czwartek, 2 lipca 2020

Giorgio Chirico: Melancholia i tajemnica ulicy, czyli realizm magiczny na okładkach New Order i Armii

Czas i śmierć są związane z melancholią, ze smutkiem i z samotnością... Kategorie te są obecne na obrazach Giorgio Chirico (1888–1978), których sens skrywają puste place, zacienione  kolumnady i wyniosłe wieże... Jego dzieła są przesycone dziwnym, niemal złowrogim nastrojem. Cechy te są wręcz namacalne na najbardziej znanym jego obrazie, zatytułowanym po prostu Melancholia i tajemnica ulicy. Nie ma na nim nic szczególnego: ulica, gdzieś w jednym z miast. Lecz gdy zaczniemy przyglądać się, zaczynamy odczuwać przerażenie, które z każdą chwilą puchnie i zaczyna wypełniać to miejskie wnętrze. Biały budynek z rytmicznym rzędem arkad, pod którymi zalegające cienie gromadzą pełną grozy ciszę, wylewającą się na cały plac... 


De Chirico urodził się w Volos, w Grecji. Studiował sztukę w Atenach, Florencji i Monachium. W tym czasie zainteresował się pismami Friedricha Nietzschego i Artura Schopenhauera. W latach 1936–1937 zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie od razu zyskał sławę miejscowego celebryty o statusie ojca surrealizmu, choć sam w 1928 roku opuścił to środowisko. Opisał ich później jako grupę zdegenerowanych, chuliganów, zepsutych bachorów, próżniaków, onanistów i pustelników . Wielokrotnie wystawiał swoje prace w Europie i Stanach Zjednoczonych, m. in. podczas Triennale w Mediolanie w 1973 r. Jego obraz  Bagni Misteriosi (Tajemnicze łaźnie), stworzony w USA, był wystawiany w Milanese Parco Sempione gdzie pozostał i do dziś jest podziwiany.

Twórczość tego malarza ulegała wielu przemianom, dzieląc się na rozmaite fazy, odbijające jego kapryśną naturę. On sam wpływał na innych malarzy. Zawdzięczamy mu powstanie takich surrealistycznych ikon jak: Max Ernst, Salvador Dalí i René Magritte, natomiast jego samego urzekła twórczość Arnolda Böcklina. Był nią zafascynowany przez całe swoje długie życie. Zauważył kiedyś: za każdym razem, kiedy widzę obrazy Böcklina odczuwam dziwną radość i pełne szczęścia wzruszenie, zachęcające mnie do doskonalenia się: odczuwam szczęście i wiarę, które może dać mi wyłącznie wielkie malarstwo… Nie dziwią zatem jego obrazy powstałe na kanwie Wyspy Umarłych Böcklina, o której pisaliśmy TUTAJ.







Oprócz tego tworzył własne, tajemnicze dzieła, wszystko zgodnie z sentencją Nietzschego: Sztuka jest rodzajem zadawania zagadek, który odgadującemu dostarcza rozkoszy płynącej z bystrości i ostrości własnego umysłu. Owo pojęcie zagadki towarzyszyło mu całe życie, o czym doskonale świadczą słowa zawarte na autoportrecie z 1911 roku: Et quid amabo nisi quod aenigma est? (Co ukocham, jeśli nie tajemnicę?). Pozostawił nam trudne do zakwalifikowania prace, niby nowoczesne, a równocześnie z wieloma odniesieniami do wzorów malarstwa klasycznego, szokujące i programowo anty-awangardowe, opiniotwórcze i niepokorne, powstałe wbrew wszelkim modom i wywołujące modę na realizm określany jako magiczny.

Wśród motywów chyba najbardziej zagadkowych spotykanych u niego są wieże. Pojawiają się na wielu płótnach i gdy przypomnimy sobie, iż są symbolem samotności i izolacji, smutek obrazów Chirico uderza w nas z całą siłą.








Chirico inspiruje i zadziwia od lat. Także muzyków. Jego metafizyczne obrazy zdobią okładki wielu płyt niezliczonej ilości muzyków, z rozmaitych stylów i gatunków muzycznych, wśród których da się wymienić  Armię z albumem Ultima Thule, na której umieszczono Melancholię i tajemnicę ulicy, New Order  z singlami Thieves like Us i Murder na których są fragmenty obrazu Zły duch króla, i Badfingera Magic Christian Music. Lecz nie tylko to. Zainspirował również na wielu znanych pisarzy, w tym Sylvię Plath, Johna Ashbery, Marka Strand i Gabriele Tinti





Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz