Pomimo grożącej wojny Europejczycy tłumnie wyjeżdżają na południe, próbując odreagować miesiące izolacji spowodowane Pandemią. Zachęcamy aby w swoich wędrówkach odwiedzili Maltę, wyspę będącą w dalekiej przeszłości twierdzą i skarbcem templariuszy a po ich likwidacji joannitów. W stolicy wyspy, w mieście Valletta, stoi imponująca konkatedra św. Jana Chrzciciela z barokowym wnętrzem błyszczącym od złoceń. Ale zamiast patrzeć na ściany i sklepienie, radzimy spojrzeć w dół, na marmurową posadzkę.
Otóż cała podłoga kościoła wyłożona różnokolorowym marmurem to tak na prawdę jeden wielki cmentarz. Chodząc po kościele chcąc czy nie chcąc będziemy deptać po nagrobkach pochowanych poniżej rycerzy. Jest tu ich około 407 wymienionych w epitafiach, które ilustrują znaczenie każdego członka Zakonu Św. Jana. Każdy tekst składa się z nazwiska zmarłego, krótkiego życiorysu, pochwały cnót rycerskich, opisu osiągnięć, wreszcie elementu literackiego, w którym można znaleźć poetyckie cytaty, filozoficzne przemyślenia na temat życia i śmierć, a czasami jakiś dowcip.
Towarzyszą im symbole egzystencjalne i vanitatywne. W przeszłości, gdy wnętrza katedry oświetlały drżące płomyki świec, musiały sprawiać ogromne wrażenie. Jednym z najpopularniejszych przedstawień jest obraz śmierci reprezentowany przez szkielet, często z sierpem i klepsydrą oznaczającą upływ czasu. Innym popularnym symbolem jest anioł sławy, często uchwycony w momencie gdy dmie w trąbę. Szkieletom towarzyszą tarcze herbowe i broń, od flag bojowych po halabardy, hełmy i kirysy. Płyty upamiętniają najwybitniejszych rycerzy Zakonu. Kilku z nich było członkami potężnych rodów arystokratycznych Europy.
Ale te katedralne nagrobki to jedyny, egzystencjalny zabytek Valetty. Nieopodal pod ruinami zniszczonej w 1941 roku kaplicy Nibbia znajduje się ossuarium ozdobione ludzkimi kośćmi ekshumowanymi z pobliskiego cmentarza. Kaplica Nibbia została zbudowana w 1612 roku. Jej nazwa pochodzi od nazwiska wpływowego rycerza Zakonu Joannitów, który ufundował ją obok cmentarza, na którym chowano zmarłych pacjentów pobliskiego Szpitala Sacra Infermeria. W kolejnych wiekach rozbudowywano i kaplicę i szpital. po czym w 1776 r. podjęto decyzję o przeniesieniu cmentarza. Szczątki wtedy ekshumowano i ponownie pochowano pod ziemią w dużym ossuarium pod kaplicą. Następnie, w 1852 r., kapelan szpitalny ks. Sacco postanowił zgromadzone kości ułożyć w dekoracyjne kompozycje, ozdabiając nimi ściany i sufit krypty.
Stworzył misterne wzory ze skrzyżowanych piszczeli. Mniejsze kości i łopatki posłużyły do odtworzenia kwiecistych kształtów, mniejsze kości były używane jako wykończenia a czaszkami wyłożył ściany boczne... Ossuarium cieszyło się ogromną popularnością, aż do zniszczenia kaplicy podczas II wojny światowej. Część podziemna budowli jednak czeka na swojego odkrywcę, bo przypuszcza się, że zachowała się pod gruzami w nienaruszonym stanie...
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz