niedziela, 24 maja 2020

Z mojej płytoteki: Killing Joke - Night Time, chłód lat 80-tych

Mimo dość bogatego zbioru płyt Killing Joke, które posiadam w swojej płytotece, dwie cenię sobie najbardziej. Są to omawiany u nas niedawno (TUTAJ) album Brighter Than a Thousand Suns z 1986, i poprzedzający go, a omawiany dziś - Night Time z roku 1985.

Oba albumy charakteryzuje znakomity klimat, chłód i ładunek emocji. Krążek Night Time kończy swoistego rodzaju hymn epoki, w której przyszło nam żyć - epoki lat 80-tych, która była jedną z najbardziej znaczących w historii muzyki. 


Album otwiera tytułowy Night Time, można powiedzieć apokaliptyczne disco i motto całej płyty... 

Czas nocy - zgaszenie słońca
Odliczanie - pulsujące jak maszyna
Konflikt - samochody i ludzie, stal na ciele
Noc - rozpacz potu w oddechu

Plamy krwi - noc obejmująca zbrodnie
Dzień - pokazuje twarz za maską
Czas przedstawienia - prawo i porządek życie i śmierć
Zabawa  - pijany czas, w którym wszystko może być kłamstwem

Chodź, chodź ze mną, biegniemy w noc
Chodź, chodź i zobacz, słodkie szaleństwo nocy

Noc - oddziały partyjne i rządy
Clubbing - obietnice bogaczy
Nie ma czasu - biegając ukrywając płacz i  łzy
Jest noc - i czas, by uciec od wszystkich swoich obaw

Czas nocy

Po nim znakomity Darkness Before Dawn,
Potwierdzające się obawy, że od zarania dziejów
Śladami w ciemnych komnatach szarych krain
Poprzez szaleństwo, przez terror musimy przejść
Jakby w oczekiwaniu na światło słoneczne, które może nigdy nie nadejść

To tekst o epokowych zmianach rządzących światem. Po nim słynny Love Like Blood, jeden z bardziej znanych utworów zespołu, na tyle inspirujący, że nawet powstała kapela o tej właśnie nazwie... Klip do tego utworu promował album:
Znakomita piosenka, jakże charakterystyczna linia gitar no i świetny tekst... 

Musimy rozgrywać nasze życie jak żołnierze na polu bitwy
Życie jest krótkie, cały czas biegam coraz szybciej
Siła i piękno ich przeznaczeniem jest rozkład
Przecięcie róży w pełnym rozkwicie

Aż przyjdą nieustraszeni, i sztuka się skończy
Miłość jak krew, miłość jak krew
Aż przyjdą nieustraszeni, i sztuka się skończy
Miłość jak krew, miłość jak krew

Codziennie przez frustrację i rozpacz
Miłość i nienawiść walczą z płonącymi sercami
Jak długo żyją legendy, a człowiek znów jest bogiem
A samoocalenie nie rządzi już naszym dniem

Musimy marzyć o obiecanych ziemiach i polach
To nigdy nie zniknie
Gdy zbliżamy się do końca, uczmy się umierać
Czerwone łzy stają się szare

Aż przyjdą nieustraszeni, i sztuka się skończy
Miłość jak krew, miłość jak krew
Aż przyjdą nieustraszeni, i sztuka się skończy
Miłość jak krew, miłość jak krew
 
I kiedy zdaje nam się, że nic lepszego nas na tej płycie nie spotka, zmieniamy zdanie i to dość szybko. Bowiem zespół decyduje się na umieszczenie, jako kolejnej piosenki, Kings and Queens.  

Nie mamy już nic, ale starajmy się żyć jak królowie... 

Znakomite riffy gitarowe Kevina Walkera to arcydzieło i znak charakterystyczny całej płyty. No i Coleman śpiewa po ludzku, bo to co później stało się na takich płytach jak choćby Democracy, woła o pomstę do nieba...



Wróćmy jednak do albumu, bowiem... właśnie wspinamy się jeszcze wyżej. Tabazan, to zupełny odjazd. Zaryzykuję twierdzenia, że to najlepsza piosenka na albumie, choć konkurencja jest ogromna.  

Próbowałem zrozumieć sposób, w jaki ludzie mnie uczyli
Stracili swoje wartości, kiedy pojawiło się  bogactwo
Nasienie i krew to wszystko co mam, inwestycje na przyszłość
Szukam nowego złota tak szukam nowego złota
 



Po nim nieco słabszy Multitudes, myślę, że album by nie stracił, gdyby tej piosenki na nim nie było. Wszystko jest OK do refrenu. Całość później siada. Europe jest niczego sobie i znakomicie wprowadza nas do finału. 

Podnieś ramiona, wznieś swoją odwagę
Czarne słońce wschodzi, gdy bogowie Europy śpią
Powróćcie do swojej siły, obudźcie się
Okropności okropności przywołają was, kochani

Chwała chwała, jak czekamy w Europie

Co zrobili, i co robią?
Miejsce, które kocham, tak zarżnięte, spustoszone, popsute i zgwałcone
Minęły lata, wciąż walczymy
do czasu, gdy znów będą widoczne zielone ziemie

Chwała chwała, tak czekamy w Europie
Chwała chwała, tak oglądamy w Europie

Dzień, w którym ludzkość się skończyła
Niech narody na wschodzie i zachodzie zadrżą na ten widok
aż oczy nosicieli staną się głodne
A rozum umrze na zawsze - Boże, niech to nastąpi wkrótce


Ten tekst nie stracił niczego na wartości, a minęło przecież  35 lat...

Album podsumowuje Eighties... 


Lata osiemdziesiąte - w dzień biegniemy, nocą tańczymy, pracujemy
Lata osiemdziesiąte - jestem zakochany w kolejnym wyścigu
Lata osiemdziesiąte - mam najlepsze, wezmę wszystko co mogę dostać
Lata osiemdziesiąte - żyję dla lat osiemdziesiątych



Jak zatem widać na albumie jest jeden nieco gorszy utwór, reszta to na prawdę ekstraklasa. 

Dwie płyty Killing Joke: Brighter Than a Thousand Suns i omawiana dzisiaj, stanowią ekstraklasę chłodnej fali. Na półce czeka kilka innych dzieł zespołu, w tym jeden rarytas, który ukazał się w ograniczonym nakładzie.

Napiszemy o nich gdy przyjdzie pora, tymczasem zanurzmy się w klimacie niesamowitych lat 80-tych...

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.


  
Killing Joke - Night Time, producenci: Killing Joke, Chris Kimsey, EG 1985, tracklista: Night TimeDarkness Before Dawn, Love Like Blood, Kings and Queens, Tabazan, Multitudes, Europe, Eighties.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz