piątek, 8 grudnia 2023

Piątek z the Beatles - Rocznica śmierci Johna Lennona: Niewiele brakowało do reaktywacji zespołu...


Dwa lata po śmierci Johna Lennona zespół Cheap Trick nagrywa hit If You Want My Love. Program 3 naszego radia wykorzystuje podobieństwo do the Beatles i nadaje singla z informacją, o reaktywacji wielkiej czwórki, w której miejsce zmarłego Lennona miał zająć jego syn Julian.
 

Fani wielkiej czwórki już oczami wyobraźni widzą reaktywację, tym bardziej, że utwór brzmi rzeczywiście znakomicie... Jak za starych dobrych czasów, z tym że technicznie bardziej przystaje do obecnych lat 80-tych. Jest hitem. Rozdzwaniają się telefony, ludzie piszczą z zachwytu, jest pełna euforia... 

Niestety do radia dzwoni jeden z fanów i psuje zabawę wygrywając singla. 

Zabawa była możliwa bowiem w 1976 roku o mało autentycznie nie doszło do reaktywacji. 

Pierwszym powodem był organizowany przez Bila Sargenta z LA w tym roku koncert, za udział w którym oferowano ex-członkom 50 milionów dolarów (po czasie podwajając kwotę). Wtedy trzech z nich odpowiedziało na ofertę pozytywnie, Lennon miał zastrzec że zrobi to ale charytatywnie, Ringo i George byli za. Paul jednak nie wypowiedział się w tej sprawie (istnieją tutaj sprzeczne informacje, niektóre źródła podają, że żaden z Beatlesów nie odpowiedział na ofertę, inne jak choćby nasz rodzimy Przekrój, z którego pochodzi zdjęcie ilustrujące newsa, że trzech to zrobiło).

Następnie padła oferta w programie Saturday Night Live, 24.04.1976 roku, gdzie exBeatlesom zaproponowano 3 000 USD za zaśpiewanie trzech piosenek. Co ciekawe, po latach okazało się, że Lennon oglądał ten program na żywo w NY w Dakota House razem z... Paulem McCartneyem. Mieli zamiar nawet, w ramach happeningu, wsiąść do auta i pojechać do studia, ale byli zmęczeni i im się odechciało. 

Trzecia - najpoważniejsza okoliczność wznowienia działalności, miała miejsce następnego dnia. Paul wrócił do domu Lennona z gitarą, ten bowiem zgodził się na rozpoczęcie wspólnego komponowania. Niestety tego dnia Lennon musiał opiekować się Seanem i odmówił McCartneyowi. Ten musiał opuścić NY i udać się na próby z zespołem Wings do Dallas... 

Niewiele brakowało. Jednak instynkt ojcowski zwyciężył. Trudno się dziwić, Ono bowiem dwa razy wcześniej poroniła, i w końcu kiedy Lennonowi urodził się wyczekiwany syn, postanowił postawić go na piedestale swojego życia.


Być może gdyby doszło do reaktywacji zespołu John Lennon dziś by żył, i wcale nie jest wykluczone, że Now And Then, podbijający listy przebojów i będący 18 - tym singlem numer 1 zespołu, byłby nagrany z udziałem Lennona na żywo, a nie z taśmy.
 
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz