środa, 13 czerwca 2018

Z mojej płytoteki/chłodnofalowa jazda obowiązkowa: Trisomie 21 - Million Lights


Trisomia 21 to zespół wad wrodzonych powodowanych obecnością chromosomu 21, znany jako Zespół Downa. Prezentowana dziś płyta to klasyka chłodnej fali, pochodzącego z Francji zespołu, stworzonego w 1980 roku przez braci Philippe i Herve Lomprez. W dyskografii zespołu płyta, o której dziś piszę, jest dziesiątą i została wydana w roku 1987. Wielu krytyków muzycznych uważa ją za najważniejszą i najlepszą.  Wskazuje się jeszcze na Plays the Pictures z 1990 roku, zdecydowanie krytykując ostatnie  dokonana grupy (TUTAJ).


Awers okładki obok tytułu i listy piosenek, przedstawia chłopca na tle drzwi. Widać jak niepewnie stara się wzdłuż nich przemieszczać:


 
Motyw drzwi często wykorzystywany jest przez muzyków cold wave, że wspomnę choćby kopertę płyty Unknown Pleasures zespołu Joy Division (od motywu drzwi zaczyna się też teledysk Love Will Tear Us Apart). Motyw chłopca pojawia się też na biało - czarnym krążku płyty:


Tutaj jednak, chłopiec stoi bokiem tak jakby zasmucony obserwował coś/kogoś odchodzącego. 

Rewers okładki informuje  o brukselskiej wytwórni, autorze okładki, podaje adres do kontaktu z zespołem. Zawiera też ciekawe hasło: wszyscy jesteśmy udawaczami.



Co do samej płyty trudną ją jednoznacznie zakwalifikować. Dla mnie to niesamowite klimaty, a płyta i zastosowane instrumentarium pokazuje, że cold wave można wykonywać w zasadzie na dowolnym instrumencie. Chciałem zamieścić ten album w dziale chłodnofalowa jazda obowiązkowa, ale nie mogę nigdzie odszukać tekstów...   



Tracklista:

1. The Hazy Ridge
2. Sunken Lives
3. There’s A Strange Way This Morning?
4. Sharing Sensation
5. The Rickshaw
6. The Fairylike Show
7. Some Twenty One Miles From The Coast
8. Magnified Section Of Dreams
9. The Clencher
10. Million Lights


Zresztą warto posłuchać samemu, i ocenić, czy płyta jest warta znaczącej ceny, jaką osiąga na bazarach internetowych: 

2 komentarze: