piątek, 11 czerwca 2021

Od Apple the Beatles do Apple Steve'a Jobsa, czyli historia zakazanego jabłka


Jabłko zawsze zwiastowało kłopoty. A już nadgryzione oznaczało po prostu tragedię. Na dowód przypomnijmy sobie jabłko podane Adamowi przez Ewę, jabłko Parysa, które zraziło do niego dwie potężne boginie i spowodowało wojnę trojańską, złote jabłka, za które życiem zapłaciło tylu zalotników Atalanty wreszcie jabłko, które stanęło w gardle Śnieżce… 

Współcześnie także na oczach opinii publicznej rozegrał się dramatyczny spór o nadgryzione jabłko. Wszystko zaczęło się od tego, że firma Stevea Jobsa postanowiła opatentować logo z jabłkiem, z którego korzystała słynna wytwórnia płytowa The Beatles. Było to w 1978 roku, Apple Corps pozwało Apple Computers o naruszenie znaku handlowego. Apple Corps było wytwórnią należącą do The Beatles natomiast Apple Computer (obecnie Apple Inc.) produkowało komputery. Beatlesi zarejestrowali swoją firmę w 1967 roku, gdy Jobs miał zaledwie 12 lat… Muzycy założyli wtedy kilka spółek, aby w ten sposób uniknąć płacenia podatków (można było tego się do tego uchylić, jeśli wykazało się przed urzędem skarbowym, że zarobione pieniądze inwestuje się działalność firmy). I tak zespół założył kilka przedsięwzięć z Apple w nazwie, które obejmowały szeroką działalność obejmującą produkcję płyt, elektroniki, filmów, różnych wydawnictw i sprzedaży detalicznej. I tak powstały Apple Electronics, Apple Films Ltd., Apple Management, Apple Music Publishing, Apple Overseas, Apple Publicity, Apple Records, Apple Retail itp.


Jobs, który uwielbiał twórczość Beatlesów świadomie wybrał nazwę dla swojej firmy. I zaraz popadł w konflikt ze spadkobiercami The Beatles o nazwę. Spór zakończył się dopiero po niemal 30 latach, gdy w 2007 w którym firma Steve Jobsa odkupiła od Beatlesów prawa do znaku handlowego. Sumy nie podano, ale plotki mówią o kwocie pół miliarda dolarów...

Do czasu rozstrzygnięcia na serwisie iTunes nie było utworów najbardziej znanego brytyjskiego zespołu. Dopiero gdy Jobs, Paul McCartney i Yoko Ono doszli do porozumienia, na iTunes umieszczono utwory The Beatles. W krótkim czasie fani ściągnęli stamtąd ponad  5 mln plików z ich muzyką. Obecnie na mocy zawartego porozumienia korporacja Apple Inc. ma prawo do wszystkich znaków firmowych. Część zostanie jednak użyczona Apple Corps Ltd. na zasadzie licencji. Strony podzieliły się po równo kosztami postępowania i wydaje się że zapanowała zgoda…

Co jest jednak najciekawsze w tej całej historii, to fakt, iż Apple Computer Inc. nic nie musiało płacić, ponieważ Apple Corps nie była firmą komputerową, a zgodnie z prawem firmy mogą mieć tę samą nazwę, jeśli prowadzą różną działalność, więc Steveowi Jobsowi żadne umowy z Apple Corps nie były potrzebne... Ale czego nie robi się dla uwielbianej kapeli.

Steve Jobs zmarł w 2011 roku na raka. I to jest chyba ostateczna puenta jeśli chodzi o jego historię z jabłkiem w tle.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz