet Underground and Nico (1967) - The Velvet Underground, ktoś w 1967 roku potrafił nagrać coś TAK odlotowego? Wątpię... Klasyk i mistrzostwo świata.


Script for a Jester's Tear (1997) - Marillion (opisany TUTAJ), platyna... Inne spojrzenie na rock progresywny, można zaryzykować tezę, że lifting Genesis z Gabrielem. Ale na bardzo zaawansowanym poziomie technologicznym. Poza tym znakomity concept - album.  

 

Przykłady można mnożyć.  

 

Czasami dochodzi się do wniosku, że w Internecie można opublikować wszystko. Pytanie, czy takie poważne witryny jak NME mogą sobie na takie głupoty pozwolić? Choć z drugiej strony, skoro wielu młodych nie wie kim byli the Beatles, można dojść do wniosku, że nie wiedzą też, kim byli King Crimson, czy Marillion. A  takim można wciskać dokładnie wszystko.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz