Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Faithless. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Faithless. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 grudnia 2022

Z mojej płytoteki: Faithless i To All New Arrivals - muzyka trudna do zaszufladkowania z the Cure w tle

 

W poniedziałkowych newsach informowaliśmy o śmierci wokalisty zespołu Faithless - Maxi Jazza, któremu nie dalej jak wczoraj poświęciliśmy wpis w naszej rubryce: Byli Wśród Nas, w której żegnamy gwiazdy muzyki z naszych obszarów zainteresowania (LINK).

Tak się akurat złożyło, że jako zagorzały kiedyś fan the Cure, postanowiłem z pewną przekorą, zakupić płytę Faithless - To All New Arrivals - piątą w dorobku zespołu (z 2006 roku). Zrobiłem to, ponieważ zespół umieścił na tym albumie cover the Cure właśnie. Mało tego, to w mojej ocenie jedna z najgorszych piosenek Cure, chyba obok Fiday I'm in Love. Eksperyment się powiódł, bo zespół wykonuje cover lepiej niż autorzy, rzeczywiście w takich klimatach ten gniot jest nawet do zaakceptowania. Mało tego, cały album jest całkiem przyjemny, i choć jest to jedyne wydawnictwo Faithless w mojej kolekcji, w rankingach fanów mieści się ono w pierwszej piątce (LINK), co mnie nie dziwi.

Odbieram ten album jak jakiś przekaz z kosmosu - pełen ciekawych dźwięków, przerywników, klawisze jakby imitowały przesłania pisane alfabetem Morse'a co może być efektem zamierzonym, bowiem album jest przesłaniem do nowo przybywających, patrząc na szatę graficzną - przypływających...

Na okładce bowiem umieszczono obraz Johna Atkinsona Grimshawa (pisaliśmy o tym artyście TUTAJ) Noc Nad Tamizą z 1880 roku. Historia z przybywającymi dotyczy nowo narodzonych, bowiem płyta nagrana została po urodzeniu się dwójki dzieci muzykom zespołu, a odgłosy dzieci wypełniają album, i ich zdjęcia znajdują się też wewnątrz okładki.
 

 



Przesłanie płyty pochodzi z jednej z piosenek:
 
Dla wszystkich, którzy powstali i zostali policzeni,
Dla wszystkich, dla których pieniądze nie były motywem,
Dla wszystkich, dla których muzyka była przesłaniem,
Chciałbym wam podziękować
 
Najlepsze utwory albumu to otwarcie - Bombs. I rzeczywiście lecą na nas bomby:
 
W naszym świecie malaria zabija dziecko co 30 sekund.
11 milionów dzieci umiera każdego roku z niedożywienia.

W naszym świecie 15 milionów dzieci zostało sierotami z powodu AIDS.
30 000 dzieci umiera każdego dnia z przyczyn, którym można zapobiec.
 
W naszym świecie w tej chwili 2 miliony dzieci pracuje w branży seksualnej.
 
1,1 miliarda ludzi na świecie zarabia mniej niż dolara dziennie.
 
Później wspomniany, przeplatany fragmentami utworu Cure Spiders, Crocodiles & Kryptonite. 
 
Music Matters za to, to czysta magia... Zawiera motto płyty, przy okazji dowiadujemy się, że Hendrix był idolem Maxi Jazza. Warto zwrócić też uwagę na Nate's Tune:
 
Patrzę z góry na tę piękną planetę i myślę, że w końcu znalazłem raj
 
Chyba najlepszym utworem albumu jest piękna ballada Last This Day... pełne emocji wyznanie matki dla swojego dziecka. Śpiewa go, znana z piosenki z Eminemem Stan, Dido. Zresztą artyści z zewnątrz pojawiają się też w innych utworach (podajemy ich w trackliście).
 
Kolejne piosenki są już dla koneserów gatunku, do których się nie zaliczam. Nie znaczy to jednak, że nie sięgniemy po inne płyty Faithless, z których najwyżej oceniana jest No Roots z 2004 roku. I podzielimy się tutaj swoimi wrażeniami... 
 
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
 
 
Faithless, To All New Arrivals, producent: Faithless, Cheeky Columbia 2006, tracklista: Bombs (wsp. Harry Collier), Spiders, Crocodiles & Kryptonite, (wsp. Robert Smith), Music Matters, (wsp. Cass Fox), Nate's Tune, I Hope, Last This Day, (wsp. Dido), To All New Arrivals, (wsp. Harry Collier), Hope & Glory  (wsp. One eskimo i John Reid), A Kind of Peace (wsp. Cat Power), The Man in You (wsp. LSK), Emergency.


  

wtorek, 27 grudnia 2022

Byli wśród nas: Maxi Jazz, wokalista grupy Faithless

Niezawodny Internet powiadomił w wigilię Bożego Narodzenia, że Maxi Jazz, wokalista grupy Faithless zmarł we śnie w wieku 65 lat...


Urodził się więc w 1957 roku, czyli tylko rok wcześniej od Iana Curtisa, a gdyby żył w Polsce mógłby w tym roku przejść na emeryturę. O jego śmierci powiadomili dawni współczłonkowie Faithless Rollo, Sister Bliss & The E-Type Boys pisząc między innymi: Nadał naszej muzyce właściwy sens i znaczenie. Był cudownym człowiekiem, który miał czas dla każdego i mądrość, która była zarówno głęboka, jak i dostępna. Praca z nim była zaszczytem i prawdziwą przyjemnością (LINK). 

Naprawdę nazywał się Maxwell Fraser i pochodził z rodziny emigrantów z Jamajki, którzy osiedlili się w Brinxton. Całe życie mieszkał w West Norwood, w londyńskiej dzielnicy Lambeth, ale miał także dom na Jamajce, gdzie w ostatnich latach spędzał każde pół roku.


Początki kariery Maxi Jazza sięgają 1984 roku, kiedy założył zespół The Soul Food Cafe System po tym, jak rok wcześniej odkrył hip-hop. Po raz pierwszy jego muzyka zabrzmiała publicznie dzięki pirackiej rozgłośni radiowej o nazwie LWR w roku 1987. W 1989 zespół Maxi o nazwie The Soul Food Cafe Band podpisał kontrakt z wytwórnią Tam Tam Records, a ściślej z jej oddziałem o nazwie Savage Records (zajmującym się muzyką taneczną). Dzięki niemu mógł wydać album Soul Food Café. W 1992 roku Maxi założył własną wytwórnię Namu Records aby wydawać kolejne nagrania zespołu, ale poza tą płytą i dwoma EP-kami nic więcej w niej nie zrealizował (LINK), lecz skupił się na działalności koncertowej. Jego zespół zagrał w supporcie takich zespołów jak: Jamiroquai w Amsterdamie i Soul II Soul w Barcelonie. Po tym tournee jednak grupa rozleciała się i Maxi nawiązał współpracę z Jah Wobble przy jego albumie Invaders Of The Heart poprzedzonym koncertami z jego zespołem Wobble Collective. Aż pewnego dnia w 1995 roku w studio nagraniowym spotkał Rollo Armstronga (Rowlanda Constantine O'Malley Armstronga), po czym obaj postanowili stworzyć wspólny zespół który został nazwali Faithless. Do zespołu wkrótce dołączyli Jamie Catto oraz Ayalah Deborah Bentovim znana jako Sister Bliss

Nazwę grupy wymyślił Maxi. Faithless oznaczająca niewierność była antonimem poglądów każdego z muzyków grających w zespole. Maxi był na przykład buddystą z odłamu Sōka Gakkai, co do reszty - wierzyli z transcendentną rolę muzyki (LINK).


Ich pierwszy album, Reverence, został wydany w 1996 roku, a single Insomnia i Salva Mea sprzedały się w milionowych nakładach. Ich drugi album studyjny, Sunday 8PM, wydany w 1998 roku, zawierał światowy hit God Is A DJ. Jednak to co grali trudno było sklasyfikować. Jeden z krytyków określił ich muzykę jako melodyczny funk i blues zmieszany z rytmami reggae, dubowymi liniami bazowymi [i] jamajskimi melodiami. Mieszanka ta była zapewne wynikiem współpracy z Jazzem, który był wszechstronny - był raperem, piosenkarzem, autorem tekstów i DJ-em. Występował w zespole i prowadził działalność solową. 


Gdy przestał grać z Faithless w 2011 roku założył Maxi Jazz & The E-Type Boys, w którym śpiewał i grał na gitarze. Faithless rozpadł się w 2011 roku, ale powrócili, by wydać nowy album studyjny prawie dekadę później, podczas pandemii Covid. Jednak nie dołączył do nich Jazz, który pozostał z Maxi Jazz & The E-Type Boys. Ogółem wydali 7 albumów a na jednym z nich z To All New Arrivals (2006) zagrał Robert Smith z The Cure.


W tym czasie Maxi Jazz okazjonalnie brał udział w innych projektach. Współpracował np.: z Vintage Culture „Commotion”. Artysta przypisuje swoje sukcesy wierze w buddyzm. Na początku lat 90. próbowałem być muzykiem i absolutnie nic się nie działo - sytuacja uległa zmianie odkąd stał się wyznawcą buddyzmu - Jedynym powodem, dla którego jestem buddystą, jest to, że ma to sens. To nie jest nierozsądne. To nie jest fantastyczne. Przestał wierzyć w Boga w wieku dziewięciu lat, kiedy usłyszał o katastrofie w Aberfan, w której zginęło 116 dzieci w wieku szkolnym. Wyjaśnienia jego matki, że nie jest łatwo zrozumieć drogi Boże, nie przekonały go. Jeśli opierasz swoje życie na faktach i prawie, a nie na przesądach i pogłoskach, masz o wiele większe szanse na udane i satysfakcjonujące życie. (...) Nawet nie zamierzam się w to zagłębiać. Jazz ufał naukom Buddy w interpretacji Esho Funi, który pojmuje wiarę we współzależność wewnętrznego ja i świata zewnętrznego. Dlatego Jazz uważał, że Jeśli szczerze wierzysz, że świat jest trudnym, ciemnym i niebezpiecznym miejscem, twój świat może być tylko ciemny, trudny i niebezpieczny. Jeśli wtedy zobaczysz światło, zmienisz zdanie i pomyślisz - to wspaniały świat pełen pięknych ludzi - wtedy pozwolisz swojemu światu pokazać ci tę postać siebie (LINK). 

Ten sielankowy obraz trochę nadwyręża stosunek Maxi Jazza do jazdy samochodem. Uwielbiał samochody i wyścigi samochodowe. Był niepełnionym kierowcą rajdowym, stworzył w roku 2000 własny rajd nazwany Maxi Jazz Racing. W 2005 roku ścigał się w Ginetta Cars a w 2006 i 2007 roku uczestniczył w Porsche Carrera Cup GB na samochodzie Porsche 911 (997). Na terenie Wielkiej Brytanii jednak odebrano mu prawo jazdy w związku z przekroczeniem dozwolonej liczby punktów karnych i jazdą po pijanemu. Wcześniej, w 2001 roku uczestniczył w bardzo groźnym wypadku samochodowym.

Kochał także piłkę nożną. Przez całe życie kibicował Crystal Palace FC, we wrześniu 2012 roku został zastępcą dyrektora klubu. Trzeba przyznać, że był za życia niebywale popularny, W 2011 roku brytyjski artysta Joe Simpson namalował portret Jazza; obraz był wystawiany w całej Wielkiej Brytanii, w tym na indywidualnej wystawie w Royal Albert Hall. Obraz został nominowany do nagrody BP Portrait Award 2011 i wystawiony w The National Portrait Gallery (LINK).


Uwielbiał swoich fanów. Rozumiał jak wiele im zawdzięczał: Kiedy doceniam wszystkie moje osiągnięcia, zwłaszcza gdy siedzę w moim domu na Jamajce, myślę „wow”. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że pewnego dnia będę wolny finansowo i będzie mnie stać na dom, nie mówiąc już o czymkolwiek innym. Swój sukces zawdzięczam moim fanom, bo to oni konsekwentnie kupują nasze płyty, wspierają naszą muzykę i przychodzą na nasze koncerty. Bez naszych fanów nie byłoby Faithless i nie byłoby sukcesu. Gdybym poświęcił temu zadaniu resztę życia, nigdy nie byłbym w stanie wystarczająco podziękować moim fanom (LINK).

Zaledwie miesiąc temu Fraser udostępnił w mediach społecznościowych wideo, w którym pochwalił się nowymi riffami (LINK). 

W jednym z wywiadów kiedyś powiedział: Wciąż nie mogę uwierzyć w podróż, którą zaplanował dla mnie Bóg. Naprawdę dziękuję Stwórcy – szczypię się do dziś (LINK).  

Dzisiaj i my dziękujemy...

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

poniedziałek, 26 grudnia 2022

Isolation News 225: Zestaw singli Jona Savage’a, Terry Hall, Maxi Jazz, Herb Deutsch i Maya Ruiz-Picasso RIP, Freddi Mercury kolenduje z zaświatów, McCartney o traumie po śmierci Lennona a wdowa po Harrisonie o centrum jogi, Mick Jagger w pubie, Tori Amos w Polsce, HARD ROCK HEROES FESTIVAL, KSU w trasie, Give up to Failure - nowa płyta, facet na zakupach, całowanie martwego chomika na wystawie o wampirach i waginistki perkusistki


24 lutego wyjdzie dwupłytowy zestaw singli wybranych przez dziennikarza Jona Savage’a. Przygotowana kompilacja zawiera utwory wielu gatunków: disco, rapu, new wave, indie rock, electronic, takie, które według Savage’a zapoczątkowały dekadę lat 80. Dziennikarz mieszkał wtedy w Manchesterze, pracował dla telewizji Granada razem z Tonym Wilsonem i chodził na koncerty Joy Division a potem New Order. W opisie zestawu napisano, że: lata 80. nadeszły wraz z dojściem do władzy Margaret Thatcher, powstaniem New Right w Ameryce i śmiercią Iana Curtisa, ale już w 1982 roku świat wyszedł z post-punkowej ciemności i podążył ku światłu nowej, jasnej dekady. To był początek sztuki rzeczy przyszłych (LINK).

Czekamy, oby znalazło się tam Transmission - w końcu sam Savage twierdzi, że od tej piosenki rozpoczęły się lata 80-te w muzyce... 

My natomiast ochłonęliśmy już po finale mistrzostw świata i prezentujemy powyżej bardzo wymyślny tatuaż, jaki zrobił sobie jeden z fanów Messiego.

Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.

Jesteśmy w trakcie świąt. Dla posiadaczy dużych rodzin - praktyczna porada powyżej.

I porady światłych mediów, jak obchodzić święta na nowoczesną modę. Pytanie tylko, święta czego? 


Pani Teresa za to nie ma w te święta łatwo. Wszystko przez tych okropnych mężczyzn, którzy zamiast pomagać, obijają się w pracy... 

- Panie kierowniku, czy może mi Pan dać dzisiaj wolne, żeby pomóc żonie sprzątać mieszkanie na święta?
- Wykluczone.
- Dziękuję. Wiedziałem, że na Pana zawsze mogę liczyć. 

Ci zaś, którym nie udało się z urlopem, zostaną zapewne wysłani na zakupy.. 

Za to po powrocie, zostaną mile zaskoczeniu, o ile wcześniej odłączą żonom sieć, i o ile te, nie zostaną zaatakowane przez kurz, jak pani Teresa z Łodzi...

My natomiast patrząc na panią Teresę i jej złamaną rękę, pocieszmy się, że naszym kobietom mogło przytrafić się o wiele gorsze nieszczęście. Pozwolimy sobie zacytować mistrza Kurta Vonneguta, który w Trzęsieniu Czasu II napisał: 
 
Jeśli chcecie urazić rodziców, a nie macie odwagi przejść na homoseksualizm, wystarczy oddać się sztuce.

Co nie zmienia faktu, że każdy prawdziwy mężczyzna od dziś będzie rozwiązywał w głowie dylemat: skoro pianistka gra na pianinie, a organistka na organach - na czym gra waginistka? 
 
A na czym waginistka multinistrumentalistka?

Basistka za to, gra na basie. Basista zresztą też.  

Tim Commerford, basista Rage Against the Machine, ogłosił, że ma raka prostaty. Commerford powiedział, że nie zamierzał mówić o swojej diagnozie, ale został do tego sprowokowany gdy dowiedział się, że gitarzysta Duran Duran, Andy Taylor, również ma raka prostaty (LINK). 

Wszystko przez to, że nie stosowali się do zaleceń postępowych redaktorów. W powyższym tekście nie ma za to żadnych informacji, jaka pozycja przy tzw. dwójce, chroni przed rakiem jelita grubego... 


Trudno też powiedzieć, jaka pozycja podczas jedzenia chroni przed rakiem trzustki. Terry Hall, wokalista popularnego brytyjskiego zespołu ska The Specials, zmarł na raka trzustki właśnie w wieku 63 lat. Grupa osiągnęła największą popularność dzięki utworowi Ghost Town, który przez trzy tygodnie utrzymywał się na pierwszym miejscu brytyjskich list przebojów w 1981 roku (LINK) (LINK). Na swoim profilu na FB Kevin Cummins opublikował swoje zdjęcia piosenkarza (LINK).
 
 
Zmarła też córka Pabla Picassa. Maya Ruiz-Picasso miała 87 lat. Była krytykiem sztuki (LINK), oraz Maxi Jazz z Faithless. O tym ostatnim napiszemy wkrótce.
 
W wieku 90 lat zmarł również Herb Deutsch, który wraz ze swoim przyjacielem Bobem Moogiem wynalazł syntezator Moog. Pierwszy komercyjnie model trafił na rynek w 1964 roku. Przez następną dekadę rozwijali swój wynalazek, aż w 1976 roku Brian Eno ogłosił syntezator dźwiękiem przyszłości (LINK). 
 
Jednym z pierwszych zespołów używających mooga byli the Beatles. Krążą legendy o tym, jak McCartney doprowadzał do szału cały band, kiedy nagrywali Maxwell's Silver Hammer...

Jeszcze w temacie zmarłych, zanim o the Beatles - czy możemy usłyszeć nieżyjących? Sztuczna inteligencja DIFF-SVC stworzyła utwór, w którym wydaje się nam, że słyszymy Freddiego Mercury'ego śpiewającego po polsku kolędę Cicha Noc i inne. 

Programiści z DIFF-SVC mają ponoć w planach stworzenie algorytmu z głosem Maryli, tak aby obsługiwać wszystkie sylwestry, już do końca świata, a nawet o jeden dzień dłużej... 


Nieśmiertelni jak Maryla są też wspomniani the Beatles. W nowym wywiadzie w programie The Beatles Channel SiriusXM Paul McCartney wyjaśnił, że napisanie piosenki Here Todaypomogło mu uporać się ze śmiercią Johna Lennona. Było to dla niego tak dramatyczne przeżycie że nie mógł tego co czuł wyrazić w inny sposób (LINK). Pamiętajmy, że mało nie doszło do reaktywacji the Beatles, niestety Lennon zmienił zdanie...

Z kolei wdowa po George'u Harrisonie ubiega się o budowę studia jogi na terenie rezydencji, którą legenda muzyki kupiła w 1970 roku. Jest to o tyle kontrowersyjne, że przyjęty przez nią projekt budynku stanie na terenie historycznego parku w pobliżu wiktoriańskiej rezydencji uznanej za wyjątkowe cenne dziedzictwo kulturowe Wielkiej Brytanii. Wniosek ma zostać rozpatrzony na początku stycznia (LINK). 


Harrison sitarem zainspirował do jego użycia w swoich piosenkach inne zespoły. Jednym z nich byli Rolling Stones, których wokalista Mick Jagger (79 lat) 15 grudnia był widziany w pubie The Half Moon w Putney w Londynie w towarzystwie młodszego brata, gitarzysty Chrisa Jaggera (74 lat). Razem obejrzeli tam występ Slim Chance, grupy założonej przez nieżyjącą już gwiazdę Small Faces, Ronniego Lanea. Pub jest dobrze znany Mickowi, ponieważ Rolling Stones grali tam wielokrotnie u początków swojej kariery (LINK). Tydzień wcześniej Mick Jagger świętował szóste urodziny swojego syna, Deveraux Octavian Basil Jaggera, jego matką jest jego aktualna dziewczyna Melanie Hamrick (35 lat).

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:

- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.

Doktor myśli chwilę i mówi:

- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?

- Nie - odpowiada staruszek.

- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.

- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić!

- Do tego zmierzałem...


Jeśli chodzi o dinozaury rocka - 12 czerwca przyszłego roku w TAURON Arena Kraków odbędzie się HARD ROCK HEROES FESTIVAL, którego headlinerem będzie Deep Purple. Wśród gości specjalnych pojawią się tacy artyści jak szkocka grupa Nazareth, polską scenę reprezentować będzie Kruk & Wojtek Cugowski… (LINK). Znając tamtejsze obyczaje, bilety będą po pierdylion PLN.  


Koncertów ciąg dalszy - 28 kwietnia w katowickim spodku wystąpi Tori Amos. Będzie to koncert zaległy, przesunięty z powodu Pandemii, promujący najnowszy album artystki, Ocean to Ocean. Bilety TUTAJ.


Za to KSU rusza w Polskę by świętować 45-lecie działalności (LINK).


Na koniec muzycznych wiadomości elektryzujący news - Give up to Failure ogłosili wydanie nowego albumu. Nosi tytuł Cocoon i pojawi się w sprzedaży już w lutym przyszłego roku (LINK). Z zespołem rozmawialiśmy TUTAJ.


My jak zwykle nie uciekniemy od newsów ze świata nauki. Nowe badania sugerują, że można zarazić się koronawirusem od zwłok choroby zakażonej COVID. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Japonii gdy znaleźli ślady koronawirusa w przewodach nosowych i płucach niedawno zmarłych zwłok ludzkich i martwych chomików aż 17 dni po ich zejściu. Ostrzegli, że chociaż ryzyko przeniesienia wirusa ze zwłok na ogół społeczeństwa jest niskie – dotyczy głównie lekarzy sądowych, patologów i pracowników służby zdrowia – osoby te i pogrążone w żałobie rodziny powinny zachować ostrożność... (LINK). Pomyśleć jak ciężko teraz wampirom, kochającym nowocześnie  zoofilom i innym nekrofilom... Żadnych randek z gnijącymi chomikami, kotami i pannami młodymi. Jak żyć?  


Za to w Berlinie można zobaczyć wystawę Phantoms of the Night: 100 Years of Nosferatu z okazji stulecia premiery czarno-białego niemego filmu FW Murnaua z 1922 roku o wampirach.  Wystawa próbuje wyjaśnić przyczyny niesłabnącej popularności i politycznych konotacji tego obrazu. We współpracy z Deutsches Rotes Kreuz (Niemiecki Czerwony Krzyż) raz w miesiącu istnieje również możliwość oddawania krwi w muzeum - dla osób, które się na to zdecydują - wstęp wolny (LINK). Krew oczywiście zanim przekazana zostanie wampirom, będzie przebadana na obecność wirusa Covid.


Inny news filmowy - Johnny Depp na chwilę wcielił się znów w rolę kapitana Jacka Sparrowa - po to  podnieść na duchu 11-letniego chłopca o imieniu Kori, który prowadzi obecnie na YouTubie kanał Kraken The Box. Dziecko jest po kilku zabiegach, bardzo choruje na serce a obecnie otoczony jest opieką paliatywną. Trzymaj się chłopcze.


Wróćmy do tematyki okołoświątecznej. Trzyletnia konserwacja cennego obrazu Adoracji Pasterzy z 1485 roku autorstwa Pierra della Francesca przez The National Gallery w Londynie skończyła się katastrofą. Wszyscy którzy widzieli dzieło zgodnie twierdzą, że konserwatorzy zniszczyli obraz. Autor opublikowanej recenzji pyta: pasterze wyglądają kretyńsko. Czy kędzierzawy jest na szkolnej dyskotece – a drugi próbuje sobie przypomnieć, gdzie zaparkował osła? Nie jest to pierwszy i ostatni taki przypadek - ale żal dzieła...(LINK).

Zapewne konserwacji dokonywali młodzi, oni są teraz tacy ambitni i zdolni, no i przede wszystkim znają się na sztuce:

Savoldor znał się bardzo dobrze na anatomii człowieka, więc namalował młodzieńca z fujarą.

Za to pewien mężczyzna ze Stanów Zjednoczonych odkrył zupełnie nową metodę świętowania, a jednocześnie pobił rekord świata. Joel Strasser z Kuna w stanie Idaho USA ustanowił rekord w kategorii: największa liczba ozdób światecznych na brodzie i ozdobił swoją brodę liczbą aż 710 bombek (LINK). A to kolejna wersja auto-choinki (LINK). Joel ma konkurenta który obwiesił się cukrowymi laskami choinkowymi, wpycha je w otwory uszu nosa mając nadzieję że zapewni mu to rekord Guinnessa (LINK).

Podobno w nagrodę dla rodziców, synowie obu panów dostali na święta w prezencie zestawy perkusyjne. Będą perkusistami... By akompaniować córkom - waginistkom.

Po co zespoły zatrudniają menedżera?
- Po to, by tłumaczył, co mówi perkusista. 
 

Nie zapomnijmy, że kiedy spotkamy się w tej rubryce po raz kolejny, będzie już nowy rok. O ile hardkorowcy przeżyją kolejny sylwester z Marylą... Na szczęście pierwszego nikt już nie pamięta, ale to nie jest powód do zmartwień, bo Maryla też nie... 

Spotyka się dwóch sklerotyków:
- Znasz Kowalskiego?
- A jak się nazywa?
- Kto?

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Isolations News 187: Wraca New Dawn Fades, Saville i New Order pomaga Ukrainie, Marillion i Kraftwerk w Polsce, 60 lat Rolling Stones, wkrótce Wszechrosyjska Uniwersjada, tańce w katedrze i magnetyczne łajno

Sztuka o Manchesterze i Joy Division autorstwa Briana Gormana powraca na scenę.  A Play About Joy Division & Manchester  tej jesieni ruszy w nową trasę, a wszystko z powodu 10 rocznicy swojej premiery.  Tournee nazwane po prostu 10th Anniversary Tour 2022 rozpocznie się w  czwartek 1 września  w Sheffield Leadmill potem zespół wystąpi kolejno w The Met, Bury, Liverpool Epstein Theatre i na końcu w RNCM Theatre w Manchesterze. Szykują się plany, aby pokazać spektakl międzynarodowej publiczności w 2023 roku. Informacje o obsadzie i inne szczegóły, w tym bilety TUTAJ.


Peter Saville w odpowiedzi na apel Alana Erasmusa aby wspomóc uciekinierów wojennych z Ukrainy, zaprojektował koszulkę Taras Szewczenko na wzór okładki płyty New Order (Fact 77). Zespół sprzedaje ją na swojej stronie i wzywa fanów do zjednoczenia się i pomocy osobom dotkniętym wojną na Ukrainie. Zyski z każdej sztuki zostaną przekazane Brytyjskiemu Czerwonemu Krzyżowi, który pomaga na miejscu. Koszulki zostaną rozprowadzone po 29 kwietnia ale już ruszyła przedsprzedaż (TUTAJ).

Skoro weszliśmy w tematykę wojny na Ukrainie to raczył zabrać głos następca Fisha w MarillionPolacy nie zbudowali nawet jednego obozu dla uchodźców. Przyjęli ich do swych domów. To niesamowite – mówi Steve Hogarth. Przypomnijmy że zespół wystąpi w naszym kraju z tym roku podczas tzw. Marillion Weekend (LINK).


Za to u Sowietów coraz ciekawiej. W sklepach pustoszeją półki, zaczyna brakować podstawowych produktów, a ceny gwałtownie rosną. Supermarkety należące do największej rosyjskiej sieci zaczęły zakładać zabezpieczenia antykradzieżowe na... konserwy (LINK). I tak jest nieźle, niedługo ruski będą jechali Gomułką: Gdybyśmy mieli blachę, zrobilibyśmy konserwy, którymi zalalibyśmy całą Europę, ale nie mamy mięsa.


Z innych sowieckich innowacji. Rosja chce zaprosić przyjazne kraje do udziału w zawodach Wszechrosyjskiej Uniwersjady - poinformował tamtejszy minister sportu Oleg Matyszin. Ciekawe, czy zafundują uczestnikom podwójne kible, jak miało miejsce podczas olimpiady w Soczi (LINK). 

Świat się wtedy dziwił, ale przecież 30 milionów sowietów chodzi robić za stodołę (LINK), więc dla nich obecność sąsiada podczas tych czynności jest raczej czymś normalnym...

Co do sowieckich innowacji - przypomina się taki dowcip o egzaminie na politechnice w Moskwie. Pewien wykładowca na zajęciach z materiałoznawstwa tłumaczył studentom jak łatwo zapamiętać nazwę nowego, omawianego właśnie tworzywa. Chodziło o celofan. Opierając się o osiągnięcia mnemotechniki stwierdził, że nazwa celofan może być zapamiętana bo jest podobna do całować. Tłumaczy więc że łatwo pamiętać - cełofan, cełować.

Jeden ze studentów na egzaminie zobaczył nowe tworzywo, nie potrafił jednak profesorowi podać nazwy. Ten zniecierpliwiony stara się go naprowadzić na skojarzenie z wykładu: No Sasza, diewoczka, ławeczka, park - no?

A Sasza na to: nie możet być - jebonit?       

Wydawałoby się, że kolejny news jest z Rosji, bowiem poziom abstrakcji podobny. W średniowiecznej katedrze w Manchesterze tego lata odbędzie się impreza taneczna. Pośrodku nawy zostanie ustawione stanowisko DJ-a, a wokół niego będzie parkiet taneczny. 

Warto iść dalej i na jesieni zatańczyć w meczecie (LINK).

Również wybitni naukowcy z Chińskiej Republiki Ludowej nie chcą pozostawać dłużni jeśli chodzi o świat innowacji. Tak też profesor Li Zhang z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu stworzył wraz z zespołem Magnetyczne łajno: czyli ruchomy śluz, który można wykorzystać w ludzkich układach trawiennych. Szlam, który jest kontrolowany przez magnesy, jest również dobrym przewodnikiem elektrycznym i może być podłączany do elektrod.  Glut może być przydatny w usuwaniu ciał obcych z układu pokarmowego, na przykład takich jak połknięta bateria kwarcowa (LINK).

Jest to wybitne osiągnięcie, na pewno na świecie miliony ludzi dziennie połyka baterie kwarcowe, a drugie tyle będzie po tym fakcie cierpliwie czekać na połknięcie magnetycznego łajna.

Za to elektrycznego zasilania na bank potrzebują ludzie - roboty, czyli Kraftwerk. W ostatni piątek do sprzedaży trafiły bilety na ich występy w ramach trasy 3D Tour. Początek światowego tournee w maju. Muzyków będzie można zobaczyć niemal w całej Europie (w sierpniu będą w Słupsku, na festiwalu Dolina Charlotty) i w Ameryce Północnej (LINK).

Podobne klimaty muzyczne eksploruje Faithless, który zaprezentowali nowy remiks swojego utworu z lat 90. Insomnia. Utwór został przekształcony w 27-minutowy materiał pomagający zasnąć i teraz nosi tytuł Insomnia: Blissful Sleep Remix. Piosenka jest po prostu wolniejszą wersją oryginału. Podobno została nagrana z pomocą ekspertów od snu.

Za to na wieczny sen zapadł perkusista Foo Fighters Taylor Hawkins. Jego koledzy odwołali swój zaplanowany występ na tegorocznej edycji Grammy Awards właśnie z powodu śmierci ich kolegi. Przypominamy, że perkusista zmarł w zeszły piątek (25 marca). Został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym w Bogocie w Kolumbii. W jego krwi wykryto 10 różnych substancji, w tym leki przeciwdepresyjne, benzodiazepiny i opioidy (LINK). Ostatni jego występ pokazujemy powyżej. 

Na sali sądowej:

- Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki?

- Nie dawałem.

- A żona oskarżonego dawała?

- Nadal mówimy o narkotykach?  

O jednym i drugim zapewne wiele mogliby powiedzieć muzycy z kolejnego newsa. Rocznicę 60. lecia The Rolling Stones będzie uczczona specjalnym, czteroodcinkowym dokumentem produkowanym przez Mercury Studios dla BBC pod wspólnym tytułem My Life As A Rolling Stone oraz audycją radiową z wywiadami przeprowadzonymi z członkami zespołu. W każdym odcinku filmu pojawią się znani fani Rolling Stones, w tym PP Arnold, Chrissie Hynde, Slash, Rod Stewart, Tina Turner i Steven Tyler (LINK).

Co do wywiadów, lepiej niech się zastanowią. Od czasu kiedy Keith Richards pochwalił się, że naćpany wciągnął przez lufkę prochy swojego dziadka, Stonesi nie są w stanie nas już niczym zaskoczyć.

Tak jak nie zaskoczą nas już niczym obserwatorzy UFO i tego typu zjawisk (dla) paranormalnych. Kamera Eoina O'Faodhagaina 57-letniego Irlandczyka, który regularnie rejestruje powierzchnię jeziora Loch Ness zarejestrowała dwa poruszające się punkty pośrodku akwenu. Fakt ten został wpisany do oficjalnego rejestru obserwacji potworów z Loch Ness jako pierwszy tego typu w 2022 r (LINK).

Ciekawe co zrobiłby Eoin gdyby nagle Nessie wynurzył się obok niego... Ciekawe czy stwór by go zjadł? Przypomina się taki dowcip o Yeti:

Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego:

- Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed ludźmi, co? Są tacy mali! Przecież i tak ich w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu?

- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nieobesrane.

Ciekawe czy Amerykanin David Sylvester byłby w stanie przytulić Yeti? Szczyci się on bowiem tym, że przytulił ponad pół miliona ludzi. Od 2011 roku jeździ po świecie na rowerze i przytula. Nosi ze sobą kliker, aby policzyć ludzi, których uściskał – jego rekord to 1300 w ciągu jednego dnia na konwencji handlowej w Las Vegas (LINK) (nasz Komorowski może nie miał takich osiągów, ale za to przytulał na komendę, zwłaszcza słynną Gęsiarkę LINK).


Tak oto płynnie przeszliśmy do malarstwa. Wystawa Pionnières. Artistes dans le Paris des années folles w Musée du Luxembourg w Paryżu to możliwość obejrzenia malarstwa kobiet, które tworzyły w okresie międzywojnia, dzięki którym możemy mówić o tamtym czasie: szalone lata dwudzieste. Na wystawie, która będzie otwarta do 10 lipca eksponowane są dzieła m. in. Tamary Lempickiej, Soni Delaunay, Tarsili do Amaral i Chany Orloff. Bilety można rezerwować TUTAJ.

Odnośnie malarzy, kobiet i sowietów to taki suchar na koniec: 

Z okazji 100-lecia urodzin Lenina znany polski malarz miał namalować obraz pt. Lenin w Polsce. Partyjna delegacja przyjeżdża z Moskwy, aby obejrzeć gotowe dzieło. Obraz przedstawia żonę Lenina - Nadieżdę Krupską w niedwuznacznej sytuacji z Dzierżyńskim.

- No dobrze... A gdzie jest Lenin?

- Jak to gdzie? W Polsce! 

My wracamy jutro, dlatego czytajcie nas - codziennie coś nowego, tego nie znajdziecie w mainstreamie.