niedziela, 7 czerwca 2020

Roman Sidorov z Fatal, der Golem i Sedativ - pionier moskiewskiego mrocznego industrialu i samobójca


Takie historie zwykle są do siebie podobne, albo trafiamy przypadkiem na płytę, czy nagranie w sieci, albo ktoś proponuje żeby posłuchać. Tak i było teraz, dostałem polecankę z komentarzem, że to zespół z Rosji, czyli zupełnie egzotyczny dla świata muzyki kierunek, i że twórca popełnił samobójstwo.. 

Piosenka jaką dostałem do posłuchania jest bardzo mroczna i ciekawa, no i oczywiście jest po rosyjsku:

Pod nią na YT rzeczywiście wpis, że człowiek był i że popełnił samobójstwo. Szukam w sieci - pustka, kilka razy natykam się na wpisy o tym, że Roman Sidorov tworzył ciekawą muzykę, ale o samym artyście w zasadzie nic nie wiadomo...

Pod jednym z klipów ktoś umieścił krótką notkę: Der Golem był eksperymentalnym zespołem z Fryazino w Rosji, utworzonym w 1999 roku przez Romana Sidorova (Старуха Мха, Sedativ, Fatal) i Dmitryja Zubova (Hypnoz, Zuboff Sex Shop). Obaj muzycy nie żyją: Roman Sidorov popełnił samobójstwo w sierpniu 2003, Dmitry Zubov zmarł w październiku 2011. Der Golem nagrał dwie płyty "Zmet" w 1999 i "Дисциплина взорванных мостов" w 2000. Ich muzyka była dziwnym miksem industrialu, post-punk, post-rocka i ambient.

Czy to wszystko? No nie do końca bowiem w sieci znajduję ciekawą audycję w języku rosyjskim (TUTAJ), w której Evgenii Voronovskii wspomina Romana Sidorova. Kopalnia wiedzy o muzyku we wspomnieniach jego współpracownika, co prawda nie z okresu der Golem, ale z początków działalności muzycznej Sidorova. Ponieważ nam język na tyle, że potrafię audycję streścić, poniżej najważniejsze informacje o artyście. Tym sposobem na naszym blogu powstaje najbardziej wyczerpujący tekst o pionierze moskiewskiej muzyki industrialnej.... 

Evgenii Voronovskii (Евгений Вороновский) jest muzykiem i producentem muzycznym. Na początku audycji stwierdza, że od dłuższego czasu rośnie zainteresowanie twórczością i samą postacią Sidorova, który tworzył w wymienionych powyżej zespołach. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce, gdy autor audycji miał 18 lat a Sidorov 24. Był to ciekawy moment 1989 roku - moment zmiany epok, najważniejszych chwil końca lat 80-tych. Czas bez internetu, czas kiedy czytali dużo literatury z drugiego obiegu, którą można było kupować w podziemiu. Również istniało wtedy podziemie muzyczne, literaturę i muzykę można było zakupić głównie na stacjach metra, czy na dworcach. Wśród sztuki drugiego obiegu znajdowały się też wydawnictwa z muzyką, którą Voronovskii określa jako ezoteryczną: Brighter than Death czy Deutsch Nepal

Posłuchajmy zatem, najpierw pierwszego: 

   
a później drugiego:


W tamtym czasie ukazywał się magazyn muzyczny o nazwie Zig Zag, skierowany na popularyzację takiej właśnie muzyki: mrocznego industrialu, i oni ten magazyn czytali.


Evgenii Voronovskii organizował wtedy koncerty w klubie metalowym, miały to być koncerty dark, electro, muzyki industrialnej, noizz, można było do niego zadzwonić i jeśli zespół taką muzykę grał - on organizował koncert. Poznał dzięki tej działalności wielu ludzi, a wśród nich był właśnie nikomu wtedy nieznany Roman Sidorov. Ten zadzwonił i niskim głosem oznajmił, że grają dark music, ale mają problem ze składem i instrumentami, i chciałby się gdzieś przytulić (takiego użył dosłownie sformułowania). Postanowili się spotkać, Voronovskii myślał, że być może z dyrektorem klubu coś się da załatwić. Spotkali się na festiwalu na którym Voronovskii organizował nagłośnienie i występował też w jednym z zespołów grając na klawiszach. Sidorov miał dziwną fryzurę, na grzywce taki charakterystyczny loczek. Wysoki, ubrany w sportową odzież, w dresy. Wręczył Voronovskiemu kasetę marki Fuji 30 minut nagrań ich zespołu. Ten zabrał ją do domu i usłyszał muzykę eksperymentalną, dość rytmiczną, z niskim wokalem Sidorova. Spodobało mu się i wtedy postanowili zacząć tworzyć razem. 

Roman zapoznał go też z innym muzykiem, spotkanie miało miejsce na stacji metra. Zaczęli nagrywać jako Fatal, minialbum, który później nazwał się Легкие Цветы.

Sesja odbyła się u niego w domu, spotkali się i mieli zaprojektowane 3 kompozycje na komputerze (w tym utwór Amsterdam).  Mieli do dyspozycji minidysk, gitarę, bas, mikrofon  i pulpit mikserski, oraz syntezator Yamaha. Ten był bardzo prymitywny, ale posiadający wiele możliwości. Odpalali dyski, programowali sekwencer i w rytmie z dysku dogrywali muzykę, a Roman śpiewał. Wszystko odbywało się na żywo. Nagrali wspomniane 3 piosenki, nie mieli tekstów więc szukali w bibliotece, gdzie znaleźli fragmenty poezji, które śpiewali. Dobierał je Roman, który tworzył z cytatów teksty. 



Mieli wiele estetycznych potyczek, Roman był byłym metalowcem, słuchał wcześniej death metalu i grindcore. Słuchali też Trickyego i Massive Attack, oraz elektroniki i gotyku. Romana fascynowały zespoły Black Tape for a Blue Girl, oraz grające industrial.

           
Trzeci członek zespołu słuchał post punk i pop, the Cure i tego typu muzyki, czyli dość dalekiej od metalu. 

W tamtym okresie Voronovskii zabierał Romana na ciekawe koncerty w Moskwie, i one robiły na Romanie duże wrażenie. Na jednym z nich sami wystąpili, grając krótki koncert z muzyką dark. Koncert Fatal się spodobał. Mieli w tamtym okresie w repertuarze 4 piosenki i dostali propozycję przygotowania demo na płytę kompilacyjną Russian Gothic Page. Niestety żaden z ich utworów nie spodobał się wydawcom, zwłaszcza jednemu ze znanych rosyjskich muzyków rocka gotyckiego i jednocześnie wydawców. Nie polubił on wokalu Sidorova. To spowodowało, że pozostała dwójka członków zespołu zaczęła zastanawiać się jak pozbyć się Sidorova z projektu. Zmienili nazwę i nawet zaczęli próby z wokalistką. To wszystko doprowadziło do rozpadu projektu i każdy z nich zajął się swoimi sprawami. Sidorov miał do nich pretensje, że wyrzucili go z Fatala jego właśni muzycy. Voronovskii odpowiadał na te zarzuty twierdząc, że nie są niczyimi muzykami, tylko wolnymi artystami. 

Po jakimś czasie postanowili z Sidorovem spróbować znowu stworzyć coś wspólnie. Spotkali się mieszkaniu Voronovskiego, gdzie nagrali kilka kompozycji pod nazwą Sacrificum Intelectus. Wykorzystali kasetę z nagraniem muzyki elektronicznej innego autora, którą przyniósł Sidorov i do niej dodali własną muzykę, a Roman śpiewał teksty ze swojego zeszytu. Nagrali kilka piosenek i na tym projekt się zakończył.  

Później ich kontakty się rozluźniły, kiedyś Roman zadzwonił do niego i zaprosił na koncert, ale się nie zrozumieli - umówili się i on czekał na nich na jednym przystanku a Roman z kolegą na drugim (wtedy nie było jeszcze telefonów komórkowych). Spotykali się raz po raz na koncertach np. jednego z zespołów punkowych, którego wokaliście przedstawił go Roman

Później Sidorov założył zespół der Golem i nagrał kompozycję Niet.

    
Nazwę zespołu Roman zaczerpnął z doskonale znanego dzieła Gustava Meyrinka. Jego książka była wtedy w drugim obiegu wraz z wieloma pozycjami literatury okultystycznej. W tamtym okresie pojawiły się u nich książki Crowleya. Kolekcja książek Voronovskiego stanowiła źródło inspiracji Sidorova.

Pod nazwą der Golem Roman nagrywał utwory, których nie udało im się nagrać wspólnie jako Fatal. Cały czas miał traumę i żalił się, że koledzy wyrzucili go z jego zespołu Fatal. Projekt der Golem Roman realizował w nadzorowanym przez komunistów Domu Pionierów, gdzie mimo nadzoru panowała ciekawa undergroundowa atmosfera. Spotykali się tam modnie ubrani artyści, czytający ciekawą literaturę. Sidorov z Zubovem, którzy tam nagrywali zrealizowali kultowy dziś album Zmet.

Wtedy też Sidorov uznał sprawę wyrzucenia go z Fatal za zamkniętą i po jakimś czasie zadzwonił do Voronovskiego. Powiedział, że nagrał album i przekazuje mu, żeby dostał się w odpowiednie ręce. Ten zaprosił go na spektakl, do którego muzykę skomponował i tak znowu się spotkali. Mieli już wtedy telefony komórkowe, i Sidorov poprosił go, żeby wyszli przed teatr. Tam doszło do rozmowy, Sidorov zmienił image, był ubrany w moro.


Dał mu wtedy kasetę der Golem z albumem Zmet. Było tego kilka sztuk, około 5, poprosił żeby Voronovski przekazał je w odpowiednie ręce. Co znaczyło odpowiednie? Odpowiedział żeby przekazać je znajomym i gotom. Ten posłuchał kasety następnego dnia a muzyka na niej zawarta wprawiła go w nostalgiczny nastrój, taki w jaki wprawie wielu słuchaczy, nawet doprowadziła go do płaczu... Był pierwszym słuchaczem i oczywiście przekazał kasetę znajomym z subkultury gotyckiej. Zaprosił też der Golem do występów na koncertach które organizował. W tamtym okresie widział ich na koncercie w jednym z klubów, i zrobili na nim wielkie wrażenie. Postanowił zorganizować koncert na którym wystąpili der Golem, Teatriada i Roytof. Koncert był bardzo dołujący i melancholijny.

Po tym występie der Golem przestali się pojawiać i występować, a Voronovski stracił kontakt z Sidorovem. Propagowanie muzyki der Golem Voronovski traktował jako wynagrodzenie Sidorovovi faktu wyrzucenia go z Fatal

Spotkali się kolejny raz dopiero po roku, na urodzinach znajomej. Roman siedział koło kominka, unikał rozmów, nie odpowiadał na pytania, tylko wpatrywał się w płomienie...  

Ich ostanie spotkanie miało miejsce latem 2000 roku, kiedy jeden z ich wspólnych znajomych z zespołu Sedativ zaprosił go na jakiś festiwal muzyczny. Po nim pojechali za miasto trolejbusem do stacji Akrii. Spędzili razem noc w małym miasteczku. To było ich ostatnie spotkanie. Oglądali jakiś film Lyncha, wypili po piwie. Poszli na spacer, kąpali się w jeziorze, nad którym rozbili mały namiot. Całą noc przegadali. Wcześniej Sidorov uderzył podczas kąpieli głową w skałę. Ale nic mu się stało. Uratowali go.  

Rano pojechali do domów. Tak skończyła się ich znajomość. Jakiś czas po tym poznał jego późniejszą twórczość jako Sedativ:


Roman Sidorov powiesił się 20.09.2003 roku...

Tyle udało nam się ustalić i tak krótka jest historia legendy rosyjskiego undergroundu.  

Warto jeszcze wspomnieć, że unikalne materiały o muzyku zamieszczane są na koncie na FB, poświęconym jego twórczości TUTAJ.

Wkrótce napiszemy o innych ważnych i mało znanych artystach, dlatego czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.              

6 komentarzy:

  1. Fajnie, że mogę tutaj trafić na artystów z różnych stron świata, przyznam, że interesują mnie rosyjscy twórcy, lubię też muzykę w tym języku. I podejrzewam, że o wielu muzykach informacje znaleźć można jedynie w rosyjskojęzycznym internecie, który mam wrażenie jest trochę małym osobnym światem. Tak jak moi znajomi z Ukrainy siedzą w rosyjskim internecie i na pewno również mieszkańcy innych republik postradzieckich, w których większość zna rosyjski, tak dla mieszkańców Zachodniej Europy jest on już w dużej mierze nieznany, bariera językowa jest jednak spora. Ja sama trochę zrozumiem, ale cyrylicę czytam powoli jak dziecko w pierwszej klasie. :)
    Fajnie zatem, że piszecie tu o takich artystach, ciekawy materiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wera dziękujemy, tak będzie, oczywiście z zachowaniem równowagi. Pisaliśmy u nas Motoramie, zrobiliśmy też wywiad z Molchat Doma z Białorusi - i powiem szczerze że wywiad cieszy się dużą popularnością, wzrastającą wraz z rosnącą popularnością zespołu (chyba był to pierwszy wywiad jakiego chłopaki udzielili). Realizacji tekstu o o Sidorovie towarzyszyło poczucie jakby badania archeologicznego, wydobywającego na światło dzienne nie tylko ciekawą muzykę, ale i historię pewnego człowieka. Liczymy na długoterminowe zainteresowanie tekstem, a może za jakiś czas dowiemy się więcej i powstanie kolejna część? Mamy listę ciekawych brzmień z tamtego kierunku i na pewno będziemy tutaj o nich pisać. Tymczasem dziękujemy za pozytywną opinię. Pozdrawiamy

      Usuń
  2. A może pokusicie się kiedyś napisać o czeskim bardzie Karelu Krylu i jego antysystemowych, utworach? Zwykłam o nim żartobliwie mówić, że jest mniej więcej tak optymistyczny jak Franz Kafka... W każdym razie na pewno jego melancholijne wiersze i piosenki pasują do klimatu tego bloga, polecam serdecznie Waszej uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, wstepne rozeznanie wskazuje, że to raczej poezja śpiewana, trzeba będzie zobaczyć, no i na pewno będzie bariera językowa. Niemniej dziękujemy za polecankę i pozdrawiamy

      Usuń
  3. Proszę zmienić nazwę ground core na grindcore, bo to pomyłka. Świetna robota Izolacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK dziękujemy za zwrócenie uwagi - ten gatunek muzyczny jest nam nieco odległy stąd pomyłka. Zapraszamy do nas częściej i pozdrawiamy!

      Usuń