Na początku 1980 roku, dokładnie 15 stycznia, Joy Division dali koncert w małym klubie Basement w Kolonii, w piwnicy pod ewangelickim kościołem Christuskirche w centrum miasta. Miejsce było (bo od 2013 r. klub został zlikwidowany) niewielkie, na małej scenie podobno z trudem pomieścili się muzycy i ich sprzęt a sala mogła przyjąć, raptem do 250 widzów (na występ przyszło ok. 150 osób). Zespół wówczas nie był specjalnie znany w Niemczech, dopiero po śmierci Iana Curtisa stał się legendą. I wtedy ci, którzy cztery miesiące wcześniej go widzieli, opublikowali w niemieckich fanzinach swoje relacje z tamtego występu. Jednym z nich był Peter Bömmels, współzałożyciel magazynu Spex, którego tekst prezentujemy u nas. Zdjęcie pośrodku strony zrobił Michael Kloft.
Bömmels napisał tak między innymi: [Ian Curtis] był sugestywny, nieustannie wiosłował rękami, krzyczał, a zaraz potem szeptał, był ucieleśnieniem duszy grupy. Perkusiści Steve Morris i basista Peter Hook zbudowali rytmiczną przestrzeń za jego plecami, dzięki niezwykle precyzyjnej, impulsywnej grze. Perkusista wyznaczał szybkość utworów krótkimi, suchymi uderzeniami (werbel-uderzenie-uderzenie). (…) lan Curtis wiedział, jak przekazać napięcie cichym, spokojnym głosem lub, jeśli to było konieczne, krzykiem.
Bömmels napisał tak między innymi: [Ian Curtis] był sugestywny, nieustannie wiosłował rękami, krzyczał, a zaraz potem szeptał, był ucieleśnieniem duszy grupy. Perkusiści Steve Morris i basista Peter Hook zbudowali rytmiczną przestrzeń za jego plecami, dzięki niezwykle precyzyjnej, impulsywnej grze. Perkusista wyznaczał szybkość utworów krótkimi, suchymi uderzeniami (werbel-uderzenie-uderzenie). (…) lan Curtis wiedział, jak przekazać napięcie cichym, spokojnym głosem lub, jeśli to było konieczne, krzykiem.
Podczas koncertu wydarzył się trudny dla Iana Curtisa incydent. Wokalista upadł. Wprawdzie doszedł szybko do siebie, a zespół starał się grać dalej jakby gdyby nic się nie stało, to jednak doznany atak musiał źle wpłynąć na psychikę artysty. Po koncercie próbował się z tego wydarzenia wytłumaczyć, jednak chyba nie bardzo wiedział jak… Świadek tak to opisał: Während des Stück's ,Dance, Dance, Dance to the Radio' brach lan Curtis auf der Bühne zusammten. Solche Schwächeanfälle soll er öfters gehabt haben. Bei einigen Konzerten der Gruppe Anfang Mai konnte er nicht mitmachen. Darüber war Ian Curtis sehr unzufrieden. In Köln sagte er nach dem Konzert, daß er gerne weitergesungen hätte, aber... Uberhaupt gaben sich die vier Musiker ohne Allüren, höflich und zurückhaltend. Sie nahmen ihren Auftritt selbst sehr wichtig und diese Ernsthaftigkeit bzw. Konzentration war an diesem Abend gut zu spüren [tłum.: Podczas utworu Dance, Dance, Dance to the Radio” lan Curtis upadł na scenę. Mówiono, że miał takie ataki słabości już kilka razy. Nie mógł uczestniczyć w niektórych koncertach grupy na początku maja. Ian Curtis był z tego bardzo niezadowolony. W Kolonii po koncercie powiedział, że chciałby nadal śpiewać, ale... Ogólnie rzecz biorąc, czterej muzycy zachowywali się spokojnie, uprzejmie i powściągliwie. Bardzo poważnie traktowali swój występ, ich powagę i koncentrację można było dobrze odczuć tego wieczoru.]
Istnieje nagranie koncertu, sporo zdjęć a także setlista:
01. Atmosphere
02. Love Will Tear Us Apart
03. These Days
04. Insight
05. Twenty Four Hours
06. A Means To An End
07. She's Lost Control
08. The Sound Of Music
09. Glass
10. Day Of The Lords
11. Shadowplay
12. Interzone
13. Disorder
14. Transmission
15. Atrocity Exhibition
02. Love Will Tear Us Apart
03. These Days
04. Insight
05. Twenty Four Hours
06. A Means To An End
07. She's Lost Control
08. The Sound Of Music
09. Glass
10. Day Of The Lords
11. Shadowplay
12. Interzone
13. Disorder
14. Transmission
15. Atrocity Exhibition
Transmission, podczas którego miałby nastąpić atak epilepsji jest drugie od końca…
Jeśli chcecie poznać kolejne mało znane fakty z historii Joy Division czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz