wtorek, 31 marca 2020

Tajemnica obrazu Moonlight Walk Johna Atkinsona Grimshawa

Prezentowaliśmy naszym czytelnikom dzieła wielu artystów, lecz dzisiaj chcemy zwrócić ich uwagę tylko na jeden obraz. Jest to nokturn, czyli nocny krajobraz, wykonany przez angielskiego malarza epoki wiktoriańskiej: Johna Atkinsona Grimshaw.


Obraz ten nosi tytuł: Moonlight Walk (Spacer w świetle księżyca) i rzeczywiście, wyobraża aleję oświetloną księżycowym, bladym blaskiem, po której podąża niewielka sylwetka oddalającego się od nas wędrowca. I niby wszystko jest na nim tak jasne, jak księżycowe światło, jednak tylko na pierwszy rzut oka. Bo gdy przyjrzymy się bliżej, dostrzeżemy tajemnicę: Drogą przez las, w środku nocy, idzie człowiek. Jest sam. Wokół nie widać żadnego domu, żadne okno nie prześwieca przez gęstwinę drzew. Patrzymy na obraz i zaczynamy zadawać sobie pytania: Czy piechur właśnie wyszedł z jakiegoś domu, czy do niego podąża? Co go skłoniło do ruszenia w drogę? Nagie gałęzie drzew wskazują na porę roku - nie jest to lato, raczej późna jesień lub zima. I wydawałoby się zwykły spacer, już taki nie jest, zaczyna budzić w widzu uczucia smutku bliskiego nostalgii podszytego niepokojem.


Autor dzieła, John Grimshaw, był równie zagadkową postacią. Niby wiódł poukładane, przewidywalne życie: urodził się w Leeds w 1836 roku, jego ojciec był policjantem, a oboje rodzice ortodoksojnymi protestantami. Jego matka zdecydowanie nie pochwala malarskich zainteresowań syna, raz nawet zniszczyła mu farby. Pomimo tego, w 1861 roku, w wieku 24 lat, ku zdziwieniu rodziców, John porzucił pracę urzędnika na kolei i został malarzem. Artysta jest uważany za samouka - lecz nie wydaje się aby to było możliwe. Obrazy Grimshawa są wykonane z wielkim talentem, znać w nich biegłość techniki malarskiej. Wydaje się, że musiał pobierać nauki i to w kręgach powiązanych z nurtem prerafaelitów, których sposób ekspresji, zamiłowanie do szczegółów i świetlistość barw są charakterystyczne dla stylu tego malarza.

Podobno przenosił na płótno wrażenia z nocnych spacerów z żoną Teodozją Hubbard. Po ślubie zamieszkali w małym domku w Leeds i nocne przechadzki były jedną z niewielu przyjemności, na które mogli sobie pozwolić. Jednak czy jego prace nie noszą znamion wpływu sztuki fotograficznej? Szczegółowo odwzorowano na nich każdy detal krajobrazu, więc nie mogły powstać z pamięci. 

Malarz zmarł na gruźlicę w 1893 r. Odniósł sukces, jego obrazy spodobały się wybrednej, arystokratycznej i mieszczańskiej publiczności, wśród której miały spore wzięcie. Oprócz licznych dzieł pozostawił po sobie gromadkę dzieci (miał ich piętnaścioro). Troje spośród nich także zostało malarzami. A mimo to najchętniej malował samotne postaci, zagubione gdzieś na drodze, w środku lasu, w zimową noc...

Jeśli czytelnikom naszego bloga spodobał się prezentowany obraz i chcieliby zobaczyć więcej prac tego malarza, to są one publikowane TUTAJ


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

2 komentarze: