sobota, 21 września 2024

Nowe tajemnice Mona Lisy

Mona Lisa Leonarda da Vinci jest obrazem, który cały czas dostarcza nowych informacji. Mimo, że wydaje się że wiemy już o nim wszystko, co i rusz ktoś dostarcza dowody na rozwikłanie kolejnej, związanej z nim tajemnicy.  Dzisiaj zajmiemy się dwoma aspektami, które w ostatnim czasie stały się czołowymi newsami uznanych czasopism i portali poświęconych sztuce. 


Pierwszy dotyczy krajobrazu za Giocondą. Od dawna szukana odpowiedź na pytanie, czy pejzaż w tle przedstawia prawdziwe miejsce, być może znalazł ostateczną odpowiedź. Ann Pizzorusso, geolog i historyk sztuki twierdzi, że tło obrazu przedstawia Lecco, małe miasteczko w regionie Lombardii w północnych Włoszech. Swoje wnioski sformułowała na podstawie badań  formacji skalnych i innych cech obrazu. Ukazany zbiornik według niej to Jezioro Garlate, utworzone przez rzekę Adda na południe od Lecco, a most przedstawiony tuż nad lewym ramieniem modelki to XIV-wieczny Azzone Visconti. Podobno Leonardo był kilkakrotnie w Lecco a swoim uczniom zalecał dokładne przedstawianie natury. Mimo widocznych podobieństw dowodzących prawdziwości jej tezy, wielu historyków sztuki twierdzi, że widok za plecami modelki jest wyimaginowanym i wyidealizowanym efektem wyobraźni malarza.


I w ten sposób doszliśmy do drugiego zagadnienia. Kim jest Mona Lisa? Ten z kolei problem wraca regularnie jak bumerang. Ostatnio znów powstała teoria, że jak tradycyjnie przyjęto, portret nie przedstawia Lisy Gherardini, żony florenckiego kupca jedwabiu Francesco del Giocondo, ale Izabelę Aragońską, córkę następcy tronu Neapolu Alfonsa II i Marii Ippolity, żonę Gian Galeazzo Sforza, księcia Bari i Mediolanu. Dlatego księżniczka w 1488 r., która przeniosła się do Mediolanu, poznała Leonarda da Vinci


Już Robert Payne, który napisał biografię Leonarda da Vinci w 1978 r. zasugerował, że Izabela Aragońska jest Moną Lisą. Zdał z tego sprawę gdy zobaczył jej rysunkowy portret wykonany w  Mediolanie, gdy miała niewiele ponad dwadzieścia lat, obecnie znajdujący się w Hyde Collection w Glen Falls w Nowym Jorku.
 

Zagadkowy wyraz twarzy Mony Lisy jest łączony z opisem stanu ducha Izabeli, który księżna określiła w jednym z listów z 1500 r. podpisując się jako samotna w nieszczęściu.  A to dlatego, że po śmierci męża w 1494 roku, która prawdopodobnie została spowodowana zatruciem arszenikiem dokonanym przez krewniaka, Ludovico „Moro” Sforza, księcia Mediolanu, życie księżny stało się bardzo trudne.
 

Księstwo jej ojca został zajęte przez armię Karola VIII króla Francji, którzy uzurpowali sobie prawo do tronu Neapolu, wydziedziczając i więżąc jej syna Francesco. Młoda księżna, w ciąży, popadła w głęboką depresję, z której wyszła dopiero na początku następnego roku, kiedy porzuciwszy dwór w Pawii, przeniosła się do Mediolanu. Kilka lat później nie mogąc znieść intryg Ludovica wróciła do Neapolu a następnie do Bari. W 1512 roku na księżne spadło kolejne nieszczęście, jej pierworodny syn Francesco spadł z konia i zmarł…  Jednak Izabela nie poddawała się, w 1518 roku jej córka Bona Maria stała się królową Polski (portret Bony poniżej). Księżna nawet planowała podróż do naszego kraju, po tym, gdy urodził się jej wnuk, ale zdrowie jej już na to nie pozwoliło. Zmarła w 1524 roku…

A zatem Mona Lisa według niedawnych badań Maike Vogt-Lüerssen (LINK)  to księżna - wdowa, a jej uśmiech wynika ze smutku, jaki był wówczas jej udziałem. Portret jest więc hołdem złożonym Izabeli Aragońskiej i jej wyidealizowanym przedstawieniem. Malarz i księżna przyjaźnili się, istniała między nimi głęboka więź, co wyjaśnia przywiązanie artysty do obrazu.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz