sobota, 13 kwietnia 2024

Czy żyjemy w czasach ostatecznych?

Czy żyjemy w czasach ostatecznych? To pytanie w zasadzie można uznać za retoryczne, bo czynią je takim rozmaite znaki i wydarzenia. Dalecy jesteśmy od snucia spiskowych teorii, lecz to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie jest faktem, a nie fragmentem fabuły serii o Indianie Jonesie


Otóż w Jerozolimie trwają od pewnego czasu działania zmierzające do odbudowy Świątyni. My, w naszym europejskim kręgu kulturowym, nie bardzo możemy wyobrazić sobie sytuację że oto znikają nam wszystkie nasze kościoły. A Żydzi są od wieków w takim właśnie położeniu. Od 70 r. n. e. nie mają żadnej świątyni. Mieli jedną jedyną i tę właśnie zniszczyła armia rzymska pod wodzą przyszłego cesarza Tytusa Flawiusza i prokuratora Tyberiusza Juliusza Aleksandra, która obległa znajdującą się od 66 roku n.e. pod kontrolą Żydów Jerozolimę. Po świątyni pozostał tylko fragment ściany zwany Ścianą Płaczu. Tytus zniszczył, jeśli chcemy być precyzyjni, drugą świątynię, odbudowaną przez Heroda II Wielkiego (tego od rzezi niewiniątek) po jej zburzeniu w  586 r. p.n.e. przez Babilończyków.


Teren jaki zajmowały historyczne budynki świątynne był dość duży, a mimo to istotnym zagadnieniem pozostaje lokalizacja Trzeciej Świątyni. Oczywiście należy zbudować ją tylko tam, gdzie stały dwie poprzednie, ponieważ Miejsce Najświętsze musi znajdować się dokładnie w tym samym punkcie, gdzie umieścił je Salomon. Jednak obecnie istnieje wiele kontrowersji co do tego, gdzie dokładnie znajdowała się ostatnia świątynia na Wzgórzu Świątynnym (Wzgórzu Moria) - być może nie na północ (lub południe) od niego. Jednak większość uczonych nadal jest głęboko przekonana, że obie świątynie stały tam, gdzie obecnie znajduje się muzułmański meczet tzw. Kopuła na Skale, bądź między nim a meczetem Al Aksa. To przekonanie może być błędne, ale najwyraźniej nie ma sposobu, aby udowodnić dokładną lokalizację bez przeprowadzenia wykopalisk archeologicznych, czego zabrania nie tylko wspólnota muzułmańska Jerozolimy ale także prawo Izraela.  Bo jeśli okazałoby się, że Trzecia Świątynia ma zostać zbudowana w miejscu, w którym obecnie stoi Kopuła na Skale, wówczas ta muzułmańska budowla musiałaby najpierw zostać usunięta, ale także stojący blisko XIII-wieczny Meczet Al Aksa. Trudno wyobrazić sobie jednak tę sytuację. Wszelkie wysiłki zmierzające do zniszczenia lub ograniczenia dostępu do obu meczetów a potem budowa nie tylko tej Trzeciej Świątyni ale jakichkolwiek innych żydowskich budowli na terenie wzgórza Moria, a także pomiędzy istniejącymi obiektami, pod, obok, wspartych na nich lub zamiast nich, doprowadzą do poważnych konfliktów międzynarodowych.


Inną przeszkodą jest niemożność ustalenia wielkości miary wymienionej w Biblii, gdzie występują łokcie. Dzisiaj nie wiadomo ile to jest: czy 1,84 stopy, zgodnie z konsensusem naukowym, czy 1,43 stopy, jak dowodzi tego historyk Asher Selig Kaufman. Bez dokładnej znajomości wielkości łokcia nie będzie można zbudować ołtarza.






Mimo tego w 1992 roku został powołany oficjalny Instytut Świątynny, który już poczynił duże, jeśli nie wszystkie, przygotowania. Instytut ten jest ściśle powiązany z amerykańskimi ewangelikami. Dzięki temu wsparciu sprowadzono w 2018 roku z Teksasu materiał genetyczny i na miejscu dokonano inseminacji, w wyniku czego urodziło się pięć całkowicie czerwonych jałówek, których prochy zostaną rytualnie użyte do oczyszczenia miejsca na Świątynię. Instytut zamówił także wyposażenie świątynne: zestaw różnych naczyń, złotych mis, dzbanów na poświęconą oliwę, złoty ołtarz, stoły na chleby pokładne i inne sprzęty używane do przygotowywania ofiar na ołtarzu. Jest już także Menora, która wystawiona jest na zewnątrz, w dzielnicy żydowskiej na Starym Mieście.


Szkoła Instytutu Świątynnego szkoli również certyfikowanych Cohenów (inaczej Lewitów, potomków Najwyższego Kapłana Aarona), którzy przeszli testy DNA, bez nich złożenie ofiary z jałówek nie jest możliwe. Obecnie zbierane są fundusze na przeszukanie odkrytych w 1996 roku tuneli pod Wzgórzem Świątynnym w celu znalezienia Arki Przymierza i innych ważnych artefaktów (LINK).   Choć co do Arki być może jej szczątki znajdują się w Afryce, o czym kiedyś pisaliśmy (TUTAJ). Niedawno archeolodzy z Israel Antiquities Authorities i Western Hall Heritage Foundation odkryli w tym rejonie nowe artefakty. Trwa spór czy są one częścią Trzeciej Świątyni. Natychmiast głos zabrali biblijni badacze, którzy stwierdzili, że spełnienie się proroctwa o Drugim Przyjściu, czyli ponownym przyjściu Jezusa na Ziemię, zdaje się być niemal pewne.


Dokładny model Trzeciej Świątyni w skali 1:50 jest już przygotowany. Można będzie go oglądać w specjalnie zbudowanym centrum dla turystów, które zostanie otwarte w Jerozolimie w 2025 roku.

Kwadratowy budynek o długości 150 metrów i szerokości 150 metrów oraz różnej wysokości będzie widoczny w całej Jerozolimie. Budowa rozpocznie się zaraz po uzyskaniu pozwolenia na budowę. Przygotowane są już plany rozbudowy gminy Jerozolimy w związku z przewidzianym najazdem ludzi z całego świata w związku z rokiem świętym 2025 ale przede wszystkim dwutysiącleciem Ukrzyżowania i Zmartwychwstania Chrystusa w 2033 roku.  Dodatkowo trwają prace nad planami drogowymi, elektryfikacją, tramwajami i ogólnie nad logistyką (LINK).

Pytanie zatem brzmi, nie czy- ale kiedy świątynia zostanie odbudowana? Biblia nie podaje odpowiedzi na to pytanie. Jedyne, co jest pewne, to to, że świątynia będzie już istnieć, kiedy objawi się Antychryst (2 Tesaloniczan 2:3-4) i że będzie tam w czasie Ucisku (Daniela 9:27). Ponieważ Ucisk minie zaledwie po trzy i pół roku, niektórzy doszli do wniosku, że świątynia prawdopodobnie zostanie odbudowana przed rozpoczęciem Ucisku, ze względu na małe prawdopodobieństwo ukończenia tak wspaniałej świątyni w tak krótkim czasie. Z drugiej strony  świątynię można wznieść dość szybko, ponieważ Żydzi rzucili pomysł po prostu wzniesienia najpierw świątyni namiotowej, takiej jak Przybytek Mojżesza. Instytut Świątynny przygotował już wszystko w tym celu i szkoli kapłanów z linii lewickiej, aby przygotowali się na tę ewentualność. Ostatnio nawet ktoś poddał myśl wydrukowania murów ogromną drukarką 3D, co pozwoliłoby na najmniej inwazyjną inwestycją, chroniącą istniejące budowle na wzgórzu.


Może pomysł z namiotem nie jest taki zły, bo według biblijnych zapowiedzi i ta trzecia świątynia zostanie zniszczona podczas Drugiego Przyjścia Jezusa Chrystusa po czym pojawi się czwarta świątynia, z której Jezus będzie królował nad całą ziemią. Jest to szczegółowo opisane w Księdze Ezechiela (Ezch 40-46) oraz w Księdze Zachariasza (Zach 14, 11-16).

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz