wtorek, 3 marca 2020

Tamara Łempicka: Życie jest jak podróż

Życie jest jak podróż - mawiała Tamara Łempicka (1898-1980) swojej wnuczce Wiktoriispakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze. Trzeba przyznać, że bagaż Tamary był ogromny. Artystka, która wiodła życie pełne skandali, w swojej podróży kierowała się wygodą i przyjemnościami. Obdarzona temperamentem, była prawdziwą femme fatale swoich czasów, na zmianę szokując i uwodząc tych, którzy znaleźli się blisko niej.
Urodziła się w polsko-żydowskiej rodzinie w Moskwie (jej ojciec Borys Gurwik-Górski był zamożnym adwokatem, matka, Malwina Dekler, polską szlachcianką), choć potem sfałszowała swoje świadectwo urodzenia odcinając się od Rosji i wpisując za miejsce urodzenia Warszawę. Jej życie było barwne i obfitowało w nagłe zwroty akcji: poznała na balu przyszłego męża, Tadeusza Łempickiego, w 1918 r. uciekła z nim przed rewolucją bolszewicką do Paryża. Tam urodziła córkę Marię Teresę zwaną pieszczotliwie Kizette… W Paryżu weszła także w świat sztuki. Zapisała się na lekcje malarstwa, zaczęła malować i z sukcesem sprzedawać obrazy, w 1925 roku urządziła pierwszą wystawę swoich dzieł, która stała się również pierwszą wystawą Art Déco w Paryżu…. Biseksualistka i hedonistka ciągle szukała mocnych wrażeń, które potem przenosiła na płótno. Jej życie prywatne mogłoby stanowić podstawę co najmniej kilku filmów, o ile znalazłby się ktoś na tyle odważny, że by je nakręcić. W roku 1933 rozwiodła się z Tadeuszem, i zaraz potem wyszła za mąż za węgierskiego barona Raoula Kuffnera de Dioszegh. W 1935 roku przechodziła depresję i nawet brała pod uwagę akces do klasztoru, co skończyło się portretem siostry Thérèse Delphine, wówczas Matki Przełożonej Konwentu Sanvitale w Parmie. W 1939 r. razem z mężem uciekła do Ameryki, osiedlając się oczywiście w Hollywood. Od śmierci Raoula w 1962 r., całkowicie poświęciła się malarstwu. Zmarła we śnie, w 1980 r. w swoim domu w Cuernavace. Według życzenia artystki jej prochy rozsypał nad kraterem wulkanu Popocatepetl w Meksyku młodszy od niej o 43 lata przyjaciel, rzeźbiarz Victor Contreras. Tak w wielkim skrócie wyglądały fakty. Nas jednak najbardziej interesuje jej sztuka.






Malowała głównie portrety i to przede wszystkim kobiet (dopiero pod koniec życia zaczęła malować martwe natury i pejzaże). Pozowały jej zarówno prostytutki, jak i księżne czy żony przemysłowców, które chętnie zamawiały u bardzo modnej i perwersyjnej artystki akty. Widzimy na nich kobiety o gładkich, lalkowatych ciałach, migdałowych oczach, czerwonych wyszminkowanych ustach bez cienia uśmiechu i o dłoniach z czerwonymi, wylakierowanymi paznokciami. Jaka była Tamara - pokazuje najlepiej jej autoportret. Siedzi na nim za kierownicą zielonego bugatti - wykreowana na dekadencką kobietę wyzwoloną, spoglądającą chłodno na widza i może nawet z wyższością…To, że malarka nie miała takiego samochodu i używała żółtego renault jest tu nieistotne. Ważne są za to emocje, które chciała narzucić odbiorcy. I chyba ta cecha jej malarstwa – chłód, a jednocześnie bijący z nich krańcowy erotyzm, połączony z wirtuozerią manualną - sprawiają, że jej prace osiągają rekordowe ceny na aukcjach dzieł sztuki. Obrazy Łempickiej są kwintesencją stylu Art Déco, lecz niełatwo je sklasyfikować: ewidentnie kubistyczne co widać w rzeźbiarskim modelunku, sięgają do tradycji akademickiej, naśladując zmysłowe malarstwo Jeana-Augusta-Dominique Ingresa.
Im więcej czasu dzieli nas od jej śmierci, tym większe sumy osiągają jej obrazy na aukcjach. Ostatnio Portret Marjorie Ferry, którego cenę wywoławczą za ustalono na 8-12 mln funtów sprzedano ostatecznie za 16,28 mln funtów, czyli za ponad 82 mln zł, wcześniej rekord należał do La Musicienne który w 2018 roku sprzedano w Nowym Jorku za blisko 9,1 mln dolarów, a w 2019, podczas aukcji w Sotheby's nabywca zapłacił 13,4 mln dolarów za obraz La tunique rose.
Styl Łempickiej stał się modny w naszych dekadenckich czasach, inspirował gwiazdy muzyki. Madonna wzorując się na jej malarstwie, w 1990 roku stworzyła swój wizerunek w teledysku do utworu Vogue (LINK). Zresztą nie tylko ona uległa ich fascynacji, bo prace Tamary Łempickiej mają w swoich zbiorach Jack Nicholson, Barbra Streisand i Meryl Streep. Była wyemancypowana, lecz w jakże inny sposób niż współczesne feministki. Ona nie naśladowała mężczyzn, nie konkurowała z nimi, raczej panowała, dominowała w każdym ze związków, a w chwili, gdy już jej wpływy uległy osłabieniu, odchodziła w cień, do końca jednak kreując swoje życie jakby to było jeszcze jedno artystyczne dzieło… Żyła na krawędzi, z czego doskonale zdawała sobie sprawę, powiedziała kiedyś: Żyję życiem na marginesie społeczeństwa, a zasady normalnego społeczeństwa nie dotyczą tych, którzy żyją na marginesie.
 
Jako i my i nasz blog, dlatego czytajcie nas -  codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz