niedziela, 26 listopada 2023

Z mojej płytoteki: Pallas i The Wedge - mistrzostwo rocka progresywnego

Dziś drugi album szkockiego zespołu grającego rock progresywny - Pallas. Płyta jest nagrana w składzie: Alan Reed - śpiew, Graeme Murray - wokal, bas, gitary, Ronnie Brown - pianino, klawisze, śpiew, Niall Mathewson - gitary, Derek Forman - perkusja. Producentem albumu był Mick Glosop

Z opinii wyczytanych w sieci, porównujących ten album do wydanego dwa lata wcześniej debiutu (który tutaj jeszcze opiszemy) można wywnioskować, że Klin jest bardziej popowy, niż jego poprzednik. Dla nas jednak to bardzo dobry progrock, z kilkoma bardzo mocnymi piosenkami. Zespołowi stylistycznie blisko do Marillion, Yes, i innych klasyków rocka progresywnego, jednak dzięki ciekawemu wokalowi dorobił się własnego, unikalnego stylu.

 
Zaczynają od bardzo dynamicznego Dance Through the Fire (co za perkusja i gitarowe solówki), który przez znakomite zmiany rytmu może się podobać. Piosenka jest o poddawaniu się w życiu odrobinie szaleństwa.  Po nim Throwing Stones at the Wind - wydaje się że początek jest taki sobie, ale jak to się rozkręca! Jedna z najpiękniejszych ballad na płycie. I jaki progrock - taki typowy dla nich z niesamowitą solówką (czy słyszał ktoś coś bardziej romantycznego ?) wejściem ściany klawiszy i gitar po lekkim uśpieniu...

Nie mam pieniędzy, nie mam wiary
Nie interesowałem się ludźmi
Ale nie przeszkadza mi to

Nie mam kredytu, nie mam sensu życia
Nie mam obrońcy
Ale nie przeszkadza mi to

Życie jest łatwe, ale cena jest wysoka
A jest tak wiele rzeczy, których nie mogę kupić
Ale nie muszę znać powodów
Rzucam kamienie pod wiatr

Pociągnij za sznurki, spraw, żeby śpiewał
Zrobi wszystko, czego od niego chcesz
Mówią mu, że jest wolny
Między Tobą a mną
Rzuca kamieniami pod wiatr

Drogi garnitur, rozerwał się szew w mojej kieszeni
Mój księgowy nie stawia na marzenia
Ale nie przeszkadza mi to

Przychodzą i zabierają
Rzecz, której potrzebuję
Upewniają się
Nie poddaję się chciwości
Ale nie przeszkadza mi to
Po prostu mnie kopnij, a znowu wstanę
Nieważne w jakim bałaganie się znajduję
Możesz się śmiać, ale to nie będzie miało żadnego znaczenia
Rzucam kamienie pod wiatr

Pociągnij za sznurki, spraw, żeby śpiewał
Zrobi wszystko, czego od niego chcesz
Mówią mu, że jest wolny
Między Tobą a mną
Rzuca kamieniami pod wiatr

Mówią, że to szaleństwo. Nie mam głowy
Że nie słucham ani słowa, które się mówi
Ale nie przeszkadza mi to

Nie mam zdania, nie mam pojęcia
Tak wielu mówi mi, co mam zrobić
Ale nie przeszkadza mi to

Chociaż mogą próbować zrobić ze mnie głupca
Będę żyć tak, jak to miało wyglądać
Mój spokój ducha nadal przychodzi mi z łatwością
Rzucam kamienie pod wiatr

Pociągnij za sznurki, spraw, żeby śpiewał
Zrobi wszystko, czego od niego chcesz
Teraz, gdy jest wolny między tobą a mną
Rzuca kamieniami pod wiatr


Po nim Win Or Lose, być może z powodu tego, że to najsłabszy utwór na płycie ktoś nie umieścił go na liście na YT, ale to mała strata. The Executioner znowu stawia wysoko poprzeczkę. Świetne klawisze, znakomite wejście gitar no i bardzo dobry wokal. Spotkanie z sędzią w zimną noc w Nowym Jorku, tym który usuwa ludzkie śmiecie z ulic

Jestem sędzią i ławą przysięgłych – katem
Zapłaci cenę
Ale sprawiedliwość nie przyjdzie łatwo
Jestem sędzią i ławą przysięgłych – katem
Mam prawo sprzątać śmieci z ulicy
  

Znakomita solówka na klawiszach a po niej gitarze to punkt kulminacyjny tej piosenki. Może fortepian nie do końca był w niej potrzebny, ale jest OK. Całość fajnie podkreślona ciekawymi bębnami.  

Imagination - dynamicznie o tym, jak nie lubimy poniedziałków, na szczęście pozostaje nam nasza dzika wyobraźnia, która zabiera nas tysiące kilometrów stąd...



Do końca pozostały tylko dwie piosenki (na liście poniżej mamy jeszcze dodatkowe 2 utwory z CD, ale my omawiamy oryginalny winyl). Pierwszy to Rat Racing. Piękna ballada o wschodzie słońca w mieście:

Zew dziczy prowadzi mnie do okna, z oczami skierowanymi ku świtowi
Pociągnięcie za strunę serca miękkimi, nieznanymi palcami
Prowadź mnie dalej, ale tam jest tylko latarnia
Stojąca na straży mojej duszy
W porannym powietrzu
Cichy towarzysz, czekający tak jak ja na świt...
Na dachach słychać słabe oznaki życia
Złamanie zaklęcia
Echa kroków wołających po chodniku
Z historiami do opowiedzenia
I dymiące wieże kominowe sięgające szarości
Ze światła poranka
Namiętne palce wyciągnięte na powitanie świtu...
 

Dźwięk miasta
Grzmoty wokół mnie
Ciągnie mnie za sobą
Szmer głosów
Ryk ruchu
Utop mnie w ich piosence
Jestem tylko biciem serca, które utrzymuje tempo
Ustawione przez maszerujące stopy
Puls, który bije mocniej, gdy nowy dzień zaczyna się od świtu...
Czujesz, jak pompuje?
Czy czujesz, jak to płynie w kółko?
Czy czujesz to przez opuszki palców?
Do twojej głowy płynie w górę przez ziemię...
Czy to cię przeraża?
Kiedy czujesz, że sceneria się zbliża...
Dryfujący po ulicy
Łączę się z zamieszaniem
I czuję się spełniony
Obrzęk wraz z ludzką falą
Serce i umysł naelektryzowane
-Chwieję się jak ziemia pod stopami
Możemy stać i patrzeć z dumą
A może pogardą i krytyką
Jak ludzie w biegu przypominają szczury
Ale ty i ja też jesteśmy biegaczami
Nic więcej nie możemy zrobić
Ale dołącz do szczurów przy bramie startowej
Ale ty i ja też jesteśmy biegaczami
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uciekać
Ostatnia cieśnina leży za zakrętem
Ale ja nie chcę, żeby ten wyścig się skończył...!

Warto zwrócić uwagę na znakomitą synchronizację muzyki z tekstem... Arcydzieło progrocka... Choć mówiąc szczerze jeśli to jest arcydzieło, to jak nazwać kolejny utwór? Nawet gdyby reszta była miałka (a nie jest), TA piosenka robi całą robotę i stawia ten album wśród klasyki. Piosenka nazywa się Just a Memory. A jeśli do tego dodać, że to chyba najlepsza ballada rocka progresywnego, to o czym ona może być?

Potrzebuję ciepła Twojego dotyku
Próbowałem dać ci znać
Jestem tu zamknięty sam
Czy to co czuję jest widoczne?

Słyszę muzykę twojego głosu
Odległe echa odbijają się od ściany
Ale słowa wydają się być daleko poza moim zasięgiem
Czy słyszysz moje ciche wołanie?

Podobnie jak wspomnienie
Stoisz pomiędzy światem realnym a moją fantazją
Podobnie jak wspomnienie
Wiem, że masz moc, aby mnie uwolnić

Widzę smutek w twoich oczach
Chciałbym, żebyś zrozumiała
Nie mogę uwolnić tego, co jest w środku
Czy nadal możesz wziąć mnie takim, jakim jestem?

Podobnie jak wspomnienie
Stoisz pomiędzy światem realnym a moją fantazją
Podobnie jak pamięć
Wiem, że masz moc, aby mnie uwolnić

Podobnie jak wspomnienie
Stoisz pomiędzy światem realnym a moją fantazją
Podobnie jak pamięć
Wiem, że masz moc, aby mnie uwolnić

Ten utwór pozycjonuje Pallas w kanonie progrocka, a the Wedge, mimo że jest mało znany, w gronie najlepszych płyt gatunku z lat 80-tych.  

Pallas, the Wedge, producent: Mick Glossop,  EMI 1986, tracklista: Dance Through the Fire, Throwing Stones at the Wind, Win Or Lose, The Executioner, Imagination, Rat Racing, Just a Memory.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz