Wiele źródeł podaje, że tak na prawdę Brian Eno był twórcą muzyki ambient. Między innymi z tego powodu na jego cześć odbywają się wystawy i specjalne eventy (warto zobaczyć TUTAJ).
Okazuje się jednak, że niektórzy krytycy muzyczni wcale nie uważają, że to Eno, a Constance Demby (1939 - 2001) była co najmniej współtwórczynią gatunku. To nie jest nigdy tak, że jakakolwiek zmiana na rynku muzycznym zachodzi skokowo, zawsze mamy, jak to mawiał Tony Wilson, przenikanie się sinusoid. Jedna, obrazująca aktualnie popularny gatunek muzyczny, która po osiągnięciu maksimum opada, i druga - ta rodzącego się gatunku, która podczas opadania pierwszej zaczyna się wznosić.
Podobna sytuacja dotyczyła post-punka, istnieją krytycy podający że to Joy Division byli pierwszym zespołem post - punkowym, inni, że Magazine jeszcze inni wskazują na inne zespoły. Z punkiem zresztą jest ta sama historia, niektórzy wywodzą go od the Cure, inni aż od Beatlesów, jeszcze inni od Sex Pistols, the Dammned, czy Buzzcocks.
Zatem przyjmijmy, że Constance Demby była jedną z pierwszych która, jako eksperymentatorka muzyczna, zaczęła grać ambientowo.
Eksperymentowała bardzo dużo, chyba najbardziej znanym jej dzieckiem był tzw. Space Bass. Zresztą zobaczmy, jak na nim grała:
Na albumie, jak się wsłuchać, usłyszymy też wielu innych znajomych... Ot choćby wokal (i nie tylko) bardzo podobny do znanego z Dead Can Dance. Do albumu jeszcze wrócimy, ważne, że to muzyka dość trudna do jednoznacznego zakwalifikowania. Czym bowiem jest muzyka? Według Demby: muzyka to sfera świadomości, do której słuchacz wkracza podróżując po wiązce dźwięku - tak definiowała swoje dokonania. I rzeczywiście, artystka, znana z dawania małych domowych koncertów, miała ogromne oddziaływania na słuchaczy, niektórzy twierdzą że nawet uzdrawiające.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz