niedziela, 5 sierpnia 2018

Chłodnofalowa jazda obowiązkowa: Wycięty obrazek


Nil Nil

Abstrakcjonuję mój dom bo moje skarpetki czują się takie samotne
A moi sąsiedzi to trutnie
Czy się boję patrząc na kropki na ścianach
Które mój agent nazywa duszą
I maluję podłogę bo mój pułap jest za wysoko
A twoja książeczka czekowa ma za mało zer
Jestem artystą banknotu. Jacksonem  Pollock  w tych stylach
Oczywiście perfekcyjnym cudakiem

Cel o cel nic nie widzieliśmy
Zdrapując powierzchnię idziemy
Jeszcze nie zdecydowani czy sens powinien poczekać
Wybór tylko wybór zawsze wybór samotny wybór

Szaleństwo szaleństwo tylko tyle tam wiemy
Przekraczając linie do i z niego
Jeszcze nie zdecydowani jakie są powody pochwały
Wybór tylko wybór zawsze wybór samotny wybór

Instruuję swego psa "gryź dłoń która najwięcej karmi"
Ale te lekcję są na nic
Dziwię się czy nie? Złapali dr Jekylla kiedy kradł powierzchowność Mr Hyde'a
Tak więc napisze od tyłu "zagadkę zbrodni"
Jeśli zapłacisz na czas
Jestem artystą banknotu Williamem Borroughs w tych stylach
Krytycy kochając nienawidzą moją pozę

Cal o cel nic nie widzieliśmy
Zdrapując powierzchnię idziemy
Jeszcze nie zdecydowani czy sens powinien poczekać
Wybór tylko wybór zawsze wybór samotny wybór

Szaleństwo szaleństwo tylko tyle tam wiemy
Przekraczając linie do i z niego
Jeszcze nie zdecydowani jakie są powody pochwały
Wybór tylko wybór zawsze wybór samotny wybór

Przede wszystkim nic
Świetna robota, szokująca
Po prostu szokująca
Wspaniałe po prostu wspaniałe
Absolutnie transcendentalne

Wszytko jest dziwne

Sposób w jaki jesteśmy, zaczynamy i idziemy
Sposób w jaki się śmiejemy, płaczemy, spacerujemy
I jesteśmy tutaj tak bliscy i dalecy pełni i wydrążeni

Wszystko jest dziwne wszystko jest dziwne
Jeszcze jeden dzień przychodzi i odchodzi
Szybki upadek słońce wciąż świeci do widzenia do widzenia do widzenia

Sposób w jaki jesteśmy, zaczynamy i idziemy
Sposób w jaki się obracamy, planujemy razem solo

Wszystko jest dziwne wszystko jest dziwne
Jeszcze jedna noc przychodzi i odchodzi
Szybki upadek bezgwiezdne niebo do widzenia do widzenia do widzenia
W zachmurzonych oczach odchodzi księżyc do widzenia do widzenia

Wewnętrzna stacja

Wewnętrzna stacja nie widać pociągu
Czekamy obok siebie
Powoli, powoli szlochając wewnątrz
Wewnętrzna stacja światło zbyt jasne
Ludzie spotkani i ludzie z którymi się rozstaliśmy
Powoli powoli wznosząc się w transie

Głęboko w dół pomiędzy
Schodzę w dół i nie wiem co odkryję
Miód zamieniony w błoto (krew)
I szukam twojego rdzenia
Głęboko w dół pomiędzy
Zgaduję że mam klucz ale nie widzę drzwi
Głęboko w dół pomiędzy
Chodzę w kółko
Głęboko w dół pomiędzy
Przez ten nieskończony korytarz
Kiedy cię znalazłem to cię straciłem jak tysiące razy wcześniej
Głęboko w dół pomiędzy

Wewnętrzna stacja nie widać pociągu
Czekamy obok siebie
Powoli, powoli szlochając wewnątrz
Wewnętrzna stacja światło zbyt jasne
Ludzie spotkani i ludzie z którymi się rozstaliśmy
Powoli powoli wznosząc się w transie

Głęboko w dół pomiędzy
Schodzę w dół i nie wiem co odkryję
Miód zamieniony w błoto (krew)
I szukam twojego rdzenia
Głęboko w dół pomiędzy
Zgaduję że mam klucz ale nie widzę drzwi
Głęboko w dół pomiędzy
Chodzę w kółko
Głęboko w dół pomiędzy
Przez ten nieskończony korytarz
Kiedy cię znalazłem to cię straciłem jak tysiące razy wcześniej
Głęboko w dół pomiędzy

Blednące światło

Mary zdecydowała się zostać
Shaun będzie we wtorek
Stracone weekendy na czekanie w samotności
Mając nadzieję że będzie coś do powiedzenia
Shaun będzie któregoś dnia
Puste butelki i narastająca długa cisza

Blednące światło
Blednące światło lata
Blednące światło do świtu
Czo oni powinni martwić się o siebie?
To smutne
Że teraz marzenie jest i tak  zdruzgotane

Sen taki zatłoczony ciężki
Walcząc jego cieniami śmieje się
Zanurza się w słodkości i płynie jak nocna łódź
Przez wyboiste  morze
Intymność to blef
Koniec lata ona się wyprowadza

Blednące światło
Blednące światło lata
Blednące światło do świtu
Czo oni powinni martwić się o siebie?
Ona jest smutna
Że teraz marzenie jest tak  zdruzgotane

Aromat miłości

Opada kurtyna
Dojrzała godzina
Przychodzisz i odchodzisz
Niespodzianka
W ciemności pojawia się coś delikatnego
Jest coraz trudniej
Nie możemy się zatrzymać
I znowu, znowu, znowu, gra jest tak irytująca
I znowu, znowu, znowu, gra jest tak irytująca

I mówisz że jesteś moim ciałem i duszą
I mówisz że jesteś moja
Moje serce
Bez pamięci

Deszcz zmoczy sztorm twojego ciała
Wenus zadmie w róg
Ten aromat miłości mnie otumania
Słodkie remedium
Szybkie ale zbyt późno

I znowu, znowu, znowu, gra jest tak irytująca
I znowu, znowu, znowu, gra jest tak irytująca

I mówisz że jesteś moim ciałem i duszą
I mówisz że jesteś moja
Moje serce
Bez pamięci

Trochę zieleni 

Nie mogę cię zabrać płynę przez Ren
Ucieczka przed gazem, zepsute powietrze, umierająca trawa
Zakazane miejsca
Czerwony znak ci powie

Weź mnie na rundkę
Przez wszechświat rozszerza się nieodwracalność
Czy możemy znaleźć lepsze miejsce, bardziej zielone?
Przez wszechświat rozszerza się nieodwracalność
Czy możemy znaleźć lepsze miejsce, bardziej zielone?

Nie mogę cię zabrać z tego miasta
Mglista trucizna zaszczuwa ludzi
Zakazane miejsca
Czerwony znak ci pokaże

Weź mnie na rundkę
Przez wszechświat rozszerza się nieodwracalność
Czy możemy znaleźć lepsze miejsce, bardziej zielone?

Czy tak jest?

Żyjemy, kochamy nie wiemy co będzie
Spacerując przez tą pustkę nazywaną rzeczywistością
I zastanawiam się czy widzimy niebo?
Niedocenione nadzieje które straciłeś
Nacieramy, upadamy, nie wiemy gdzie będziemy
Idąc, podążając przez rzeczywistość
Zastanawiam się czy widzimy niebo
Kiedy widzimy stworzenia pełzające i uciekające

Jak to zobaczyć, jak tym być
Czy to proste myślę, że powinniśmy to wiedzieć
Dokąd podążasz? Co wiesz?
Czy to proste? Myślę ze powinniśmy to znać

Jak to zobaczyć, jak tym być
Czy to proste myślę, że powinniśmy to wiedzieć
Dokąd podążasz? Co wiesz?
Czy to proste? Myślę ze powinniśmy to znać

Żyjemy, kochamy nie wiemy co będzie
Spacerując przez tą pustkę nazywaną rzeczywistością
I zastanawiam się czy widzimy niebo?
Niedocenione nadzieje które straciłeś
Nacieramy, upadamy, nie wiemy gdzie będziemy
Idąc, podążając przez rzeczywistość
Zastanawiam się czy widzimy niebo
Kiedy widzimy stworzenia pełzające i uciekające

Jak to zobaczyć, jak tym być
Czy to proste myślę, że powinniśmy to wiedzieć
Dokąd podążasz? Co wiesz?
Czy to proste? Myślę ze powinniśmy to znać

Nuklearny twist

Prawdopodobieństwo jest czarną gołą dziurą
Żyjesz jak kret, jak japońska ryba pół żywy pół zimny
Rozmowa ze szczurem który gada z kotem - pojedynek o schron dla wszystkich
Kupili i sprzedali Nuklearny Twist
Nie przetrwasz
Oda do kości tych które przetrwają
Odkrywając istnienie
Śpiewam

Witaj wielki słyszałeś newsa?
Nikt nie chce zobaczyć jak go usłyszysz i się wściekniesz
W kolejnej sekundzie co zamierzam zrobić
Użyć swojego małego palca
Żeby odpalić przycisk

Widzę  podmuch

Widoczność, patrz patrz teraz
Wspinaczka po ścianie ale raczej będę tutaj niż gdzie indziej

Dreszcze, wiesz o czym myślę, gra gra
OK światło - nuklearny twist
Nie możesz przetrwać
Oda do kości do kości które przetrwają
Nuklearny twist
Śpiewam

Witaj wielki słyszałeś newsa?
Nikt nie chce zobaczyć jak go usłyszysz i się wściekniesz
W kolejnej sekundzie co zamierzam zrobić
Użyć swojego małego palca
Żeby odpalić przycisk

Widzę  podmuch

Koniec dzieciństwa

Przez ostatnie dwie sekundy
Wyrzeka się swoich odkryć
I zaczyna nową fazę
Życie dla siebie
Nie ma dymu bez ognia
Ciche miejsca gdzie milczenie inspiruje

Uchwycą mignięcie Edenu
Byliśmy nieźle zaskoczeni wszystko odeszło
Bez kochanka i wzniesień
Niewinność dawno minionej przeszłości

Szukaj a znajdziesz - każdy sobie
Kiedy zaczęliśmy

Nigdy nie wiem jak długo,
Nigdy nie wiem
Napięcie wzrośnie
Powstanie i się unicestwi
Co tam znalazłeś?

Nie ma siódmego nieba
Spadamy i podnosimy się
Ale zaczniemy nowy etap
Życie na własny koszt
Bez miłości bez uniesień
Ciągle początek zdaje się daleki

Szukaj a znajdziesz - każdy dla siebie
Gdzie zaczęliśmy

Nigdy nie wiem jak długo
Nie wiem
Napięcie wzrośnie
Zbuduje się i zniknie

Koniec jest tym co znalazłeś

ISOLATIONS: zastrzegamy sobie prawa autorskie do tłumaczeń tekstów

 
Minimal Compact - The Figure One Cuts Crammed Discs: 1987, Producent: John Fryer, Tracklista: Nil-Nil, Everything Is Wonder, Inner Station, Fading Light, This Scent Of Love, Piece Of Green, Is It So?, New Clear Twist, Childhood's End

Rok 1987 - Minimal Compact (pisaliśmy już o nich dwa razy TUTAJ) mają już ugruntowaną pozycję na rynku undergroundu. Widać że nawet chwilami gwiazdorzą jak w Nil Nil, gdzie nie obyło się bez samego wielkiego Williama Burroughsa (pisaliśmy o nim wiele razy TUTAJ). Ale zespół jest ciągle wierny postpunkowym i chłodnofalowym klimatom. Po wstępnym utworze pokazują szybko, że wiedzą co to korzenie. Nostalgiczny, poświęcony przemijaniu Everything is Wonder, wyraźnie inspirowany Elliotem
i Wydrążonymi Ludźmi, (pisaliśmy o tym TUTAJ), a po nim klasyk Inner Station pokazują dojrzały zespół w szczytowej formie. 

Kto myśli, że nie można smutniej niech się nie zdziwi, bo po wewnętrznej stacji, na której nie ma pociągu w zasięgu wzroku przychodzi Blednące Światło. Blednące w oczekiwaniu bohaterki na powrót męża - domyślam się, że żołnierza. I jednak ona nie daje sobie z tym czekaniem rady. Później wydaje się, że pierwsze rytmy This Scent Of Love rozwieją nostalgię, ale tekst i refren szybko nas pozbawiają złudzeń. 

Na płycie zespół podejmuje też problem skażenia środowiska naturalnego i zagrożenia konfliktem nuklearnym, powodowanego przez szaleńców posiadających dostęp do guzików uzbrajających głowice (swoją drogą ciekawy zbitek słowny - New Clear Twist, podczas gdy chodzi o Nuclear Twist). Nostalgia powraca w It Is So, by finalnie pozostawić refleksyjne pytanie o sens życia w Childhood's End - kiedy kończy się dzieciństwo i zaczyna czekanie na koniec... 

A ten prędzej, czy później przyjdzie. To jedyna pewna rzecz w życiu.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz