piątek, 2 kwietnia 2021

Z mojej płytoteki: Minimal Compact i Imigrant Songs, czyli kto pamięta jeszcze Klub Płytowy Razem?

 

Gazeta Razem w epoce komunizmu miała jako jedna z nielicznych swoją rubrykę muzyczną, mało tego postanowiła swego czasu wydać 4 plakaty Beatlesów w dość dużym formacie, były to dokładnie czarno - białe reprodukcje portretów z White Album, trudno powiedzieć czy wydawane legalnie. Ważne, że trzeba było wstawać do pobliskiego kiosku o 4 rano i stać co najmniej 2 godziny w kolejce... Czasem niestety na darmo, bo plakaty nie ukazywały się co tydzień - redakcja robiła przerwy... 

Później Razem założyło coś co nazwano Klub Płytowy.


Zapowiadało się obiecująco, Lombard, Maanam, Azyl P, Kat, Sztywny Pal Azji, a w zapowiedziach Variete i 1984... Więcej informacji o Klubie TUTAJ, choć Wikipedia nie podaje wszystkiego, wiadomo... 

Nie podaje najważniejszej informacji, że płyty wydawane były w limitowanej (i to bardzo) edycji, a klub był bardzo elitarny i ograniczony do wybrańców. Niestety mimo aplikowania, nie załapałem się - wiadomo, rarytasy i to w limitowanej edycji nie są dla każdego... (proszę zobaczyć na ostatnie zdjęcia z tego wpisu - na krążku widnieje informacja, że nakład jest ograniczony). 

Natomiast załapał się kolega z klasy, syn sekretarza PZPR, więc zawsze można było odkupić od niego coś, co nie przypadło mu do gustu.
 
Tym oto sposobem trafiła do mojej płytoteki podwójna płyta Minimal Compact. Wiadomo, zawsze słuchałem dziwnej muzyki... Kto pamięta nasz wpis o filmie dokumentalnym Raging Souls o historii najpopularniejszego izraelskiego zespołu (TUTAJ i TUTAJ) ten wie, że Rami Fortis pokazuje w nim tą płytę, wręcz chwali się nią. Ciekawe czy wie, że w większości ich płyta trafiała do dzieci komunistycznych aparatczyków? Albo, że była odprzedawana za krocie takim biedakom jak ja, którzy za pierwsze tłoczenie Closer Joy Division potrafili zapłacić pięciokrotność opłaty za akademik, a później żyć o chlebie i wodzie patrząc z zadowoleniem na zakup ? 


Płyty, przynajmniej ta Minimal Compact, były w okropnym stanie. Niemniej my czuliśmy się jak byśmy dotknęli innego świata. Okładka oczywiście nie miała nic wspólnego z prawdziwą (warto zobaczyć TUTAJ), była drukowana na papierze kiepskiej jakości, mało tego w jedną kopertę wepchnięte zostały zarówno album, jak i maksisingiel. 



Aż dziw bierze, że w Crammed zgodzili się na wydanie czegoś takiego, ale wiadomo, kasa to kasa, a koszty widać obniżono. Niemniej oryginalne logo jest, jak i informacja, że wydanie jest licencjonowane. Mimo, że było ono limitowane, jest do odnalezienia na Discogs (LINK), choć nie podano nakładu.

Tyle wspomnień leśnego dziadka, lub winylowego dziada. Na koniec dorzucimy jeszcze unikalny klip Immigrant Songs z francuskiej TV z epoki kiedy w Minimal Compact wszyscy chcieli śpiewać:


i oddamy się odsłuchaniu najbardziej unikatowej płyty zespołu - maksisingla na 45 RPM, w którym Birnbach, Spigel i koledzy biją na głowę wielkich Led Zeppelin... 

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Minimal Compact -  Raging Souls: The Traitor, My Will, This World, When I Go, Autumn Leaves, Raging Souls, Returning Wheel, Sananat, Shouts & Kisses/ Immigrant Songs: Immigrant Song, I Imagine, New Clear Twist - Klub Płytowy Razem, 1987.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz