wtorek, 3 maja 2022

Co siedzi w głowie Andreya Bobira?

Czy czasem chcielibyście zajrzeć w głąb cudzego umysłu? A może nawet lepiej - w głąb umysłu artysty? Jeśli nie chcecie, to i tak przepadło, bo dzisiaj publikujemy to, co siedzi w głowie Andreya Bobira (ur. 1984 roku), pochodzącego z Ałmaty w Kazachstanie grafika komputerowego.






Andrey jest muzykiem, ukończył szkołę II stopnia i zgodnie ze swoją pasją przez pewien czas wspomagał gitarą założony w 2002 roku zespół grający rocka progresywnego o nazwie Grupa Mechanical Memory (ex Phoenix). Projekt już chyba nie jest aktywny, w swoim czasie zaangażowanych w niego było wiele składów, dekadę temu zapowiedzieli nawet nagranie albumu pod roboczym tytułem Galeria Consciens, jednak po tym gdy w 2009 roku zmienił nazwę na Mechanical Memory w zasadzie zakończył działalność (LINK).   Pozostał po nim oprócz ogólnych informacji w Internecie klip:

Trzymając się jeszcze tematu muzycznego - ulubionymi zespołami Andreya Bobira są: Tool, King Crimson, Planet X, This Will Destroy You. Piszemy o tym, bo z gustem muzycznym koresponduje twórczość Andreya. Przy pomocy programów typu MAX 3ds i Photoshop tworzy on surrealistyczne historie, które ocierają się o horror, lecz także o poezję. 






Artysta, który jest samoukiem tworzy od czasów szkoły średniej. Przypadkowo wówczas zetknął się z programami cyfrowymi i zachwycił się ich możliwościami. W efekcie zaczął sam czytać literaturę fachową i uczyć się... 






Jego prace nie są rozbudowane, składają się z kilku elementów, a interesujące jest w nich ich przesłanie, które łatwo da się odczytać dzięki stosowanemu zestawowi rekwizytów o znanej symbolice: są tam otwarte okna, motyle nocne i owady ciągnące nocą do światła, lampy, labirynt, ruiny, stół i innych tego typu rzeczy. Wszystkie oznaczają emocje, poczucie utraty, alienację, samotność, samoświadomość i ogólnie pesymistyczne spojrzenie na technologię. Napisał on kiedyś ciekawe zdanie: Choć bardzo chcielibyśmy znaleźć się poza systemem, to będziemy mogli wydostać się z niego tylko wtedy, gdy będzie miał on granice. Dlatego jedynym naprawdę zamkniętym systemem będzie system bez granic. Tak jak człowiek”.





Jak widzimy, mimo nowoczesnego warsztatu Andrey Bobir jest, jeśli chodzi o treści - tradycjonalistą. I może dlatego jego ulubionym malarzem nie jest jakiś nowoczesny abstrakcjonista czy performer lecz  rosyjski malarz greckiego pochodzenia Archip Iwanowicz Kuindży, który żył na przełomie XIX i XX wieku, i  głównie tworzył pejzaże.

Prywatnie Andrey Bobir jest żonaty z Alekxandrą Bobir, zdolnym fotografem.


Zapraszamy jeszcze do odwiedzenia strony artysty (LINK).

Oraz do odwiedzania naszego bloga. Jutro znowu coś nowego - tego nie ma w mainstreamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz