wtorek, 23 października 2018

Niezapomniane koncerty: The Mission live CRUSADE, 1987


Zaczyna się od tego, że Wayne Hussey wita publiczność różami. Witajcie aniołki... 

Najpierw Wasteland. Znakomity wstęp na gitarze, lekko przypominający Marion z repertuaru Sisters of Mercy, ale to nie dziwne, skoro z rozpadu SOM powstało the Mission a to właśnie Hussey tworzył tam muzykę.  Cały koncert zresztą przypomina prezentowany przez nas performance WAKE z 1985 roku z Husseyem i Adamsem w składzie (TUTAJ).  Po nim znakomity And the Dance Goes On  z zupełnie niepowtarzalnym riffem na gitarze po drugim refrenie. Czy ktoś zrobił to kiedyś lepiej? To przecież mistrzostwo świata i jeden z najlepszych utworów the Mission. Dalej Garden of Delight w wersji gitarowej bez wiolonczeli, znanej z albumowej wersji tego utworu. Na pewno jest inaczej i zdecydowanie szybciej niż na albumie, a brak wiolonczeli  wynagradza ciekawe zakończenie. Po nim kolejna perełka z pierwszej płyty the Mission - Let Sleeping Dogs Die. I znowu wznosimy się na szczyty muzyki gotyckiej. Czy ktoś kiedyś będzie w stanie tak zagrać? Czy ktoś jeszcze skomponuje tak znakomity, pełen refleksji utwór?     

Deep, it cuts deep
And the affection, it grows
And heaven only knows
What you were to earth
And the giving birth
To the giving rounds of judgement

Kolejne trzy piosenki nie są moimi faworytami, co nie znaczy ze są słabe. Po nich następuje szybki Sacrilege, który wprowadza nas w końcówkę tego znakomitego show. A końcówka jest zaiste imponująca: Stay With Me, Wake, Blood Brother, 1969... 

Stay With Me - ładunek emocji jest na granicy wytrzymałości. Warto zwrócić na znakomitą grę perkusji w tym utworze. To zupełnie niesamowite, a automat - dr Avalanche z SOM nie ma szans podskoczyć... Ogólnie sekcja rytmiczna jest tutaj absolutnie na poziomie nadzwyczajnym, a piosenka to kolejna w zestawie kanonicznym gotyku. Wake - piękna ballada przy akompaniamencie klawiszy i gitary akustycznej... Chciałoby się powiedzieć słowami Lennona - Hard times are over...

The tried and the trusted talk of plans
Master, past and present
Heartless wordplay and dreams of revenge
Living on the edge, the razor edge, living on the razor edge
One day we'll look back at this
And laugh and laugh and we'll die laughing
One day we'll look back at this and laugh


Blood Brothers - szybko i konkretnie by zakończyć całość doskonałym 1969 znanym z repertuaru SOM.   

To były czasy. Czasy, kiedy piosenka miała zwrotkę, refren, można było ją zanucić i co ważniejsze - posiadała przesłanie w refleksyjnym, dającym do myślenia tekście. To już nigdy nie wróci.

Ale muzyka the Mission wróci na nasz blog na pewno i to nie jeden raz.

The Mission live, Crusade 1987:  Wasteland, And the Dance Goes On, Garden of Delight, Let Sleeping Dogs Die, Serpent's Kiss, Over the Hills and Far Away, The Crystal Ocean, Sacrilege, Stay With Me, Wake, Blood Brothers, 1969

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz