wtorek, 2 maja 2023

Cloaca Maxima: najstarsza budowla Europy, czyli pieniądze nie śmierdzą

Co jest najstarszą budowlą na kontynencie europejskim? Nie jest to świątynia ani żaden pałac, ani inny reprezentatywny budynek. Najstarsze jest niewidoczne dla oczu, bo skrywa się w podziemiach, a dokładnie w podziemiach Rzymu. Najstarszy jest ogromny, murowany kanał o nazwie Cloaca Maxima. Dokładnie kiedy powstał, nie wiadomo, jedni badacze datują go na ok 600 r. p. n. e., inni przypuszczają że  powstał między III a IV wiekem p.n.e., za króla Lucjusza Tarkwiniusza Superbus (Tarkwiniusza Pysznego), uważanego za postać historyczną. Niewiele jest informacji o samym królu i jego dynastii i są one raczej na wpół legendarne. Historycy są jednak zgodni, że Lucjusz Tarkwiniusz dążył do wzmocnienia władzy królewskiej, opierając się zarówno na sile militarnej, jak i na masach pospólstwa. Możliwe, że to właśnie to pragnienie skłoniło króla do rozpoczęcia upiększania miasta. Wśród inwestycji znalazła się budowa Wielkiej Kloaki (Cloaca Maxima), kanału melioracyjnego dla bagiennej doliny między wzgórzami Palatynu i Kapitolu.

 

 

Uważa się, że wykonawcą był mistrz etruski lub też że został zbudowany według wzorów etruskich, bo Etruskowie słynęli jako znakomici murarze, a Rzymianie przejęli od nich tę sztukę. I na początku kanał był otwarty, dopiero później został przekształcony w system zamknięty, było to wtedy, gdy do kanału podłączono ścieki z toalet i łaźni publicznych.


Cloaca Maxima była rozbudowywana i ulepszana przez kolejne stulecia. Przez cały okres istnienia Imperium Rzymskiego zbierała wszystkie ścieki z wielu publicznych fontann, łaźni, pałaców i prywatnych rezydencji, które były zasilane przez akwedukty. Także Forum Romanum istnieje dzięki Cloaca Maxima. Podziemne położenie sieci kanalizacyjnej umożliwiło wybrukowanie centralnego prostokąta forum i wypełnienie terenu trwałymi konstrukcjami - przed nim budowle stale przewracały się  z powodu ciągłych powodzi. Po tym gdy już działał, od czasu do czasu woda z Tybru cofała się do kanału ściekowego, ale Pliniusz przekazał, że nie stanowiło to problemu dzięki doskonałemu wykonaniu kanału, a także jego rozmiarom.  Kanał ma rzeczywiście imponującą wysokość od 2,70 m do 4,50 m, a w niektórych miejscach jest na tyle szeroki, że ​​dwa samochody mogą się minąć. Ściek przebiegał długą, meandrującą trasą i w rzeczywistości był połączeniem siedmiu strumieni czy drenów. Obecnie jego trasę można wyznaczyć od punktu pod Via Cavour przez teren pod Bazyliką Emilia po drugiej stronie Forum, pod Bazyliką Julia, pod Forum Boarium i ostatecznie z ujściem do Tybru


Odwiedzający Forum Romanum nadal mogą zobaczyć jedno z dawnych wejść do Cloaca Maxima - pod Bazyliką Julia znajduje się mała klatka schodowa schodząca do niewielkich drzwi z ołowiu. Turyści czasami mogą usłyszeć tam przepływającą wodę w starożytnym kanale, a w gorących i wilgotnych miesiącach letnich nadal można poczuć jego zapach. Chociaż Cloaca Maxima nadal istnieje i jest w użyciu, dziś odpływ sączy się z niego wątłą strużką i łączy się z Tybrem w pobliżu Ponte Rotto i Ponte Palatino.


Cloaca Maxima była niezwykle ważną konstrukcją. Zapewniała miastu rozwój, toteż doczekała się własnej świątyni. Była to niewielka, na planie centralnym budowla stojąca na Forum Romanum i poświęcona Wenus Cloacina,  czyli Wenus Kanałów. Do Kanału, jak już wspomnieliśmy trafiało wiele rzeczy, nawet ciała ofiar przestępców a nawet ofiar zabójstw politycznych. Według legendy do kanału zostało wrzucone także ciało św. Sebastiana, a także zdegenerowanego cesarza Heliogabala, który zamordowany był najpierw publicznie wleczony po Forum Romanum i dopiero potem wrzucony do Cloaca Maxima.

 

Tak więc do ogromnego kolektora ściekowego trafiało wszystko lub prawie wszystko - poza uryną. Ta była zbierana i używana jako produkt chemiczny w garbarniach i foluszniach. I to ten proceder chciał opodatkować cesarz Wespazjan, który powiedział, usprawiedliwiając swój pomysł, do swego syna Tytusa Pecunia non olet (pieniądze nie śmierdzą). Podatek od moczu vectigal urinae, miał zapełnić cesarskie skarbce, ludzie oddawaliby mocz do publicznych pisuarów, które byłyby zbierane, a różne firmy wykorzystywałyby jako garbowanie i farbowanie ubrań, które wymagały moczu do produkcji, płacąc podatek. Reforma udała się i sprzedaż moczu stała się źródłem niebywałych wpływów do budżetu - a używane w związku z tym w starożytności wyrażenie odlać się oznaczało po prostu handel moczem. 


Wracając do kanału, nie jest on do końca przebadany i w zasadzie nie wiadomo co się w nim teraz znajduje. Dopiero w 2012 roku archeolodzy rozpoczęli szczegółową inwentaryzację – do tego celu używają skanera laserowego oraz zdalnie sterowanego pojazdu (LINK). Projekt miał na celu także sprawdzenie stanu zachowania starożytnej konstrukcji. Okazało się, że ta jest w wielu miejscach mocno nadwątlona i potrzeba wielu zabiegów renowacyjnych aby ją zachować na dalsze lata. Co do inwentaryzacji ta nadal trwa i w nie wiadomo co przyniesie... Czy to nie dziwne, że ludzkość, która planuje podróż na Marsa nie ma wiedzy co znajduje się w warstwach mułu starożytnej Cloaca Maxima.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis,tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz