Claude Monet namalował Pociąg na śniegu (Le train dans la neige) w 1875 roku. Malarz od czterech lat mieszkał wtedy wraz z rodziną w Argenteuil, małej wiosce nad Sekwaną niedaleko Paryża. I namalował to co widywał z okna, bo dom artysty stał dokładnie naprzeciwko stacji kolejowej.
THEY KEEP CALLING ME
Blog o niedostosowaniu,
śmierci i przemijaniu,
o poezji,
mijającym czasie i o Ianie Curtisie,
o Joy Division muzyce i sztuce, która nie wróci do etapu tworzenia,
ale która jest w nas
sobota, 25 stycznia 2025
Tajemnice Pociągu na śniegu Claude'a Moneta
piątek, 24 stycznia 2025
Ten album warto znać: Sandōkaï i Fractal, czyli dla każdego coś miłego
Zatem całkiem celnie zespół Sandōkaï nawał swój album Fractal. Mimo różnorodności zawartej na albumie muzyki, jest ona w jakiś sposób do siebie podobna. Mamy tutaj ostre brzmienia, coś w stronę debiutu King Crimson (choćby w kończącym wydawnictwo utworze Incisiv w którym pobrzmiewa saksofon nijakiego Dama, rodem z In The Court of the ...), a także mocno nostalgiczne klimaty (jak choćby w otwierającym wydawnictwo Prologue, zahaczającym gdzieś o klimaty Klausa Schulze, czy Tangerine Dream). Po nim prosty, przyjemny dla ucha gitarowy Tsuki. Warto zwrócić uwagę, że zespół w kilku miejscach nawiązuje do stylistyki wschodu. Już sama jego nazwa pochodzi od legendarnego poematu buddyjskiego poety Shitou Xiquiana, a jego główna nauka to: nie trać czasu. Tsuki za to, jest jednym z podstawowych uderzeń karate. Waax przyspiesza. Ma w sobie ciekawy, nieco beztroski klimat. W wolniejszych chwilach lekko się przeciąga... Mōchi, nazwą tradycyjnych japońskich ciasteczek, znowu kieruje nas w stronę wschodu. W tle pobrzmiewa Radiohead, choć bohaterzy dzisiejszego wpisu miejscami brzmią lżej i paradoksalnie, jak pod koniec tego utworu, miejscami ciężej. W kolejnych dwóch utworach pojawia się tajemnicza wokalistka Amelia. Interlude zahacza gdzieś o wczesne 4AD a Blossom jest jednym z dwóch posiadających tekst. Przy okazji mocno w klimatach Radiohead - to mój faworyt z całego wydawnictwa. Piosenka ma bardzo poetycką warstwę tekstową, która opisuje uczucia, ale nie opowiada konkretnej historii. Można interpretować ją jako podróż przez wewnętrzne zmagania, próbę odnalezienia sensu i ukojenia w emocjonalnym chaosie.
Ktoś zawiązał supeł w mojej dłoni. Oddycham, w chmurze szorstkiego piasku. Uwolnij, tak jak przypływ cofa się z lądu. Formuje kształt twoich kości, a to uczucie przypomina powrót do domu. Gdyby to było wszystko, co pokazałeś, czy poczuł byś, że gdzieś należysz? Kwiat rozkwitł wczoraj, emocje na granicy mojego ciała. Minęły cztery lata, plama na mojej klatce piersiowej, rozszerzające się struny odrastają. Chodź ze mną, odpocznijmy, zabierz mnie do swojego gniazda pełnego spokoju. Opuszki palców falują pod moją skórą, gdzie jest koniec, kiedy ty się zaczynasz? Mrowiące organy wewnątrz ciała. Proszę, rozwiąż sznur, który był uwięziony, i bezładny – wydech i uwolnienie.
Do końca pozostały Ghekko i Epilogue, nastrojowe i nacechowane podobnym klimatem jak poprzednie utwory, przy czym drugi jest bardzo elektroniczno - psychodeliczny. O kończącym album Incisiv napisaliśmy powyżej.
Na koniec kilka słów o zespole: Sandōkaï tworzą Victor Savary – gitara i syntezatory, Robin Schwarz – gitara basowa, Anthony Schneider – perkusja, Laurent Sionneau – syntezator i efekty dźwiękowe.
Panowie są ze Szwajcarii, a nawiązują w stylu takich zespołów jak Radiohead, Kikagaku Moyo czy L'Eclair. Omawiany dziś album wydali w czerwcu 2024 i jest on ich debiutem.
W listopadzie 2024 roku zespół ogłosił na swoim profilu na Instagramie, że planuje nowy kierunek artystyczny, zapowiadając nadchodzące zmiany w swojej twórczości, co nas martwi..
Ich muzyka jest dostępna na różnych platformach streamingowych, takich jak Spotify, Apple Music oraz Bandcamp.
czwartek, 23 stycznia 2025
Kot na obrazach religijnych kiedyś i dziś
W zbiorowej wyobraźni kot uważany był za stworzenie, które wyłania się z nocy i przepada w ciemności. Dlatego uważano go za towarzysza czarownicy, której pomagał w niecnych postępkach. Już we wczesnym średniowieczu ugruntowało się przekonanie o diabelskich związkach kotów, a niebagatelny wpływ na taką opinię miały pisma brytyjskiego pisarza Gualteriusa Mappusa (Waltera Map), który około 1180 roku stwierdził, że podczas rytuałów satanistycznych diabeł zstępuje przed swoich wyznawców w postaci czarnego kota. Czciciele gaszą światło i zbliżają się do miejsca, w którym widzieli swojego pana. Szukają go po ciemku, a kiedy go znajdą, całują go pod ogonem. Czarownice według wierzeń ludu umiały zmieniać się w koty. Przekonanie to było tak głęboko zakorzenione, że uległ mu nawet papież: Innocenty VIII ogłosił w 1484 roku że kot jest ulubionym zwierzęciem diabła i bożkiem wszystkich czarownic. Wzmiankę o bezbożnym kulcie kotów znajdziemy także w dokumentach procesów heretyckich grup religijnych, takich jak katarzy i waldensi. Jest tam zarzut czczenia kotów. Także podczas procesu templariuszy na początku w XIV wieku nie brakowało oskarżeń o pozwalanie kotom na udział w ceremoniach religijnych.
W XIX i XX wieku powoli zatraca się głębszy sens kocich przedstawień. Koty w sztuce pojawiają się jako pełne wdzięku stworzenia, a malarzy interesuje głównie ich wygląd, miękkie futerko i pełne wdzięku ruchy. Przyczyniła się do tego głównie uwielbiająca koty królowa Wiktoria. Od niej zaczęto umieszczać koty na portretach podkreślając w ten sposób grację i urodę modelek.
środa, 22 stycznia 2025
Stephen Morris: Record, Play, Pause - książka perkusisty Joy Division i New Order cz. 32: Rob Gretton był znakomitym menadżerem
Rob Gretton był materiałem na znakomitego menadżera, nieustępliwy, uparty inteligentny i sprytny. Zwiedził też kawał świata, między innymi pracował w kibucu w Izraelu. Powiedział im, że powinni stać się zespołem kultowym, i był przez nich traktowany ja piąty członek grupy. Wszędzie z nimi bywał i doradzał im, żeby podczas wywiadów milczeli stwarzając atmosferę tajemniczość, są bowiem w większości bandą idiotów. Uwaga ta głównie dotyczyła Hookyego.
wtorek, 21 stycznia 2025
Zagadki obrazu Allegorical Painting of Two Ladies
Obrazy alegoryczne są tym typem malarstwa, które rodzi najwięcej pytań ale i daje badaczom najwięcej satysfakcji. Takim obrazem jest podwójny portret Dwóch Kobiet (Allegorical Painting of Two Ladies) datowany na ok. 1650 rok), który został zakupiony w 2023 roku przez Compton Verney z Warwickshire z kolekcji zmarłego w 2019 roku Lloyda Tyrella-Kenyona, 6. barona Kenyon. Obraz do czasu aukcji był praktycznie nieznany, przez stulecia przechowywany posiadłości barona w Gredington.
Najpierw uznano, że portrety przedstawiają prawdziwych ludzi. I portret został określony jako portret arystokratki z nianią. Jednak bliższa analiza dzieła wykazała, że obie kobiety są moralitetem - alegorią próżności. Bo ich twarze są naznaczone plamkami w kształcie gwiazd i półksiężyców. Takie znaczki stosowane dla upiększenia twarzy były wycinane z importowanego jedwabiu, aksamitu lub hiszpańskiej skóry i naklejane. Używane od starożytności szczególnie popularne stały się w okresie od początku XVII wieku do XVIII. Modę na takie plamki zapoczątkowano we Francji, gdzie nazywano je żartobliwie mouches (muchy). Ich umiejscowienie oznaczało rozmaite emocje: na przykład w kąciku oka ogłaszało namiętność, podczas gdy plama na środku czoła oznaczała, że dana osoba jest majestatyczna lub dystyngowana. Z czasem plamki stawały się coraz bardziej rozbudowane i wyszukane. W książce Anthropometamorphosis: Man Transform'd, or the Artificial Changling z 1650 r. napisanej przez Johna Bulwera umieszczono rycinę z rozmaitymi kształtami plam, wśród nich nawet plamę w kształcie powozu, z czego naśmiewali się autorzy innych opracowań, w tym autor The Gentlewoman's Companion (1675), gdzie opisano łaty wycięte w małe księżyce, słońca, gwiazdy, zamki, ptaki, zwierzęta i ryby wszelkiego rodzaju, tak aby ich twarze mogły być właściwie nazwane Krajobrazem żywych stworzeń.
Skoro wyjaśniliśmy co jest na obrazie i dlaczego, pozostaje jeszcze jego ustalenie jego twórcy. Rodzina Kenyon należała w poł. XVII wieku do niewielkiej społeczności rodzin katolickich z siedzibą w Lancashire. Ich religia stwarza możliwość złożenia zlecenia u Jerome Heskethem (czynnego w latach 1647-1666), który był wziętym portrecistą i, co być może ważniejsze, księdzem jezuitą.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
poniedziałek, 20 stycznia 2025
Isolations News 309: David Lynch RIP, TikTok w USA też, reedycja Bowiego, trasa Kraftwerk, Chemical Brothers w stylu techno, remiksy Variete, James Ford chory, płyta ze zużytego oleju kuchennego, dowcipny hazardzista, kręgle w mące i sztucznej mgle, oraz najszersze dziury w Walii
Nic nowego. Lennon z McCartneyem napisali nawet o tym piosenkę. Naszym kierowcom dziury w drogach niestraszne, bo polska branża przewozowa jest w stanie likwidacji. Wincyj Tuska, UE i Ukrainy! Wincyj!
Cała Polska za to obecnie kocha disco polo, nawet redaktor Lis. O gustach się nie dyskutuje...
Co to jest,dwie dziury w jednej dziurze?
- Nos wyborcy PO w d@@ie Donalda Tuska!
Trwa kampania wyborcza, Trzaskowski musi być każdym, byle nie sobą.
Psychiatra rozmawia ze swoim kolegą. - Mam świetnego pacjenta, on cierpi na rozdwojenie jaźni.
I cóż w tym świetnego? - pyta kolega po fachu.
To że obydwaj mi płacą.
W tematach lekarskich - zmarł David Lynch - amerykański reżyser, aktor, producent i scenarzysta filmowy, muzyk, malarz. Czterokrotnie nominowany do Oscara, Lynch otrzymał honorowego Oscara za całokształt twórczości w 2020 roku, a zadebiutował na ekranie filmem fabularnym z 1977 r. Eraserhead (zrecenzowanym przez nas TUTAJ), przerażającym, pełnym czarnego humoru dziełem, które zapowiedziało kolejne obrazy, których apogeum był serial z 1990 roku Twin Peaks. Dzieło zrewolucjonizowało amerykańską telewizję. O śmierci artysty powiadomiła rodzina (LINK).
Krewni napisali tam m. in. Teraz, gdy nie ma go już z nami, na świecie powstała wielka dziura. Ale, jak mawiał, „Patrz na pączka, a nie na dziurę”. To piękny dzień ze złotym słońcem i błękitnym niebem nad całą drogą.
RIP.
Akcja klipu Bowiego toczy się przy drodze. Zatem teraz o pewnym Japończyku, który przy drodze zarabia. Jest on znany jako Wujek Praise, pracuje stojąc na ulicy i za niewielką opłatą obsypując nieznajomych pochwałami. Mężczyzna stracił pracę, rodzinę i dom z powodu hazardu i w ten sposób utrzymuje się, pozytywnie wpływając na życie obcych ludzi (LINK). Podobno zabawia też ludzi dowcipem, własnego autorstwa:
W środku nocy facet wraca do domu.
– Gdzie byłeś?! – krzyczy żona.
– Grałem w barze w pokera.
– Znów?! Bierz walizki i wynoś się z naszego domu!
– Kochanie, to już nie jest nasz dom.
Hazard to kluby nocne, zatem teraz o nich. Dwa: Home i Carousel w Leeds zapowiedziały, że będą rozdawać klubowiczom lizaki, aby utrzymać ich w ciszy i uniknąć skarg na hałas. Może to być dobrym pomysłem, bo kluby niedawno otrzymały zgodę na dłuższe otwarcie. Od teraz kluby będą czynne do godziny 4 rano od niedzieli do czwartku oraz do godziny 5 rano w piątki i soboty (LINK).
Taki dowcip o klubie nocnym nam się przypomina, choć nieco długi.
Żona wysyła męża do sklepu, bowiem chce upiec na następny dzień ciasto dla gości, a w domu nie ma mąki. Pech ciał że mąż akurat ogląda mecz. Ale ta się upiera, bo ona zawsze wie wszystko lepiej, nawet to, że piłka to nuda, zawsze można zobaczyć powtórkę na drugi dzień. Obstaje przy swoim, więc mąż załamany idzie.
Trafia po drodze na klub nocy, a w nim kibice oglądają ów przerwany przez żonę mecz. Siada, ogląda, wtedy przysiada się do niego atrakcyjna kobieta, która też, jak on, kocha football (w przeciwieństwie do jego żony). Wpadają sobie w oko i ona go zaprasza do siebie. Piją wino, wiadomo co jest dalej...
Nad ranem mąż chce wrócić do domu, ale nie ma mąki, zatem pyta zapoznaną nieznajomą, czy ta ma. Ona ma, on prosi żeby mu posypała ręce, a paczkę zabiera ze sobą. Wraca do domu. Żona otwiera wściekła drzwi i pyta gdzie był. Załamany mąż wyznaje szczerą prawdę, że poszedł do klubu, że poznał piękną dziewczynę, która jak on kocha piłkę, że po meczu poszli do niej i szaleli całą noc... Żona zdziwiona, ale widzi, że mąż trzyma paczkę mąki, zabiera ją po czym nakazuje mu pokazać dłonie. Ten pokazuje białe od mąki dłonie. No co żona się uśmiecha i jak zawsze, wiedząc wszystko lepiej, kończy waśń stwierdzeniem: wiedziałam że byłeś na kręglach...
Fajna ściema... Nam przychodzi do głowy pytanie, czy sztuczna mgła to też ściema? Jednak nie do końca. Fogvid-24 to nowa teoria spiskowa krążąca w sieci o tym, że gęsta mgła, która zalega obecnie na sporej części stanów USA od początku 2025 roku, to sztuczna broń chemiczna. Mgła ta powoduje u wielu osób rozmaite chorobliwe objawy - lekceważone przez wielu lekarzy (LINK).
W tematach chorobowych - James Ford – ceniony producent stojący za większością dyskografii zespołu Arctic Monkeys i połową Simian Mobile Disco – przyznał się, że choruje na ostrą białaczkę szpikową (AML). I rozpoczyna intensywne leczenia odsuwając na bok działalność wydawniczą i artystyczną (LINK).
Działalność wydawniczą i artystyczną kończy też znana platforma, przynajmniej w USA. Sąd Najwyższy tego kraju bowiem orzekł, że TikTok zostanie zakazany w całych Stanach Zjednoczonych od tej niedzieli (19 stycznia), jeśli nie dojdzie do jego sprzedaży. Chociaż zakaz jeszcze nie obowiązuje (jego egzekucją zajmie się administracja Prezydenta D. Trumpa), użytkownicy TikToka już zaczęli migrować do innych aplikacji. Inna chińska platforma o nazwie RedNote podobno odnotowała ponad 700 000 nowych użytkowników w ciągu zaledwie dwóch dni (LINK).
USA się odważyło, Europa ciągle daje sobą manipulować, brak odwagi a może na jej szczytach jest chińska agentura?
W temacie odwagi:
Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi, nie wiem czemu, środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?.
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?.
- Nie mam odwagi...
Odwagę i obywatelską, socjalistyczno - europejską postawą wykazała się za to kanadyjska DJ-ka, producentka i aktywistka BLOND:ISH. Zapowiedziała ona wydanie swojego kolejnego albumu Never Walk Alone, na płycie wykonanej ze... zużytego oleju kuchennego.
Album zostanie wycięty z niebiesko zabarwionego materiału, wykonanego w 100% z odpadów pochodzących z recyklingu, o akustycznej i optycznej jakości identycznej z konwencjonalnymi płytami winylowymi. Materiał jest w 99,98% wolny od ropy naftowej i redukuje emisję dwutlenku węgla z procesu o 90% - zapowiedziała wytwórnia (LINK).
Do lekarza okulisty przychodzi matka z córką i mówi: panie doktorze moja córka ma takie wyłupiaste oczy! Czy mógłby pan z tym coś zrobić?
Lekarz popatrzył na dziewczynkę i powiedział do matki: a może by tak pani poluzowała jej warkoczyki.
Jak widać potrzeba więcej edukacji zdrowotnej. Tymczasem Lupe Fiasco, raper i producent oraz laureat nagrody GRAMMY ma zostać profesorem hip-hopu na nowym kierunku studiów licencjackich z zakresu hip-hopu. Uruchomiono je na Peabody Institute należącym do John's Hopkins University w Baltimore w stanie Maryland. Pierwsi studenci będą mogli rozpocząć naukę jesienią 2025 roku. To pierwsze w USA studia licencjackie tego typu (LINK).
Po co się uczyć, jak można dyplom kupić i zostać nawet drugą osobą w państwie...
- Szymon Hołownia jest jedyną osobą, która wygrała ze ścianką do tenisa.
Kultowa kapela skoro nagrywa się dla nich albumy tribute. Zawsze takiego zdania byliśmy.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
niedziela, 19 stycznia 2025
Z mojej płytoteki: Cinema Strange i The Astonishing Eyes of Evening - surrealistyczne i zdumiewające oczy wieczoru
Oko, spogląda przez dziurkę, niczym w fotoplastykonie. Wewnątrz biało - czarno - srebrna książeczka, wszystko utrzymane w stylistyce starego kina. Całość, nawet bez słuchania muzyki, wprowadza nastrój grozy i jednocześnie zaciekawienia.
Tak prezentuje się drugi album (z 2002 roku) Cinema Strange, o którego stylistyce batcave pisaliśmy TUTAJ. Płytę nagrywano od stycznia do sierpnia 2001 roku, z wyjątkiem utworu Speak, Marauder! który pochodzi z października roku 2000.
Zajrzyjmy zatem do tego dziwnego fotoplastykoniu...
Pierwszy tytuł: Reveil En Sursaut D'Un Rêve, czyli z języka francuskiego: Nagłe przebudzenie ze snu wprowadza nas w klimat... Idealnie pasuje on do okładki, gra stara zdarta płyta, coś a la nasze rodzime Stare Kino z niezapomnianym Janickim... Nagle płyta się urywa, jakby pchnięta przypadkiem iglica wędruje do drugiego utworu: 'Ere The Flowers Unfold, czyli Zanim Nadejdzie Świt, gdzie Cinema Strange raczą nas staroangielskim Ere, czyli Before. No i tutaj się zaczyna na poważnie...
Być może tekst tego utworu ma podteksty e###yczne, ale naszym zdaniem jest to przenośnia literacka nawiązująca do okładki. Chodzi tutaj raczej o rozpaczliwy krzyk narratora, który jest manifestacja tęsknoty lub potrzeby kontaktu z innymi, a potrzeba ta staje się fizycznie niekontrolowana. Narrator pod koniec piosenki wprowadza motyw nocy, którą określa jako rozkwitający, bezwonny kwiat, co symbolizuje koniec tego intensywnego stanu. Autor wycofuje się, i zrywa z niemożliwością spełnienia swoich oczekiwań. Pełnia wyzwolenia...
Część Pierwsza
Moje oczy są suche i zimne we wnętrzu portretu… Jestem woskową, stwardniałą od czasu postacią ale widzę szeroko. Grzyb i mróz dotknęły mojego awersu, a ja...
– Czy on się zastanawiał gdy wędrował w młodych latach? Czy zapomniał, że umarłem? Jest starszym, brzydkim, a jednocześnie pięknym dzieckiem… jest mgłą na siatkówce. Daleko, daleko, pochylony i skręcony, jęczę i piszę!
Część Druga
Nie latam, nie chodzę, dziurkowany jak zasłony, wiszę w wilgoci wiosny! Słyszałem swoje własne skrzypienie przez tyle lat; wiem, że coś nadchodzi… Nie demon, nie szybko, stopniowo pękające szkło… moje kolana się pode mną załamią! Nosiłem swój własny ciężar przez tyle lat; wiem, że ziemia się rozpuszcza. Nie pod, nie za, nie wolno i ospale… Jestem daleko, poddaszowy, bez mrozu i niepoplątany!
Część Trzecia
Czy on się nie zastanawiał? Zaskoczę go! Czy zapomniał? Przypomnę mu! Proszę, trzymaj moją rękę, piękny brzydki człowieku! Przyszedłem, uwolniony, ale my znów znajdziemy mróz! Zawroty głowy i zakręty, nie musisz nigdy chodzić; będę cię nosić, trzymać, wcześnie i oślepiony! Mój syn nie jest ciężarem, jestem starożytny z siłą smutku!
Autor nawiązuje tutaj (z perspektywy portretu) do starości, tej, która czeka każdego z nas. Wtedy człowiek skłonny jest do refleksji, zaczyna zastanawiać się czy ktoś go pamięta, czy potrafi dostosować się do zmian świata, jakby czas oddzielił go od życia w młodości, za którym tęskni... Chyba takie uczucie przeżywa (w odpowiednim wieku) każdy z nas... W tym samym czasie mamy świadomość zmieniającego się ciała i ducha. Stajemy się dziurawi jak zasłona, jesteśmy świadomi rozpadu, który nas dotyka jako efekt upływu czasu (takiego stanu sam ostatnio doświadczam). Ziemia, zaczyna się rozpuszczać, - co może symbolizować kruchość ludzkiego istnienia, niepewność i zbliżający się koniec, który przyjdzie do każdego z nas... W trzeciej części utworu narrator prosi o pomoc i uświadomienie mu przez kogoś (może bliskiego?), że mimo wieku wciąż jest on zdolny do miłości i troski. Zakończenie podkreśla, że nawet jeśli zbliżają się trudne czasy, to takie właśnie uczucie staje się źródłem siły na dalsze życie.
Resumując - każdy potrzebuje bliskości, żeby znieść zmiany niesione przez czas.
Po tym poetyckim utworze pora na kolejne wielkie dzieło, czyli Catacomb Kittens, Kociaki z Katakomb... Niesamowity klimat, i bardzo surrealistyczny, dość trudny do interpretacji tekst. Być może chodzi w nim o ucieczkę przed stworami ciemności...
Speak, Marauder! nieco spowalnia rytm. Tekst tej piosenki jest pełen mrocznych, niepokojących obrazów i symboliki, która przywołuje obrazy cierpienia, śmierci, a także beznadziejnej wędrówki przez mroczny, nieprzyjazny świat. Motywy kruka, krzyków, okaleczeń i mózgu ze słomą zdają się sugerować stan wewnętrznej destrukcji, bólu i strachu, narrator staje się częścią lasu, mroku i zimna. Piosenka opisuje stany traumy, śmierci i ponownego narodzenia - postać narratora zmienia się w coś nieznanego i niepokojącego, a zarazem staje się częścią większego, ciemnego świata, a autor nie ma szans ucieczki przed mrokiem, który go pochłania. Mathilde In The Dirt to w naszej ocenie najsłabszy utwór na płycie, przejdźmy zatem do Legs And Tarpaulin. I tu ponownie dość trudny do interpretacji tekst, być może chodzi w nim o opis upadku, chaosu i postradania zamysłów... Z wkładki albumu dowiadujemy się, że tekst bazuje na opowieści E.A. Poe - King Pest, co wiele wyjaśnia.
Finger Broken Branches jest instrumentalny, podtrzymuje klimat.
Do końca pozostały: Tomb Lilies i The Red And Silver Fantastique And The Libretto Of The Insipid Minstrel. Pierwszy jest mocno eksperymentalny, drugi to niesamowity walczyk... Narrator opisuje utratę materialnych przedmiotów, ale też towarzyszącą temu samotność i wewnętrzny ból. Połączenie kolorów (czerwony i srebrny) z późniejszym opisem brzydoty i plam może symbolizować utratę poczucia siebie i finalnie upadek.
Ponury to i dziwny fotoplasikon...
A dla nas seans ciągle trwa. Do ostatniej minuty.
Co się dzieje dziś z zespołem pisaliśmy TUTAJ
Cinema Strange, The Astonoshing Eyes of Evening, producenci: Ashkelon Sain i Cinema Strange, EFA, 2002. Tracklista: Reveil En Sursaut D'Un Rêve, 'Ere The Flowers Unfold, Dead Eyes Open, Or, How The Woman In The Attic Fled, Never To Return, Catacomb Kittens, Speak, Marauder!, Mathilde In The Dirt, Legs And Tarpaulin, Finger Broken Branches (Instrumental), Tomb Lilies, The Red And Silver Fantastique And The Libretto Of The Insipid Minstrel.