Dzisiaj otwieramy dział Wspomnień czar w którym będziemy publikowali i omawiali różne pamiątki z szafy... Wszystkie autentyczne...
Zaczynamy od Garażu w Leeds (warto zobaczyć TUTAJ), który całkiem niedawno wydał płytę, wiele lat po rozpadzie. Są na niej archiwalne nagrania, i wcale bym się nie zdziwił, gdyby te z Jarocina z 1986 roku były mojego autorstwa. Oto owa płyta, do której jeszcze wrócimy.
Jest rok 1986, po raz trzeci wybieram się na festiwal do Jarocina. Spośród intrygujących nowych nazw zapowiadanych w prasie kapel pojawia się Garaż w Leeds.
W nim, poza prezentacją zespołu i podziękowaniem za tłumaczenia tekstów Joy Division, znajduje się prośba o wysłanie nagrania z koncertu w Jarocinie.
Mijają dwa lata, utrzymuję kontakt listowny z Adamem Białoniem, który ląduje w wojsku. W jednym z listów podaje adres jednostki, w kolejnym informuje o odejściu z zespołu.
Najpierw pisze ostrożnie, że wiele zmieniło się w jego muzykowaniu, po czym dostaję list z plakatem zapowiadającym występ Dusseldorf...
Całkiem niedawno na jednym z forów zapytałem Adama, czy pamięta pierwszego fana Garażu w Leeds. Odpisał, że niestety nie...
Bo przecież Nikt nie Będzie Pamiętał... No może nie do końca nikt...
Czytajcie nas - codziennie nowy spis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz