poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Isolations News 101: Ian Curtis z Joy Division bohaterem miejskich wlepek, wznowienie New Order, Ultravox, Marka Linkousa i Black Sabbath, Rock na Bagnie w konkursie, czy Raphael była kobietą?

Aż dziw bierze, że po tylu latach Ian Curtis z Joy Division jest ciągle bohaterem miejskich wlepek. Takie oto cudo znalazłem ostatnio w moim mieście. Już myślałem, że mi na głowę wali od tego bloga, słońca, nadmiaru pracy i Covidu, ale jednak jak na razie nie wali więcej niż zwykle. Mignęło przed oczami, więc spokojnie zawróciłem, zdarłem i zrobiłem foto.

Wlepka zdaje się być reklamą książki Aleksandry Zielińskiej pt. Bura i Szał. Ian Curtis pasuje, bowiem książka ponoć jest o odrzuconej miłości. Autorzy wykorzystali zdjęcie Kevina Cumminsa, niestety nie zaznaczyli na wlepce że to on jest autorem... Straszne naruszenie praw autorskich i Pan Kevin pewnie zbanowałby ich za to na Twitterze.

Skoro już zaczęliśmy od Joy Division, to pozostali muzycy kapeli, jako New Order nagrali trzy wartościowe albumy: Movement, Low Life i Republic. Niemniej grzecznie informujemy, że wznowili inny album, który wielu fanów uważa za najważniejszy w ich karierze. Mowa o Power Corruption and Lies, na temat którego padają opinie, że to w ogóle jedna z najważniejszych płyt w historii muzyki. Do kupienia w pakiecie i kombinacjach wszelakich TUTAJ.

Przymierzaliśmy się do tej płyty wiele razy - no nam nie wchodzi. Widok Iana Curtisa który robi wulkany w urnie gdy to słyszy zawsze bierze górę.
Blisko w klimacie - koncertowali z Joy Division - Killing Joke bo o nich mowa przewidują koniec świata. Przynajmniej ich basista Martin Glover. 


Ten bowiem skomponował właśnie Symfonię na Koniec Świata (LINK). Utwór na orkiestrę... Wklejamy go powyżej - nie słuchaliśmy, ale może ktoś ma ochotę? Patrząc na to co dzieje się wokół, koniec jest bardzo bliski. Jak to szło w tym skeczu: "panie, panie kuuuniec świata - chłop z chłopem śpi, baba z babą...".



Pozostajemy w mrocznym klimacie - dostępny jest nowy album Clan of Xymox - jego tytuł: Spider On The Wall, a można go otrzymać za pośrednictwem bezpłatnej aplikacji Bandcamp, a także w formacie MP3, FLAC i nie tylko TUTAJ

Tytuł brzmi zachęcająco, ponoć muzycy rozważają w jakim kierunku iść na kolejnej płycie. Czy tak jak King Diamond obserwator spidera zwariuje i zaliczy psychiatryk, gdzie bezlitosny dr Eastman podda go eksperymentom medycznym, czy też problemy rozwiąże krwawa jatka, czyli kapeć on the spider on the wal.



Nadal mrocznie - wyszedł box zawierający cztery pierwsze płyty Marka Linkousa z The Sparklehorse, który zmarł tragicznie w 2010 roku. Szczegóły TUTAJ. O muzyku i jego zespole Sparklehorse pisaliśmy TUTAJ.



W temacie wznowień płyt - grupa Ultravox ogłosiła, z okazji 40.lecia edycji albumu Vienna (1980) ponowne wydanie swoich pierwszych płyt. Nowy zestaw 6 płyt zawiera 66 utworów, z których 44 to wcześniej niepublikowane nagrania lub miksy. Szczegóły TUTAJ.

Nie zastanawia nikogo, dlaczego wszyscy wznawiają swoje płyty z lat 80-tych? 

Odpowiedź chyba jest dość jasna...



Mało tego - niektórzy wznawiają płyty nawet z lat 70-tych. Black Sabbath ogłosili, że będą obchodzić 50-lecie swojego kultowego albumu Paranoid, wydając 9 października specjalne, rozszerzone wydanie tej płyty. Można kupić TUTAJ

Podobno wydanie rozszerzono o fotki kurczaków, którym Ozzy odgryzał podczas koncertów głowy. Sylwia Spurek nie lubi tego... 

   
My za to lubimy newsa o tym, że Rock na Bagnie ma szansę na otrzymanie tytułu Podlaskiej Marki Roku. W związku z tym prosi o pomoc i udział w głosowaniu, które odbywa się poprzez wysłania bezpłatnego SMS za pośrednictwem strony TUTAJ

Panie Żaba trzymamy kciuki! Niemniej proszę uważać na Ozzyego i lepiej go nie zapraszać!


   
Trwa epoka pandemii więc z nudów włoscy eksperci sztuki stworzyli trójwymiarową rekonstrukcję twarzy renesansowego artysty Raphaela, co, jak twierdzą, dowodzi, że został pochowany w Panteonie w Rzymie. Przy okazji ustalili przyczynę jego śmierci: nie była to kiła ani inna tego typu choroba lecz osłabienie spowodowane zapaleniem płuc i upuszczaniem krwi, którą to metodę powszechnie stosowano w tamtym czasie na wszelkie dolegliwości (LINK).  W tym roku, warto przypomnieć, mija 500 lat od śmierci artysty.

Aż boimy się co z powyższą informacją zrobią światli badacze postępu, pewnie ich zdaniem jest to niezbity dowód na fakt, że Raphael była kobietą.

Wracamy jutro, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz