środa, 4 marca 2020

Wieczór Joy Division w Derby Hall z koncertem Lou Reeda w tle

Tony Wilson kiedyś powiedział Johnny Roganowi: W historii Manchesteru miały miejsce wielkie koncerty: The Eagles w the Palace, Lou Reed we Free Trade Hall, Joy Division w Derby Hall, Bury. To koncerty, które zapamiętasz na zawsze (LINK).
 
Ponieważ cokolwiek napisaliśmy już o występie Joy Division w Derby Hall, który skończył się awanturą (LINK) pora teraz zająć się występem Lou Reeda we Free Trade Hall, bo to wspomnieniem tego wydarzenia Tony Wilson pocieszał roztrzęsionego Iana Curtisa po zajściach w Derby Hall.

Lou Reed wystąpił na scenie w Free Trade Hall w Manchesterze podczas trasy koncertowej promującą album Sally Can't Dance 31 maja 1974 r. Tak wyglądał koncert w Paryżu, w tym samym roku, podobnie zatem mogło być w Manchesterze


Zachowała się setlista. która wyglądała tak: Intro / Sweet Jane - Vicious - Ride Sally Ride - Heroin - Lady Day - I'm Waiting For My Man - Oh Jim - Walk On The Wild Side - White Light / White Heat - Goodnight Ladies (za: LINK). Muzyk był podobno tego wieczoru świetny, więc publiczność domagała się bisu, ale Lou uparcie go odmawiał. Paru zdenerwowanych fanów próbowało go wtedy do tego zmusić, co skończyło się zamieszkami i wejściem policji… Podobno rok wcześniej muzyk występując w The Palace w Manchesterze także stwarzał problemy: nie pamiętał tekstów, bo był tak pijany, że aby wejść na scenę trzymany był wcześniej przez ochronę pod prysznicem. Ostatecznie setlista została skrócona i także nie było bisów. Publiczność wtedy śmiała się, i rok później domagała się lepszego występu (LINK).   Na koncercie tym byli Tony Wilson oraz Kevin Cummnis, który zrobił artyście świetne zdjęcie.

Ian Curtis niestety nie poszedł do Free Trade Hall, lecz rok wcześniej, 27 września 1973 był razem z Debbie w Liverpool na koncercie Reeda w ramach jego trasy Rock'n'Roll Animal Tour. Trzeba tu przypomnieć, że Deborah pochodziła z Liverpoolu i miała tam jeszcze wielu znajomych i krewnych... W każdym razie na koncert zawieźli ich rodzice Debbie. Koncert ten zrobił na Ianie wielkie wrażenie, po latach utrzymywał, że był to najlepszy koncert na którym był, choć żałował że nie był także w Manchesterze. Nic zatem dziwnego, że słowa Wilsona porównujące wieczór Joy Division w Derby Hall z kultowym już występem Lou Reeda uspokoiły Iana. Natomiast Lou Reed nigdy po 1974 roku i pamiętnym występie nie wrócił do Manchesteru. Według Bernarda Sumneraz powodu jednego faceta z dziwną fryzurą i wyglądem (za: Bernard Sumner: Chapter and Verse: New Order, Joy Division and Me).


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz