środa, 6 listopada 2024

Stephen Morris: Record, Play, Pause - książka perkusisty Joy Division i New Order cz.23: Wynajęcie studia i pierwsza piosenki Warsaw

 

W pierwszej części (TUTAJ) przedstawiliśmy streszczenie fragmentu książki, w którym Stephen Morris opisuje swoje dzieciństwo. W części drugiej (TUTAJ) wojenne pasje perkusisty Joy Division, a w kolejnej historię życia jego ojca (TUTAJ), rodzinne wycieczki (TUTAJ) i pierwsze single w kolekcji Stephena (TUTAJ). W następnym wpisie przedstawiliśmy pierwsze instrumenty z kolekcji Stephena i opisaliśmy jego fascynację the Beatles, jak i amerykańską TV (TUTAJ). W kolejnym (TUTAJ) męczarnie na kursie tańca i fascynację obserwatorium Jordell Bank, oraz kompletnie inne, niż rodziców, zainteresowania kinowe. W kolejnym (TUTAJ) lekcje gry na klarnecie i pierwsze zakupy płytowe. W kolejnym (TUTAJ) pierwsze koncerty i fascynację Davidem Bowie  wybór roli w zespole jako perkusista (LINK). W tej części (LINK) przedstawiliśmy pierwsze eksperymenty kolegów z LSD, epizod ze studiami i przeprowadzkę do nowego domu. TUTAJ opisaliśmy pierwszych idoli gry na perkusji i zakup instrumentu, a także pierwsze lekcje Stephena gry na nim, a TUTAJ perypetie związane ze zmianą szkoły. Wzrastające zainteresowania winylami i rozbudowę zestawu perkusyjnego opisaliśmy TUTAJ i TUTAJ. Pierwsze nagrania zespołu Stephena w Strawberry Studios opisaliśmy TUTAJ. Późniejszy wpis za to (TUTAJ) przedstawiał narodziny punk rocka w UK wg. Morrisa. Natomiast narodziny Warsaw opisaliśmy TUTAJ, a ich pierwsze próby i występy TUTAJ. W TYM wątku opisaliśmy pierwsze poważne koncerty Warsaw i ich pierwszy bis. Natomiast TUTAJ incydent w Electric Circus, a TUTAJ perypetie z dziewczynami.
 
Morris miał wtedy ogromny zbiór antydepresantów, nikt z jego kolegów - entuzjastów narkotyków, ich nie chciał. Próbował palić je w kominku, ale kiepsko się paliły. Ogólnie był w kiepskim nastroju, interesował się Zen, czytał Sartrea, Chandlera, ogólnie poza Sartrem książki wyciągały go ze złego nastroju. Podobnie robiła gra na perkusji.
 
Każdy zespół miał swoje marzenia, tak samo było z Warsaw, chcieli zagrać w Londynie, chcieli udzielić wywiadu prasie i nagrać album. Wpadali też na dziwne pomysły, kiedyś Hooky zaproponował, żeby na kolejny występ pofarbowali sobie włosy na biało, ale oczywiście zrobił to tylko Stephen. Ian, mimo że był liderem, nigdy za takiego się nie uważał. Wszystkie decyzje podejmowali zespołowo, i wystarczył jeden głos sprzeciwu, żeby czegoś nie robili. Ian był bardzo delikatny i grzeczny, nawet jak coś powiedział, to później wycofywał się z tego kiedy zdawał sobie sprawę, że mógł zrobić komuś przykrość. Miał bardzo wiele kontaktów w branży muzycznej, znał: Dereka Brandwooda z RCA, Richarda Boona i Paula Morleya. Stephen też starał się wykorzystać swoje kontakty żeby promować zespół. Znał kobietę, która zajmowała się sprowadzaniem zespołów do Londynu, zadzwonił nawet do niej, ale ta odpowiedziała, że z nazwą Warsaw nie mają czego szukać w stolicy.
 

Było tak z powodu działania w mieście zespołu Warsaw Pact. Mało tego zespół ten nagrał już album i zdaje się że stanie się bardzo popularny.

Stephena mocno to oburzyło i postanowił na znak protestu, nigdy nie kupić żadnej ich płyty. W tamtym czasie Stephen, ciągle pracując dla Record Mirror zaczął robić wywiady na żywo. Krótko po tym zakończył współpracę z gazetą. Ponieważ jego siostra zaczęła brać lekcje gry na pianinie, on też postanowił się nauczyć. Niestety jego styl gry nie spodobał się mamie. 
 
Warsaw postanowili w tamtym czasie wydać singla, idealnie byłoby wydać tysiąc kopii, ale nie było ich stać na to. Zabukowali dzień na nagranie w Pennie Studio za pieniądze jakie Ian pożyczył z banku na zakup mebli, albo remont mieszkania. Próbowali wcześniej wynająć studio TJ Davidsona, ale on był bardziej zainteresowany nagrywaniem zespołu V2, który grał bardziej glam rockowo.
 

Po dwóch tygodniach mieli gotowe już trzy piosenki, co było znacznym osiągnięciem zwłaszcza że próbowali tylko dwa razy na tydzień. Co ważne, każda kolejna piosenka była lepsza od poprzedniej. Inspirowali się the Stooges, czy Roxy Music. Na przykład Leaders of Men narodziło się kiedy grali Love Is The Drug.
 
 
Failures za to powstało, kiedy próbowali grać w stylu Johna Bohnama z Led Zeppelin, tym razem inspirowali się utworem Rock and Roll.
 

C.D.N. 
 
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz