Cztery tygodnie temu rozpoczęliśmy na naszym blogu omawianie specjalnego wznowienia albumu Revolver zespołu the Beatles (TUTAJ) streszczeniem wstępu Paula McCartneya. Następnie streściliśmy relację Gilesa Martina (TUTAJ) - współrealizatora nagrań, a fenomen albumu omawiał raper Questlove (TUTAJ). Opisaliśmy też historię zastosowania sitaru (TUTAJ).
Dzisiaj omówimy część rozdziału zatytułowanego Track by Track.
Po zrealizowaniu Rubber Soul, w oczekiwaniu na recenzje, zespół od razu zabrał się do pracy. Co ważne, nie wywierano na nich żadnej presji, a ponieważ poprzedni album wydali 5 miesięcy wcześniej, czuli się niezwykle swobodnie. Szybko odnaleźli się w studio, przez co jakość Revolver była zbliżona do jakości Rubber Soul. O innym muzycznym kształcie albumu zdecydował jednak John, który przed rozpoczęciem nagrań powiedział, że ten album musi być inny.
Próbowali poszukać wolnego studia, ale im się nie udało, tak więc o brzmieniu na albumie zdecydowali ludzie z EMI, a album nagrano w Abbey Road. Bardzo dużą rolę odegrał też George Martin, starszy od nich i bardziej doświadczony. Miał nieco utrudnione zadanie, bowiem podczas sesji odszedł inny współrealizator nagrań zespołu - Norman Smith, współrealizator wszystkich płyt zespołu w latach 1962-1965.
Wspominając tamten czas opowiadał, że zespół miał masę pomysłów, wiele z nich nie dawało się z powodów technicznych zrealizować. Ale bardzo inspirowali realizatora nagrań. Jego zastępcą został Geoff Emerick, wówczas młody i dobrze zapowiadający się.
Zespół był pod wielkim wrażeniem wydawnictw z USA, chcieli na płycie więcej basu z perkusji. To osiągnięto poprzez umieszczenie specjalnego mikrofonu blisko bębna Ringo. Wepchnęli też do bębna zwinięty sweter wełniany celem zmiany jego brzmienia.
Dodawanie efektów specjalnych na początku spotykało się z oporem realizatorów, nawet niechęcią, ale w miarę gdy zespół zaczął odnosić coraz większe sukcesy, ich pomysły spotykały się z coraz większym entuzjazmem.
Za efekty wielu sesji the Beatles odpowiedzialny był Ken Townsend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz