środa, 31 marca 2021

Faroutmagazine publikuje listę 20 najlepszych albumów postpunk, czy aby na pewno najlepszych?

 



Forautmagazine opublikował około 2 tygodnie temu listę 20 najlepszych albumów postpunk wszechczasów (LINK). I choć wydaje się, że autor we wstępie dość jasno podaje jakie są warunki, żeby płyta znalazła się na tej liście, to sama lista wzbudza dość dalece idące wątpliwości. 

Warunki zatem pokrótce są następujące: jeden artysta - jedna płyta, lata obejmujące klasyfikację to 1977 - 1988 (uzasadnienie tego wyboru jest dość niejasne, poza podaniem faktu, że sięga się tutaj do korzeni) i tyle. A korzenie to jak wiadomo mają odnogi, a te odnogi mają mniejsze odnogi, i tak dalej i tak dalej... 

Zanim omówimy wyniki warto podkreślić, że skupimy się na obecności na liście a nie pozycji, ta bowiem jest raczej kwestią arbitralnego wyboru autora (nie podaje on dlaczego tak a nie inaczej usytuowana jest płyta). 

Miejsce pierwsze - Joy Division i Unknown Pleasures. Tutaj oczywiście dla nas sprawa jest jasna, choć w uzasadnieniu brakuje wielu rzeczy, że Hannett, że efekty specjalne, którym ten od czasu Beatlesów nadał zupełnie inny wymiar, że gra Morrisa stała się pierwowzorem do stworzenia pierwszego automatu perkusyjnego, i w końcu genialne okładka Savillea. Ale to nie wszystko - bowiem jeśli weźmiemy pod uwagę dojrzałość i poziom, to naszym zdaniem bez wątpienia na pierwszym miejscu powinno być Closer. Nikt o zdrowych zmysłach nie może nie dostrzec nowego wymiaru jaki w muzykę tchnął Hannett w takich arcymistrzowskich utworach jak Heart and Soul. Pod każdym względem Closer to o kilka poziomów lepszy album niż Unknown Pleasures. I to on powinien być na liście, jeśli rzeczywiście zakładamy warunek: jeden wykonawca - jedna płyta.


Miejsce 3 The Smiths i ich debiut... To kompletne nieporozumienie. Przecież to najsłabsza płyta zespołu. Oczywiście że Morrisey i Marr muszą być na liście, ale nie z płytą która poza kilkoma dobrymi utworami niewiele wnosi, i sam zespół podkreślał, że nie brzmi na niej jak chciał... Jeśli the Smiths to Hatfull of Hollow z 1984 roku, lub the Queen is Dead z 1986, choć my nie wzgardzamy też Meet is Murder, który ma niepowtarzalny klimat.



Miejce 7 - the Cure i Pornography. A dlaczego nie nagrana rok wcześniej Faith? Czy wtedy lista nie byłaby pełniejsza, gdyby obok Closer umieścić Faith właśnie, najwyraźniej którą Robert Smith się inspirował?



Mijsce 8 - Siouxsie and the Banshees i Juju... Dlaczego nie Tinderbox z 1986 roku? Bez wątpienia lepsza i bez wątpienia bardziej nowatorska - pokazująca że postpunk może ewoluować w kierunku lekkiej psychodeli? Nie ma porównania między tymi dwoma albumami...


Miejsce 14 - Talk Talk i the Spirit of Eden... Tutaj to już zupełnie nie można się zgodzić. The Party's Over czy It's My Live to realizacje kompletnie z innej półki. I jeśli iść tropem Closer i Faith to nie ma wątpliwości, że tutaj powinna znaleźć się płyta It's My Live. Smutek może mieć bowiem wiele obliczy, od typowo chwilami punkowego i mechanicznego jaki reprezentowali Joy Division, poprzez silnie klaustrofobiczny the Cure do bardziej elektronicznego Talk Talk.
 


Co do reszty - też można mieć wiele wątpliwości. Jednego jednak wybaczyć klasyfikacji Faroutmagazine nie można. Brak na niej takich silnie postpunkowych gwiazd jak Bauhaus, the Sisters of Mercy, Minimal Compact, kapel z 4AD które nadały postpunkowi zupełnie inny wymiar - Dead Can Dance, Cocteau Twins, Clan of Xymox, czy Wofgang Press albo DifJuz... Gdzie Swans i cala plejada gwiazd z USA?...


Takie jest ryzyko tworzenia wszelkich kwalifikacji... Trudno wznieść się ponad swoje własne upodobania, dlatego powinno się bardziej uściślić kryteria. No i warto czytać, choćby takie legendarne wydawnictwa jak omawianą u nas encyklopedię postpunka właśnie... (TUTAJ).

Ogólnie - nie, nie i raz jeszcze nie. Poziom muzycznego dziennikarstwa pikuje. 

The virginal brides file past his tomb
Strewn with time's dead flowers
Bereft in deathly bloom
Alone in a darkened room
The count

Music journalism's dead
Music journalism's dead
Music journalism's dead
Undead undead undead
Undead undead undead
Undead 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz