czwartek, 17 grudnia 2020

Frank Peters: Cząstki życia zamknięte w kadrze

 Passing Away

 

Traveling with

the speed

of darkness,

in the light

of infinity.


Umieranie (odchodzenie na zawsze)


Podróżowanie 

z prędkością

ciemności

w światło

nieskończoności

To jeden z wierszy niderlandzkiego fotografa Franka Peters (ur. 1976 r.), którego prace są równie zwięzłe. Obie formy poetyckie (przyjmujemy za taką również obraz) mają wiele wspólnego z japońskim Haiku - także odnoszą się do życia i śmierci, są pełne stoickiego spokoju, a także - co przecież nie wyklucza się - afirmacji chwili, czyli cząstki życia zamkniętej w kadrze. 

Peters tworzy w stylu, który wyjątkowo cenimy, czyli jest minimalistą, a większość jego prac wykonana jest w technice czarno-białej. Już to wystarczy, abyśmy zapragnęli je pokazać naszym czytelnikom. Ale zanim to nastąpi może kilka zdań o bohaterze dzisiejszego dnia:  Frank Peters urodził się i wychował w Dordtenaar, w Niderlandach (do niedawna zwanych Holandią). Teraz mieszka w Groede w Zelandii, gdzie jego żona od trzech lat prowadzi pensjonat. Frank interesuje się fotografią od 16 roku życia, pasją do robienia zdjęć zaraził się od ojca. Tematem jego prac jest szeroko rozumiany krajobraz: zarówno przyrodniczy jak i miejski. Nas głównie jednak uwiodły jego zdjęcia przyrodnicze i te o ograniczonym spektrum barw.  Fotograf podziela zresztą naszą opinię stwierdzając w jednym z wywiadów iż: czerń i biel oraz monochromatyczność są moim zdaniem najbardziej odpowiednie dla fotografii artystycznej, ponieważ w tej palecie jest więcej duszy i dramatu. Dzięki takiej pracy mogę lepiej wyrazić siebie, ale to nie jest dogmat. Wszystko może się zmienić, ale powinno być interesujące.  Po co Peters tworzy? I tutaj także artysta nie ma wątpliwości: Fotografia artystyczna to dla mnie tworzenie spokojnych, ulotnych, wzruszających chwil. Obrazów, które mówią więcej o samych fotografach, niż ujawniają piękna. O ile mogę ocenić, moja praca to głównie poszukiwanie równowagi, doskonałości, to ucieczka od rzeczywistości i tego czegoś nieznanego (LINK)

Skoro już wiemy, czego spodziewać się po zdjęciach Franka Petersa, po prostu musimy je obejrzeć:













Do 2020 roku prace Petersa były nagradzane w wielu prestiżowych konkursach fotograficznych, zajęły m. in.: tym II miejsce w Monochrome Awards i III miejsce w Fine Art Photography Awards w Londynie oraz przyznano im wyróżnienia Prix de la Photography Paris i Minimalist Photography Awards. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie internetowej Franka Petersa (LINK). Od 30 września jego fotografie można obejrzeć na wystawie w Middelburgu. Ekspozycja miała potrwać do 8 listopada, ale została przedłużona do końca tego roku.

To, co jeszcze nam się podoba w jego sztuce, to fakt, iż artysta lubi muzykę, dostrzegając w niej źródło inspiracji. Fotograf był przez kilka lat nawet DJ w radio w Dordrecht, choć cenione przez niego gatunki (Mowtown, country, folk i jazz) są dalekie od naszych fascynacji (choć jedną z jego ulubionych grup są The Eagles, a któż nie zna ich hitu Hotel California?). 

Więcej informacji i zdjęć Franka Petersa znajduje się na jego stronie TUTAJ. Na koniec zamieszczamy jeszcze krótką składankę jego prac, dobranych i zmontowanych w widoklip przez ich Autora


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz