środa, 30 maja 2018

Pierwszy zagraniczny koncert Joy Division, w obecności samego W.S. Burroughsa

W dniu 16 października 1979 r. w budynku dawnej rafinerii Graeffe przy ulicy Manchester Street w Molenbeek, jednej z pierwszych fabryk przerobionych na obiekt kulturalny miał miejsce pierwszy zagraniczny koncert Joy Division. Oprócz niego tego wieczora wystąpił Cabaret Voltaire, a gwiazdą wieczoru był William Burroughs, czołowa postać Beat Generation, którego twórczość wywarła ogromny wpływ na osobę Iana Curtisa (pisaliśmy o tym TUTAJ, TUTAJ). W ziązku z tym koncertem zrodziła się anegdota o tym, jak to Ian podszedł do swojego idola prosząc o darmową książkę, a Burroughs poradził mu, żeby się (dosłownie) odpierdolił, co Curtisa zszokowało. Podobno Peter Hook i Bernard Sumner śmiali się z Iana, bo uznali ten incydent za bardzo zabawny. Istnieje jednak powód, by kwestionować tę często powtarzaną opowieść, bo inny świadek tego wydarzenia, Stephen Mallinder, muzyk należący do Cabaret Volatire zapamiętał je zupełnie inaczej, czemu dał wyraz w wywiadzie udzielonym po latach Andi Harriman'owi (TUTAJ):

SM: Bardzo wątpię, czy William powiedział Ianowi Curtisowi, żeby się odpierdolił. Podszedłem do pana Burroughsa podczas imprezy w klubie Plan K i wspomniałem mu, że jestem przyjacielem Genesis P-Orridge z Throbbing Gristle, którego oczywiście William znał. Ale nie znał mnie ani nie słyszał o moim zespole Cabaret Voltaire, jednak był bardzo przyjazny i bardzo uprzejmy, taki dżentelmen starej daty. Dałem mu nawet odznakę Cabaret Voltaire, którą włożył do kieszeni. To było pierwsze z kilku spotkań z Burroughsem (...) [potem] spotkaliśmy się z nim kilka razy, także w Nowym Jorku. Poszliśmy do Bunkra w Bowery i spotkaliśmy go tam ja i John Giorno w 1984 lub 1983 roku. Gdy spotkaliśmy go po raz pierwszy w Brukseli, byliśmy dużo młodsi i to było bardzo inspirujące, byłem wtedy szczęśliwy, że mogłem po prostu oddychać tym samym powietrzem jak on.

AH: Czy myślisz, że przemysł muzyczny mógłby istnieć bez wpływu Burroughs'a?

SM: Niezupełnie - jesteśmy kolejnym ogniwem w łańcuchu, ale Burroughs jest oczywiście taką literacką ikoną. Nie tylko literacką, ale także kimś pod względem twórczych nurtów i pomysłów. Robił ciekawe rzeczy z dźwiękiem i rozumiał świat, w którym żył. Nauczył nas dekonstruować świat - tak samo jak robił to ze słowami - a my poszliśmy dalej i zdekonstruowaliśmy nasz świat dźwięku. Więc to, co robił i jak podchodził do zmian, nauczyło nas podejścia i sposobów tworzenia muzyki, ale także nauczyło nas jak patrzeć na otaczający nas świat. W porównaniu z nim jestem po prostu zwykłym komarem.

Miejsce, w którym odbył się opisany koncert i spotkanie z pisarzem było niezwykłe. Było to funkcjonujące do dzisiejszego dnia wnętrze klubu Plan K znajdujące się na parterze 5-piętrowego budynku rafinerii, z salą wykorzystywaną na koncerty niezależnej muzyki pop, żeby do której dość trzeba było pokonać labirynt korytarzy, schodów, wag, podestów, pokoi i sal. Gmach z ową salą, w której mieściło się średnio do 300 osób, używany przez pewien czas na magazyn farb po tym, gdy w 1958 roku cukrownia zaprzestała działalności przemysłowej. W 1977 roku budynek spodobał się trupie teatralnej Plan K, której dyrektorem był Frédéric Flamand. W obiekcie, który dysponował rozległymi powierzchniami urządzono studium dla tancerzy oraz teatr. Odwiedzający je widzowie szczególnie zapamiętali wnętrze podzielone na niezliczone wręcz pomieszczenia, zimne i nieogrzewane, podparte żeliwnymi kolumnami.

We wtorkowy wieczór 16 października 1979 r. dwoje dziennikarzy Michel Duval i Annik Honoré zorganizowało tu koncert według planu dostarczonego przez Joy Division. To wydarzenie stało się początkiem historii długiej współpracy pomiędzy Planem K a jedną z najbardziej znanych wytwórni Anglii w latach 80-tych, którą była Factory Tony Wilsona. Duval i Honoré stworzyli z Wilsonem markę Factory Benelux i przez następne 10 lat przez byłą rafinerię przewinął się cały zastęp artystów post-punk, new wave i muzyki awangardowej z rozmaitych grup muzycznych, wśród których można wymienić: Cabaret Voltaire, Echo & the Bunnymen, Human League i Eurythmics.

Po koncercie jego organizatorzy: Annik Honoré i Michel Duval postanowili wydać płytę Les Disques Du Crépuscule (Płyty Zmierzchu), lecz z powodu przedwczesnej śmierci Iana Curtisa planowany mini longplay Joy Division (który mógł zawierać nagranie studyjne Ceremonii) nie stał się pierwszym prawdziwym wydawnictwem Factory Benelux, ale ukazał się w kompilacji From Brussels with Love  zawierającej 22 utwory wykonane przez legendarnych artystów, takich jak John Foxx, Thomas Dolby, The Durutti Column, i Brian Eno.

Zachowała się setlista Joy Division z tego dnia (TUTAJ):
 

01. Love Will Tear Us Apart
02. Wilderness
03. Disorder
04. Colony
05. Insight
06. Twenty-Four Hours
07. New Dawn Fades
08. Transmission
09. Shadowplay
10. She’s Lost Control
11. Atrocity Exhibition
12. Interzone (Encore)


oraz plakat tego wydarzenia:
Zanim rozpoczął się wieczór W. Burroughs i Joy Division udzielili osobnych wywiadów dla magazynu En Attendant, przeprowadzonych przez Michela Duval. Koncert miał otwierać kolejne ważne wydarzenia i miały mu towarzyszyć widowiska multimedialne, które chciano zarejestrować na taśmie filmowej. Po występach Joy Division i Cabaret Voltaire zespół teatralny Plan K miał wykonać sztukę 23 Skidoo. Dopiero po nich Wiliam Burroughs i Brion Gysin mieli przeczytać fragmenty niedawno wydanej książki The Third Mind...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz