John McCrady urodził się w 1911 roku na plebanii w Grace Episcopal Church w stanie Missisipi. Jego ojciec był księdzem anglikańskim, więc John całe dzieciństwo spędził na przeprowadzkach pomiędzy wiejskimi plebaniami rozsianymi po Luizjanie i Mississipi, dopóki ostatecznie nie osiadł w Oxfordzie (lecz nie tym w Anglii a w Missisipi) gdzie jego ojciec otrzymał nominację na rektora i profesora tamtejszego uniwersytetu. Także John wstąpił na tę uczelnię po krótkotrwałym epizodzie pracy w charakterze majtka na południowoamerykańskim parowcu i ukończył ją w 1932… W lecie tego samego roku brał udział w kursach organizowanych przez Pennsylvania Academy of Fine Arts i zaczął uczęszczać zajęcia w New Orleans Art School, gdzie za namową Mary Brasso, także studentki tej uczelni i swojej późniejszej żony, namalował Portret Murzyna, który zgłosił na konkurs prac studenckich w Nowym Jorku. I wygrał stypendium dzięki któremu mógł kontynuować naukę.
Kolejne lata były okresem pracy nad własnym stylem. Rejestrował codzienne życie ludności murzyńskiej i ta tematyka została bardzo dobrze przyjęta przez krytyków. Po serii pochlebnych recenzji zaczął otrzymywać zlecenia rządowe na wykonanie murali i plakatów. Wkrótce zdobył kolejne stypendium, tym razem imienia znanego kolekcjonera, Johna Simona Guggenheima. W 1942 Roku wraz z żoną otworzył szkołę artystyczną na Bourbon Street w Nowym Orleanie, gdzie do swojej śmierci w 1968 roku uczył, szkolił i ogólnie wywierał wpływ na młodych artystów z Południa.
Napisaliśmy, że cieszył się akceptacją publiczności, choć nie zawsze. W 1946 roku namalował cykl murali w restauracji Delmonico’s w Nowym Orleanie, w następstwie czego komunistyczna gazeta The Daily Worker dokonała przeglądu jego prac i potępiła niedawną wystawę jego obrazów w Nowym Jorku jako rażący przykład rasowego szowinizmu.
Malarz po czymś takim przez chwilę przestał w ogóle tworzyć, a gdy wrócił do uprawiania sztuki zmienił nieco tematykę swoich obrazów, preferując nieszkodliwe scenki z życia codziennego i zaprzestając tematyki społecznej.
Malarstwo McCradyego jest przykładem realistycznego, klasycznego podejścia do sztuki. Zamiast modnych w połowie wieku abstrakcji artysta stał się kontynuatorem stylistyki akademickiej, choć z domieszką maniery art-deco, co widać w zastosowaniu charakterystycznych konturów i mocnej, kontrastowej kolorystyce. Także przyjęta tematyka ukazująca sytuacje zaczerpnięte z codziennego życia na Południu, choć czasem z domieszką nierealistycznych elementów, przemawiają jednak za uznaniem John McCrady za artystę art-deco choć on sam do końca nie zdawał sobie z tego sprawę...
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz