czwartek, 16 lutego 2023

Modigliani Up Close

Niedawno zorganizowana przez zespół kuratorów i konserwatorów — Nancy Ireson i Barbarę Buckley z Barnes, oraz Simonetta Fraquelli i Annette King of Tate z Londynu w dniach od 16 października do 29 stycznia 2023 wystawa, zatytułowana Modigliani Up Close, w siedzibie Barnes Foundation w Filadelfii, miała za zadanie zbadać metody i materiały stosowane przez Amedeo Modiglianiego (1884-1920) LINK. Projekt, ma (bo nie zakończył się wraz z wystawą) doprowadzić również do szczegółowego rozpoznanie twórczości Modiglianiego. Pracuje nad tym zespół specjalistów pochodzący z całej Europy oraz obu Ameryk, który obrał sobie jeszcze za cel ustalenie na czym polega unikalny styl artysty. Warto zauważyć, że na przykładzie tej szczególnej wystawy można przekonać się na czym tak na prawdę polega praca muzealników. Nie tylko na pokazywaniu dzieł sztuki, ale przede wszystkim na ich badaniu i opracowywaniu. A dzięki ekspozycji, na której znalazły się prace artysty wypożyczone z najsłynniejszych kolekcji było co badać.

Artysta żył krótko. Zmarł na gruźlicę w wieku zaledwie 35 lat, a legenda jaka zaraz potem powstała sprawiła, że jego osiągnięcia plastyczne zostały niejako przyćmione przez historię jego życia. Modigliani, wykształcony klasycznie w rodzinnych Włoszech, był jednym z wielu młodych artystów, którzy na początku XX wieku przybyli do Paryża. Nadany mu przydomek Modi, kalambur francuskiego słowa przeklęty oddawał burzliwe losy jego życia. Malarz był zanim umarł zaangażowany w serię burzliwych romansów, żył w biedzie, zmagał się z alkoholizmem i nadużywaniem substancji psychotropowych.



Tak więc po wystawie Modigliani Up Close spodziewamy się odmitologizowania artysty i znalezienia odpowiedzi na wiele pytań. Nie jest jasne na przykład co stało się z zawartością jego pracowni po jego śmierci, a że nie pozostawił po sobie żadnych pism opisujących jego proces twórczy, ten rozdział sztuki jest na razie zamknięty. Badaczy czeka praca nad usunięciem wielu narosłych błędnych przekonań, najbardziej powszechnym jest pogląd, że charakterystyczny styl uproszczonych, wydłużonych figur Modiglianiego nigdy się nie zmienił. Bo wprawdzie Modigliani namalował tylko cztery pejzaże i specjalizował się w portretach, ale ten temat u niego ewoluował. 

 

Innym fascynującym zagadnieniem są same płótna artysty, który jak się okazuje często wykorzystywał stare obrazy, zamalowując zarówno własne odrzucone kompozycje, jak i cudze prace. Nowa analiza rentgenowska ujawniła trzy nieznane wcześniej szkice pod pracą z 1908 r. Akt w kapeluszu/Maud Abrantès znajdującą się w zbiorach Muzeum Hecht na Uniwersytecie w Hajfie. Wcześniej francuscy konserwatorzy znaleźli innych sześć ukrytych obrazów (z około 1915), co skłoniło ich do postawienia teorii, że taka technika wywołana była ograniczeniami wojennymi i biedą artysty.  Ale nowe badania sugerują, że nędza Modiglianiego nie była jedyną motywacją. Modigliani za swoje pierwsze zlecenie portretowe Jean-Baptiste Alexandre z krucyfiksem (1909) zarobił 500 franków, ale postanowił wykonać kompozycję na starym płótnie. Ale inny, La Jolie ménagère (Ładna gospodyni - 1915) namalował cienkimi warstwami, które łączyły odcień skóry modelki i wiklinowego kosza z kolorami i fakturami malowidła znajdującego się pod spodem. Było to wyraźnie celowe działanie.

 

Wystawa obaliła także mit ograniczonej palety barw Modiglianiego. Lecz okazuje się, że używał koloru niezwykle umiejętnie, kontrastując i przez to wydobywając jedne elementy innymi o chłodnej i ciemniejszej barwie. 

 

Modigliani nie tylko malował, również rzeźbił. Analiza zachowanych ośmiu kamiennych głów wykazała, że bloki z jakich zostały wykonane pochodziły z paryskich budów. Najbliższe lata na pewno przyniosą jeszcze więcej odkryć. O czym nie omieszkamy napisać.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz