Nie tak dawno opisaliśmy Kutną Horę i znajdujący się tam kościół ze szczególnym wystrojem TUTAJ. Nie trzeba jechać jednak za granicę, bo podobna, także barokowa kaplica czaszek, znajduje się w Polsce, przy kościele św. Bartłomieja w Kudowie Zdroju-Czermnej. Ten niepokaźny budynek ma wewnątrz ściany i sufit obłożone ludzkimi czaszkami i piszczelami. Ogółem zgromadzono tam szczątki około 3 tysięcy osób, a dalsze 21 tysięcy znajduje się w krypcie pod podłogą. Są to kości ofiar epidemii i wojen od trzydziestoletniej po siedmioletnią i wojny śląskie, czyli z okresu od XVII do XVIII wieku.
Kaplicę wzniesiono w latach 1776 - 1804 z inicjatywy miejscowego proboszcza Wentzela Tomaschka, (Václava Tomaška), który stał na czele parafii w Czermnej przez równe 40 lat, od 1764 do 1804. Tam też zmarł dnia 9 sierpnia 1804 r. w wieku 74 lat. Inspiracją do wybudowania tej osobliwej kaplicy była podróż ks. Wacława do Rzymu i wizyta w kościele Santa Maria della Conzezione, w którym istnieje kaplica ozdobionych czaszkami miejscowych mnichów. Gdy więc w 1776 roku ziemia w pobliżu kościelnej dzwonnicy w Czermnej odsłoniła na szczątki ludzkie zdecydował o ich wydobyciu i po oczyszczeniu i ułożeniu ich na ołtarzu, suficie i ścianach nowo postawionej kaplicy. Podobno oprócz kości ludzkich z terenu parafii użyto płytko pochowanych szczątków zalegających na polach w okolicach Kudowy, Polanicy i Dusznik. Samo pozyskanie kości zajęło ponad 8 lat, prace zakończono w 1804 r. W tym samym roku odszedł ks. Tomaschek. Zadysponował jednak przed śmiercią oby i jego czaszkę umieścić wewnątrz kaplicy, co też się stało. Obok leży również czaszka pomocnika proboszcza, grabarza J. Langera. Każdego roku, o północy z 14 na 15 sierpnia, czyli we wspomnienie patrona kaplicy, św. Bartłomieja, odprawiana jest w kaplicy msza święta za nich i za wszystkich, którzy są w niej pochowani oraz za zmarłych na skutek chorób lub w wyniku nieszczęśliwych wypadków.
Ewenementem Czermnej różniącym od innych tego typu miejsc na świecie jest konkretna wiedza o niektórych szkieletach. Jest tam na przykład czaszka sołtysa Martinca, rozstrzelanego przez Prusaków w czasie wojny siedmioletniej (1756-63) i przestrzelona na wylot czaszka wójta, którego zabili Austriacy za pomaganie wrogim wojskom. Podobno jego żona próbowała go uratować zasłaniając własnym ciałem, więc także jej kości znajdują się w kaplicy. Kości, które są w idealnym stanie stały się źródłem informacji o społeczności dolnośląskiej sprzed ponad 300 lat. Zniekształcenia widoczne w obrębie niektórych szkieletów wskazują na panujące wówczas schorzenia, wśród których były choroby weneryczne i źle wykonane interwencje chirurgiczne.
Ten brak anonimowości wielu szczątków zgromadzonych w kaplicy najbardziej wstrząsa odwiedzającymi to miejsce. I taki był cel ks. Tomaschka: Aby ofiary wojen i epidemii nie zostały zapomniane a jednocześnie aby nagromadzenie ludzkich kości pełniło rolę moralizatorską. Wymowę tę podkreślają dalsze elementy wystroju w tym dwie drewniane rzeźby aniołów, jedna z trąbką i napisem łacińskim Powstańcie z martwych, druga z wagą i napisem łacińskim Pójdźcie pod sąd. Przed wejściem stoi pomnik z trójjęzycznym napisem po niemiecku, czesku i polsku: Ofiarom wojen ku upamiętnieniu, a żywym ku przestrodze 1914.
Odwiedzający na długo zapamiętają swoją wizytę w kaplicy. Jeden z turystów spróbował swoje wrażenia zamknąć w strofach wiersza. Był nim Zbigniew Okoń, który w 1984 roku tak napisał:
Niegdyś ten ciąg człowieczych masek
Zdobiły włosy, oczy, usta...
Pomyśl, że także Twoja czaszka
Będzie jak tamte - całkiem pusta...
I w Twoich wielkich oczodołach
Spocznie spokojność świętej ciszy,
Bogactwo, piękno, sława, słowa
Nie tu się już nie będzie liczyć...
W kaplicy Czaszek jest tysiące,
I wszystkie jakoś patrzą w Ciebie
Żeś jeszcze żywa, żeś jeszcze w pląsach,
Że ciągle nie chcesz im uwierzyć...
Że tylko czas Was jeszcze różni,
Że świat jest wielkim niepokojem
Że każde życie jest podróżą,
A tylko zmienia swoje stroje...
Lecz wydaje się, że Czermna ze swoją kaplicą porusza znacznie głębsze nuty duszy ludzkiej i budząc wrażenia, które lepiej oddaje krótki fragment wiersza Williama Blake’a Wróżby ciemności:
Zobaczyć świat w ziarenku piasku,
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu.
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,
W godzinie - nieskończoność czasu.
Kaplicę można zwiedzać każdego dnia oprócz poniedziałku, po zakupieniu biletu, w nieliczne dni podczas sprawowanej tam liturgii wejście do jej wnętrza jest bezpłatne, choć należy przypomnieć, że dobrym zwyczajem jest powstrzymanie się od zwiedzania podczas nabożeństw. Szczegóły o jej udostępnieniu znaleźć można na stronie internetowej parafii TUTAJ.
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu.
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,
W godzinie - nieskończoność czasu.
Kaplicę można zwiedzać każdego dnia oprócz poniedziałku, po zakupieniu biletu, w nieliczne dni podczas sprawowanej tam liturgii wejście do jej wnętrza jest bezpłatne, choć należy przypomnieć, że dobrym zwyczajem jest powstrzymanie się od zwiedzania podczas nabożeństw. Szczegóły o jej udostępnieniu znaleźć można na stronie internetowej parafii TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz