poniedziałek, 13 stycznia 2025

Isolations News 308: Nine Inch Nails - nagroda, Steven Wilson - nowy album, Mantra Of The Cosmos i Manic Street Preachers - nowy singiel, zburzono dom muzyków z AC/DC, Świetliki w trasie, zaginiona scena, kiepska tabaka, ciąża z lalką i zaminowany Lidl


Zdjęcie: LINK

Na początek Manchester. Noel Gallagher i zespół Mantra Of The Cosmos, w składzie którego grają Shaun Ryder i Bez z Happy Mondays, a także byli członkowie Oasis Andy Bell i Zak Starkey wypuszczą nowy singiel Free Bird for Mods (LINK).

Pozostańmy w UK i dalej w temacie Oasis. Podczas przebudowy klubu  Adelphi w Hull odnaleziono oryginalną scenę, na której kiedyś występowali Oasis, Radiohead, The Stone Roses i inni, została ponownie odkryta podczas wymiany wykładziny. Pod nią ukazały się autografy występujących. Według BBC Oasis, zagrał w klubie w kwietniu 1994 roku, tuż przed publikacją utworu Supersonic – pierwszego singla z debiutanckiego albumu Definitely Maybe (LINK).

O - zagubiona scena to jest konkret, a u nas jakaś afera, że dwie palety z minami  zginęły. 


Zabytkowy dom w Sydney, w którym dorastali Angus i Malcolm Young z AC/DC, został zburzony, mimo że znajdował się w rejestrze zabytkowych domów National Trust w Australii. Firma budowlana, która przed świętami Bożego Narodzenia zrównała teren z ziemią, aby zrobić miejsce pod budowę osiedla mieszkaniowego o wartości 28,75 mln dolarów, twierdzi, że nie była świadoma historycznego statusu tego miejsca i wyraża skruchę. Po wszystkim deweloperzy obiecali, że na miejscu domu stworzą bar lub kawiarnię, do której wystroju wykorzystają materiały odzyskane z rozbiórki, aby fani mogli gromadzić się tam, by świętować dziedzictwo zespołu (LINK). 

W oficjalnym oświadczeniu dodano, że nikt domu nie chciał burzyć, tylko australijscy deweloperzy mieli zamiar go porządnie wysprzątać nowym odkurzaczem, zakupionym na promocji w jednym z polskich sklepów Lidl. Bo Lidl jest tani...  

Pasażer pyta stewardesę:
- Jakie jest prawdopodobieństwo, że na pokładzie samolotu znajduje się bomba?
- Jedna na milion. Ale jeśli pan chce być całkiem bezpieczny, zawsze proszę wozić jedną bombę ze sobą. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby na pokładzie samolotu były dwie bomby.

Inny bombowy temat. Kobieta, która podczas niecodziennej ceremonii poślubiła szmacianą lalkę, ogłosiła, że jest w ciąży z czwartym dzieckiem. Wiadomość dla kobiety była szokująca ponieważ podobno stosuje antykoncepcję... jak zareagował na to jej mąż nie wiadomo (LINK).  

My dotarliśmy do intymnego zdjęcia z aktu poczęcia...   

Rozmawiają dwie koleżanki, blondynka i brunetka:
- Wczoraj byłam zrobić test ciążowy - opowiada brunetka.
Na to blondynka:
- I co, trudne pytania?


Jeszcze o artefaktach. Sam Fender,  angielski piosenkarz, autor tekstów i muzyk pochodzący z North Shields, połączył siły z Newcastle United, by wystawić na aukcję używane koszulki Carabao Cup. Zebrane środki zostaną przekazane na cele charytatywne. Do każdej koszulki zostanie dołączony cyfrowy certyfikat autentyczności, ponieważ aukcja zorganizowana jest w Internecie, a potrwa do 19 stycznia (LINK).

Za to Steven John Wilson – brytyjski muzyk, kompozytor, multiinstrumentalista, wokalista i producent muzyczny a także autor tekstów zespołu Porcupine Tree - zapowiedział wydanie nowego, 8 albumu studyjnego The Overview (przedsprzedaż TUTAJ). Będzie sprzedawany od 14 marca za pośrednictwem Fiction Records.  Płyta trwać będzie 42 minuty i ma zawierać dwa długie, wieloczęściowe utwory: Objects Outlive Us trwający 23 minuty i 17 sekund oraz The Overview trwający 18 minut i 27 sekund. Wilson inspirował się z efektu całościowego spojrzenia, jakiego doświadczają astronauci patrzący na Ziemię z kosmosu.

Z kolei Manic Street Preachers wypuścili nowy singiel People Ruin Paintings.  Utwór pochodzi z nowej płyty Critical Thinking, która ukaże się 31 stycznia.


Teraz nie tyle o nowych wydawnictwach, co o nagrodach za starsze. Duet Nine Inch Nails: Trent Reznor i Atticus Ross, został nagrodzony Złotym Globem za ścieżkę dźwiękową do filmu Challengers Luki Guadagnino.

Tym oto sposobem znaleźliśmy się w USA. Tutaj Mel Gibson stracił dom w pożarach w Los Angeles. I przyjął to ze spokojem a nawet z lekkim humorem, bo skomentował ten fakt słowami: Zostałem uwolniony od ciężaru moich rzeczy. Zauważył przy tym, że Nigdy nie widział miejsca tak idealnie spalonego, można by je włożyć do urny (LINK).  

Pewna bogata dama trzymała na kominku srebrną urnę w kształcie pudełka, z prochami zmarłego męża. Pewnego dnia, stwierdziwszy, że dawno nie zaglądała do swojego, drogiego małżonka, otwarła urnę i z przerażeniem stwierdziła, że urna jest prawie całkiem pusta. Z krzykiem rzuciła się na służącą:
- Ruszałaś to srebrne puzderko na kominku?!
Na to służąca, lekko zmieszana:
- Myślałam, że pani nie będzie zależało, to przecież była taka kiepska tabaka.


Teraz nie o wciąganiu, tylko o piciu. Popularny japoński aktor, zatrudniony do reklamowania zdrowego piwa o niskiej zawartości alkoholu, został zwolniony po tym, jak upił się i włamał do domu sąsiada. Po wytrzeźwieniu aktor przeprosił za swoje zachowanie ale mimo to potentat piwna nie zatrudnił go ponownie (LINK).

W Polsce i w Japonii poproszono związki zawodowe kolejarzy o opinię na temat szybkich pociągów:
- Jakie szybie pociągi, do cholery? - odpowiedzieli Polacy.
- Jakie związki zawodowe, do cholery? - odpowiedzieli Japończycy.


Było wciąganie i picie, pora na jedzenie. W ostatnich newsach (TUTAJ) podaliśmy informację o zalecanym w Niderlandach recyklingu choinek przez ich zjadanie. A dzisiaj publikujemy reakcję na te porady tamtejszego sanepidu, czyli belgijskiej federalnej agencji ds. bezpieczeństwa łańcucha żywnościowego AFSCA, której pracownicy stanowczo odradzają spożywanie choinek. W opublikowanym oficjalnym komunikacie czytamy: Choinki nie są przeznaczone do tego, aby znaleźć się w łańcuchu pokarmowym. Nie ma żadnych sprawdzonych danych potwierdzających tezę, że jedzenie choinek jest bezpieczne – ani dla ludzi, ani dla zwierząt wytykając prawdopodobną  obecność pestycydów na większości drzewek bożonarodzeniowych. Władze Gandawy, które wcześniej na swoje stronie zamieściły zachętę do zjadania choinek po tym komunikacie wzięły ostrzeżenie pod uwagę i zmieniły tytuł informacji z Zjedz swoją choinkę na: Skandynawowie zjadają swoje choinki (LINK).

Ciekawi nas, czy rodzimym weganom takie pestycydy z choinkowych klopsików są straszne? Bo s#@czka już pewnie tak...

Najlepszy przyjaciel kobiety to kot. Kot nigdy nie zapyta się:
- Czego żresz po nocy?!
Będzie żarł razem z nią.


Żarło, żarło i... zdechło, na samej muzyce poważnej się nie ujedzie. Stacja Classic FM, która zazwyczaj gra muzykę Czajkowskiego, Mozarta, Bacha i Straussa, ma plany emisji muzyki popularnych dźwiękowych gier wideo. Program zatytułowany Next Level będzie prowadzony przez YouTubera DanTDM w każdą sobotę wieczorem na Classic FM między 21:00 a 22:00 aż do Wielkanocy, począwszy od ostatniej soboty 11 stycznia (LINK).



My zawsze preferowaliśmy rocka, a tego grają kolejni bohaterowie naszych newsów. Świetliki ruszają w trasę, podczas niej grupa zaprezentuje materiał z nowego maxi singla Demens avis in excelsis (LINK), który jest zapowiedzią nowej płyty zespołu. W roli supportu zagra krakowska formacja Kirszenbaum. Bilety dostępne w sprzedaży TUTAJ

Kirszenbaum to pewnie jakieś drzewo, zatem kończymy dowcipem o drzewie.

Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo drzewo, zawracam drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się drzewo.
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

niedziela, 12 stycznia 2025

Z mojej płytoteki: Marek Grechuta i Anawa - Korowód, płyta ponadczasowa

W swojej kolekcji posiadam wiele starszych płyt, ta jest właśnie jedną z nich - ze zbiorów ojca... Breakoutów oddałem koledze, zachowując najcenniejszy album z autografami. Zachowałem również dziś omawiane wydawnictwo, ponieważ jest to płyta absolutnie ponadczasowa. To jedna z płyt, które powinny być wizytówką polskiej muzyki alternatywnej, czegoś na granicy awangardy, poezji śpiewanej i art rocka. Marek Grechuta, którego wszyscy kojarzą z późniejszymi dokonaniami, artysta który po latach stał się gwiazdą wielkiego formatu, i którego (jak wiele gwiazd) nie ominęły życiowe kłopoty, na tym albumie prezentuje zupełnie nietypowe oblicze. To oblicze pseudo hippisowskie (wśród muzyków jest Marek Jackowski - przyszły założyciel Maanamu) zmieszane z klimatem krakowskiej Piwnicy Pod Baranami i cyganerii, artystów i poetów. Jak na owe czasy, a jest to wydawnictwo z 1971 roku, cały ten koncept pięknie oddaje okładka autorstwa T. Kalinowskiego - rozszalałe burzą niebo, pioruny, tęcza a wszystko to nad kroczącym dumnie korowodem muzyków. A jest ich całkiem sporo, bo poza Markiem Grechutą (śpiew) i Markiem Jackowskim (gitara i brać), jest wśród nich Jan Kanty Pawluśkiewicz (fortepian, aranżer i kierownik muzyczny), Jacek Ostaszewski (flet i kontrabas), Eugeniusz Makówka (perkusja), Anna Wojtowicz (wiolonczela), Tadeusz Kożuch (altówka) i Zbigniew Paleta (skrzypce). W tamtym czasie wielkim rarytasem było umieszczenie przez wydawnictwo Muza winylu w kopercie, która po rozłożeniu, daje nam plakat (autorstwa Kalinowskiego i Gołąba) ze zdjęciem muzyków na pomarańczowym tle. I wszystko to za jedyne 65 PLN.

Zresztą owo zdjęcie zdaje się oddawać klimat tamtych czasów, który został uwieczniony w filmie pt. Korowód w reżyserii K. Brzozowskiej i R. Kubiaka z 1972 roku. Zobaczmy fragment:

 

Film jest bardzo krótki, trwa zaledwie 25 minut, niestety nie jest dostępny w sieci.

Już sam początek albumu wprowadza nas w jakieś bardzo psychodeliczne klimaty - instrumentalny Widzieć więcej - jedyna piosenka na albumie autorstwa Marka Jackowskiego wskazuje, z czym będziemy mieli tutaj do czynienia. Kto by pomyślał, że kilkanaście lat później Dead Can Dance z 4AD podryfuje brzmieniowo w podobnym kierunku. Kantata z początkiem w klimacie poprzedniego utworu, z muzyką Jana Kanty Pawluśkiewicza i tekstem Jana Zycha to pogłębienie klimatu psychodeli. W zasadzie album zaczyna się na dobre tą piosenką. Piękna to mało powiedziane... Klimat lata, wieś przed burzą. A może chodzi o kontrast między wsią a miastem? O człowieka rzuconego z prowincji w zgiełk miasta, gdzie kończy swoje życie...


Chodźmy autorstwa Marka Grechuty to lekki utwór o poszukiwaniu przeznaczenia. Ale jest w nim też bardzo spokojny fragment o poszukiwaniu prawdy w życiu... Świecie nasz autorstwa Pawluśkiewicza i Grechuty to jeden z największych hitów płyty. Swoistego rodzaju apel o spokój, wyciszenie, jasne dni i ciszę. Nowy radosny dzień - to kolejny utwór instrumentalny, tym razem autorstwa Pawluśkiewicza, a po nim następny hit - Dni, których nie znamy, Pawluśkiewicza z tekstem Grechuty. Chyba największy przebój artysty... Natomiast moim faworytem z tego albumu jest chyba najpiękniejsza ballada polskiej muzyki - Ocalić od zapomnienia, gdzie do wiersza Gałczyńskiego muzykę napisał Marek Grechuta...

Korowód to mocna psychodela z tekstem Leszka  Aleksandra Moczulskiego i i muzyką Grechuty. Jakże aktualny dzisiaj tekst, mimo upływu lat... No i to solo na flecie...

Album kończy piosenka Niebieski młyn z muzyką Pawluśkiewicza i słowami Tadeusza Śliwiaka. Ciekawy tekst, można z nim dopatrywać się wątków religijnych, no i jest on ponownie podsumowaniem czasów, nie tylko tamtych, ale i tych w których żyjemy...

Wszystko jakże aktualne, mimo upływu lat... 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Marek Grechuta i Anawa, Korowód, producent: Z. Gajewska, Muza 1971, tracklista: Widzieć więcej, Kantata, ChodźmyŚwiecie nasz, Nowy radosny dzień, Dni, których nie znamy, Ocalić od zapomnienia, Korowód, Niebieski młyn.