czwartek, 15 listopada 2018

Trupa Trupa: Jolly New Songs - psychodela wielkiego miasta


Wyjazdy służbowe mają swoje plusy, a o innych plusach jeszcze za chwilę. Otóż trafiłem do małego hotelu, gdzie było tylko kilka programów w TV. Nie mam telewizora w domu, natomiast podczas wyjazdów włączam ten hotelowy żeby zabić wszechobecną ciszę. Tak też było teraz. Była noc, kolejna bezsenna noc i na TV Kultura usłyszałem bardzo ciekawą muzykę. Pasuje do nas, pomyślałem, muszę się przysłuchać. Mówiąc krótko zespół od razu zwrócił moją uwagę.
  
Logo grupy Trupa Trupa to dwa plusy, niczym plus i minus z teledysku Atmosphere naszego ulubionego Joy Division - zatem podobieństwa muzyczne być muszą. I są.  

O  zespole możemy przeczytać na ich stronie:
 
Trupa Trupa to Grzegorz Kwiatkowski, Tomek Pawluczuk, Wojtek Juchniewicz i Rafał Wojczal. Od 2015 roku zespół nagrywa dla brytyjskiej wytwórni Blue Tapes and X-Ray Records (w katalogu m.in. Jute Gyte, Tashi Dorji, Mats Gustafsson, Katie Gately). Efektem współpracy jest bardzo dobrze przyjęty przez polską i zagraniczną krytykę album Headache. Od 2016 roku zespół związany jest również z francuską wytwórnią Ici d'ailleurs (w katalogu m.in. Yann Tiersen, Matt Elliott/The Third Eye Foundation, Stefan Wesołowski), która wydała zremasterowaną wersję Headache na płycie winylowej. 27 października 2017 roku zespół wydał kolejną płytę zatytułowaną Jolly New Songs. Jest to międzynarodowa kooperacja wytwórni Ici d'ailleurs i Blue Tapes and X-Ray Records. 8 sierpnia 2018 roku płyta Jolly New Songs została również wydana przez japońską wytwórnię Moorworks (w katalogu m.in. Unknown Mortal Orchestra, Clap Your Hands Say Yeah, Rainer Maria).

Posłuchajmy wersji piosenki Snow z ich pierwszej płyty Headache.    


Zespół Trupa Trupa wystąpił dotychczas m.in. na amerykańskim festiwalu SXSW (2018), hiszpańskim festiwalu Primavera Sound (2018), angielskim festiwalu Liverpool Sound City (2018), holenderskim festiwalu Eurosonic (2017), czeskim festiwalu Colours of Ostrava (2018), w londyńskich klubach Cafe OTO i Lexington (2017, 2016), na antenie telewizji muzycznej Boiler Room (2016), na francuskich festiwalach Allotropiques, Hors Pists, Soy i Rockomotives (2018, 2017), na polskich festiwalach - OFF Festival (2017, 2013), Open'er Festival (2018, 2015, 2012), Ars Cameralis (2013) i Soundrive Festival (2014). Koncerty zespołu są emitowane również na antenie TVP Kultura (od 2012 roku). 

Trupa Trupa za albumy Headache i Jolly New Songs została zgłoszona do licznych nagród i wyróżnień. 

Grzegorz Kwiatkowski w wywiadzie (TUTAJ) opowiada o tym jak powstaje muzyka zespołu. Pośród inspiracji wymienia: Fugazi, Sonic Youth, Swans, The Beatles i Velvet Underground. Nie są jeszcze na tyle znani żeby żyć z grania, ale cały czas starają się poszukiwać inspiracji i rozwijać duchowo. O dziś prezentowanej płycie Kwiatkowski stwierdza, że rzeczywiście jest ponura. Tak jakoś wyszło... Przy okazji obala mit wyjątkowości gdańskiej sceny muzycznej.   

Opisywany dziś album został wydany 27.10.2017 roku. Okładka ewidentnie nawiązuje do dzieł z 4AD, żeby tylko wspomnieć Cocteau Twins i ich Treasure, czy album nagrany z legendarnym pianistą i multiinstrumentalistą Haroldem Buddem.

Muzyka oparta jest na monotonnej sekcji rytmicznej i nostalgicznym wokalu. Płytę otwiera Against Breaking Heart of a Breaking Heart Beauty, który jest chyba najlepszą wizytówką albumu i twórczości zespołu. Nostalgiczny, neurotyczny, z monotonnym basem. Doskonałe otwarcie płyty, charczące gitary i stonowane klawisze dopełniają nastroju. Coffin - piosenka początkowo wydaje się lżejsza, zwłaszcza w warstwie muzycznej, tutaj chyba jest największe podobieństwo do Beatlesów, oczywiście tylko do czasu, bowiem pod koniec pojawia się zmiana klimatu na znacznie cięższy. Falling - najsłabsza piosenka na płycie, jest do niej teledysk. Zdecydowanie chyba najgorszy wybór, jeśli chodzi o promocję albumu. No, ale skoro chce się uchodzić za zespól awangardowy to wtrynia takie kawałki pomiędzy całkiem melodyjnymi zwrotkami. Nie szedłbym tą drogą, ale ja nie mam nic do powiedzenia... Mist - po prostu piękna piosenka. Jest tutaj to co wyróżnia cały album i czyni go znacznie lepszym od poprzedniego. Ciepły, ale jednocześnie niespokojny klimat. To jest to. Tytułowy Jolly New Songs - klasyka. Znowu znakomity utwór w klimacie albumu. Dużo dla wielbicieli Joy Division, Hannetta - słychać ich w tle. Ale to własny, niepowtarzalny styl zespołu. Znakomity utwór i niespodziewanie  urwany. Leave it All - rodzi się wolno, jakby z niczego, by po chwili rzeczywiście w pinkfloydowym stylu, a może z lekkim dodatkiem Velvet Underground, docierać do słuchacza. To druga piosenka, która nie należy do moich faworytek. Za to kolejny - Love Supreme, to jeden ze  spokojniejszych utworów na płycie. Utrzymany w nastroju piosenki pogrzebowej, przepraszam za to skojarzenie, powolutku wprowadza nas w klimat wielkiego dzieła, jakim bez wątpienia jest Never Forget. Tutaj znowu zespół wzbija się na wyżyny - dla mnie to najlepsza piosenka na płycie. Wpada w głowę i zostaje na długo. Lekko patetyczna, z podniosłym tekstem - manifestem, ale jednocześnie bardzo charakterystyczna dla zespołu. None of Us - usypiający, znowu bardzo neurotyczny, pozornie tylko spokojny kawałek, ale pod powierzchnią niebo jest czarne, a słońce zachodzi... Znakomita piosenka. Only Good Weather na początku w stylu, którego nie lubię, ale na szczęście po chwili przechodzi w coś mniej komercyjnego i bardziej ambitnego, z fragmentami od tyłu niczym organy parowe Lennona. Płytę kończy To Me, w zasadzie połączony z poprzednim utworem. Bardzo dobre zakończenie. Lepiej być nie mogło.   


Podsumowując, na albumie słychać Joy Division, ale poza tym Tool, A Perfect Circle, a krytycy dopatrują się wpływu Porcupine Tree czy nawet Pink Floyd. Fragmentami widać wpływ Beatlesów, ale nie tych wesołych jakich znamy z początku twórczości, a raczej tych sentymentalnych.

Ktoś powie: na czym zatem polega tajemnica sukcesu zespołu Trupa Trupa? Otóż jestem skłonny twierdzić, że jesteśmy świadkami powstawania nowoczesnego rocka wielkiego miasta. To nie jest ten cold wave jaki znamy, to raczej nostalgiczna psychodela. Chłodna fala nie może być tym czym była 40 lat temu bo świat wkoło nas, co oczywiście jest banałem, ale przecież od lat 80-tych zmienił się diametralnie. Pojawiały się komputery, internet, nowe choroby cywilizacyjne, człowiek bardziej czuje na plecach wyścig szczurów. Staje się coraz bardziej neurotyczny. 

Trupa Trupa i ich Jolly New Songs to nowa fala XXI wieku? Jestem na tak! Jestem fanem. Posłuchajmy...

Trupa Trupa - Jolly New Songs, Ici d'ailleurs and Blue Tapes and X-Ray Records, 2017, Tracklista: AGAINST BREAKING HEART OF A BREAKING HEART BEAUTY, COFFIN, FALLING, MIST, JOLLY NEW SONG, LEAVE IT ALL, LOVE SUPREME, NEVER FORGET, NONE OF US, ONLY GOOD WEATHER, TO ME

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz