wtorek, 24 kwietnia 2018

Daj się postarzyć czyli spisek żarówkowy - kilka filmów, które każdy powninien zobaczyć

Żyjemy w świecie postarzania produktów, a postarzanie to odbywa się w dwie strony. 

Istnieje  postarzanie dodatnie i ujemne. Postarzanie przez postarzanie i przez odmładzanie.
 

Załóżmy istnienie produktu niemalże doskonałego. Do niego dążyć powinna każda firma. Teoretycznie. Produkt w stylu dawnego Windows XP. Intuicyjny. Dobrze działający. W zasadzie spełniający wymagania zwykłego użytkownika. Skoro taki idealny to każdy zainteresowany już go kupił. To z czego będzie żyła firma? 

Zaczyna się postarzanie dodatnie. Przestaje się produkt wspierać technicznie. Nie dostarcza się już programów antywirusowych i innych. 

Dziurawi się system. 

Hakerzy mają łatwiej. Produkt ląduje na śmietniku. 

Teraz można postarzać przez odmładzanie. Ujemnie, tak jak było w przypadku nylonu, żarówek czy lodówek. Powstają kolejne wersje programu (sprzętu). 

Niby proste i intuicyjne. 
Niby. Ale coraz bardziej komplikują życie użytkownikowi.
 

Syfem jest Word pracujący pod Windows 10. Tym samym jest widok tego systemu.
Firma dysponuje oprogramowaniem przywracającym stary widok. Nie za darmo. Dlaczego nie, skoro stara wersja była płatna?
 

Postarzanie dotyczy nie tylko komputerów. Oprogramowania. Drukarek które wyłącza specjalny chip. 
Zwykłych artykułów codziennego użytku. Samochodów. Pralek. Lodówek.
 

Koniec okresu gwarancyjnego to koniec działania. 

Wszystko przestaje działać. Koszty naprawy zazwyczaj przewyższają koszty zakupu czegoś nowszego... 

Samochód naprawi władca specjalnego oprogramowania. Program piracki wykrywany jest natychmiast po podłączeniu się do sieci. Programy antywirusowe czyszczą każdy mikron kwadratowy powierzchni wszystkich twardych dysków na świecie.

Postarzane są także rośliny i zwierzęta. 


Towary sklepów zoologicznych. 

Akwaryści mówią. Ryby ze sklepów maja nikłe możliwości rozmnażania. Chemiczna kastracja. Postarzanie. Trzeba dbać o sprzedaż. 

Ryby kupowane jako kolorowe bledną. Barwnik spod skóry jak tatuaż nowego świata. Sztucznie wstrzykiwany na Tajwanie. Wypłukuje się. 

W domu produkt po czasie traci atrakcyjność. Sprzedany. Z drugiej strony szklanego pudełka patrzy smutna bladość.
 

Rośliny - wszystkie po okresie bujnego wzrostu giną. Efekt wczepienia im śmierci genetycznej. Zaprogramowane jak komputerowe drukarki z chipami na poziomie nano DNA.

Ludzie? W swoisty sposób postarzani. 


Antybiotyki w żywości. Metale ciężkie w rybach.  Jesteś tym co jesz.

Łosoś? Komu łososia norweskiego? 
Chowany w zaiste dzikich warunkach.



Pangę może? Żyje w śmieciach i nimi się odżywia. 

 

A może kurczaczka, lub jajeczko z ekohodowli?


Leki? Masowo kupowane supporty diety i leki testowane na zwierzętach. Bohaterzy testów jak muzycy rock and rolla żyją szybko i umierają młodo. Zbyt krótko, by wystąpiły objawy uboczne. 

Leki antynowotworowe jak pojazdy spalające litr benzyny na sto kilometrów. Licencje produkcji wykupione śpią w kasach pancernych koncernów farmaceutycznych. I producentów ropy.

Rozwija się na masową skalę Spisek Żarówkowy, tylko nie dotyczy on już żarówek i nylonu. 


Zapiski upadającej cywilizacji....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz