sobota, 4 stycznia 2020

Przepis na smutną piosenkę

Dni najkrótsze z najkrótszych, pochmurnie, słońca prawie nie widać, pora zatem na poważne pytanie - a więc – które piosenki według was są najsmutniejsze? Damy kilka naszych typów. Kolejność piosenek nie gra roli, wszystkie utwory są odpowiednio melancholijne a co więcej - ich historia także jest odpowiednio smutna, niektórych wręcz tragiczna. Przy czym pomijamy tu twórczość Joy Division, bo wszystkie ich utwory z takiej czy innej przyczyny można by tu umieścić. Jeśli pytacie – dlaczego? – to znaczy, że pierwszy raz weszliście w na nasz blog. A skoro tak, to odsyłamy was do naszych tekstów o tym zespole (TUTAJ).

To zaczynamy - na pierwszy ogień: All Of My Love Led Zeppelin napisana przez Roberta Planta po śmierci synka, który w wieku pięciu lat zmarł w wyniku powikłań żołądkowych, kiedy jego ojciec był w trasie:


No Suprises Radiohead - wszystkie utwory tego zespołu bywają dołujące, ale ten wybija się nawet spośród nich. Zresztą wystarczy posłuchać początku:

Serce, zapchane jak śmieciowisko
Praca, która powoli cię zabija,
Sińce, które się nie zagoją....


Dalej oczywiście Pictures Of You the Cure napisane podobno po kłótni z żoną, zdemolowaniu przez Smitha ich mieszkania i nieoczekiwanym znalezieniu w pobojowisku zdjęcia żony... Choć w wywiadach Robert Smith za powód zniszczenia domu podał pożar.


Tears In Heaven Erica Claptona. Ta ballada została napisana przez niego i Willa Jenningsa po tragicznej śmierci  Conora, czteroletniego syna Clapton'a, który wypadł z okna 53-piętrowego nowojorskiego mieszkania przyjaciela jego matki w dniu 20 marca 1991 r.


I Know It's Over the Smiths. Piosenka o nieszczęśliwej miłości, a dokładnie o nieszczęściu, jakim jest jej brak... czyli o tym, jak to jest gdy wszystko się wali na głowę, bo brakuje uczucia.  



Terrible Things Mayday Parade, czyli znów piosenka o miłości - tej prawdziwej, lecz najnieszczęśliwszej, o której ojciec opowiada synowi przestrzegając go przed nią i prosząc, aby ten się nigdy nie zakochał a jeśli nawet, to żeby nigdy nie uległ uczuciu… 


Nie może tu także zabraknąć Adam’s Song Blink-182 napisaną na wzór pożegnalnego listu młodego samobójcy… Autor, Mark Hoppus w jednym z wywiadów wyjaśnił, że napisał ten utwór po przeczytaniu notatki w czasopiśmie o samobójstwie nastolatka, który zostawił list dla swojej rodziny. Piosenka wywołała kontrowersje po tym, gdy w 2000 roku popełnił samobójstwo 17-letni Greg Barnes, nastolatek, który powiesił się w garażu rodziców wcześniej wielokrotnie słuchając tego otworu na odtwarzaczu.
 
Teraz utwór napisany przez wokalistę Richarda Ashcrofta, o jego walce z uzależnieniem od narkotyków, a także żałobie po śmierci jego ojca, stąd znamienny tytuł - The Drugs Don't Work:  
I klasyk – o śmierci, rozpaczy, samotności, kłamstwach, z którymi musimy zmagać się samotnie… czyli: Nutshell Alice In Chains

Utwór nabrał dodatkowego ciężaru po śmierci Layne Staley’a, który przedawkował narkotyki... 


A skoro mowa o samobójcach to nie można pominąć Something in the Way Nirvany w wykonaniu Kurta Cobaina:  


Opisywany przez nas Miachael Gira i Jane Mary Cry One Tear (LINK) to smutna opowieść o alkoholu, depresji, samotności i utracie miłości:

Jeśli nie dość jeszcze jesteście zdołowani, to na koniec proponujemy Hurt Nine Inch Nails – historia kolejnego samobójcy, choć niektórzy interpretują tę piosenkę jako heroiczny dowód na to że można – pomimo depresji i bólu – żyć… Cokolwiek przeczy temu los np. Johnny Casha, który do śmierci walczył z uzależnieniem od narkotyków.
 

Podsumujmy. Aby stworzyć najsmutniejszą piosenkę świata potrzeba tekstu o narkomanie, który stracił miłość swego życia, jest samotny bo umarli mu wszyscy których kocha a on sam zamierza popełnić samobójstwo... 

Temu oczywiście musi towarzyszyć muzyka łatwo wpadająca w ucho, najlepiej dobrze zinstrumentalizowana. Łatwe? Cóż... jak mówią: to śmierć jest łatwa, prosta, życie jest trudniejsze...

A wy jakie znacie dołujące utwory?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz