W tym samym roku w którym debiutuje, czyli w 1978, Kate Bush nagrywa swój drugi album - Lionheart. Do debiutu powrócimy, natomiast dzisiaj zajmiemy się Lwim Sercem, albumem który pokazuje jak szybko Bush z nastolatki o piskliwym głosie zmieniła się w dojrzałą wokalistkę.
Album to zupełnie inna szata graficzna w porównaniu z debiutem, mamy teksty w środku, znakomite zdjęcia, i na pewno o wiele bardziej dojrzałe piosenki, niż na Kick Inside. Aż nie chce się wierzyć, że w tak krótkim czasie (od lutego do listopada 1978) artystka przejdzie taką przemianę...
I powiem więcej, z każdą kolejną płytą będzie coraz lepiej, aż wokalistka dojdzie Hounds of Love (1985 - pisaliśmy o tej płycie TUTAJ), która będzie jej szczytowym osiągnięciem...
Album otwiera Symphony
in Blue, choć w zasadzie nie chodzi tutaj jedynie o kolory (błękitny i czerwony) ale i o nastrój... Autorka stara się przejść pewne katharsis, zbyt długo tkwiła w smutku, zdaje się że jest z niego wyjście, a piosenka opisuje dodatkowo pierwsze doznania młodej dziewczyny, kiedy staje się ona kobietą...
The more I think about sex, the better it gets.
Here we have a purpose in life:
Good for the blood circulation,
Good for releasing the tension,
The root of our reincarnations.
Here we have a purpose in life:
Good for the blood circulation,
Good for releasing the tension,
The root of our reincarnations.
Po nim Bush zabiera nas do świata lektur obowiązkowych w piosence: In Search of Peter Pan, który jest taki sobie, by po nim wybrzmiał pierwszy genialny moment na tym albumie, jakim jest Wow. Znakomity wstęp, wprowadza klimat jaki u Kate Bush lubię najbardziej...
Ona sama na scenie, w końcu o tym jest piosenka, o grze, aktorstwie, udawaniu... A może tak na prawdę chodzi o to, że w rzeczywistości zawsze pozostajemy w końcu sami, bez względu z kim jesteśmy związani i jak dobrze odgrywa ta osoba swoją życiową rolę...
When the actor reaches his death
You know it's not for real, he just holds his breath
But he always dives too soon, too fast to save himself
Pora na coś bardziej dynamicznego, dostajemy to w postaci rockowego Don't Push Your Foot on the Heartbrake, gdzie drugi raz w karierze Kate Bush pokazuje swój pazur (pierwszy był James... z debiutu). Nie ma sensu hamować zrywów serca...
Po nim tytułowy Oh England My Lionheart, piosenka co najmniej patriotyczna... Mamy w niej Lwie Serce, Tamizę, Szekspira i wiele typowych klimatów... Wojna się skończyła a żołnierze wrócili do kraju...
O, Anglio, moje Lwie Serce
W twoim ogrodzie znikam w twych ramionach
wrócili żołnierze z wojny
schrony zakwitły koniczyną
a na ulicach łopoczą parasole
w deszczu znów mój londyński most
O, Anglio moje Lwie Serce!
Piotruś Pan wciąż taki sam w parku Kensington
Czytasz mi Szekspira nad falami Tamizy
Tą nieskończoną rzeką poetów
Nasze serca chronią kruki wewnątrz
Chronią wieżę przed zawaleniem
Fullhouse jest piosenką o radzeniu sobie z emocjami, a po niej In the Warm Room. Erotyczna ballada z tzw. momentami...
Powie ci, że zostanie,
Więc lepiej zabarykaduj wyjście.
Powie ci, że to prawda.
Powie ci, że cię kocha.
Ona czeka w tym ciepłym pokoju.
Kashka from Baghdad ożywia klimat, to zdaje się być autobiografia, co może potwierdzać imię bohaterki. Ta jest romantyczna, nie chodzi na spacery być może dlatego że księżyc nie jest zbyt jasny.. Ale kiedy robi się ciemno, narratorka słyszy muzykę z jej domu... Tam umieją się cieszyć...
Coffee Homeground i Hammer Horror kończą omawiane dzisiaj dzieło. Pierwszy jest w lekko starym stylu, w końcu to ballada o truciźnie życia, której bohaterka chce się przeciwstawić. Po niej wielki finał: Hammer Horror. Mogło być lepiej...
Mam do Kate Bush bardzo osobisty stosunek, głównie za specyficzną nutkę samotności bijącą z jej piosenek.
Wydaje mi się, że nigdy nie była szczęśliwa...
Tak jak wielu z nas.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
P.S. A co u Kate dzieje się dzisiaj pisaliśmy TUTAJ.
You know it's not for real, he just holds his breath
But he always dives too soon, too fast to save himself
Pora na coś bardziej dynamicznego, dostajemy to w postaci rockowego Don't Push Your Foot on the Heartbrake, gdzie drugi raz w karierze Kate Bush pokazuje swój pazur (pierwszy był James... z debiutu). Nie ma sensu hamować zrywów serca...
Po nim tytułowy Oh England My Lionheart, piosenka co najmniej patriotyczna... Mamy w niej Lwie Serce, Tamizę, Szekspira i wiele typowych klimatów... Wojna się skończyła a żołnierze wrócili do kraju...
O, Anglio, moje Lwie Serce
W twoim ogrodzie znikam w twych ramionach
wrócili żołnierze z wojny
schrony zakwitły koniczyną
a na ulicach łopoczą parasole
w deszczu znów mój londyński most
O, Anglio moje Lwie Serce!
Piotruś Pan wciąż taki sam w parku Kensington
Czytasz mi Szekspira nad falami Tamizy
Tą nieskończoną rzeką poetów
Nasze serca chronią kruki wewnątrz
Chronią wieżę przed zawaleniem
Fullhouse jest piosenką o radzeniu sobie z emocjami, a po niej In the Warm Room. Erotyczna ballada z tzw. momentami...
Powie ci, że zostanie,
Więc lepiej zabarykaduj wyjście.
Powie ci, że to prawda.
Powie ci, że cię kocha.
Ona czeka w tym ciepłym pokoju.
Kashka from Baghdad ożywia klimat, to zdaje się być autobiografia, co może potwierdzać imię bohaterki. Ta jest romantyczna, nie chodzi na spacery być może dlatego że księżyc nie jest zbyt jasny.. Ale kiedy robi się ciemno, narratorka słyszy muzykę z jej domu... Tam umieją się cieszyć...
Coffee Homeground i Hammer Horror kończą omawiane dzisiaj dzieło. Pierwszy jest w lekko starym stylu, w końcu to ballada o truciźnie życia, której bohaterka chce się przeciwstawić. Po niej wielki finał: Hammer Horror. Mogło być lepiej...
Mam do Kate Bush bardzo osobisty stosunek, głównie za specyficzną nutkę samotności bijącą z jej piosenek.
Wydaje mi się, że nigdy nie była szczęśliwa...
Tak jak wielu z nas.
Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.
P.S. A co u Kate dzieje się dzisiaj pisaliśmy TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz