wtorek, 2 czerwca 2020

Niesamowite miejsce: podziemie kościoła w Walim

W czasach pandemii odwiedzanie miejsc mrocznych może spowodować szok, jednak my nie obawiamy się silnych wrażeń. Pamiętacie Kutną Horę? Opisaliśmy ją jakiś czas temu TUTAJ, a także inne tego typu miejsca: Czermną TUTAJ i Palermo (TUTAJ). W tym roku nie zachęcamy naszych czytelników do dalekich podróży. Tym bardziej, że nie tylko Czermna gwarantuje nam mocne przeżycia. Oprócz niej można znaleźć w kraju mnóstwo miejsc równie interesujących dla osób, które chciałby poczuć dreszcz emocji a przy okazji oddać się egzystencjalnym refleksjom. 

Na przykład w krakowskich Sukiennicach można zobaczyć nóż, którym budowniczy niższej wieży Kościoła Mariackiego zabił z zazdrości swego brata – budowniczego wieży wyższej. Z kolei ogromny dzwon we wrocławskim kościele św. Marii Magdaleny jest dziełem zbrodniarza, który zamordował w ataku złości współpracującego z nim czeladnika. Skazanemu na śmierć ludwisarzowi towarzyszył dźwięk wydobywający się z dzieła jego życia w ostatniej ziemskiej drodze. Przez kolejne lata instrument dzwonił przy każdej miejskiej egzekucji… Ale dzisiaj nie o tym, opowiemy wam o innym miejscu.
Pomiędzy Wrocławiem a Krakowem, w powiecie wałbrzyskim znajduje się niewielkie miasteczko Walim. Wśród wielu zabytków, które można tam obejrzeć jest dawny ewangelicki kościół wzniesiony w 1771 roku, który po ostatniej wojnie stał się rzymskokatolickim kościołem św. Jadwigi. W jego podziemiach spoczywają szczątki fundatorów świątyni, głównie rodziny von Zedlitzów, oraz pastorów i innych zasłużonych mieszkańców miasta. Dostęp do krypt nie jest łatwy, a mimo to splądrowali je żołnierze sowieccy, którzy dotarli tutaj w styczniu 1945 roku… Weszli tam poszukując kosztowności, otwarli kilka trumien i uciekli. Co ich wystraszyło? Nie wiadomo. Jednak po ich odwiedzinach podziemia pozostawały w spokoju i zapomnieniu przez wiele dziesiątków lat. Dopiero remont posadzki w 2009 roku ujawnił to, co znajdowało się pod nią. Otóż leży pod nią około 20 zmumifikowanych ciał, wśród których znajduje się m.in. Karl Abraham von Zedlitz, pruski prezydent rządu śląskiego, późniejszy królewski minister stanu, minister ds. kościoła i szkół oraz… twórca matury. Doskonały stan i naturalna mumifikacja, której uległy zwłoki spowodowana jest – jak orzekli specjaliści badający kryptę – wynikiem doskonałej wentylacji krypty. Dzięki niej można jeszcze rozpoznać rysy osób, które kiedyś dawno temu odegrały istotny wpływ na losy miasteczka i okolicznych miejscowości…

Oto portret Karla Abrahama, w wieku nastu lat oraz później, w otoczeniu rodziny, a poniżej jego aktualne zdjęcie…








Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz