wtorek, 11 maja 2021

New Objectivity Karla Völkera

Jeśli masz zły nastrój, to lepiej nie oglądaj prezentowanych dzisiaj obrazów. Bo te są wyjątkowo pesymistyczne.  Emocje jakie ich autor w nich zawarł odzwierciedlają horror, który czuł. Szczególnie ten o tytule Puppentheater (Teatr lalek) z 1931 roku w którym malarz ukazał dzieci o poważnych twarzach, oglądających upiorny pokaz marionetek. Kolejny, nazwany Maskenstilleben mit Kugeln (Maska z kulami) z 1930 roku wyobraża po prostu zakrwawioną głowę zatkniętą na żerdzi, jaką można było zobaczyć na placu straceń w średniowieczu. 

Obie prace wykonał Karl Völker (1889-1962), niemiecki architekt i malarz związanym z ruchem New Objectivity, o którego przedstawicielach już kiedyś pisaliśmy TUTAJ

Urodził się i większość życia spędził w Halle w Saksonii-Anhalt. Jego ojciec Carl Völker był malarzem i to pewnie po nim Karl odziedziczył zarówno imię jak i talent, chodź tworzył z zupełnie innym stylu malarskim a poza tym przecież został architektem, kończył drezdeńską School of Arts and Crafts. Umiejętności plastyczne pozwoliły mu jednak na pracę w charakterze projektanta i dekoratora wnętrz. Większość realizacji Völkera zniszczyła wojna a także późniejsze modernizacje, lecz pełną listę jego dzieł jednak  udało się ustalić TUTAJ. Wypełniał zamówienia prywatnych inwestorów, piekarzy, rzemieślników, urządzając kawiarnie, restauracje i piekarnie, a także  parafii realizując wystroje kościołów. Właśnie te ostatnie kontakty pozwoliły mu przetrwać najpierw dojście Hitlera do władzy w Niemczech a potem czas wojny, ponieważ jego sztuka została uznana przez czynniki państwowe za zdegenerowaną.



Przyjmowanie zleceń od związków wyznaniowych zaskakuje, bo artysta miał lewicowe poglądy, nawet wstąpił do niemieckiej partii komunistycznej.  W każdym razie praca w różnych kościołach na prowincji pozostawała jednym z nielicznych źródeł utrzymania w latach trzydziestych XX wieku. Artysta tworzył tam nowe obrazy oraz freski a także podejmował się konserwacji istniejących. Jego prace znajdują się w wielu kościołach, m. in. w Celle (1934), Alberstedt, Mäbendorf, Kelbra, Holleben









Źródłem utrzymania dla malarza były także martwe natury z owocami i kwiatami, w manierze zupełnie odbiegającej od ekspresyjnego stylu Völkera. Pod koniec wojny, w sierpniu 1944 roku artysta został wcielony do Volkssturm, lecz już w listopadzie znalazł się w szpitalu Wurzen z objawami zapalenia płuc.. I tam został później wzięty do niewoli przez Amerykanów. Spędził kilka miesięcy w prowizorycznym obozie jenieckim w pobliżu miasta Bad Kreuznach, skąd wyszedł bardzo chudy, ważąc 55 kg.  Stresy i napięcia obozu podobno odreagował rysując autoportret From Kreuznach zurück. Z opisu możemy odnotować, że przedstawia malarza z mocno zapadniętymi policzkami, głębokimi bruzdami na twarzy, zaciśniętymi ustami oraz mocno przerzedzonymi, splątanymi włosami, który siedzi wpatrując się tępo w widza. 

Po wojnie w 1946 roku Karl Völker został członkiem SPD. Brał udział w różnych konkursach architektonicznych, w tym na projekt urbanistyczny dzielnicy Hansering w Halle, wraz z Richardem Hornem i Fritzem Leweke. W tym samym roku z innym zespołem pracował przy odbudowie starego miasta Rathenow a potem zlecenia posypały się… Tworzył, wystawiał, zdobił… Robił w zasadzie to samo co przed wojną. Ale został doceniony. W 1961 roku otrzymał nagrodę artystyczną miasta Halle, a 28 grudnia 1962 zmarł na udar w Weimarze.


Z prac, które zamieściliśmy na naszym blogu wyłania się malarz wierny ekspresjonizmowi. Na obrazach operuje plamą barwną w mocnym kolorze, wydawałoby się rzuconą od niechcenia, niedbale, na litografiach czarnym, mocnym konturem. Głównym tematem jego prac jest człowiek – o schematycznie zaznaczonej sylwetce, z wielką głową i wyrazistymi dużymi oczyma… Krytycy w NRD zarzucali Völkerowi formalizm, bo rzeczywiście, nie odrzucił tradycyjnej formy, co więcej jego obrazy sakralne mimo modernistycznej maniery, nawiązują do tradycji, do twórczości dawnych mistrzów…

Polecamy pełniejsze opracowanie twórczości Karla Völkera (TUTAJ). 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz